konto usunięte
Temat: Jak skutecznie zakończyć współpracę z Panstwa bankiem???
Witam !Jestem Państwa skrustrowanym skrzywdzonym przez los byłym klientem, niechcianym dzieckiem BPH, adoptowanym bez własnej woli przez Pekao s.a. Praktyki stosowane na codzien w Panstwa instytucji z jednej strony budzą moje przerażenie, a z drugiej prawdziwa fascynację. Żubrzyk wychowa każdego, nawet tego, który przez Żubrzyka nie ma ochoty być wychowywanym. Myślałam,że to będzie dziecinnie proste - gdy tylko przyjdzie fuzja, pozbieram zabawki i pojde do innej piaskownicy! Niestety, część produktów udało mi się zamknąć tuż przed migracją mojej placówki, częśc po migracji...A trzeba było słuchać starszych, mądrzejszych kolegów, żeby uciekać przed Pekao na conajmniej kilka miesięcy, bo pozniej łatwo nie będzie. Kończę bój z Pekao z siniakiem pod okiem, szkoda tylko, że nie o zabawki chodzi, a o pieniądze. Konto, co to miało być zamknięte w maju zgodnie z moją dyspozycją i stanem zero złotych, do zeszłego piątku miało regularnie 12,95 zł co miesiąc, muszę sobie jeszcze uczciwie dodać odsetki karne plus monit...Rozstanie z Pekao musi przecież drogo kosztować! Na szczęście Bank Pekao s.a. o swoje się upomni - windykacja dzwoni i pyta, kiedy zwroce Pekao s.a. pieniążki, te, których wcale nie jestem winna...Ale mam coś od pekao w zamian - mina nowych, "pofuzyjnych" pracownic w oddziale, gdy składam reklamację - rzec by można - bezcenna. Co poza tym, na pamiątkę po Pekao s.a. zostanie mi chyba ta karta kredytowa, co ją w marcu zamykałam, ale do dzisiaj ma status aktywnej, aż kusi by jej użyć, szkoda tylko, że oddałam ten magiczny plastik z żagłówkami pol roku temu, a mogło być tak pięknie... Wraz z piątym(lipiec to chyba był)z kolei wyciągiem po zamknięciu karty, dostałam dodatkową kartkę z informacją, że w czerwcu (miesiąc wcześniej)Żubrzyk podwyzszyl oprocentowanie do 29%...Nie liczy się przecież, że poinformował miesiąc po tym, jak zdarzenie nastąpiło, liczą sie chęci Żubrzyka! Ale karta przeciez jest aktywna? Może jeszcze jest szansa na odbudowanie relacji i dalszą współpracę...Nic,ze Panstwa pracownik wprowadził mnie w bład narazając na straty finansowe, przeciez jestesmy tylko ludzmi...Nie powinnam mu miec za zle,ze gdy trzy miesiace temu poszlam zgłosic wczesniejsza spłatę kredytu, powiedział,że nie ma takiej koniecznosci, abym informowala o tym bank...Dobrze,ze w szkole mnie nauczyli,co to "nadpłata na poczet przysżłych rat", wiec wytlumaczyłam pani,ze nie tak mnie uczono, jak ona twierdzi. Zrozumiała. Nic to, Żubrzyk już otrzymał ode mnie informację,że albo zrozumie moje problemy, albo w zrozumieniu pomoże arbitraż bankowy...I nie bede czekac na rozpatrzenie reklamacji 3 miesiące, jak strzelił (trafnie? moim zdaniem nie trafnie?)Państwa pracownik, który ją ode mnie przyjmował). A tymczasem, zabawy z Żubrzykiem ciąg dalszy, ale przecież kto się czubi, ten się lubi...