Temat: Czy istnieje miłość bezwarunkowa.
Adam Pietrasiewicz:
To zależy od definicji, która nie jest jednoznaczna, gdyż jest zależna od definiującego.
Zgadzam się z Tobą, że zarówno definicje, jak i teorie, w szczególności w psychologii nie są jednoznaczne, albowiem zależą od definiującego, który tworzy je w kontekście własnej osobowości.Poza tym teorię i jej przydatność weryfikują badania.
Zgadzam się też z Beatą, że pojęcie "miłość bezwarunkowa" jest niepoprawne semantycznie. Jednakże pojęcie "miłości bezwarunkowej" jest samo w sobie trudne do zdefiniowania z uwagi na to, że moim zdaniem- podkreślam to z całą stanowczością, ze jest to jedynie moje zdanie- człowiek na dzisiejszym stopniu swojego rozwoju nie jest zdolny do takiej miłości.
Taka Miłość niczego nie warunkuje. Taka Miłość nie zna nawet potrzeby miłości, bo Ona po prostu Jest. Ona nie wie, czym jest warunek miłości, ponieważ nie zna żadnego warunkowania. Taka Miłość może istnieć bez miłości, ponieważ inaczej nie potrafi, nie wie, nie umie,ponieważ jej istnieniem jest miłość sama w sobie- nawet nie wiem, jak to wyrazić słowami.
Człowiek natomiast nie wie, czym jest miłość bezwarunkowa, ponieważ bez miłości , bez kochania i bycia kochanym, jest emocjonalnie okaleczony, a to jest już warunek. Człowiek bez miłości nie potrafi żyć. Brakuje mu sensu życia i poczucia spełnienia w życiu, za którymi kryje się wiele UWARUNKOWAŃ egzystencjalnych.
Piszę o tym, ponieważ tak beztrosko wiele się mówi i pisze o miłości bezwarunkowej, o tym aby kochać drugiego człowieka bezwarunkowo. To fajnie brzmi, tak samo jak 'radykalne wybaczanie", tylko nie bardzo rozumiem, co to znaczy radykalnie komuś wybaczyć. Albo komuś wybaczam z "głębi serca" albo nie, a jeśli wybaczam, to niby jak to ma być "radykalnie".
Tworzy się coraz więcej modnych pojęć,za którymi w moim odczuciu i rozumieniu nie kryje się żadna sensowna treść.
Pozdrawiam serdecznie.