konto usunięte
Temat: Sprzedajesz, czy uwodzisz? :)
Trochę prywaty wrzucę :) Wpis, który ostatnio spłodziłem na moim blogu :)Uwodzenie. Jeżeli jeszcze nie zorientowaliście się – jestem facetem. Jak większość facetów uwielbiam towarzystwo pięknych, inteligentnych kobiet. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego? Ale wypadałoby, żebym wytłumaczył dlaczego piszę o tym akurat tutaj. Zawsze porównywałem proces sprzedaży do uwodzenia kobiety. Ale może od początku…
Jeżeli jesteś zwykłym facetem takim jak ja i większość męskiej populacji tego świata – masz marne szanse na to, że właśnie ta najpiękniejsza i najwspanialsza kobieta podejdzie do Ciebie na ulicy i powie, że chce wylądować z Tobą w łóżku :) Dlatego co robisz? Przygotowujesz się. Golisz, myjesz, pachnisz i wskakujesz w najlepsze ubrania. Patrzysz w lustro i czujesz się jak milion dolarów. Co robisz dalej? Bingo! Wychodzisz z domu. Ale nie wychodzisz gdziekolwiek. Prawdopodobnie już wcześniej obmyśliłeś miejsce, gdzie wzrasta prawdopodobieństwo spotkania kobiety Twoich marzeń. Okay. Czyli jesteś na miejscu. I kogo widzisz? Zgadnij. Masz trzy próby. Co robisz dalej? Możesz siedzieć na tyłku i czekać aż ONA zwróci na Ciebie uwagę. I znowu pytanie – jak myślisz, jakie jest tego prawdopodobieństwo? Jeżeli nie znasz odpowiedzi – podpowiadam. Praktycznie zerowe. Więc nie pozostaje Ci nic innego, jak znowu ruszyć tyłek, podejść i z nią porozmawiać. Co się dzieje dalej? Od razu wypalasz z największego działa i mówisz „Ej maleńka, wskocz na beńka?”. Nie wydaje mi się. Przede wszystkim musisz ją zainteresować sobą. Bądź bystry, bądź interesujący, bądź facetem innym niż tych dwudziestu, którzy próbowali swojego szczęścia z nią przed Tobą. Gdy już to Ci się uda – następuje moment w którym budujesz zaufanie. Bez zaufania bracie nic nie zrobisz. Absolutnie NIC. Dlatego też ten moment jest tak cholernie ważny. Czas mija, wasza rozmowa rozwija się rewelacyjnie. Dziewczyna, która na początku miała być może nawet negatywne nastawienie zrzuciła powłokę ochronną i coraz bardziej otwiera się na Ciebie. Bawi się włosami, przygryza wargę, dąży do delikatnego kontaktu fizycznego. Wielu w tym momencie czuje się już zbyt pewnie siebie i wyskakuje z różnymi propozycjami. Zgadnij amigo, co właśnie robią ci ludzie… Robią BŁĄD. Dzięki temu pośpiechowi najczęściej cofają się lata świetlne w budowaniu relacji. Już tłumaczę dlaczego. Owszem. Kobieta w tym momencie pokazuje zainteresowanie Twoją osobą. Co wcale nie oznacza, że jest już gotowa na to, aby pójść z Tobą na całość. Dlatego co możesz w tym momencie zrobić? Zupełnie niezobowiązująco zaproponować zmianę lokalizacji na spokojniejszą. Powiedzmy, że idziecie do Ciebie na jeszcze jednego drinka. Tutaj pojawia się następna część zabawy. Jednocześnie dalej budujesz zaufanie, pokazujesz swoją wartość i…. I dochodzi element delikatnego podkręcania atmosfery, żeby nie spędzić tej nocy samotnie :) Tutaj przegięcie w którąkolwiek ze stron będzie skutkowało:
a) zostanie perwersem, który specjalnie zaciągnął ją do łóżka
b) zostanie fajnym kolesiem, który niestety jest pipą
Dlatego tak ważne jest ostrożne nawigowanie między jedną a drugą opcją. Bez tego niestety, ale przepadniesz marnie. Teraz… Zakładamy, że zrobiłeś wszystko tak, jak należy. Kobieta czuje się przy Tobie rewelacyjnie, iskrzy między wami i… Jeżeli teraz będziesz przeciągać poprzedni krok w nieskończoność to bracie, nic z tego nie będzie. Musisz zrobić kolejny krok i… I przejść do tego, co dla Was będzie najprzyjemniejsze ;) I teraz pewnie myślisz, że na tym koniec i jest fajnie. Jeżeli chcesz, aby ta kobieta nigdy więcej się do Ciebie nie odezwała i powiedziała wszystkim swoim koleżankom jaki z Ciebie cham i prostak – tak możesz zrobić. Ja jednak polecałbym przytulenie jej, powiedzenie kilku miłych słów i przygotowanie rano śniadania :) Wierz mi, że wszyscy wyjdą na tym lepiej :)
Ale, ale… Dlaczego nie napisałem tutaj ani słowa o sprzedaży? O procesie szukania potencjalnych klientów, zbierania o nich informacji, kontaktu, sprzedaży, negocjacji, zamknięciu sprzedaży i obsłudze posprzedażowej? Naprawdę nie napisałem? :) Przeczytaj ten tekst jeszcze raz i zastanów się nad tym.
A i przepraszam wszelkie kobiety, które mogłyby poczuć się urażone narracją z perspektywy faceta. Nic na to nie poradzę :) Jako facetowi byłoby mi wybitnie trudno opisać ten proces z perspektywy kobiety. Ale tutaj, drogie Panie, macie okazję się wykazać. Z chęcią przeczytam a być może i opublikuję opis tej historii widziany oczami kobiety :)