Anna
A.
Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,
Temat: "Rok temu Lech Kaczyński ograniczył suwerenność kraju"
http://politykier.pl/kat,1025797,wid,12745502,wiadomos..."Rok temu, 10 października 2009 r., Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński złożył podpis pod Traktatem Lizbońskim. Tym samym ratyfikował Konstytucję Unii Europejskiej, ograniczając suwerenne prawa Narodu polskiego oraz wolność i niepodległość naszej Ojczyzny" - takiej treści oświadczenie wydał Zarząd Główny Ligi Polskich Rodzin. Nie omieszkano w nim wspomnieć, że pół roku później prezydent zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. LPR popada w paranoję, czy próbuje zbić kapitał wyborczy na katastrofie smoleńskiej?
Zarząd LPR przypomina, iż niemal momentalnie wywołało to reakcję obradującego kongresu partii, który wezwał Lecha Kaczyńskiego "do złożenia urzędu, wobec złamania przysięgi złożonej przed narodem".
Krótkie oświadczenie napisane jest nie tylko w oskarżycielskim tonie, ale i momentami zakrawa na paranoję. Ciężko bowiem odnaleźć logiczny związek w późniejszych słowach oświadczenia, w których podkreśla się nie tylko to, iż w katastrofie ocalało godło Polski z saloniku w prezydenckim samolocie, lecz i to, że słowa roty, składanej przez prezydenta zobowiązują. Niestety, ale momentami brzmi to jakby podpisanie traktatu miało związek z katastrofą. Zdaje się to podkreślać ostatnie zdanie mówiące: Te święte wartości (nadal mowa o przysiędze, a w szczególności o słowach "tak mi dopomóż Bóg") nigdy nie będą substytutem niewierności, zakłamania i manipulacji!
Mamy nadzieję, iż to my w swym ograniczeniu nie pojęliśmy światłego przesłania członków LPR. Tak samo jak liczymy na to, że oświadczenie nie jest początkiem kampanii wyborczej, w której atakuje się zmarłych, lecz tylko wyrazem troski o...
Nie, tak naprawdę nie mamy bladego pojęcia jak to inaczej wytłumaczyć lub usprawiedliwić. Ton pisma wskazuje na nieomylność partii, która utraciła poparcie swojego elektoratu na rzecz Prawa i Sprawiedliwości. Szkoda więc, że w swej nieomylności jej członkowie nie przewidzieli szybkiej marginalizacji swojego ugrupowania, które doprowadziło do przelewania swych żali na papier. Może uchroniłoby ich to przed podobną kompromitacją. A tak mają szansę znowu błysnąć...
Naczelny Politykier KrajuAnna Antosiewicz edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 20:42