Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

Jadwiga F.:
Coś Wam opowiem.

Mam kuzynkę, która po 40-tce straciła pracę.Miała średnie wykształcenie.Po utracie pracy zaczęła szukać nowej. Trafiła do instytucji, w której przywitał ją młody klon ( dla mnie yupi)i stwierdził z rozbawioną miną: " czeka pani tu szuka, ani pani młoda, ani pani ładna".
Na pewno klon (fajne określenie) był po marketingu i zarządzaniu.....
Optymizm wg. mnie polega też na tym by nigdy nie wątpić w swoje siły.
A uśmiech jest tylko zewnętrznym objawem stanu wewnętrznego danego osobnika.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

Optymizm to nie jest choroba wręcz przeciwnie to jest stan umysłu który zapobiega wielu nieszczęściom i także chorobom.
Optymiści 50+ ujawniajcie się to naprawdę nie boli.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Edward C.:
Optymizm to nie jest choroba wręcz przeciwnie to jest stan umysłu który zapobiega wielu nieszczęściom i także chorobom.
Optymiści 50+ ujawniajcie się to naprawdę nie boli.

Faktycznie. To SMUTNE, trochę nas tu mało jak na tak liczną grupę 50+
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

Jadwiga F.:
Edward C.:
Optymizm to nie jest choroba wręcz przeciwnie to jest stan umysłu który zapobiega wielu nieszczęściom i także chorobom.
Optymiści 50+ ujawniajcie się to naprawdę nie boli.

Faktycznie. To SMUTNE, trochę nas tu mało jak na tak liczną grupę 50+
Proponuję żebyśmy zaprosili do forum znajomych w wieku stosownym,
każde z nas ma w swoim profilu kilku odpowiednich znajomych.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Edward C.:
Jadwiga F.:
Edward C.:
Optymizm to nie jest choroba wręcz przeciwnie to jest stan umysłu który zapobiega wielu nieszczęściom i także chorobom.
Optymiści 50+ ujawniajcie się to naprawdę nie boli.

Faktycznie. To SMUTNE, trochę nas tu mało jak na tak liczną grupę 50+
Proponuję żebyśmy zaprosili do forum znajomych w wieku stosownym,
każde z nas ma w swoim profilu kilku odpowiednich znajomych.

To jest dobry pomysł.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Tak entuzjastycznie podeszłam do tej inicjatywy, ze "poleciałam" po skrzynce pocztowej priv i zaprosiłam kontakty zawodowe i różne takie, z którymi wcale nie chciałabym mieć do czynienia!

Zrobiłam sobie pauzę w koszeniu trawy i chciałam ludzi zobaczyć, a tu pustynia.
A bardzo staram się być optymistką.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Beata M.:
Tak entuzjastycznie podeszłam do tej inicjatywy, ze "poleciałam" po skrzynce pocztowej priv i zaprosiłam kontakty zawodowe i różne takie, z którymi wcale nie chciałabym mieć do czynienia!

Zrobiłam sobie pauzę w koszeniu trawy i chciałam ludzi zobaczyć, a tu pustynia.
A bardzo staram się być optymistką.
O matko, wnuczka miałam w domu. Wojnę zaliczyłam. Dzisiejsza poczta domowa mnie wkurzyła. Gość w TV od spraw ZUS-u i emetytów tak mnie wkurzył,że i medytacja by nie pomogła.

Jak się nie wkurzyć jak już zamieniają nas na drogi asfaltowe i ciężarówki.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

>>>.ale już mamy wieczorek, upał był straszny, odprowadzono mi dzisiaj psa który zaginął dwa dni temu, jest ślepy a znaleziono go 5 km od domu.
Teraz w domu prawie komplet brakuje tylko jednej kotki podwórkowej.
Jest teraz dwa psy i trzy stare koty.
I tak to się dzieje. Miłego wieczorku dla wszystkich.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Jadwiga F.:
. Dzisiejsza
poczta domowa mnie wkurzyła. Gość w TV od spraw ZUS-u i emetytów tak mnie wkurzył,że i medytacja by nie pomogła.

Jak się nie wkurzyć jak już zamieniają nas na drogi asfaltowe i ciężarówki.

Jak to jest wypowiedź optymistki to ja siebie muszę uplasować w tragedii greckiej.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Edward C.:
>>>.ale już mamy wieczorek, upał był straszny, odprowadzono mi dzisiaj psa który zaginął dwa dni temu, jest ślepy a znaleziono go 5 km od domu.
Teraz w domu prawie komplet brakuje tylko jednej kotki podwórkowej.
Jest teraz dwa psy i trzy stare koty.
I tak to się dzieje. Miłego wieczorku dla wszystkich.

