Temat: Analityk Biznesowy to...

owszem, wusztko to całkowicie poprawne rozumowanie i konkludowanie
(i owszem - elementem dyskusji jest między innymi analiza)

w świcie i nauki i nie tylko - stosuje się terminy które odnoszą się do czegoś uzgodnionego. Cały ludzki świat operuje na definicjach, a jedne definicje bazują na innych - także umownych w określonym zakresie. jak ktoś mądry kiedyś podsumował - człowiek stara się tłumaczyć jedne rzeczy których nie rozumie za pomocą innych rzeczy których nie rozumie ; ].
Jeśli zdefiniuję stół, to ktoś w końcu poprosi o definicję atomu, ale nie chodzi przecież o rozkład wszsytkiego na struny, a o przyjęcie czegoś, na cele praktycznego zastosowania. Nie znając dostatecznie 'przyległości' dziedzinowych danego zagadnienia zawsze można podać szereg wątpliwości co oznacza określenie.

co to znaczy "analiza wymagań"?

czym jest analiza rachunku ze sklepu, analiza wiersza, analiza płatka śniegu..?
Przypominam sobie tutaj jedną dyskusję, którą prowadziliśmy przy okazji chyba innego wątku lub forum, i jej konkluzję: analityk analizuje i _syntetyzuje, totteż powinien sie nazywać "SYNTEZATOR" ; ))). Bardzo trafnie wg mnie - zdaje się p Jarek był autorem(?). "Analiza wymagań" to tylko termin umowny, bo dosłownie rozumiany prowadzi na manowce, jako że 'analiza' to proces, jedna z czynności w fachu osoby o jakiej mowa.

A jeśli zwrócimy się ku ogłoszeń o pracę - to wszyscy szukają analityka, a nikt inżyniera. To wg mnie bardzo wiele mówi.

Pozdrawiam, syntetycznie : >

Temat: Analityk Biznesowy to...

A jeśli zwrócimy się ku ogłoszeń o pracę - to wszyscy szukają analityka, a nikt inżyniera. To wg mnie bardzo wiele mówi.

definiujemy pojęcia (słowa) a nie stoły i atomy ;). Jeżeli będziemy używali tych samych słów w sobie tylko znanych znaczeniach to żaden dokument analizy wymagań (i nie tylko taki) nie będzie niósł jakiejkolwiek treści dla adresata :)