konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

http://www.goldenline.pl/forum/2404451/rozmowa-kwalifi...

Temacik w grupie poświęconej savoir-vivre, a traktuje on o upokarzającym pytaniu się kandydata o oczekiwania finansowe :D na początku myślałam, że to żart. Ale chyba warto poczytać...
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

tak przeglądnąłem temat ;)
mogę w punktach?

1. nie pytanie o oczekiwania nie jest uwłaczające
2. SV nic nie mówi o tym, że należny się krygować z odpowiedzią
3. podawanie konkretnej kwoty, jak i widełek jest ok. Choć Imo najlepsza opcja to podanie kwoty z zaznaczeniem, że jest to kwestia do negocjacji.
4. nie ma znaczenia, czy rozmawiamy o netto, czy brutto - każdy może sobie przeliczyć, grunt by obie strony dobrze się zrozumiały, że chodzi o nett, a nie brutto i vice versa.
5. To nie prawda, że w Austrii jest lepiej i cudownie, a kasjerski w marketach są zadowolone.
6. Rzucona sugestia, że oczekiwania można wyczytać z cv na podstawie doświadczenia kandydata to moim zdaniem bzdura, bowiem różnice w wynagrodzeniach i oczekiwaniach mogą wynosić nawet do 100% w przypadku podobnych ścieżek kariery.
7. widełek w ogłoszeniach nie ma z paru powodów: i nie wynika to z tego, że pracodawcy to świnie, które chcą ludzi wyzyskiwać (choć pewnie i tak się zdarza). Nie ma ich np z tego powodu, że na tacy podawalibyśmy konkurencji kwotę za jaką można u nas ludzi podkupić. Ponadto, podam widełki 5-7k netto, i ok, ale na rynku, też są osoby, które wzięły by to stanowisko za 3-4k. Ale jak przeczytają to będą chciały min.5k. W związku z tym potencjalnie tracę 2k. (a właściwie więcej bo koszty pracodawcy i bla bla bla). Powiem tak... moim zdaniem z podawaniem widełek powinno być tak, jeśli to rodzaje stanowisk na których panuje rynek kandydata, to niech pracodawca się dobrze sprzedaje i podaje widełki, jeśli natomiast to rynek pracodawcy to niech się kandydat dobrze sprzedaje.
ponadto ad widełek. Nawet, jeśli nie są podane to zawsze przy zaproszeniu można dopytać na zasadzie, czy propozycja pracodawcy mieści się w oczekiwanym prze zemnie zakresie. Nie ma wielkiego konkretu ale unikamy syt. kiedy nasze min oczekiwania to np. 5k nett a na rozmowie usłyszelibyśmy, że max dają 2,5k.
8. Kiedyś rekrutowałem kandydata, stawka początkowa na danym stanowisku wynosiła 7k. kandydat skończył negocjację na poziomie około 20k i tyle dostał. Widełki widełkami, trzeba się dobrze sprzedać.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

.
7. widełek w ogłoszeniach nie ma z paru powodów: i nie wynika to z tego, że pracodawcy to świnie, które chcą ludzi wyzyskiwać (choć pewnie i tak się zdarza). Nie ma ich np z tego powodu, że na tacy podawalibyśmy konkurencji kwotę za jaką można u nas ludzi podkupić. Ponadto, podam widełki 5-7k netto, i ok, ale na rynku, też są osoby, które wzięły by to stanowisko za 3-4k. Ale jak przeczytają to będą chciały min.5k. W związku z tym potencjalnie tracę 2k. (a właściwie więcej bo koszty pracodawcy i bla bla bla). Powiem tak... moim zdaniem z podawaniem widełek powinno być tak, jeśli to rodzaje stanowisk na których panuje rynek kandydata, to niech pracodawca się dobrze sprzedaje i podaje widełki, jeśli natomiast to rynek pracodawcy to niech się kandydat dobrze sprzedaje.
ponadto ad widełek. Nawet, jeśli nie są podane to zawsze przy zaproszeniu można dopytać na zasadzie, czy propozycja pracodawcy mieści się w oczekiwanym prze zemnie zakresie. Nie ma wielkiego konkretu ale unikamy syt. kiedy nasze min oczekiwania to np. 5k nett a na rozmowie usłyszelibyśmy, że max dają 2,5k.
>