No to masz chociaż w domu grono wiernych przyjaciół.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Beata M.:
Jadwiga F.:
. Dzisiejsza
poczta domowa mnie wkurzyła. Gość w TV od spraw ZUS-u i emetytów tak mnie wkurzył,że i medytacja by nie pomogła.

Jak się nie wkurzyć jak już zamieniają nas na drogi asfaltowe i ciężarówki.

Jak to jest wypowiedź optymistki to ja siebie muszę uplasować w tragedii greckiej.

Bo to była wypowiedź wściekłej optymistki.Taka , co to miała ochotę wrzasnąć, " dinozaury wszystkich krajów łączcie się"

Temat: Czy jestem optymistą?

Tak się zastanawiam , kim ja jestem, wiem tylko ,że jak zakładałem swoją firmę w kwietniu to byłem na 100% optymistą.

A powiem wam dlaczego założyłem tą firmę.

W zasadzie działałem jako wolny strzelec i to mi pasowało. Mówiłem sobie,że nie jestem w systemie, a podatki i tak przecież płacę , bo kupuję różne rzeczy, gdzie jest vat. Ale zaczęła mnie gryźć myśl, że się starzeję i warto by na jakąś emeryturkę zapracować. O firmie wówczas nie myślałem, bo zakodowaną miałem tą swoją ideologię o wolnym strzelcu. Znajoma mi zaproponowała posadę jako instruktor Warsztatów Terapii Zajęciowej - Stolarnia. Z zawodu jestem stolarzem a kontakt z osobami niepełnosprawnymi mam dobry, gdyż przepracowałem 15 lat w Spółdzielni Inwalidów( takie kiedyś były). Więc pomyślałem sobie za dużo się tam nie przemęczę i coś może pożytecznego zrobię, a na dodatek po 65 latkach będzie ta emeryturka. Zarobki to 1100zł na rękę - nie za wysokie. Niestety coś we mnie pękło w środku jak zacząłem od 1- go listopada ubiegłego roku tam pracować. Świat mi się zawalił i chyba się zamknąłem w sobie, gdyż córka sama mi mówiła,że coś jest zemną nie Tak. Czułem się jak dzikie zwierzę zamknięte w klatce. Normalnie się dusiłem i nie umiałem znaleźć sobie jakiegoś miejsca.
Aż wreszcie po tygodni wybuchłem i powiedziałem Kierowniczce, że będę stąd uciekał. Znajoma Kierowniczka tak przeczuwała i w zasadzie od początku obawiała się czy będę w stanie się zaaklimatyzować. Znała mnie i wiedziała , że jestem wolnym duchem.

Nie miała do mnie pretensji, ale poprosiła abym do końca roku pobył zanim znajdzie kogoś na moje miejsce. Ale mi od razu ulżyło i już inaczej się czułem , bo wiedziałem ,że jeszcze tylko dwa miesiące do wolności.

Czułem ,że mam jeszcze coś do wykonania w swoim życiu i z pewnością nie jest to rehabilitacja osób niepełnosprawnych. Wiedziałem ,że się tam nie spełnię, życiowo, a tylko się pogrążę.

I taka to moja historia, gdzie stanąłem na nogi i dojrzałem do założenia własnej firmy rzeźbiarskiej.

Sama kierowniczka mi podżyrowała, bo wykorzystałem tą dotację PUP 18500zł.

Nakupiłem sprzętu stolarskiego i rzeźbiarskiego, tak ,że jestem po zęby zaopatrzony w narzędzia. W życiu bym tego nie miał bez tej dotacji. Jak na razie od kwietnia( rozpoczęcie działalności) miałem zajęcie i na Plenery mam też czas. Na Plenerach oczywiście mi również płacą, a dodatkowo jest przyjemnie spędzić czas z podobnymi do siebie rzeźbiarzami.

Czy to nie jest wspaniałe życie - robić to co się lubi i kocha. Jak inni mogą coś robić tylko dlatego, aby mieć co do gara wrzucić i opłaty porobić. Chyba jestem szczęśliwcem, że Bóg obdarował mnie tym talentem. Ale talentu ma się tylko 10 % , resztę trzeba było sobie to samemu wypracować.

No to jak jest za mną jestem optymistą , czy pesymistą?.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Bogusław Migel:
Tak się zastanawiam , kim ja jestem, Czułem się jak dzikie zwierzę zamknięte w klatce.jestem wolnym duchem.

Czy to nie jest wspaniałe życie - robić to co się lubi i kocha.

No to jak jest za mną jestem optymistą , czy pesymistą?.

Jesteś nie tylko optymistą. Jesteś również wolnym człowiekiem. Bardzo mi sie podobało.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Edward C.:
>>>.ale już mamy wieczorek, upał był straszny, odprowadzono mi dzisiaj psa który zaginął dwa dni temu, jest ślepy a znaleziono go 5 km od domu.
Teraz w domu prawie komplet brakuje tylko jednej kotki podwórkowej.
Jest teraz dwa psy i trzy stare koty.
I tak to się dzieje. Miłego wieczorku dla wszystkich.

