Temat: Powstanie Warszawskie a dzisiejsza polityka
Agnieszka Karoń:
Zgadzam się, tylko dlaczego z tak spekatkularnej klęski robi sie fetę ? To masochizm ?
nie zrozumienie...nie chodzi o klęskę, chodzi o wartości, uniwersalne wartości...
W świecie masowej konsumpcji i braku wzorców, wzorzec Powstania jest bliskim i nośnym, wykorzystajmy go bez względu > na politykę.
o to chodzi...
Takie wzorce sa bezwartościowe, z prostej przyczyny nie uczą strategi a hura optymizmu i życzeniowego podejścia do rzeczywistości.W tym jestesmy dobrzy...(Ja z bratankiem na przedzie i jakos to bedzie ?- przykład polskiego myslenia strategicznego ?)
nie rozumiem...każdy widzi co chce, każdy widzi to co mu w duszy gra...mnie gra - honor i ojczyzna i szczycę się swoim patriotyzmem...co to za argument? że nie uczą strategii?...ale sprawiają, że nie jesteśmy nomadami z księżyca, uczą świadomości...uczą pokory a nie nadęcia...uczą zadawania właściwych pytań i udzielania właściwych odpowiedzi....
Kiedyś jeden Arab mi powiedział: „Dżichad to nie zabijanie niewiernych, to walka w imię Allaha. Dżichadem ucznia może być wzorowa nauka, na chwałę kraju i Allacha, dżichadem nauczyciela dobre kształcenie młodzierzy, dżichadem człowieka który pracuje, sumienna praca” – to są mądre słowa,
Jestem przerażona w przytoczonym cytacie co prawda wskazano na " sumiennośc " ale zacięciem i barykadą MY i ONI przypomina mi poetykę win lose ...my albo oni Ja raczej stawiam na WSPÓŁPRACĘ, niż "swoisty wyścig zbrojeń" ;))
niefortunny i niezrozumiały przykład...ale może ja się nie znam..
a później to:.
weźmy z nich przykład, miejmy swój dżichad i stwórzmy dumę narodową, kult bochaterów, zróbmy to tu na miejscu, a potem pokażmy światu że Polak to brzmi dumnie.
a co my robimy?...
o dumę z historii, kraju, by
młodzi ludzie widzieli sens w nauce, pracy dla kraju.
Może to naiwne co napisałem, ale wierzę że małymi krokami jest to osiągalne, tylko zróbmy to mądrze.
róbmy, ja robię, a ty?
i zrzucmy z piedestałów te nieznosne mity !
a dlaczego?..życiorysy tych ludzi są jak mity?....może nie odbierajmy im tego?....