Zgadzam, sie z Toba oprócz powyższego punktu, a dokładnie cytuję

>Ponadto, podam widełki 5-7k netto,
i ok, ale na rynku, też są osoby, które wzięły by to stanowisko za 3-4k. Ale jak przeczytają to będą chciały min.5k. W związku z tym potencjalnie tracę 2k. (a właściwie więcej bo koszty pracodawcy i bla bla bla).

To jest takie typowo polskie... Pracodawca przewidział budżet na to stanowisko no 6 000 brutto ale jak znajdzie odpowiedziego kandydata, który powie , że jego oczekiwania są na poziomie 3 500 brutto , to w myślach kalkuluje ile zaoszczędzi. I zamiast tych przewidzianych 6 000 zaproponuje 3.500.
Moim zdanie , szanująca się firma, która poważnie traktuje Kandydatów/ Pracowników nie powinna stosować takiech metod i zawsze proponować nie mniej ile ustaliła przy planowaniu oferty.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Małgorzata Świątkiewicz:
>Ponadto, podam widełki 5-7k netto,
i ok, ale na rynku, też są osoby, które wzięły by to stanowisko za 3-4k. Ale jak przeczytają to będą chciały min.5k. W związku z tym potencjalnie tracę 2k. (a właściwie więcej bo koszty pracodawcy i bla bla bla).

To jest takie typowo polskie... Pracodawca przewidział budżet na to stanowisko no 6 000 brutto ale jak znajdzie odpowiedziego kandydata, który powie , że jego oczekiwania są na poziomie 3 500 brutto , to w myślach kalkuluje ile zaoszczędzi. I zamiast tych przewidzianych 6 000 zaproponuje 3.500.
Moim zdanie , szanująca się firma, która poważnie traktuje Kandydatów/ Pracowników nie powinna stosować takiech metod i zawsze proponować nie mniej ile ustaliła przy planowaniu oferty.
A co w przypadku, gdy brakuje na rynku kandydatów o okreslonych kwalifikacjach? Firma chętnie przyjmie kogoś poniżej wymagań, kogoś, kto będzie miał potencjał się rozwinąć. Ale już nie za "5-7", ale na przykład za 3 na początek. Wtedy podanie widełek spowoduje, że taki z potencjałem poczuje się wykorzystany za 3, o ile wcześniej w ogóle odpowie na ogłoszenie (eee, to oni chcą z takim doświadczeniem, jakiego ja nie ma; nikt mi nie zapłaci 5").

Każda sytuacja jest indywidualna i firm, gdzie budżet na dane stanowisko jest ściśle określony, poza urzędami i korporacjami jest naprawdę niewiele.
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

a ja powiem tak, praca jest towarem, jeśli ktoś oferuje mi pełnowartościowy "produkt", który w tej cenie będzie "działa" dobrze (patrz osobę ta satysfakcjonuje takie wynagrodzenie) to nie logiczne było by go nie kupić. Czyż nie?

Po to są działy zakupów by m.in kupować towary i usługi o określonych parametrach po najlepszej cenie i przy najlepszych warunkach.

Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego z szanowaniem się firmy. Powiedziałbym, że to raczej nie rozsądne gospodarowanie finansami- przepłacanie. A i nie jest to tylko pomysł polski, bo i w Kanadzie, tak to działa, przy czym tym, rzeczywiście nie rozmawia się tam o wynagrodzeniach nawet prywatnie - ot taka kultura.

p.s rozumiem, ze z pkt widzenia agencji rekrutującej taka syt. kiedy płacą mniej niż określone widełki to zgroza, bo w końcu rozliczacie się w oparciu n-krotność wynagrodzenia ;)

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

A co w przypadku, gdy brakuje na rynku kandydatów o okreslonych kwalifikacjach? Firma chętnie przyjmie kogoś poniżej wymagań, kogoś, kto będzie miał potencjał się rozwinąć. Ale już nie za "5-7", ale na przykład za 3 na początek. Wtedy podanie widełek spowoduje, że taki z potencjałem poczuje się wykorzystany za 3, o ile wcześniej w ogóle odpowie na ogłoszenie (eee, to oni chcą z takim doświadczeniem, jakiego ja nie ma; nikt mi nie zapłaci 5").

