Temat: Umowa dla agenta w imporcie.
Wiktoria Z.:
Panie Stanie, dziękuję za uwrażliwienie mnie na pewne kwestie, w których niestety nie mam jeszcze dużo doświadczenia. Powiem szczerze, że im bliżej jestem nawiązania transakcji, tym więcej mam wątpliwości czy zrobiłam wszystko, żeby zabezpieczyć się przed błędami. W dalszym ciągu myślę jednak, że posiadanie osoby, która będzie miała podobny do mnie interes, i która mogłaby reprezentować mnie w Peru, będzie dobrym rozwiązaniem, przynajmniej na początkowym etapie rozwijania działalności importowej. Wydaje się to stosunkowo "kompletne" rozwiązanie- mam na myśli niewysoki koszt i kompleksową pomoc. Jeśli się mylę, to bardzo docenię wszelkie wskazówki od Państwa/Panów.
Mimo wszystko, tak jak wspomniał Pan Sebastian S.R., prosiłabym Pana Sebastiana Sulmę o podzielenie się pomysłami na inne rozwiązania, które nie wymagałyby udziału Agenta w transakcji, bo oczywiście zawsze jest dobrze poznać różne punkty widzenia i na tej podstawie podjąć najlepszą decyzję.
Stan napisał niezbędnik to "organizuje wszystko od A-Z, później powierza kwetie na % osobie zaufanej, najczęściej lokalny znajomy, zna osobiście Pana, Panią"...
Bo nikt nie wspomniał o tym za co faktycznie ten agent ma być odpowiedzialny, bo jeśli ma tylko odcinać kupony to co to za agent. Przede wszystkim musi Pani mieć pewność, że osoba ta dopilnuje dostawy i rozważyłbym, aby w początkowej fazie dużą koncentrację skierowała na jak najczęstszą kontrolę procesu produkcji, surowiec, procesy produkcyjne i poprawianie ewentualnych błędów.
To, że zawrze Pani umowy na piśmie, nie świadczy o tym, że w przypadku gdy towar już będzie (z reguły zapłaci już Pani dużą część $$$) i okaże się wadliwy lub niezgodny z wcześniejszą specyfikacją, to dostanie Pani zwrot pieniędzy i "pełną satysfakcję". Na takie sytuacje to nawet najlepszy Prawnik nie poradzi, i nawet lokalny, z autopsji.
Musi mieć Pani rozsądnego agenta, który tak jak Pani pisze "będzie miał taki sam interes jak Pani", a nie tylko obcinanie kuponów. To będzie osoba , z którą sama Pani będzie się najczęściej kontaktować "jak idzie, jak minął dzień, co było problemem :)". Jak się dobrze nie zna na technologi, to najlepiej zacząć od zaraz naukę, bo z doświadczenia wiem, że w krajach X, do których Peru pewnie należy, jak cię wyczują, że kupujesz coś na czym nie znasz się lepiej od sprzedającego, to koniec.
Także więc nie tylko odpowiedzialność agenta za sprawdzenie paczek przed wysłaniem, ale bieżąca kontrola, niech ma wspólny interes aby to było dobrze zrobione. Za każdy błąd zapłaci Pani i tylko Pani. Kiedyś sam miałem taką sytuację, a jedynym rozwiązaniem jak pozbyć się lekko wadliwego towaru na pół magazynu, było upchać go na lokalnym chińskim rynku i odzyskać $$$, ale takie coś załatwić może tylko jak Stan również podkreślał "lokalny", "zaufany" "od A-Z wiedzący".
Jeśli chodzi o model, to jeśli są to zamówienia miesięczne w okolicy 60-70 tyś USD, może Pani rozważyć zatrudnienie kogoś i wysłanie na miejsce, oczywiście nie na stałe, taka osoba będzie odpowiedzialna za to wyżej i będzie jedynie powiązana z Panią "miała wspólny interes", radzę wtedy współpraca bezpośrednio z wytwórcą/fabryką.
Koszty dla Pani umowa o pracę kwota X, diety do Peru 50USD za każdy dzień + koszt zakwaterowania.
Metoda sprawdzona i stosowana przez wiele znanych firm.
Podejrzewam, że za jakiś czas i tak i tak to się skończy właśnie w ten sposób.
Korzyść to współpraca bezpośrednio z wytwórcą. Człowiek o "wspólnym interesie", niech Pani zaproponuje zatrudnienie tej osoby, o której wspomniała, proszę mi wierzyć, że dobra więź powstanie. Fabrykant zawsze będzie szanował bardzie Pani człowieka, który interesuje się sprawami Pani i jego, a nie jakiegoś agenta, który "dzioba nawet z gabinetu nie wychylił", model bezpłatny i ogólnie stosowany.
Dodam, iż w takim wypadku korzystanie z pośredników jest bez celowe, będzie tańsze, każde wydatki na miejscu są kosztem Pani działalności, np. zakwaterowanie. Jeśli jest Pani na miejscu to rozważyłbym taką opcję i szukał bezpośrednio kontaktu z pierwszym ogniwem w łańcuchu, musi Pani przecież dopatrzyć wszystko od A-Z sama.
Pozdrawiam
RG
Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.06.14 o godzinie 13:22