Temat: Coach, do którego sam bym poszedł/poszła?
Moja filozofia Coacha:)
Znasz wagę odważnikową?
Po jej lewej stronie stronie połóż wszystkie swoje certyfikaty - są bardzo ważne - wprowadzają porządek. Połóż swoje dyplomy, referencje od klientów, doświadczenie, narzędzia którymi się posługujesz i umiejętności które wykorzystujesz w swojej pracy.
Jest tego, prawda? Niewielu może z Tobą konkurować...
Po prawej stronie kładź proszę - kamyczek po kamyczku, ziarenko po ziarenku - wszystko to co robisz Ty każdego dnia by świat wokół Ciebie był dobry, ekologiczny.
Każdy uśmiech, który wywołałeś na swojej twarzy i twarzy ludzi z którymi masz kontakt. Każdą dobrą cechę, którą w sobie odkryłeś, wypracowałeś, wzmocniłeś. Każde "dziękuję", które wypowiedziałeś i usłyszałeś...
Jeżeli waga zacznie przeważać po prawej stronie - cenię Cię jako Człowieka i chcę się z Tobą spotkać.
Potrzebuję byś był "lustrem", w którym zobaczę swoje zasoby i to co chcę doskonalić. Potrzebuję od Ciebie byś pomógł mi odkrywać, chcę sama je skutecznie wykorzystywać. Nie potrzebuję byś Ty mi wskazywał, doradzał. Nie potrzebuję byś Ty pociągał za moje sznurki, ale pomógł mi je odkryć bym sama mogła za nie pociągać.
Pozdrawiam ciepło:)
Monika