Temat: Inteligencja, a życie społeczne
Przeszkadza mi.
Zwłaszcza jak myślę, że ludzie mnie rozumieją a okazują się niekumaci.
Owszem można dostosować słownictwo do rozmówcy, ale nudzą mnie tematy niektórych ludzi.
Nie jestem też do końca pewien co kto uważa za inteligencję.
Wg dawnej polskiej gwary:
inteligentny - grzeczny, kulturalny [a nie: rozumny, zdolny, pojętny - SJP]; wyr. zyskał swe zn. gwarowe w wyniku wyizolowania cechy charakterystycznej dla osób inteligentnych, czyli kultury osobistej; 'Jan jest taki inteligentny, zawsze mówi "proszę" i "przepraszam"'.
http://www.skrzyszew.republika.pl/slownik.htm
Parę razy trafiłem na ludzi co uważali, że jak przeklną lub będą ironiczni to wykażą się w ten sposób inteligencją.
Nijak ma się to do pierwotnego znaczenia przynajmniej na terenie Skrzyszewa.
Co ciekawe idąc za etymologią:
Etym. - łac. intelligentia 'pojętność' od intelligens p.pr. od intellegere, zob. intelekt.
intelekt umysł, rozum, inteligencja (w odróżnieniu od uczucia, woli, zmysłów), suma zdolności umysłowych, doświadczenia, wiedzy człowieka.
intelektualista człowiek pracujący (twórczo) w dziedzinie nauki a. sztuki; odznaczający się kulturą umysłową; oddający się studiom, rozważaniom, obszernym lekturom.
intelektualizm filoz., psychol. pogląd przypisujący intelektowi podstawowe a. wyłączne znaczenie w procesie poznawczym.
Etym. - łac. intellectualis 'umysłowy' od intellectus p.p. od intellegere 'wybierać; rozumieć; znać'; zob. inter-; legere, zob.legenda.
Powracając do definicji:
inteligencja psych. zdolność rozumienia, kojarzenia; pojętność, bystrość; zdolność znajdowania właściwych, celowych reakcji na nowe zadania i warunki życia, sprawnego zdobywania i wykorzystywania wiedzy; socjol. warstwa społ. obejmująca
http://www.slownik-online.pl/kopalinski/AE80558D47FD51...
No i mamy conajmniej dwie definicje:
- dobre wychowanie, kultura
- bystrość i kojarzenie oraz znajdywanie właściwych rozwiązań.
Z obydwoma bywa różnie.
Ostatecznie idealnie inteligentny wg bystrości i dokonywania słusznych wyborów jest ten co nigdy się nie myli.
Nie myli się tylko ten co nic nie robi.
Niemniej "nicnierobienie" nie jest twórcze a zatem zaprzecza definicji intelektualisty.
A może łatwiej o dobre wychowanie i kulturę?
To natomiast chyba zależy od cierpliwości.
Niemniej wszystko ma ponoć swoje granice.
Jak zatem dotrzeć do ideału?
Tak, edytowałem.
Nie widzę powodu by się tłumaczyć dlaczego.
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 21.11.10 o godzinie 04:15