Temat: Wykształcenie

Założyłem temat może dość kontrowersyjny, ale w zasadzie po co tak naprawdę studiujemy i się uczymy?.

Czy nauka da nam zrozumieć istotę człowieka - czy po prostu tak się to już przyjęło i zrobiła się z tego tradycja. A może uczymy się aby nam się lepiej żyło i uważali nas za mądrzejszych. Wiadomo większe wykształcenie lepsza popłatna praca.

Ci którzy skończyli ASP - czy są bardziej utalentowani od mojej wewnętrznej pasji. Zdałem kiedyś do liceum Plastycznego i się dostałem choć nie było łatwo, ale mój rozum nie nadążał za ścisłymi przedmiotami, więc musiałem zrezygnować. Wielu ukończyło taką szkołę, ale czy wykonują swój zawód i utrzymują się na rynku. Życie mi mówi, że jeśli masz marzenia i czegoś pragniesz, to to osiągniesz w jakiś sposób. I tak doszedłem do tego co mam, czyli robię to co kocham i jestem dość wolny. Teraz tylko trzeba wierzyć, że uda mi się tą swoją działalność pociągnąć, choć system nie jest jakby z mojego punktu widzenia przychylny dla twórców.

Zresztą cały ten system demokratyczny jest pokancerowany, ale co się dziwić jak sam rozum musi żyć w pewnych ramach i nigdy nie będzie wolny, gdyż to nie jest w jego naturze.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Nie chciałabym wypisywać banałów, ale az korci, żeby wyrzucić z siebie, co myślę o wielu wykształconych tumanach, czesto nawet utytułowanych naukowo, nie mówiąc o wiedzy i umiejętności samodzielnoego myślenia wielu młodych absolwentów, gł. magistów marketingu i zarządzania, ale nie tylko.
Są ludzie utalentowani, którzy bez pomocy uczelni realizują się w pracy twórczej albo interesach. Ale spotykałam także w życiu amatorów, pasjonatów przekonanych o swojej wyższości nad tymi, co studia pokończyli, a głoszących takie wydumane głupstwa...
Uczenie się nie boli i nie szkodzi, ale modne obecnie zdobywanie papierka, zdając egzaminy w formie testów, polegających na stawianiu krzyżyków na tak lub nie, zaliczając przedmioty e-mailem, bez czytania książek, tylko streszczeń, stawia pod znakiem zapytania celowość honorowania takiego wykształcenia.
Tak bardzo sie zraziłam do młodych ludzi - ich braków w wiedzy, niepomysłowości, że zatrudniam obecnie albo zlecam prace ludziom 50+.
Ale w Twojej, Bogusław, dziedzinie rzecz ma sie chyba inaczej. Najważniejszy jest talent, ale wiedza o warsztacie oraz historia sztuki uczona w dobrej szkole może chyba pomóc, a nie zaszkodzić?
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wykształcenie

Nie można jednak wykształcenia lekceważyć wpływu rodziny i otoczenia.
Ja sam spotkałem na początku lat 70 Panią Inżynier która chwaliła się że dostała od firmy mieszkanie " z dwiema balkonamy i na perypetiach miasta" cała jej dalsza kariera była w podobnym stylu.
Są potężne błędy w naszym systemie edukacyjnym i usuniecie ich potrwa jeszcze lata. Kształcenie nie zgodnie z potrzebami rynku itp.
Najpierw musi być kadra naukowa która faktycznie a nie tylko papierkowo dąży do tego. Obecna działa w większości zachowawczo.
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Wykształcenie

Beata M.:
Nie chciałabym wypisywać banałów, ale az korci, żeby wyrzucić z siebie, co myślę o wielu wykształconych tumanach, czesto nawet utytułowanych naukowo, nie mówiąc o wiedzy i umiejętności samodzielnoego myślenia wielu młodych absolwentów, gł. magistów marketingu i zarządzania, ale nie tylko.
Są ludzie utalentowani, którzy bez pomocy uczelni realizują się w pracy twórczej albo interesach. Ale spotykałam także w życiu amatorów, pasjonatów przekonanych o swojej wyższości nad tymi, co studia pokończyli, a głoszących takie wydumane głupstwa...
Uczenie się nie boli i nie szkodzi, ale modne obecnie zdobywanie papierka, zdając egzaminy w formie testów, polegających na stawianiu krzyżyków na tak lub nie, zaliczając przedmioty e-mailem, bez czytania książek, tylko streszczeń, stawia pod znakiem zapytania celowość honorowania takiego wykształcenia.


Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Rodzina nie zawsze jest w stanie dać wystarczająco wiedzy ogólnej - szkoła powinna zacząć od tego, że tę wiedzę każdemu serwuje. Różnie to oczywiście bywa, ale nauka jest potrzebna chociażby po to, by zdobyć podstawy kultury ogólnej niezbędne dla normalnego funkcjonowania w świecie.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Edward C.:
" z dwiema balkonamy i na perypetiach miasta"

cudne! :-))) poprawiłeś mi humor!

To jeszcze lepsze niż pewien oficer z wyższym wykszt., który przychodził "inco blanco".

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

W naszej socjalistycznej ojczyźnie byli ludzie z awansu spolecznego albo przepychani przez studia przez partię.

Ale obecnie mamy problem młodzieży, która - niezaleznie od pochodzenia i poziomu w rodzinach - cierpi na tumiwisizm i po prostu nie chce wiedzieć. Lenistwo umysłowe, kult kasy, a nie wiedzy. Tyle się o tym gada na różych forach, że aż mi się nie chce.
Musi chyba zmienić się generacja, żeby modne bylo być mądrym. Bowiem teraz jest w modzie to, co przytoczył na Adam nt. "mojej starej".

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Witajcie.

Z tą kulturą to bym polemizowała. Wg mnie jest to cecha wrodzona, albo się ją ma albo nie. Świat aż się roi od wykształconych chamów i niebywale kulturalnych ludzi nie posiadających kilku fakultetów.

Analfabetyzm i owszem zlikwidowano, w sumie nie tak dawno. I co mamy?.Jedynie niebywały w dziejach znanej nam historii człowieka postęp techniczny. Latamy w kosmos, który niedługo pewnie będziemy chcieli podbijać, tylko obok nas z głodu umierają ludzie,matka żebrze o pieniądze na operację dla dziecka, a wielu wykształconych ludzi grzebie już po śmietnikach.

Dla mnie jest to związane z kulturą- społeczną, owszem- tyle ,że my jesteśmy członkami tej społeczności.

Trochę odbiegłam od tematu, czyli wykształcenia i kultury jednostki,jednakże tak to widzę.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Bogusław Migel:
Założyłem temat może dość kontrowersyjny, ale w zasadzie po co tak naprawdę studiujemy i się uczymy?.

Temat i owszem ,może jest kontrowersyjny, a napewno wielowątkowy. Nauka jest potrzebna. Przecież czerpiemy z dziedzictwa minionych wieków, dzięki czemu osiągamy postęp.

Czy nauka da nam zrozumieć istotę człowieka - czy po prostu tak się to już przyjęło i zrobiła się z tego tradycja. A może uczymy się aby nam się lepiej żyło i uważali nas za mądrzejszych.
Sama nauka, czysty rozum, nie pomoże nam zrozumieć istoty człowieczeństwa. Samo "mędrca szkiełko i oko"to za mało. Wyczytałam gdzieś taką sentencję, która bardzo mi się spodobała: myśleć sercem i kochać rozumem. Może wówczas będziemy szansę zrozumieć samych siebie.

Wiadomo większe wykształcenie lepsza popłatna
praca.

Ci którzy skończyli ASP - czy są bardziej utalentowani od mojej wewnętrznej pasji.

Przemawia przez Ciebie pewnego rodzaju gorycz.Akurat to rozumiem.Ja też jestem amatorem.Do liceum plastycznego rekomendowała mnie szkoła podstawowa.Dostać się tam w tamtych czasach....szkoda gadać. Jednakże na nieszczęście dla siebie uczyłam się zbyt dobrze i rodzice postanowili "nie zamykać"mi drogi.Chciałam studiować psychologię, lecz trzeba było zdawać matematykę. Dla mnie próg nie do pokonania.Tak więc zaczęłam polonistykę, której nie skończyłam. Po dwóch latach zrezygnowałam, ponieważ nie znoszę jak ktoś mnie wciska w swoje koleiny myślowe i zabrania myśleć inaczej.

Jesli chodzi o świat "artystów" ( jestem w tej chwili złośliwa), to tacy jak my nie mają żadnej szansy przebicia się. Dla nich zawsze będziemy TYLKO amatorami.Będą zachwycać się połamanymi członkami Picassa , kleksem na płótnie, rzeżbą z drutu,kawałkiem odłupanego kamienia lecz nie Twoją sztuką.Oni uwielbiają zastanawiać się, co autor miał na mysli. Z tym należy się jedynie pogodzić i taki stan zaakceptować.