Każda sytuacja jest indywidualna i firm, gdzie budżet na dane stanowisko jest ściśle określony, poza urzędami i korporacjami jest naprawdę niewiele.

Dokładnie Aniu, każda sytuacja jest inywidualna, i zatrudniając niedoświadczonego pracownika, Pracodawca obnizy mu pensję na początek, na poczet pokrycia szkoleń. Ja natomiast rozważam sytuację, kiedy przychodzi Kandydat, który spełnia oczekiwania, i proponuję mu się niższe wynagrodzenie pomimo, że przeznaczyliśmy na to stanowisko inną kwotę.
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Widełek nie ma i nie będzie z tego prostego powodu że w negocjacjach źle jest być stroną która jako pierwsza podaje kwotę, i to jest naprawdę elementarz sprzedaży.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Marek Forner:
a ja powiem tak, praca jest towarem, jeśli ktoś oferuje mi pełnowartościowy "produkt", który w tej cenie będzie "działa" dobrze (patrz osobę ta satysfakcjonuje takie wynagrodzenie) to nie logiczne było by go nie kupić. Czyż nie?

Po to są działy zakupów by m.in kupować towary i usługi o określonych parametrach po najlepszej cenie i przy najlepszych warunkach.

Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego z szanowaniem się firmy. Powiedziałbym, że to raczej nie rozsądne gospodarowanie finansami- przepłacanie. A i nie jest to tylko pomysł polski, bo i w Kanadzie, tak to działa, przy czym tym, rzeczywiście nie rozmawia się tam o wynagrodzeniach nawet prywatnie - ot taka kultura.

p.s rozumiem, ze z pkt widzenia agencji rekrutującej taka syt. kiedy płacą mniej niż określone widełki to zgroza, bo w końcu rozliczacie się w oparciu n-krotność wynagrodzenia ;)


Marek jakie "przepłacenie" skoro taka kwota została wpisana już w koszty firmy więc firma nie zbankrutuje. A Człowiek to nie do końca "produkt" dla mnie poprostu jest to nieuczciwe
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

takie pytanie swiadczy albo o slabej kondycji firmy(chce oszczedzic na wynagrodzeniach pracownikmow) albo o pazernosci(chce jak najwiecej sie nachapac).

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Małgorzata Świątkiewicz:

Dokładnie Aniu, każda sytuacja jest inywidualna, i zatrudniając niedoświadczonego pracownika, Pracodawca obnizy mu pensję na początek, na poczet pokrycia szkoleń. Ja natomiast rozważam sytuację, kiedy przychodzi Kandydat, który spełnia oczekiwania, i proponuję mu się niższe wynagrodzenie pomimo, że przeznaczyliśmy na to stanowisko inną kwotę.
Bardzo krótkowzroczne podejście. Pracownik szybko się zorientuje, że wynagrodzeniem odbiega od standardów firmy i jesli się to szybko nie zmieni, firma będzie musiała szukać sobie nowego pracownika (chyba, że pracownik kiepski jest; tacy zostają). A jak wiadomo, koszty wdrożenia, przystosowania i przeszkolenia, choć nie zawsze da się je wprost wskazać, są znaczące.

