Urszula M.

Urszula M. samodzielna księgowa

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Lucyna W.:
A ja wczoraj widziałam efekt moich rozmów z kotem....
Narzeczony próbował wyprosić kota z kuchni standardowym "psik". Zajrzałam zaciekawiona do kuchni, a kot siedzi na podłodze i patrzy na niego jak na idiotę :)
Powiedziałam kotu: "Kizia masz wyjść z kuchni", kot popatrzył na mnie i wyszedł :)

No i teraz musze facetowi tłumaczyć jak z kotem trzeba rozmawiać :D

Boskie :D
Aleksandra Kościelak

Aleksandra Kościelak właściciel am/pm;
członek zarządu
Elements Marketing
Group

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Moja Mała Zdzira patrzy na mnie rozczulająco zielonymi oczami i wydaje tylko takie cichuteńkie "miał", po którym natychmiast kołdra leci w góre, celem umożliwiena kiciurze wejścia pod. ANtomiast Baryś nasz opracował "kocio-ludzkie"rozmówki. I , niby przywykłam, ale rozwala mnie codziennie rano, kiedy na poranne "dzień dobry, BAryś" odpowiada mężowi (z nim, kurczę, znalazł wspólny język) "ksiaaaaał".
Ostatnio postanowił nauczyć nas, głupich ludzi, właściwego zachowania przy stole. W związku z powyższym , kiedy na stole znajdują sie już nakrycia, kieliszki, sztućce, Baryś szybciutko zajmuje miejsce na krześle przy stole i "zachęca" swoim "Ksiał", coby ludzie też siedli. No to wczoraj jedliśmy fondue razem z kotem, ja mu podawalam na kawałku bułki na serwetkę na stole, a Kot...lepiej niz moi nastolatkowie;). Jak życzył sobie dokładki, to mnie "pacał" łapką po ramieniu...Bosz, jak ja kocham te moje sierściuchy:))))))
Ania Wiśniewska

Ania Wiśniewska Whatever the mind of
man can conceive, it
can achieve.

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Niezłe:)Moje futerko z miski jada, ale zawsze z właściwym sobie wdziękiem i nigdy nie rozwala:)
A jeśli chodzi o komunikację, to bardzo szybko zrozumiała, że jak pańcia mówi "Nie wchodź na stół" to kot ma nie wchodzić. Boczyła się trochę, ale jej przeszło. I teraz już na pewno wiem, że rozumie słowo "nie":)
Aleksandra Kościelak

Aleksandra Kościelak właściciel am/pm;
członek zarządu
Elements Marketing
Group

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Moje kociska (3) też na stół nie wchodzą, ale, zauważyłam, że w nocy, kiedy pańcia nie widzi wskakują na blat w kuchni i z niego na okno, na którym urządzają polowania na muszki. Jak zauważylam, skora ZA moimi plecami??? ano co starlam ślady łapek z szyby, to rano sie pojawiały.

A i tak najbardziej lubie, jak koty między soba gadaja. te nawoływania"łęęęęłłłł, gzie jesteś?" - "grrrrrau , już pędzę" i , ulubione nasze, "kkkkkkk....." na widok much na oknie. Wydaje sie nam, ze kot wtedy mówi do rzeczonej muchy: "kkkk...urde, gdzie lezieś, kkkk..urde, w mój pyszczek/ łapkę, natychmiast"!
Barbara M.

Barbara M. medycyna naturalna i
masaż

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Witam,
dawno nic nie pisałam, a tu tyle ciekawych rzeczy się dzieje.
Co do rozmów z kotami, nie powiem mam doświadczenie niemałe. Z tym, że są to nietylko rozmowy po "ludzku". Staram się dodstosowywać i "miauczę"(próby naśladownictwa). Kiedyś miaucząc jak kotka przywołująca młode ściągnęłam małego kota z drzewa (którego nie dało się zdjąć bo był wysoko a tu noc i zima) - miałam niesamowitą satysfakcję. CZęsto (jak nikt nie widzi) przechodząc obok kotów "zagaduję" - odpowiadają lub dzikie nie uciekają. A w sprawie konwersacji ludzkim językiem - to raczej moje monologi z małym wtrąceniem się mojego pupila. Temat każdy dobry, nawet czasem się wyżelę na cyły świat. Uff, rozpisałam się, bo mogłabym o tym godzinami. Kończę.
Pozdrawiam
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Ja tez często staram sie do nich mówic ich kocim językiem...chyba nawet wiele rozumieją:)...ja od nich też:)
Andrzej Miodek

Andrzej Miodek Prowadzę biuro
rachunkowe i zajmuję
się doradztwem
gospod...