Zdałem kiedyś do liceum Plastycznego i się
dostałem choć nie było łatwo, ale mój rozum nie nadążał za ścisłymi przedmiotami, więc musiałem zrezygnować. Wielu ukończyło taką szkołę, ale czy wykonują swój zawód i utrzymują się na rynku. Życie mi mówi, że jeśli masz marzenia i czegoś pragniesz, to to osiągniesz w jakiś sposób. I tak doszedłem do tego co mam, czyli robię to co kocham i jestem dość wolny. Teraz tylko trzeba wierzyć, że uda mi się tą swoją działalność pociągnąć, choć system nie jest jakby z mojego punktu widzenia przychylny dla twórców.

W tym systemie jest pewna metoda. Ten system jest zmonopolizowany i ma pewien określony zamysł.

Zresztą cały ten system demokratyczny jest pokancerowany, ale co się dziwić jak sam rozum musi żyć w pewnych ramach i nigdy nie będzie wolny, gdyż to nie jest w jego naturze.

Zapomnijmy o demokracji. Jest 100 tys przepisów unijnych, które mamy wdrożyć w życie. Kiedy to przeczytałam, pomyslałam sobie - idioci. Jednak nie, to nie idiota wymyślił.Zapomniał tylko o jednym, że tyle przepisów to jak ping pong. Można je odbijać i odbijać. W obydwie strony.

Nasz rozum to nasza własność. Jeśli pozwolimy na jego zniewolenie, to będzie tkwił w sztywnych i bezsensownych strukturach.Jeśli powiesz sobie, jestem wolnym człowiekiem, to będziesz.To trzeba poczuć. Nasze swobody są coraz bardziej ograniczane. Zaczyna się niewinnie. Najpierw sie wprowadza walkę z palaczami papierosów, a później wprowadza podatki od narkotyków miękkich.

Pokolenie palaczy przetrwa, a czy przetrwa pokolenie narkomanów? Jeśli tak, to w jakim stanie.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wykształcenie

<<<Trochę odbiegłam od tematu, czyli wykształcenia i kultury jednostki,jednakże tak to widzę. >>>>>
Ja uważam że nie odbiegłaś od tematu.
Mam podobne zdanie.Edward C. edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 10:50
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wykształcenie

Jadwiga F.:
Jesli chodzi o świat "artystów" ( jestem w tej chwili złośliwa), to tacy jak my nie mają żadnej szansy przebicia się. Dla nich zawsze będziemy TYLKO amatorami.Będą zachwycać się połamanymi członkami Picassa , kleksem na płótnie, rzeżbą z drutu,kawałkiem odłupanego kamienia lecz nie Twoją sztuką.Oni uwielbiają zastanawiać się, co autor miał na mysli. Z tym należy się jedynie pogodzić i taki stan zaakceptować.

Właśnie że nie, przecież gusty odbiorców sztuki są kształtowane przez spaczone gusta "krytyków sztuki" to oni właśnie promują takie dziwactwa.
Nie można się z tym godzić.
Nie byłbym w stanie obcować na co dzień w swoim domu z tworami o strasznych kształtach i obrazami o upiornej kolorystyce.
Ja patrzę na sztukę z punktu widzenia doznań jakie mi przynosi.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Edward C.:
Jadwiga F.:
Jesli chodzi o świat "artystów" ( jestem w tej chwili złośliwa), to tacy jak my nie mają żadnej szansy przebicia się. Dla nich zawsze będziemy TYLKO amatorami.Będą zachwycać się połamanymi członkami Picassa , kleksem na płótnie, rzeżbą z drutu,kawałkiem odłupanego kamienia lecz nie Twoją sztuką.Oni uwielbiają zastanawiać się, co autor miał na mysli. Z tym należy się jedynie pogodzić i taki stan zaakceptować.

Właśnie że nie, przecież gusty odbiorców sztuki są kształtowane przez spaczone gusta "krytyków sztuki" to oni właśnie promują takie dziwactwa.
Nie można się z tym godzić.
Nie byłbym w stanie obcować na co dzień w swoim domu z tworami o strasznych kształtach i obrazami o upiornej kolorystyce.
Ja patrzę na sztukę z punktu widzenia doznań jakie mi przynosi.

