konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Krzysztof Nowacki:
Tak samo można zrobić z Wszechświatem. Do współrzędnych przestrzeni dodać czas. Jego też zapętlić. I przyjąć zasadę że Wszechświat może trwać wiecznie bo nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić. Ale przecież tak jak ten pasek papieru... ktoś
go musiał Stworzyć??!! Do kroścet fur beczek! ;-) Człowiek nie
rodzi się sam z siebie! Nawet jeśli myszy rodziłyby się z brudu (jak to niegdyś uważano ;-)) to jednak Z BRUDU!!! A nie z
Niczego!


No dobrze. To jest sensowne. To jest logiczne.

... ktoś go musiał Stworzyć??!!


Kto ?


„Filozofia i wszechświat. Wybór pism” to pierwsze wydanie zebranych pism filozoficznych ks. prof. Michała Hellera. Autor zagłębia się w poszukiwanie odpowiedzi, między innymi na takie pytania, jak: co łączy fizykę i metafizykę?; co to są prawa przyrody?; jaka jest natura czasu i przestrzeni?; dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Tak pisze o słynnym pytaniu Leibniza:

„[...]słynne pytanie Leibniza: Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Już w samym sformułowaniu tego pytania mieści się ważna treść metafizyczna. Trudno lepiej wyrazić metafizyczne zdziwienie istnieniem Wszechświata z równoczesnym podkreśleniem tego, że w samym Wszechświecie nie da się znaleźć usprawiedliwienia tego, że on istnieje. Co więcej, pytanie to jest pozbawione wszelkich skojarzeń czasowych i ma wyraźny aspekt globalny.”mnich buddyjski L. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 13:09

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Krzysztof Nowacki:
A może się okazać że żyjemy w Matrixie. Przychodzimy na Świat do życia w
Matrixie a po śmierci wracamy do "prawdziwego świata", łączymy
się z Bogiem, Wszechrzeczą, Tao...



W swojej książce „Filozofia i wszechświat. Wybór pism” ks. prof. Heller podejmuje kwestie nieskończoności w kosmologii oraz początkowej osobliwości, które konfrontuje z ideą stworzenia Wszechświata przez Boga. Tak pisze o tajemnicy stworzenia:


„Jednakże Wszechświat naprawdę istnieje. "Niedozwolony przeskok" od nieistnienia do istnienia musiał się jakoś dokonać.
To jest właśnie "tajemnica Stworzenia". Czuję się w obowiązku przestrzec Czytelnika przed zbyt łatwą pokusą traktowania "niedozwolonych przeskoków", o jakich pisałem wyżej, jako miejsc,
które należałoby wypełnić "hipotezą Boga". Powołaniem nauki jest nigdy nie zatrzymywać się w łańcuchu pytań i nigdy nie porzucać strategii poszukiwania na nie odpowiedzi za pomocą naukowych metod. Sądzę, że to, co wydaje się nam dziś "niedozwolonym przeskokiem" ( np. od nie-życia do życia lub od nie-świadomości do świadomości ) jest czymś niedozwolonym tylko
z punktu widzenia naszej dzisiejszej logiki, ale w gruncie rzeczy
stanowi fundamentalną strategię przyrody w rozwiązywaniu jej najtrudniejszych problemów. [...]Czy "nowa logika" rzuci rozjaśniający snop światła na to najważniejsze pytanie: Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Mam nadzieję, że tak. Ale sądzę, że pytanie to na zawsze pozostanie źródłem metafizycznej fascynacji. Bo przecież istniejemy, a najprościej byłoby, gdyby nie istniało nic.”mnich buddyjski L. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 14:05

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

.

DLACZEGO ISTNIEJE RACZEJ COŚ NIŻ NIC?

dyskusja na forum: Pomyśl chwilę »

http://www.goldenline.pl/forum/pomysl-chwile/1315756






.mnich buddyjski L. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 13:23

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Gdyby nic nie istniało, to nie miałby kto zadawać takich głupich pytań. Innymi słowy, definiujemy "coś" właśnie przez to, że istnieje. Pytanie "dlaczego coś istnieje" to tautologia.