I takich firm mi nie żal, że mają rotację pracowników, kiepską atmosferę pracy i gorsze wyniki.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

piotr K.:
takie pytanie swiadczy albo o slabej kondycji firmy(chce oszczedzic na wynagrodzeniach pracownikmow) albo o pazernosci(chce jak najwiecej sie nachapac).
Chciałabym przeczytać uzasadnienie tej tezy:)
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Małgorzata Świątkiewicz:
Marek jakie "przepłacenie" skoro taka kwota została wpisana już w koszty firmy więc firma nie zbankrutuje. A Człowiek to nie do końca "produkt" dla mnie poprostu jest to nieuczciwe


Ok nie zbankrutuje, ale kwota nie wydana na ten cel może być wydana na inny. Nazwijmy to inaczej- oszczędność. Lepiej to chyba opisuje taką syt. Czyż nie?

Oczywiście człowiek nie jest produktem, ani towarem, ale jego praca już tak. W gospodarce centralnie planowanej było uroczo, nie dość, że wszyscy mięli prace to i wynagrodzenia nie bardzo rynkowe były. Tyle było na stanowisko to się tyle płaciło, a i przyjmowało się bo każdy miał mieć pracę.

Teraz ani nie muszę przyjmować, ani płacić tyle ile w budżecie.
W korporacjach gdy kierownictwo nie wydaje swoich pieniędzy to luz płacimy ile w budżecie, ale wierz mi, że w firmach prywatnych, gdzie wydatkuje się własne pieniądze jest trochę inne podejście ;)

ponadto, można to pięknie rozwiązać... przyjmujemy za 2k mniej, ale mamy 2k na podwyżki i premie dla tego pracownika, słowem na jego dodatkową motywację i może też będzie zarabiał te 5k ale w gratisie mamy już dla niego motywatory finansowe.
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

"Zakłady pracy nie mogą być jedynie rynkiem, gdzie towarem jest praca, za którą się płaci określoną cenę. Przedsiębiorstwo to wspólnota ludzi a praca nie jest towarem"

:)
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Anna Kosicka:
piotr K.:
takie pytanie swiadczy albo o slabej kondycji firmy(chce oszczedzic na wynagrodzeniach pracownikmow) albo o pazernosci(chce jak najwiecej sie nachapac).
Chciałabym przeczytać uzasadnienie tej tezy:)

Przeciez w nawiasach jest wystarczajace wyjasnienie.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

piotr K.:
Anna Kosicka:
piotr K.:
takie pytanie swiadczy albo o slabej kondycji firmy(chce oszczedzic na wynagrodzeniach pracownikmow) albo o pazernosci(chce jak najwiecej sie nachapac).
Chciałabym przeczytać uzasadnienie tej tezy:)

Przeciez w nawiasach jest wystarczajace wyjasnienie.
W nawiasach jest właśnie teza, którą należałoby udowodnić:)

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Ok nie zbankrutuje, ale kwota nie wydana na ten cel może być wydana na inny. Nazwijmy to inaczej- oszczędność. Lepiej to chyba opisuje taką syt. Czyż nie?

Oczywiście człowiek nie jest produktem, ani towarem, ale jego praca już tak. W gospodarce centralnie planowanej było uroczo, nie dość, że wszyscy mięli prace to i wynagrodzenia nie bardzo rynkowe były. Tyle było na stanowisko to się tyle płaciło, a i przyjmowało się bo każdy miał mieć pracę.

Teraz ani nie muszę przyjmować, ani płacić tyle ile w budżecie.
W korporacjach gdy kierownictwo nie wydaje swoich pieniędzy to luz płacimy ile w budżecie, ale wierz mi, że w firmach prywatnych, gdzie wydatkuje się własne pieniądze jest trochę inne podejście ;)

ponadto, można to pięknie rozwiązać... przyjmujemy za 2k mniej, ale mamy 2k na podwyżki i premie dla tego pracownika, słowem na jego dodatkową motywację i może też będzie zarabiał te 5k ale w gratisie mamy już dla niego motywatory finansowe.


