Marta Nowakowska

Marta Nowakowska medycyna, szpital
szczecin

Temat: Rzeczywistość

Obudził mnie świt już mglisty
Świat wołał mnie rzeczywisty
Szum ulic mojego miast
I w bramie pijaków kasta
Obudził mnie warkot samochodów
Szczekot psów, miałk kotów
Gderanie mojej głupiej sąsiadki
Obudziły mnie ludzkie plotki
Wołało mnie moje miasto
W łazience szczoteczka z pastą
Mydło w zlewozmywaku
I szlafrok na wieszaku
Śpiewały mi moje papucie
Wstawajcie Maje i Gucie
Tyś jak pszczółka pracowita
Tyś jak trutnie przegnita
Wstawaj leniwa babo
Oj hyżo! Oj żwawo!@
Obudził mnie jęk syren porannych
Stos spraw nierozwiązywalnych
Kwiaty ziewały w ogrodzie
Drapiąc się po brodzie
Rybki w oczku śpiewały
Otwieraj babo swe gały!
Leniwie się przeciągając
Papucie swe zakładając
Myślami top[iłam się w kawie
Taplając się w rosie na trawie
Wsłuchując się w szum mego miasta
Sąsiedzi krzyczący ni "basta"!
Nie mogąc znieść mej radości
Obgryzając ości z zazdrości!
Obudził mnie szum mego miasta...
Kolejny dzień mi wyrasta...
Wstawaj babo do pracy...
Czekają tam chorzy rodacy...!
Czekają tam ich rodziny
Obarczając cię poczuciem winy
Czekają na cię lekarze
Nie uciekniesz ich karze
Czekają koledzy i koleżanki
Darki, Arki, Krychy i Danki
Wstawaj babo przymulasta!
Budzi cię szum twego miasta!
Obowiązki i zadania
Od nich pełna jest twa bania!
Obudził mnie szum mego miasta
I pijaków w bramie kasta
Spojrzałam w wielkie lustro...
A w głowie miałam pusto...
Wlekę się do łązienki...
Wydając jakieś jęki...
I popijając poranną kawę
Pedałuję do pracy na szagę
Na skróty przelecę dzień cały
Powtarzając chorym banały
O sensie istnienia i bycia
O szansie nowego życia
A potem wrócę do domu
Niepotrzebna nikomu...
Uśpi mnie szum mego miasta...
Pijaków w bramie kasta...
Sen zawoła nierzeczywisty...
Wesoły...smutny...mglisty...
Chrapanie mojej sąsiadki...
Jej śmierdzące do butów wkładki...
Będą mi się śniły bajki
Jak Gucio przystawia się do Majki
Jak kwiaty mi śpiewają
Gdy ziewać już przestają
Odkrywam skarby z mapą
Oj śpij już głupia babo!!!