Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Znalazłem informacje o takim "wynalazku". Nie chcę go tutaj opisywać - poszukajcie i wypowiedzcie się, jeżeli macie ochotę. Dyskusja w Grupie jakoś zamarła :o)

Chodzi mi o próbę identyfikacji - na przykładzie Powerizer'a: czy to już BOS, czy tylko kolejny gadżet?
Może ustalimy przy tej okazji kryteria oceny dla pojawiających się lub już obecnych od jakiegoś czasu produktów/usług: czy to "już" czy (jeszcze) nie BOS? A może BLS? (Zaproponowałem kiedyś taki termin dla inicjatyw lokalnych --> "Blue Lake Strategy".)
Może kryteria dla BOS i BLS powinny się czymś różnić?

Inna sprawa: czy BOS dotyczy produktów/usług niszowych, czy też rezultaty BOS powinny spełniać kryterium powszechności, a niszowe przejawy BOS kwalifikować jako BLS. Przykład (także już omawiany) projektu "Ginger", czyli pojazdu Segway - ewidentnie niszowy produkt, a miał być powszechnie używany.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Czy brak dyskusji oznacza, że przykład jest nieciekawy, czy też wygasło zainteresowanie BOS? Kolejna, przejściowa moda? Tylko ciekawa książka, bez zastosowań praktycznych?

Podałem ten przykład "pod dyskusję", by przykładając do tego "miarki" z książki ocenić: BOS ci to, czy nie BOS?. Jednak jakoś chętnych brak do dyskusji.

Co Ty na to, Jacku? BOS is dead? :o)

Pozdrawiam
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Wydawało mi się, że Powerizer nie jest przykładem BOS, bo też jest to po prostu innowacja produktowa. Blue Ocean Strategy - kojarzył mi się wciąż z innowacją w zakresie strategii.

Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że wcale tak nie musi być. Tzn - choćby przykład z książki, opisujący wina nowego typu a'la Carlo Rossi w Polsce - dotyczy jak najbardziej produktu, a nie ogólnie strategii, czy modelu biznesu.

Jeśli BOS traktować też w ten sposób, to... tych błękitnych oceanów, jezior i stawików można doszukiwać się chyba wszędzie. Każda innowacja, wszystko, co w jakiś sposób odróżnia się od stanu obecnego, tworząc przy tym jakąś wartość - można chyba uznać za Blue Ocean.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Może i masz rację, ja jednak uważam, że BOS to coś więcej niż innowacja produktowa. Przykład projektu "Ginger", który "urodził" Segway'a. Miał to być przewrót w komunikacji, a jest tylko innowacją produktową, na dodatek - niewypałem komercyjnym.
Powerizer wydaje się być (tylko) innowacją produktową, ale czy tak jest w istocie?
Po to zainicjowałem tą dyskusję, by zmobilizować członków tej Grupy do aktywnego poszukiwania przykładów BOS, czy BLS. Wygląda na to, że wszyscy (większość, włącznie z Jackiem :o) czekają na następną książkę o BOS i na przykłady by powiedzieć: "tak, to jest BOS". A może sami poszukamy BOS'ów i BLS'ów?
Opracowuję w tej chwili koncepcję pewnego modelu biznesowego, który - mam taką cichą nadzieję - stanie się BLS'em, a może nawet BOS'em. Wracam do książki o BOS jak do "przewodnika po metodzie", ale i kompiluję w swoim pomyśle wiedzę z innych źródeł.

Pozdrawiam
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Ja właśnie nie wiem, czy za BOS można uznać nowy produkt, czy nie - sam się zastanawiam. Albo inaczej - co takiego produkt musi posiadać, czym musi się wyróżniać, żeby za BOS został uznany?

I kolejne pytanie - czy jeśli coś nie odniosło sukcesu konkurencyjnego - możemy to uznać za przykład BOS. W moim odczuciu, jeśli coś jest nowego i przynosi wartość, to wtedy prawie, że musi odnieść sukces. Jeśli nie zostanie zrobione przez tych ludzi, to zrobią to inni, ale ostatecznie - ten sukces będzie. Tak więc może o to chodzi, że Błękitny Ocean powstaje, ale wtedy tylko, kiedy przynosi realną wartość?

