Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Uwiedziony Klient

Klient i uwiedziona a następnie porzucona kochanka.To tylko pozornie nie mające ze sobą zbyt wiele wspólnego zjawiska społeczne. Bardzo często, bardzo wielu Klientów może bowiem czuć się właśnie tak, jak uwiedziona osoba. Uwiedziona i po dokonaniu spełnienia - konsumpcji porzucona. Czyż nie?

Bardzo wielu sprzedawców, niczym Cassanowa zabiega o względy Klienta, czaruje go, bajeruje, roztacza przed nim romantyczno-płomienne wizje...wszystko rzecz jasna wyłącznie po to aby Klienta "zaliczyć". Po "zaliczeniu" - następuje (niestety) twarde lądowanie. Pryska mit sielsko-anielskiej atmosfery. Klient zderza się z prozą życia. Telefon milczy, na kolejne próby kontaktu sprzedawca nie odpowiada, a jeśli już to staje się szorstko-zasadniczo-formalny. To co miało być takie piękne -okazuje się najłagodniej rzecz ujmując - "lekko inne". Sprzedawca nie ma czasu, jest zajęty, odkłada spotkanie na później (prawdopodobnie jest już zajęty uwodzeniem kolejnego Klienta).

Jak temu przeciwdziałać?
Jak sprawić by Klient nie chodził "do łóżka" z każdym sprzedawcą?
Jak przekonać sprzedawców aby nie traktowali swojej pracy jako - wyłącznie - sposobu na "zaliczanie" kolejnych Klientów?
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Uwiedziony Klient

A w tej sprawie to ja bym Marku w końcu się z Tobą spotkał.

Chyba gdzieś to pisałem, że od jakiegoś czasu chodzi za mną stworzenie nowego programu sprzedaży, wykorzystując właśnie flirt i mechanizmy nim rzadzące... uważam, że to może być niesamowicie ciekawy kontekst sprzedaży.

Miłego

konto usunięte

Temat: Uwiedziony Klient

ale sprzedaz wykorzystujaca flirt istnieje juz od dawna i ma sie cholernie dobrze :)

konto usunięte

Temat: Uwiedziony Klient

hmm...a na czym na nowość miałaby polegać?...bo póki co przychylam się do zdania Krzysztofa-to już jest.
A może by tak o "utrzymaniu stanu zakochania" pogadać?:-)

Miłego:-)

konto usunięte

Temat: Uwiedziony Klient

hm.. utrzymanie stanu zakochania... w sumie nie ma problemu... gdy mamy jednego klienta :P
ewentualnie gdy ukrywamy przed soba swoich klientow :D
gorzej, gdy sie dowiedza, ze nie sa jedynymi... :D
wtedy bedzie kolokwialnie mowiac - gnoj :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Uwiedziony Klient

utrzymanie stanu zakochania juz jest...

a sprzedaży opartej na flircie nie widziałem ... może panowie coś szerzej...zakres merytoryczny?
Sebe K.

Sebe K. Przedsiębiorca

Temat: Uwiedziony Klient

Bardzo wielu sprzedawców, niczym Cassanowa zabiega o względy Klienta, czaruje go, bajeruje, roztacza przed nim romantyczno-płomienne wizje...wszystko rzecz jasna wyłącznie po to aby Klienta "zaliczyć". Po "zaliczeniu" - następuje (niestety) twarde lądowanie. Pryska mit sielsko-anielskiej atmosfery. Klient zderza się z prozą życia. Telefon milczy, na kolejne próby kontaktu sprzedawca nie odpowiada, a jeśli już to staje się szorstko-zasadniczo-formalny. To co miało być takie piękne -okazuje się najłagodniej rzecz ujmując - "lekko inne".

Marek,

jest tak ponieważ dla większości sprzedawców liczy się "ta" sprzedaż, liczy się tu i teraz, a niestety nie liczy się przyszłość. Mało sprzedawców myśli o zbudowaniu długotrwałych relacji z klientem (wiesz o czym mówię...)
Czyż nie bywa tak w małżeństwach po 15,20,25 ( a u niektórych może wcześniej ) latach...pierwsza płomienna miłość lekko "wystyga".. nie adorują swoich żon, bo po co....konsumpcja już była....

