Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Do 2030 roku oczekuje się podwojenia zużycia węgla w...

Wzrost popytu na energię zagraża globalnej gospodarce

Zwiększający się popyt na energię będzie mieć poważne konsekwencje, obejmujące wyższe ceny ropy, zagrożenie dostaw i przyspieszenie zmian klimatycznych - ostrzegła Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA).

Według IEA gwałtowny wzrost gospodarczy Chin i Indii oznacza, że jeśli w obu tych krajach nie nastąpią zmiany polityki energetycznej, to do 2030 roku podwoją one zużycie energii, co spowoduje trudności z niedoborem surowców takich jak ropa oraz zwiększenie emisji gazów cieplarnianych.

Żeby uniknąć tych zagrożeń, IEA nawołuje do większych inwestycji w energetykę jądrową i w odnawialne źródła energii oraz do działań na rzecz poprawy efektywności energetycznej za pomocą takich posunięć, jak ostrzejsze wymogi wobec samochodów i sprzętów gospodarstwa domowego.

- Zamiast zwiększania liczby celów, spotkań i rozmów, potrzeba więcej działań - mówi Faith Birol, główny ekonomista IEA.

Przy założeniu, że polityka energetyczna Chin nie zmieni się, popyt tego kraju na ropę wzrośnie z ubiegłorocznego poziomu 7,1 mln baryłek dziennie do 16,5 mln b/d w 2030 roku. Prognozy dla Indii przewidują jeszcze szybszy wzrost popytu - z 2,6 do 6,5 mln b/d. Za 25 lat oba te kraje będą razem importować więcej ropy, niż dziś wynosi łączny jej import do USA i Japonii.

W tych prognozach przyjęto, że długofalowe tempo wzrostu gospodarczego Chin i Indii będzie nieco wolniejsze niż w ostatnich paru latach. Jeśli natomiast utrzyma się ono na dotychczasowym poziomie, popyt na ropę będzie jeszcze większy.

Tymczasem słabnie podaż ropy z krajów, które nie należą do Organizacji Państw Eksporterów Ropy (OPEC). IEA bardziej pesymistycznie niż dotąd ocenia jej rozmiary, a swoje prognozy na 2030 rok skorygowała w dół o prawie 4 mln b/d, czyli o około 7 proc.

Choć generalnie IEA uważa, że wzrost wydobycia ropy wstrzymują raczej takie czynniki, jak problemy polityczne, względy bezpieczeństwa czy zbyt małe inwestycje niż brak zasobów naturalnych, Faith Birol przyznał, że w krajach spoza OPEC i one stają się problemem. Mówił o ogromnym spadku produkcji na długo już eksploatowanych polach naftowych na Morzu Północnym czy w Zatoce Meksykańskiej. Bez inwestycji produkcja z Morza Północnego zmieszałaby się w tempie 20 proc. rocznie, a choć się tam inwestuje, i tak co roku spada ona o 8 proc. W konsekwencji udział OPEC w naftowym rynku ma do 2030 roku wzrosnąć z dzisiejszych 42 proc. do 52 proc. Wzmocni to szanse kartelu na utrzymanie w długim terminie cen na wysokim poziomie.

W podstawowym wariancie swojej prognozy IEA spodziewa się, że w 2030 roku ropa będzie kosztować 110 dol. za baryłkę (w przeliczeniu na dzisiejszą wartość - 62 dol.), a w scenariuszu zakładającym szybsze tempo wzrostu gospodarczego - 159 dol.

Do 2030 roku oczekuje się również podwojenia zużycia węgla w Chinach i Indiach (przy założeniu utrzymania obecnej polityki energetycznej).

Ed Crooks

Tłum. A.G

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2089.2...