Coś mi się wydaje, że powyżej oczywiste oczywistości napisałem... :)
W każdym razie - mój główny problem polega na tym, że nie do końca mogę złapać jakąś główną definicję tego czym jest, a czym nie jest BOS. Jeśli już ją poznam, to łatwiej mi będzie określić, czy coś nim jest, czy też nie:)

Ogólnie z całą tą koncepcją wydaje mi się, jest taki problem, że de facto nie jest to nic nowego. To są właściwie stare prawdy akademickie, sprzedane w nowych, atrakcyjnych ubraniach. I to jest jak najbardziej ok - tylko, czy jest sens doszukiwać się gdzieś błękitnych oceanów, skoro chodzi po prostu o odróżnienie się od konkurencji. Tylko i aż, chodzi właśnie o tyle

Pytania pozostawiam do przedyskutowania:)

ps. Henryku - jeśli tylko masz ochotę, ja bardzo chętnie przyjrzę się Twojemu pomysłowi i podzielę się swoimi uwagami. Nie jestem ekspertem, ale wiem z doświadczenia, jak ważne jest spojrzenie osoby z zewnątrz:)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Wojciech Dudziak:
Ja właśnie nie wiem, czy za BOS można uznać nowy produkt, czy nie - sam się zastanawiam. Albo inaczej - co takiego produkt musi posiadać, czym musi się wyróżniać, żeby za BOS został uznany?

Wojciechu, odpowiadam. Zajrzałem do książki o BOS, jest tam przykład całkowicie "produktowego" podejścia: kije golfowe "Big Bertha" firmy Callaway Golf (str. 152 polskiego wydania).

Inny przykład "produktowego" BOS (produktowego, bo w ramach szerszego biznesu w korporacji SAMSUNG) to telefon komórkowy SGH T-100 (str. 145 polskiego wydania).

Jak widzisz, sam produkt, a nie cały model biznesowy z nim związany, moze być traktowany jako konkretna realizacja BOS.

Stąd moje pytanie o Powerizer :o)

I kolejne pytanie - czy jeśli coś nie odniosło sukcesu konkurencyjnego - możemy to uznać za przykład BOS.

Takim przykładem jest Segway. Należy to traktować jako przykład próby otwarcia BOS, jednak nieudanej z punktu widzenia sukcesu rynkowego. Wszelkie cechy tego pojazdu wskazują na zaawansowana innowacje techniczna i technologiczną, jednak niewykorzystaną marketingowo.

Ogólnie z całą tą koncepcją wydaje mi się, jest taki problem, że de facto nie jest to nic nowego. To są właściwie stare prawdy akademickie, sprzedane w nowych, atrakcyjnych ubraniach. I to jest jak najbardziej ok - tylko, czy jest sens doszukiwać się gdzieś błękitnych oceanów, skoro chodzi po prostu o odróżnienie się od konkurencji. Tylko i aż, chodzi właśnie o tyle

Tak, nie jest to nic nowego, nowe jest uporządkowanie i usystematyzowanie / "ubranie" tego w konkretną metodę. Głównym założeniem nie jest "odróżnienie się" od konkurencji, ale unikanie jej. Poza tym mocno podkreślony jest aspekt twórczej kompilacji różnych, czasem odległych koncepcji i tworzenia z nich nowej wartości.

Pozdrawiam
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Powerizer - BOS, czy tylko kolejna "zabawka"?

Henryk M.:
Tak, nie jest to nic nowego, nowe jest uporządkowanie i usystematyzowanie / "ubranie" tego w konkretną metodę. Głównym założeniem nie jest "odróżnienie się" od konkurencji, ale unikanie jej. Poza tym mocno podkreślony jest aspekt twórczej kompilacji różnych, czasem odległych koncepcji i tworzenia z nich nowej wartości.

W moim rozumieniu - nawet najbardziej nowatorskie pomysły, tworzące największe błękitne oceany - skądś muszą czerpać. Muszą bazować na czymś, co jest już teraz i inaczej złożyć elementy układanki, coś też odjąć, coś dodać - ale bazują na czymś co już teraz istnieje i w tym sensie odróżniają się od konkurencji. Na tyle - że w pewnym momencie faktycznie może się ona stać nieistotna. Ostatecznie - to tylko kwestia definicji - tego, jak to "odróżnianie się" rozumiemy:)



Wyślij zaproszenie do