Pozdrawiam

Sebastian
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Uwiedziony Klient

Sebastian Kwiatkowski:
Mało sprzedawców myśli o zbudowaniu długotrwałych relacji z klientem (wiesz o czym mówię...)

Wiem, wiem.
Mało sprzedawców myśli...niestety, to prawda :)

konto usunięte

Temat: Uwiedziony Klient

ale tez mamy tutaj pewien konflikt interesow.
z jednej strony - sprzedawca
ktory powinien robic wszystko, aby klienta utrzymac
z drugiej - klient
gdzie jedna z podstawowych zasad handlu jest jak najczestsza zmiana dostawcow, aby nie przywiazywac sie do jednego oraz korzystac z profitow, ktore niesie rozpoczecie wspolpracy z nowym
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Uwiedziony Klient

Krzysztof S.:
gdzie jedna z podstawowych zasad handlu jest jak najczestsza zmiana dostawcow, aby nie przywiazywac sie do jednego oraz korzystac z profitow, ktore niesie rozpoczecie wspolpracy z nowym

Taka filozofia (częsta zmiana dostawców) jest więcej niż szalona :) Czym to uzasadniasz - twierdząc, że jest podstawową zasadą?

Rzecz nie w częstej zmianie dostawców ale w ich dywersyfikacji (jeśli już) a to jednak nie to samo.

konto usunięte

Temat: Uwiedziony Klient

Wlasnie nie do konca szalona :) a zwiazane jest to z tym, ze dostawca na poczatku znajomosci bedzie wchodzil gleboko i z wazelina. pozniej bedzie uzywal coraz mniej tej wazeliny i tak dalej... :) opczatkowo dostawca daje super warunki z nadzieja, ze klient z nim zostanie.
moze dam przyklad - telefonia komorkowa.
podpisujesz umowe z jakims dostawca i jest wszystko cacy. zbliza sie termin zakonczenia tej umowy i co sie okazuje? ze o wiele korzystniejsze dla Ciebie jest podpisanie nowej (nawet z tym samym dostawca), niz przedluzenie jej z rzekomymi profitami, ktore oferuje aktualny. a dlaczego ludzie tak nie robia? odpowiedz jest rownie prosta - poniewaz zwiazani sa z aktualnym numerem telefonu :) a nie chca bawic sie w papierkowa robote zwiazana z przeniesieniem jego do innej sieci

PS. no dobra - przesadzilem z tym, ze podstawowa :)Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 02.11.08 o godzinie 00:03
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Uwiedziony Klient

Trwała relacja w sprzedaży jest najbardziej pożądanym zjawiskiem.

To, o czym piszesz to nie tyle trwałe stosunki ile - cwaniactwo. To, choć jednorazowo przynosi efekty, w dłuższej perspektywie uderza w sprzedawcę. Pali mu rynek Klientów.

Właśnie dlatego, że sprzedawca tak a nie inaczej traktuje Klienta, ten koncentruje się na zmianie. Bo w niej widzi korzyść, bo w niej upatruje zainteresowania sobą i swoimi potrzebami. Nie otrzyma korzyści - odchodzi, licząć, że gdzieś indziej, u nowego sprzedawcy dostrzeżone zostaną jego (Klienta) potrzeby, że u nowego sprzedawcy otrzyma coś nowego, dodatkowego, ekstra, coś czego szuka.

Tutaj wychodzi słabość sprzedawcy, który poderwał Klienta jakiś czas temu - a nie potrafił związać na stałe, dobrym prowadzeniem, dbaniem o jakość, standard, zaspokajanie potrzeb i oczekiwań. Gdyby to czynił, Klient nie miałby najmniejszych problemów z pozostaniem w jego ofercie.