Zginał Ci pies, a Ty sobie tak spokojnie siedziałes i z nami tu dokazywałeś? Jakby mi zginął Leoś to... wolę nawet nie mysleć! To jest jedyny mądry, dobry i wierny facet jakiego znam :-)
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

Beata M.:
Edward C.:
>>>.ale już mamy wieczorek, upał był straszny, odprowadzono mi dzisiaj psa który zaginął dwa dni temu, jest ślepy a znaleziono go 5 km od domu.
Teraz w domu prawie komplet brakuje tylko jednej kotki podwórkowej.
Jest teraz dwa psy i trzy stare koty.
I tak to się dzieje. Miłego wieczorku dla wszystkich.

Zginał Ci pies, a Ty sobie tak spokojnie siedziałes i z nami tu dokazywałeś? Jakby mi zginął Leoś to... wolę nawet nie mysleć! To jest jedyny mądry, dobry i wierny facet jakiego znam :-)
Zrobiłem co mogłem , jeździłem szukałem dopiero ogłoszenia zadziałały. Nie był to ważny temat na forum ale szczęśliwy jestem że się znalazł.
Edward M.

Edward M. Wieśniak z wyboru.
Prowadzę własną
firmę. Specjalista
w...

Temat: Czy jestem optymistą?

Bogusław Migel:
>
>

No to jak jest za mną jestem optymistą , czy pesymistą?.

Jesteś po prostu szczęśliwym człowiekiem, robisz to co kochasz.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Bogusław Migel:
Tak się zastanawiam , kim ja jestem, wiem tylko ,że jak zakładałem swoją firmę w kwietniu to byłem na 100% optymistą.

O Twoim nastawieniu do życia i w ogóle o Tobie chyba najlepiej mówi twórczość. Na pewno jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. Kiedy czytałam Twoją historię, miałam przed oczami pewnego rzeźbiarza i stolarza-artystę, też jak Ty, samouka, niezwykłego człowieka o ogromnej wiedzy, nie tylko z historii sztuki i dużym talencie. Też coś w nim pękało, na co pomagała tylko butelka. To jest bardzo tragiczne, bo wiem, że nie można mu pomóc. Wóda go wykończy, a ma w glowie jeszcze tyle rzeźb!

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Beata M.:
Bogusław Migel:
Tak się zastanawiam , kim ja jestem, wiem tylko ,że jak zakładałem swoją firmę w kwietniu to byłem na 100% optymistą.

O Twoim nastawieniu do życia i w ogóle o Tobie chyba najlepiej mówi twórczość. Na pewno jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. Kiedy czytałam Twoją historię, miałam przed oczami pewnego rzeźbiarza i stolarza-artystę, też jak Ty, samouka, niezwykłego człowieka o ogromnej wiedzy, nie tylko z historii sztuki i dużym talencie. Też coś w nim pękało, na co pomagała tylko butelka. To jest bardzo tragiczne, bo wiem, że nie można mu pomóc. Wóda go wykończy, a ma w glowie jeszcze tyle rzeźb!

To jest bardzo smutne.Podejmowano wiele prób wyjaśnienia przyczyn, dla których tacy ludzie, jak piszesz,popadają w alkoholizm.

"Coś w nim pękało"- myślę ,że jest to brak poczucia sensu życia, ucieczka od życia. Dzięki wódzie żyje w innym świecie.Tam czuje się bezpieczny. Trzeźwy świat jawi mu się jako wrogi. Jedni sobie z tym poradzą, inni nie.

Temat: Czy jestem optymistą?

Jadwiga F.:
Beata M.:
Bogusław Migel:
Tak się zastanawiam , kim ja jestem, wiem tylko ,że jak zakładałem swoją firmę w kwietniu to byłem na 100% optymistą.

O Twoim nastawieniu do życia i w ogóle o Tobie chyba najlepiej mówi twórczość. Na pewno jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. Kiedy czytałam Twoją historię, miałam przed oczami pewnego rzeźbiarza i stolarza-artystę, też jak Ty, samouka, niezwykłego człowieka o ogromnej wiedzy, nie tylko z historii sztuki i dużym talencie. Też coś w nim pękało, na co pomagała tylko butelka. To jest bardzo tragiczne, bo wiem, że nie można mu pomóc. Wóda go wykończy, a ma w glowie jeszcze tyle rzeźb!

To jest bardzo smutne.Podejmowano wiele prób wyjaśnienia przyczyn, dla których tacy ludzie, jak piszesz,popadają w alkoholizm.

"Coś w nim pękało"- myślę ,że jest to brak poczucia sensu życia, ucieczka od życia. Dzięki wódzie żyje w innym świecie.Tam czuje się bezpieczny. Trzeźwy świat jawi mu się jako wrogi. Jedni sobie z tym poradzą, inni nie.