Ok Marek, wszystko piękne co piszesz- oszczędzamy na Pracowniku. Ale co powiesz na sytuację, kiedy ten Pracownik, będący w strukturach firmy dowie się lub przeczyta np w regulaminie płac, że na to samo stanowisko jest przewidziana inna- wyzsza kwiota. Lub nowo przyjety pracownik na to stanowisko otrzymał te 2000 brutto więcej - bo taka kwote podał na rozmowie. Sa równi i równiejsi???? Jeżeli nie odejdzie z firmy, to na pewno spadnie motywacje. Trezba być fair w stosunku do każdego pracownika dlatego trzeba ustalić standardy nie tylko pracy ale też płacy.

konto usunięte

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Anna Kosicka:
Małgorzata Świątkiewicz:

Dokładnie Aniu, każda sytuacja jest inywidualna, i zatrudniając niedoświadczonego pracownika, Pracodawca obnizy mu pensję na początek, na poczet pokrycia szkoleń. Ja natomiast rozważam sytuację, kiedy przychodzi Kandydat, który spełnia oczekiwania, i proponuję mu się niższe wynagrodzenie pomimo, że przeznaczyliśmy na to stanowisko inną kwotę.
Bardzo krótkowzroczne podejście. Pracownik szybko się zorientuje, że wynagrodzeniem odbiega od standardów firmy i jesli się to szybko nie zmieni, firma będzie musiała szukać sobie nowego pracownika (chyba, że pracownik kiepski jest; tacy zostają). A jak wiadomo, koszty wdrożenia, przystosowania i przeszkolenia, choć nie zawsze da się je wprost wskazać, są znaczące.

I takich firm mi nie żal, że mają rotację pracowników, kiepską atmosferę pracy i gorsze wyniki.


Dokładnie, Aniu zgadzam się z Tobą w 100%. Pracownik szybko się zorientuje , że jego wynagrodzenie odbiega od standardów a firma straci w oczach.
Piotr K.

Piotr K. "Żyj i daj żyć
innym"

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Anna Kosicka:
piotr K.:
Anna Kosicka:
piotr K.:
takie pytanie swiadczy albo o slabej kondycji firmy(chce oszczedzic na wynagrodzeniach pracownikmow) albo o pazernosci(chce jak najwiecej sie nachapac).
Chciałabym przeczytać uzasadnienie tej tezy:)

Przeciez w nawiasach jest wystarczajace wyjasnienie.
W nawiasach jest właśnie teza, którą należałoby udowodnić:)
Ale co tu udowadniac? Zdrowy rozsadek wystarczy;-) No ale jesli trzeba to rozwine;-) Firma ktora utozsamia sie z pracownikami(a takich jest IMO malo)zaprpponuje sama wyskosc wynagrodzenia(do niewielkich negocjacji) uzalezniajac je od:przydatnosci danego pracownika, swojej kondycji finansowej, perspektyw rozwoju, analizy porownawczej wynagrodzen w swojej branzy jak i wewnatrz stryktury organizacyjenj-to po prostu uczciwe podejscie.
Firma ktora tylko patrzy na pomnazanie zyskow bedzie chciala miec jak najnizsze koszty a ze wynagrodzenia to jeden z najwiekszych kosztow dla firmy(przeciez ta "magiczna" restrukturyzacja w firamch sprowadza sie praktycznie do jednego: zwolnienia ludzi=mniejsze koszty, ppozostale dzialania restukturyzacyjne, o ile wogole sa jakies, to niewiele znaczace drobnostki ) take wiec przyjmie w fazie rekrutacji strategie: zatrudnic jak najtaniej a temu sluzy wlasnie zapytanie:ile kandydat chcialby zarabiac szczegolnie w sytuacji kiedy mamy do czynienia z rynkiem na ktorym pozycje silniejszego ma pracodawca(wykorzystanie bezrobocia) czyli gdzie popytna prace jest o wiele wiekszy niz popyt na sile robocza. Drugi rzadszy przypadek to taki kiedy firma ma problemy finansowe(ograniczone mozliwosci budzetowe) i nie jest w stanie zaplacic tyle ile np. konkurencja placi wiec nie chcac zdradzic swoich problemow/ badz tez z czystej kalkulacji przyjmuje strategie zatrudnienia tych co nie maja zbyt wysokich oczekiwan.
Marek F.