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Mam dwie zupełnie różne kocie osobowości. Młodszy Figo tylko cichutko pomiaukuje jak coś od nas chce. Na zaczepki nie odpowiada. Natomiast starszy Fuks jest bardzo gadatliwy i kontaktowy. Zawsze odpowiada na słowną zaczepkę i zawsze ma coś do powiedzenia na każdy temat. Najbardziej mnie śmieszy jak idzie gdzieś poważnie przetaczając tłusty brzuszek z boku na bok i zagadnięty odwraca z lekka głowę i od niechcenia "odmraukuje" dłużej lub krócej w zależności od ważności tematu nie przerywając ważnego przemieszczania się.
Monika Pachniewicz

Monika Pachniewicz W drodze..Ku...

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Ja i moi synowie uprawiamy słowotworstwo/.samo nam to przychodzi d głowy patrzac na naszego kociaka..... I tak zwracamy sie do niego per: " ślicznostwo," "słonecznikostwo" itd...:)Monika Pachniewicz edytował(a) ten post dnia 25.04.09 o godzinie 18:58
Aleksandra G.

Aleksandra G. lektor/tłumacz
języka angielskiego

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Ja do Jozina z Bazin mówię per Kocurze. A on mi zwykle odpowiada mru mru... Ale to nie jest mruczenie takie jak wszyscy znają. Kiedy np. kot jest zadowolony.
Kot potrafi wydawać mnóstwo zadziwiających dźwięków zwłaszcza jak jest obrażony.

konto usunięte

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Wczoraj strasznie lało....wołam futrzaka, otwieram drzwi tarasowe...drę się..gdzieś cholero polazłaaaaaa...smutna zamykam drzwi...polazł...zimno, leje..jeszcze się rozchoruje. Odwracam się ...a tu Czarnuch siedzi..zaspany..."Co się drzesz????Umarłego byś obudziła. Kurde, taką masz sklerę? Sama rano mnie wpuszczałaś.....Bosz...z kim ja muszę mieszkać..."
Dodam, że taka sytuacja zdarzyła mi się już kilka razy....:)

konto usunięte

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

I jeszcze coś..mój futrzak ma hopla na punkcie..wszystkiego co wisi:) łańcuszki, kolczyki, sznurki przy spodniach itp. Tłumaczę mu..nie wolno...pańci to potrzebne niepogryzione i nieobślinione....on oczywiście jest mądrzejszy.."A takie obślinione nie wydaje Ci się ładniejsze?" Albo ma atak szajbki i biega jakby mu się kuper palił...po całej chacie.Wpada do garderoby...wiem, bo słyszę, jak wieszaki na rurze tańczą...wołam do niego.."w co tym razem zarazo się ubierzesz"....czasem po chwili słysze: mrrrrrrrzobacz:)
Aha, czy wasze koty gonią swoje ogony???? W psim wydaniu widziałam..ale nie w kocim:)
Agnieszka P.

Agnieszka P. Nie wystarczy
pokochać, trzeba
jeszcze umieć wziąć
tę mił...

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

mój kocur goni i zwykle na taborecie aż z niego spadnie :)
a bo ten ogon tak łazi za nim i go śledzi całymi dniami :)
Andrzej Miodek

Andrzej Miodek Prowadzę biuro
rachunkowe i zajmuję
się doradztwem
gospod...