Nie macie ważniejszych rzeczy do dyskusji? ;)

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Maciej Gorywoda:
Gdyby nic nie istniało, to nie miałby kto zadawać takich głupich pytań. Innymi słowy, definiujemy "coś" właśnie przez to, że istnieje. Pytanie "dlaczego coś istnieje" to tautologia.

Nie macie ważniejszych rzeczy do dyskusji? ;)


Pytanie "dlaczego coś istnieje" to tautologia?

Bynajmniej! Nie jest to tautologia ani według Leibniza, ani według ks. prof Hellera, ani według Leszka Kołakowskiego.

Bo pytanie "dlaczego coś istnieje" to pytanie o przyczyny tego "coś".


A pytanie Leibniza, to: DLACZEGO ISTNIEJE RACZEJ COŚ NIŻ NIC?

A to dwa zasadniczo różne pytania.



Polecam: dyskusja na forum: Pomyśl chwilę »

DLACZEGO ISTNIEJE RACZEJ COŚ NIŻ NIC?


http://www.goldenline.pl/forum/pomysl-chwile/1315756mnich buddyjski L. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 14:33

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Z całym szacunkiem, ale to bardzo, bardzo głupie pytanie.

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Maciej Gorywoda:
Z całym szacunkiem, ale to bardzo, bardzo głupie pytanie.


Prosze napisz, dlaczego tak uważasz?


Dla kogo głupie, dla tego głupie.

Nie dla wszystkich jest ono głupie!


Leibniz stawia słynne pytanie: DLACZEGO ISTNIEJE RACZEJ COŚ NIŻ NIC? Dla Leibniza odpowiedź jest jedna: tylko Bóg jest przyczyną istnienia wszelkiego bytu. Skoro zaś dla Leibniza zasada racji dostatecznej jest wymogiem logiki, wydawałoby się, że istnienie Boga jest prawdą logiczną. Ale czy rzeczywiście najprościej byłoby, gdyby nie istniało nic? Warto się uważnie przyjżeć zasadzie racji dostatecznej. Zobaczmy, co ma na ten temat do powiedzenia filozof Leszek Kołakowski(1927-2009). W swojej książce „Obecność mitu” Kołakowski tak pisze o zasadzie racji dostatecznej:

„W szczególności, ze względu na doświadczenie określone przez konstytucję nauki, nie mogę uznać zasady racji dostatecznej. Zasada ta ( w leibnizjańskim sensie ) nie jest ani analityczną regułą logiki, ani sprawozdaniem z obserwacji. Jest postulatem, który nadaje projektowi mitycznemu pseudo-logiczną postać artykulacyjną. [...]W rzeczywistości założenie Leibniza jest inne: nie głosi on, że cokolwiek się dzieje ma cel, lecz, że istnienie świata jest wynikiem wyboru międzu istnieniem i niebytem. Rozumowanie jest takie: można wytłumaczyć każde zdarzenie przypadkowe innymi zdarzeniami, z których każde jest przypadkowe i przypadkowa jest ich suma; żadna empiria nie potrafi znieść przypadkowości. Lecz uznać przypadkowość każdego zdarzenia z osobna oraz ich sumy, to uznać przypadkowość istnienia świata. Otóż, wedle Leibniza, tego uznać nie wolno, albowiem istnienie jest trudniejsze aniżeli nieistnienie. Pytanie, dlaczego coś w ogóle istnieje, jest tedy, wedle Leibniza, sensowne i nieodparte, a odpowiedź na nie znosi zarazem przypadkowość zdarzeń poszczególnych. Aby uprawomocnić zasadę racji dostatecznej, trzeba przeto uznać, że istnienie świata jest dziełem wyboru, ponieważ jego nieistnienie jest łatwiejsze. Zawodność doktryny Leibniza nie pochodzi tedy z konfuzji dwóch odmian przyczynowości, ale z dowolności tego właśnie założenia co do wzajemnej pozycji bytu i niebytu. Przekazywalne doświadczenie nigdy nie odnajdzie tej obserwacji, nie ma w nim bowiem żadnej intuicji niebytu, a tym samym nie ma intuicji istnienia w znaczeniu bezwarunkowym. Zatem powiedzenie, iż niebyt jest łatwiejszy niż byt ( tj. łatwiej wyobrażalny? - albo obdarzony zawsze presumpcją dodatnią? - albo dany świadomości jako idea zaczątkowa póki brak dowodów na byt? itd. ) umyka rozumieniu dopuszczalnemu w kręgu reguł naukowych. [...]Świat jest, czym jest, nie odsyła do niczego, nie wymaga pytania o racje. Kiedy nazywamy byt przypadkowym - jak czyni Sartre - również dajemy do zrozumienia, iż mamy dobrą intuicję tego, co jest bytu nieobecnością, intuicję nicości; zakładamy wtedy, wbrew Leibnizowi, że istnienie nie jest wynikiem wyboru między istnieniem a nieistnieniem i że nicość nie jest wcale od bytu "łatwiejsza", ale zakładamy, w zgodzie z Leibnizem, że [ te dwie idee ]byt i nicość są dostępne wypowiadalnej konfrontacji w pomyśleniu[ lecz nie w rzeczywistości ]. [ Domniemana teoretyczna ] ekwipotencja bytu i nicości umożliwia wiarę w przypadkowość świata, ale jest założeniem równie mitycznym, jak ich nierówność[ nieekwipotencja ].”

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Maciej Gorywoda:
Z całym szacunkiem, ale to bardzo, bardzo głupie pytanie.


Prosze, napisz o tym tutaj : http://www.goldenline.pl/forum/pomysl-chwile/1315756

dyskusja na forum: Pomyśl chwilę »

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Podziwiam Twój spokój Lhundrub! Myślę że jeśli ktoś używa nic nie znaczącego słowa "głupi" to znaczy że TOTALNIE nie ma argumentów. Ale jak tu walczyć merytorycznie z chamstwem? Nie ma sensu.
Dla mnie oczywiste jest że jeśli jest COŚ to musiała być przyczyna powstania tego czegoś. Jest rysunek? Dlatego że ktoś (lub coś) go namalował. A nie "jest bo jest". Tak odpowiada moja 3-letnia córka.
Muszę powiedzieć że po Twoich cytatach, Lhundrub, wziąłem ponownie do ręki Hawkinga. I już trochę inaczej patrzę na to co napisałeś. Ale jak jest w istocie???

konto usunięte

Temat: Wszechświat.

Krzysztof Nowacki:
Podziwiam Twój spokój Lhundrub! Myślę że jeśli ktoś używa nic nie znaczącego słowa "głupi" to znaczy że TOTALNIE nie ma argumentów. Ale jak tu walczyć merytorycznie z chamstwem? Nie ma sensu.
Dla mnie oczywiste jest że jeśli jest COŚ to musiała być przyczyna powstania tego czegoś. Jest rysunek? Dlatego że ktoś (lub coś) go namalował. A nie "jest bo jest". Tak odpowiada moja 3-letnia córka.
Muszę powiedzieć że po Twoich cytatach, Lhundrub, wziąłem ponownie do ręki Hawkinga. I już trochę inaczej patrzę na to co napisałeś. Ale jak jest w istocie???


Jak jest w istocie? Mysle, ze warto poswiecic czas i wysilek na to, aby sie nad takimi zagadnieniami uwaznie zastanowic. Mnie interesuja argumenty innych. Jestem otwarty na jasne argumenty innych. Mnie zalezy na dążeniu do prawdy, a nie na nawracaniu innych w duchu ślepej wiary w dogmaty.



Wyślij zaproszenie do