Przeżyłem i tą wódę i do dziś wiem co to kac, choć już 8 lat nic z alkoholu nie piję. Dwa razy się tego już otrząsłem. Pierwszy raz gdy ją rzuciłem to przeżyłem chyba śmierć kliniczną, gdzie wszystko się wówczas u mnie zmieniło. Dlatego też i był ten Rozwój Duchowy. Faktycznie jest to jakaś ucieczka, lecz może i jakieś geny też przejąłem od swoich przodków. Złożony temat, ale kto tego nie przeżył to i tak nie zrozumie. W tych moich piosenkach - można odczytać jak walczyłem sam se sobą. Po prostu musiałem odzyskać jakiś sens życia. Nie mogłem zaakceptować tylko jednego życia na tej ziemi - zbudowałem od nowa później sobie cały system wartości. Ale i tak wpadłem po siedmiu latach swojej abstynencji w tą samą dziurę. Dobrze, że znałem swojego nauczyciela duchowego i odważyłem się ponownie do niego zwrócić, aby mnie z tej dziury wyciągnął. I tak jakoś się trzymam - przebywam z tymi co piją, bo przecież w towarzystwie normalni ludzie mogą pić, ale ja się boję i już nie ryzykuję, jak to było po pierwszym razie mojej abstynencji, że wypiję sobie jeden kieliszek, czy dwa piwka, to przecież mnie nie cofnie do alkoholizmu. Niestety nałóg do paskuda, ale to ten sam nałóg co palenie, czy inne nałogi.Może i by mnie nie cofło , ale też moje życie było wówczas zachwiane emocjonalnie i byłem na rozdrożu. Nie lubię tych teorii, że jestem alkoholikiem niepijącym. Nie chodziłem do żadnych AA i własną świadomością sobie to wszystko reguluję i przezwyciężam. Czy będę jeszcze kiedyś pił - a kto to wie?. Kiedyś po pierwszym przejściu zarzekałem się ,że już wcale, a teraz się nie zarzekam.

Czy żałuję swoje życie, które przepiłem - nie!, to też było jakieś życie - mam tylko szczęście, że żyję, bo w zasadzie powinienem chyba być już na innym świecie. Ma się tych swoich opiekunów duchowych - ja mam chyba ze dwóch, kiedyś w śnie ich spotkałem. Dyskutowałem o jakimś problemie, ale oni w zasadzie wiedzieli wszystko o co mi chodzi i od razu przytaknęli, że to załatwią.

Każdy z nas mógłby napisać książkę swojego życia.

konto usunięte

Temat: Czy jestem optymistą?

Bogusław Migel:
Jadwiga F.:
Beata M.:
Bogusław Migel:
Tak się zastanawiam , kim ja jestem, wiem tylko ,że jak zakładałem swoją firmę w kwietniu to byłem na 100% optymistą.

O Twoim nastawieniu do życia i w ogóle o Tobie chyba najlepiej mówi twórczość. Na pewno jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. Kiedy czytałam Twoją historię, miałam przed oczami pewnego rzeźbiarza i stolarza-artystę, też jak Ty, samouka, niezwykłego człowieka o ogromnej wiedzy, nie tylko z historii sztuki i dużym talencie. Też coś w nim pękało, na co pomagała tylko butelka. To jest bardzo tragiczne, bo wiem, że nie można mu pomóc. Wóda go wykończy, a ma w glowie jeszcze tyle rzeźb!

To jest bardzo smutne.Podejmowano wiele prób wyjaśnienia przyczyn, dla których tacy ludzie, jak piszesz,popadają w alkoholizm.

Nie chodziłem do żadnych AA i własną
świadomością sobie to wszystko reguluję i przezwyciężam. Czy będę jeszcze kiedyś pił - a kto to wie?. Kiedyś po pierwszym przejściu zarzekałem się ,że już wcale, a teraz się nie zarzekam.

I właśnie dlatego już nie będziesz. Dałeś sobie prawo wyboru. W zasadzie już go dokonałeś. A poza tym, jak piszesz, Twoi opiekunowie Ci to załatwili.

Czy żałuję swoje życie, które przepiłem - nie!, to też było jakieś życie - mam tylko szczęście, że żyję, bo w zasadzie powinienem chyba być już na innym świecie. Ma się tych swoich opiekunów duchowych - ja mam chyba ze dwóch, kiedyś w śnie ich spotkałem. Dyskutowałem o jakimś problemie, ale oni w zasadzie wiedzieli wszystko o co mi chodzi i od razu przytaknęli, że to załatwią.

Każdy z nas mógłby napisać książkę swojego życia.

Następna dyskusja:

Czy to jeszcze nasz świat?




Wyślij zaproszenie do