Temat: MAKE LOVE NOT WAR czyli idylla staruszków
malgorzata N.:
Bez wzgledu na jaki wiek przesunie sie "wiek emerytalny", to i tak wiadomo, ze w pierwszym roku na emeryturze smiertelnosc nasza jest najwieksza. Nieumjejetnosc przestawienia sie z pracy na nieprace jest tragiczna.
Pozdrawiam
Tak, to jest niestety prawda. Wielu ludzi czuje się "wyrzuconych"poza nawias społeczeństwa z uwagi na wiek. W większości dotyczy to jednak tych, którzy nie mają żadnych pasji poza zawodowowych. Tracą cel zycia.
A wystarczy popatrzeć na to inaczej, czyli że własnie teraz, nareszcie nadszedł czas tylko dla mnie. Ludzie powinni pracować do 50-u lat z "konieczności" ustawowej, a później już tylko z wyboru.Kto kocha pracę i nie umie bez niej żyć,nie ma potrzeby poznawania i doświadczania innego sposobu życia, niech sobie pracuje.
Powiedzmy, że średnia życia to 70 lat, z czego 20 lat na dojrzewanie, 30 lat najaktywniejszego i najbardziej produktywnego wieku dla społeczeństwa, zaś pozostałe lata, czyli ile komu przypisano, dla siebie, dla przyjemności i odpoczynku.
Czy to taka utopijna wizja?