Marek F. Doradca
Ubezpieczeniowy

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

cóż "Gentlemani o pieniądzach nie rozmawiają" to bardzo dobra zasada praktykowana na zachodzie, u nas niestety się papla o zarobkach, a w końcu to ujawnianie szczegółów umowy co moim zdaniem jest naganne. ale ok to teoria.

w praktyce ok mogą się dowiedzieć. Jeśli jest regulamin płac, to nie może dostać niższej niż kwota tam określona.

jeśli się dowie od kogoś innego, to cóż... brutalnie mówiąc.. pretensje powinien mieć do siebie - w końcu tyle sam chciał. Pracodawca nie ma obowiązku zadowalania pracownika ponad poziom, który sam pracownik określił jako satysfakcjonujący.

poza tym skoro ta resztę dostanie w postaci premii to de facto zarabia tyle co inni.

Aha tak są równi i równiejsi...ale w tym konkretnym przypadku to nierówność funduje sobie sam pracownik a nie wredny pracodawca kapitalista na silę zmuszający pracownika do pracy za mniej niż oczekiwał. Heloł....
to co mówisz jest w pkt widzenia idei bardzo fajne, ale jak na razie nie widzę w tym podstaw biznesowych, moralnych, ani innych...
inna kwestią jest to, że pkt widzenia, zależy od pkt siedzenia.
wiem, że wyjdę na tego złego ale sorry tak to biznesowo postrzegam. Co więcej sam sprzedają swoją pracę więc pewnie, że chciałbym dostać więcej niż powiedziałem tylko dlatego, że firma może więcej dać, ale nie oczekuję tego od firmy...
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: oczekiwania finansowe w krzywym zwierciadle

Czy każdy pracownik jest taki sam?
(jak dla mnie nie), więc i inaczej pracuje, więc czemu ma dostawać tyle samo?
jak komuś wystarcza mniej, to czemu mamy mu płacić więcej? zorientuje się, że inni na podobnym stanowisku, za podobna pracę dostają więcej, to może się zgłosić i porozmawiać o tym - i pewnie jak jego kompetencje i wykonywana praca będą faktycznie zbliżone, to podwyżkę dostanie...

Swoją drogą, to fajnie się wykłócać jacy to pracodawcy są źli i jak żerują na biednych pracownikach - kto z Was prowadzi firmę i poznał sytuację od drugiej strony? jako pracodawcy byście wszystkim płacili maksymalne stawki? czy może jak mielibyście okazję odłożyć trochę grosza i zainwestować, to zdecydowalibyście się płacić mniej pracownikom (którzy właśnie to mniej podali jako swoje oczekiwania)?

Pokażcie pracodawcy ile naprawdę Wasza praca jest warta (ile kasy przynosicie do firmy bezpośrednio, albo jak dzięki Waszej pracy łatwiej mają inni z przynoszeniem) - przeliczcie to i wtedy pracodawca raczej nie zawaha się Was wynagrodzić...

@Piotrek: nie raz zostało udowodnione, że restrukturyzacja polegająca na zwolnieniach świadczy o krótkowzroczności - chyba, że występują przerosty zatrudnienia - co się zdarza bardzo często

@Wojtek: wychodząc jako pierwszy, to Ty ustalasz kwotę bazową - więc czasami lepiej być tym pierwszym - i jak dla mnie to jest elementarz sprzedaży (potwierdzone własnymi doświadczeniami) :]

@Marek: nie wiem skąd wziąłeś tą zasadę o "gentelmenach" - zwłaszcza w kontekście zachodu... praca to biznes - a w biznesie liczą się pieniądze - więc jak można o nich nie rozmawiać? - mi na zachodzie podoba się to, że o pieniądzach rozmawia się otwarcie, a nie jest to temat tabu jak u nas... (i za chore uważam przepisy o tajności wysokości zarobków - bo i tak każdy zna stawki, tylko w formie plotek i rodzi to niepotrzebne nieporozumienia) :/

Pozdrawiam
P.

Następna dyskusja:

Oczekiwania finansowe mened...




Wyślij zaproszenie do