Bo Ty Edi, jak sam napisałeś , i duszę masz i wrażliwy jesteś.

Jeśli chodzi o tzw krytyków sztuki, to całkowicie się z Tobą zgadzam. To oni usiłują kształtować zmysły odbiorców. Jest to newralgiczna część systemu, o którym pisałam. Generalnie "im ciemniej, tym lepiej".
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Wykształcenie

Jadwiga F.:
Witajcie.

Z tą kulturą to bym polemizowała. Wg mnie jest to cecha wrodzona, albo się ją ma albo nie.

No więc nie. Obserwuję to na codzień.

Niezbędny jest pewien zakres wiedzy, którą zwyczajnie trzeba zdobyć. Zdobyć słuchając rozmów rodziców, bawiąc się z dziećmi na podwórku czy czytając encyklopedię. Pewne rzeczy potem się WIE ot tak zwyczajnie i jak się tych rzeczy wie wystarczającą ilość i potrafi się tą wiedzą operować, to jest się kulturalnym. Ale podstawą zawsze jest pewien zakres informacji, który musi zostać nabyty. Czyli potrzbe takich momentów w życiu, w których wiedza do głowy wpada.

Przeciętnie kulturalny człowiek powinien mieć pewien zakres wiedzy z historii, geografii, literatury, techniki, biologii i w żadnym przypadku nic w tym nie jest wrodzone.

Problem w tym, że zarówno młodzież jak i dorośli (czyli my), czyli właściwie wszyscy, dążą dziś głównie do nauczenia przydatnego zawodu. Byłem nauczycielem w liceum ogólnokształcącym przez dwa lata. Mnóstwo nasłuchałem się narzekania na to, że dzieci muszą się uczyć całkiem "niepotrzebnych" rzeczy. Z trufdem docieraly moje tłumaczenia, że kultura ogólna nie jest niepotrzebna. Że jest glebą dla każdej, nawet najbardziej szczegółowej wiedzy i szczegółowych umiejętności.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Edward C.:
Jadwiga F.:
Jesli chodzi o świat "artystów" ( jestem w tej chwili złośliwa), to tacy jak my nie mają żadnej szansy przebicia się. Dla nich zawsze będziemy TYLKO amatorami.Będą zachwycać się połamanymi członkami Picassa , kleksem na płótnie, rzeżbą z drutu,kawałkiem odłupanego kamienia lecz nie Twoją sztuką.Oni uwielbiają zastanawiać się, co autor miał na mysli. Z tym należy się jedynie pogodzić i taki stan zaakceptować.

Właśnie że nie, przecież gusty odbiorców sztuki są kształtowane przez spaczone gusta "krytyków sztuki" to oni właśnie promują takie dziwactwa.
Nie można się z tym godzić.
Nie byłbym w stanie obcować na co dzień w swoim domu z tworami o strasznych kształtach i obrazami o upiornej kolorystyce.
Ja patrzę na sztukę z punktu widzenia doznań jakie mi przynosi.


Jest czysta "Sztuka dla sztuki" i sztuka użytkowa, a także rzemioslo. Nie mylcie pojęć :-)

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Adam, ja nie napisałam,że wiedza jest anachronizmem, wręcz przeciwnie. Uważam jedynie ,że BYCIA człowiekiem kulturalnym nie można sie nauczyć. Owszem, można nauczyć sie pewnej ogłady towarzyskiej. A daj takiemu "ogładzonemu chamowi"za dużo alkoholu, albo postaw go w sytuacji, gdzie umiejętność panowania nad własnymi emocjami jest niezbedna. Wtedy poznaje się, czy kultura jest wrodzona, czy nie. Oczywiście, jest to moje zdanie.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Beata M.:
Edward C.:
Jadwiga F.:
Jesli chodzi o świat "artystów" ( jestem w tej chwili złośliwa), to tacy jak my nie mają żadnej szansy przebicia się. Dla nich zawsze będziemy TYLKO amatorami.Będą zachwycać się połamanymi członkami Picassa , kleksem na płótnie, rzeżbą z drutu,kawałkiem odłupanego kamienia lecz nie Twoją sztuką.Oni uwielbiają zastanawiać się, co autor miał na mysli. Z tym należy się jedynie pogodzić i taki stan zaakceptować.