Masz rację, że tego typu działanie jest powszechne - takie "jednorazówki" :)

Temat: Uwiedziony Klient

"Nie ten jest wart być prawdziwym mężczyzną, kto zaliczył tysiąc kobiet, ale ten kto potrafił zatrzymać przy sobie jedną na całe życie" - Giacomo Cassanowa :)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Uwiedziony Klient

Panowie, ktorzy stwierdzili że juz jest sprzedaż oparta na flircie może nie zauważyli mojego pytania - wiec je powtórze - co znajduje sie w takim programie skoro go już widzieliście. Będę wdzięczny za konkrety.Artur Kucharski edytował(a) ten post dnia 02.11.08 o godzinie 15:11
Katarzyna Błaszczyk-Korsak

Katarzyna Błaszczyk-Korsak Badania
marketingowe. A
ponadto... użyczam
głosu: reklam...

Temat: Uwiedziony Klient

nie mam pojęcia o programie
wiem jednak na pewno, że:
to bardziej kwestia wyczucia i wczucia się
świadomości ludzkich słabości
to swego rodzaju uwodzenie, w które zaczynają bawić się obie strony kontaktu biznesowego
czy to dobra gra?
na pewno skuteczna
tylko trzeba wiedzieć, gdzie są granice
i taki przykład z branży spożywczej:
na prostych mężczyzn (np. właścicieli warzywniaka w małym miasteczku) działają proste sztuczki, tak banalne, że aż przykro...
ale działają
krótka spódniczka, białe podkolanówki, bluzeczka z niepokornym guziczkiem, który ciągle sam się rozpina...
i młodej przedstawicielce handlowej łatwiej jest sprzedać nawet najgorszy chłam, zalegający w magazynach hurtowni
trzeba tylko pamiętać, że w spożywczym za rogiem o zakupach decyduje korpulentna pani
dla niej przygotowany jest plan B, czyli z krótkiej spódniczki nagle robi się długa, spod której nie widać podkolanówek, a bluzka nagle ma wszystkie guziki i daje się zapinać po samą szyję

jak widać - nie trudno jest zostać handlowcem roku ;)
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Uwiedziony Klient

Katarzyno mysle, że to bardzo duże uproszczenie ale idea dopasowania jak najbardziej dobra.

Miłego
Katarzyna Błaszczyk-Korsak

Katarzyna Błaszczyk-Korsak Badania
marketingowe. A
ponadto... użyczam
głosu: reklam...

Temat: Uwiedziony Klient

Arturze, oczywiście, ze to duze uproszczenie, ale oddaje sens.
Dla trudniejszego przeciwnika stosuje się bardziej subtelne techniki

Czasem można bardzo źle trafić, stosując te same metody do wszystkich, albo nie daj Bóg do kogoś, kto sam sie nimi posługiwał
Ileż razy musiałam przegonić przedstawiciela jednej z firm z materiałami biurowymi, który przynosił mi kwiaty na każde spotkanie ;)Katarzyna Krystyna B. edytował(a) ten post dnia 03.11.08 o godzinie 23:11
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Uwiedziony Klient

Dlatego napisałem, że kierunek dobry - ale uproszczenie bardzo duże. Teraz techniki sprzedaży znacznie się rozwineły. Nie tylko mini i "cycki" na wierzchu działają.

Miłego
Katarzyna Błaszczyk-Korsak

Katarzyna Błaszczyk-Korsak Badania
marketingowe. A
ponadto... użyczam
głosu: reklam...

Temat: Uwiedziony Klient

Mam nadzieję, że się zmieniły, ale obawiam się, że nie we wszystkich branżach.
Pan Zenek z warzywniaka nadal jest tym samym facetem, któremu nudzi się za sklepową ladą.

Na szczęście nie mam tego problemu, bo niczym nie handluję, ani nie podjemuję w tej chwili decyzji zakupowych :)

Temat: Uwiedziony Klient

Myślę że Pan Zenek też ewoluował i za popatrzenie na długie nogi i głęboki dekolt, nie daje się robić w balona, jak parę lat temu :)



Wyślij zaproszenie do