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Z moich kocurów młodszy czasem goni ogon, a raczej na niego napada. Szczególnie jak jest na szafie, a koniec ogonka próbuje się schować między szafą, a ścianą. Poluje też na ogon starszego.
Starszy nigdy nie interesował się swoim ogonem. Może dlatego, że ma o dobre 5 cm krótszy.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Joanna Maj:
Wczoraj strasznie lało....wołam futrzaka, otwieram drzwi tarasowe...drę się..gdzieś cholero polazłaaaaaa...smutna zamykam drzwi...polazł...zimno, leje..jeszcze się rozchoruje. Odwracam się ...a tu Czarnuch siedzi..zaspany..."Co się drzesz????Umarłego byś obudziła. Kurde, taką masz sklerę? Sama rano mnie wpuszczałaś.....Bosz...z kim ja muszę mieszkać..."
Dodam, że taka sytuacja zdarzyła mi się już kilka razy....:)
To ja mam na odwrót...wchodze do mieszkania, zamykam drzwi a po chwili słyszę miauczenie Tosi po drugiej stronie na
korytarzu..;);(ale ona tak ma- dostaje głupawki i musi się wybiegac po korytarzu...miauczy wtedy niesamowicie i najczęsciej goni wtedy własny ogon:)tylko musze w porę zauważyć, że mi sie wysmyknęła, zeby zdążyc zamknąć drzwi wyjściowe z piętra...

konto usunięte

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

..:
dyskutuje z moim kocurem, jedyny facet który mnie słucha i nie pyskuje ;)))
To masz szczęście :))))
Ja mam 4 facetów w domu, w tym jeden ma 4 łapy.
Jest Synusiem, Rudaskiem, Garfisiem - i Rudą Małpą jak napsoci :))
Rozmawiamy, dyskutujemy i też z całą pewnością mogę stweirdzić że to jedyny facet który nie tylko mnie słucha ale i robi to o co go proszę - zdarza mu się :))))
Wybaczam mu fochy i złe humory bo odpłaca się ogromem kociej miłości
Tomasz Susko

Tomasz Susko Strefowy Kierownik
Sprzedaży; Ford
Polska

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Cytuję (do brytola): "Kędzior, ogolę cię!"
Agnieszka W.

Agnieszka W. Kierownik Sprzedaży
ds. Operatorów

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

W zależności od chwili i nastroju przeróżnie: od Słoneczek, Myzialków, Kituchów, Pysialków, Klusek, Futrzaków.
Gadam do nich nieustannie po naszemu i po ichniemu. Prowadzimy w ten sposób konwersacje a z trójką robi się z tego burzliwa dyskusja :)
Zaczepiam również wszystkie koty w okolicy miaucząc do nich. Bardzo często przybiegają lub przynajmniej zatrzymują się aby sprawdzić o co chodzi :) to miłe bo nie wiem o czym gadam ale najwyraźniej z sensem :)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Agnieszka W.:
W zależności od chwili i nastroju przeróżnie: od Słoneczek, Myzialków, Kituchów, Pysialków, Klusek, Futrzaków.
Gadam do nich nieustannie po naszemu i po ichniemu. Prowadzimy w ten sposób konwersacje a z trójką robi się z tego burzliwa dyskusja :)
Zaczepiam również wszystkie koty w okolicy miaucząc do nich. Bardzo często przybiegają lub przynajmniej zatrzymują się aby sprawdzić o co chodzi :) to miłe bo nie wiem o czym gadam ale najwyraźniej z sensem :)
To chyba podobnie do mnie...ja tez tak słodzę moim MYSIOM:))tak je nazywam - moje slodkie mysie- pysie:)
Urszula M.

Urszula M. samodzielna księgowa

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Wieczorne nawoływanie kota do łóżka: "Amber, chodź maluchu - nota bene 5 kg waży ;-), no chodź maluszku przytulić..." czekam, nasłuchuje, cisza, kota nie ma. No to przykrywam się szczelnie kołdrą, zamykam oczy i nagle ŁUP czuję na sobie to wskakujące 5 kg ;DUrszula Patoleta edytował(a) ten post dnia 19.06.09 o godzinie 14:54
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: O czym rozmawiamy z kotami, jak sie do nich zwracamy ?

Urszula Patoleta:
Wieczorne nawoływanie kota do łóżka: "Amber, chodź maluchu - nota bene 5 kg waży ;-), no chodź maluszku przytulić..." czekam, nasłuchuje, cisza, kota nie ma. No to przykrywam się szczelnie kołdrą, zamykam oczy i nagle ŁUP czuję na sobie to wskakujące 5 kg ;DUrszula Patoleta edytował(a) ten post dnia 19.06.09 o godzinie 14:54
no wiesz, życie nie jest lekkie;)...a kot nie pies- na zawołanie nie przychodzi:)

Następna dyskusja:

jak podac kotu tabletke?




Wyślij zaproszenie do