Właśnie że nie, przecież gusty odbiorców sztuki są kształtowane przez spaczone gusta "krytyków sztuki" to oni właśnie promują takie dziwactwa.
Nie można się z tym godzić.
Nie byłbym w stanie obcować na co dzień w swoim domu z tworami o strasznych kształtach i obrazami o upiornej kolorystyce.
Ja patrzę na sztukę z punktu widzenia doznań jakie mi przynosi.


Jest czysta "Sztuka dla sztuki" i sztuka użytkowa, a także rzemioslo. Nie mylcie pojęć :-)

Ot i warto mądrego posłuchać.
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Wykształcenie

Jadwiga F.:
Adam, ja nie napisałam,że wiedza jest anachronizmem, wręcz przeciwnie. Uważam jedynie ,że BYCIA człowiekiem kulturalnym nie można sie nauczyć. Owszem, można nauczyć sie pewnej ogłady towarzyskiej. A daj takiemu "ogładzonemu chamowi"za dużo alkoholu, albo postaw go w sytuacji, gdzie umiejętność panowania nad własnymi emocjami jest niezbedna. Wtedy poznaje się, czy kultura jest wrodzona, czy nie. Oczywiście, jest to moje zdanie.


No to w ogóle o czym innym mówimy.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wykształcenie

Beata M.:

Jest czysta "Sztuka dla sztuki" i sztuka użytkowa, a także rzemioslo. Nie mylcie pojęć :-)

No nie uważam ze twórca zawsze powinien się kierować do jakiegoś odbiorcy. "sztuka dla sztuki" to sztuka bez większego grona odbiorców. Ja mówię o prawdziwej sztuce która nie jest "użytkowa" tylko ma za zadanie przekazać kunszt i wspaniały warsztat twórcy.
Promowanie mrocznych zakamarków czyjeś psychiki w "Sztuce dla sztuki" zostawmy wspaniałym krytykom sztuki.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Wykształcenie

<<<"Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna, powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy, a Titanica profesjonaliści ……">>>>

To jest cytat z e-maila który dostałem przed chwilą....nie znałem tego wcześniej... czyli człowiek uczy się całe życie!! hi hi :-)

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Adam Pietrasiewicz:
Jadwiga F.:
Adam, ja nie napisałam,że wiedza jest anachronizmem, wręcz przeciwnie. Uważam jedynie ,że BYCIA człowiekiem kulturalnym nie można sie nauczyć. Owszem, można nauczyć sie pewnej ogłady towarzyskiej. A daj takiemu "ogładzonemu chamowi"za dużo alkoholu, albo postaw go w sytuacji, gdzie umiejętność panowania nad własnymi emocjami jest niezbedna. Wtedy poznaje się, czy kultura jest wrodzona, czy nie. Oczywiście, jest to moje zdanie.


No to w ogóle o czym innym mówimy.

Bardzo możliwe, że mówimy o tym samym, tylko z różnych punktów widzenia. Porozumieć się poprzez taką formę dialogu jest dość trudno i trzeba wykazać sporo dobrej woli aby nie przestać ze sobą rozmawiać. Zauważyłam, że na wielu grupach i w wielu wątkach rozmowy nagle się urywają, ponieważ dochodzi do kontrowersji i adwersarze się na siebie"obrażają".

Każdy z nas ma swój punkt widzenia na wiele spraw, co nie znaczy, że jest on jedynie słuszny, a już tym bardziej,że ma monopol na rację.

konto usunięte

Temat: Wykształcenie

Twierdze, ze szkola jest przywilejem. Oczywiscie punkt widzenia jest istotny przy rozmowie na temat wyksztalcenia. Wszyscy tutaj jestesmy juz, ze tak powiem wyksztalceni czy to przez szkole, czy to przez zycie czy to przez jedno i drugie...
Osobiscie mam fiola na punkcie nauki i pomimo, ze wiele rzeczy "studiuje" samodzielnie, to przyznaje, ze majac program mozna zglebic dana dziedzine szybciej i skuteczniej, w dodatku pod fachowa opieka. Zalezy wiec od celu tej nauki, a takze od czasu i faktu czy bawi nas zmaganie sie z dawno otwartymi drzwiami.
W kazdym razie uniwersytet trzeciego wieku bedzie moim hobby na mojej emeryturze, a jezeli nie bedzie go w moim miescie (bede mieszkala w miescie rowniez ze wzgledu na dostep do takich wykladow) to go zorganizuje.
Pozdrawiam wszystkie punkty widzenia z jednakowa serdecznoscia-)

Następna dyskusja:

wykształcenie - mgr ekonomii?




Wyślij zaproszenie do