Temat: Czy to jest możliwe...?
"Szczegóły" czyli haczyki, na które warto mieć baczenie, pojawiają się w Ryanair przy następnym kroku rezerwacji. Są to:
1. Opłata za każdą sztukę bagażu rejestrowanego (czyli nie-ręcznego: walizkę, duży plecak lub torbę) w wysokości 106 zł.
2. Opłata za pierwszeństwo wejścia na pokład: 36 zł. Ryanair, jak większość tanich linii, nie przypisuje pasażerowi konkretnego miejsca w samolocie, siada się "jak leci" - dzięki tej opłacie wchodzisz na pokład w pierwszej kolejności i masz luksus wyboru miejsca bez ścisku.
3. Opłata w wysokości 47,42 zł za ubezpieczenie podróżne (anulowanie lotu, zgubienie bagażu, etc.).
Jeśli lecisz z większym bagażem, to z opłaty za niego raczej się nie wywiniesz.
Z pierwszeństwa wejścia na pokład możesz spokojnie zrezygnować, równie dobry skutek przynosi wczesne ustawienie się do odprawy, a potem boardingu (wpuszczania na pokład).
Ubezpieczenie podróżne warto mieć, tym bardziej, że opóźnienia, odwołania lotów, zagubione bagaże w tanich liniach się zdarzają (w tych "drogich" także, choć bardziej wkalkulowane w cenę biletu). Jednak można też, często za mniejszą sumę, wykupić je sobie w dowolnej firmie ubezpieczeniowej, gdzie dostaniesz dokładne warunki polisy.