Daniel Pawłowicz

Daniel Pawłowicz Wiele dróg, jeden
cel - ATM

Temat: "ELENA" reż. Andriej Zwiagincew

Na początku trwające w nieskończoność ujęcie okna. Pierwsza myśl scena z "Chłopaki nie płaczą" na temat filmu "Śmierć w Wenecji";)) Potem już było trochę lepiej. Film oszczędny w słowa, przypominający klimaty kina Kim Ki Duka. Z pozoru prosta historia a jednak z podwójnym dnem, zrozumiałym jedynie dla Rosjan lub osób obytych z ich kulturą (wiele odwołań do literatury rosyjskiej i mentalności). Jeden z nielicznych filmów na których zasnąłem w kinie... a przeżyłem nawet ową "Śmierć w Wenecji" czy "Tokijską opowieść".
Jeżeli ktoś się spodziewa kina na miarę "Powrotu" to może być z lekka rozczarowany.Daniel Pawłowicz edytował(a) ten post dnia 27.04.12 o godzinie 00:35
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: "ELENA" reż. Andriej Zwiagincew

jak zasnąłeś to pewnie Ci coś umknęło?? Według mnie z powrotem ma wiele wspólnego, także w zakresie formy i tempa opowieści... W dodatku film jest ciekawy z punktu widzenia etyki, którą rozpatruje... Jest miłość matki, która jest lekko powiedziawszy ślepa... Jest ciekawa parallela w rozmowie między ojcem a córką na temat dzieci do zastosowania w stounku do dzieci Eleny... Człowiek czeka też na karę, która nie następuje. I to nie tylko wobec głównej bohaterki, ale także jej wnuka.. To trochę jednak wbrew rosyjskiej mentalności... No i rola Eleny, wiecznej slużącej/opiekunki... Reżyser zastosował tu ciekawy zabieg, który przez 40 minut nie pozwala się domyślec jakie stosunki panują między Eleną a Wołodią... Mi się film bardzo podobał...
Daniel Pawłowicz

Daniel Pawłowicz Wiele dróg, jeden
cel - ATM

Temat: "ELENA" reż. Andriej Zwiagincew

Urywki z pewnej recenzji:
"Koncentracja na rolach społecznych, które wypełnia Elena (jest równocześnie żoną, matką, macochą, babcią), każe spojrzeć na kulturę rosyjską przez pryzmat obecnego w niej matriarchatu, który, zdaniem rosyjskiej krytyki, staje się swoistą parodią zachodnioeuropejskiego feminizmu. Elena nie bez powodu została okrzyknięta najbardziej
rosyjskim obrazem Zwiagincewa, i to nie tylko ze względu na temat (socjalne rozwarstwienie
w Rosji, rola kobiety w rosyjskim społeczeństwie itp.).

Tytułowa bohaterka urasta do rangi symbolu „Matuszki Rosji”
– stereotypu rosyjskiej kobiety, jednocześnie potulnej i silnej, kobiety, która może grać rolę
„łagodnej”, do czasu posłusznie wypełniającej polecenia męża, ale gdy jej potomstwo zostaje
zagrożone, zamienia się w wymierzającego sprawiedliwość Raskolnikowa.
Zwiagincew doskonale zobrazował moment przemiany, odwołując się do wielokrotnie
wykorzystywanego chwyty (m.in. przez F. Dostojewskiego) – motywu lustra. W kluczowej
scenie filmu, w trakcie której Elena decyduje się zabić męża, by otrzymać lwią część jego
majątku i tym samym umożliwić wnukowi pójście na studia, bohaterka siedzi przy
sypialnianej toaletce. Kamera ukazuje jej twarz, rozmytą i zwielokrotnioną przy pomocy
lustrzanego odbicia, co symbolizuje złożoność jej natury, wewnętrzne rozdarcie. Po chwili
jednak obraz się wyostrza, Elena zdecydowanym wzrokiem patrzy w swoje odbicie, którego
wcześniej unikała, jakby bała się konfrontacji ze swoją ciemną naturą. Wystarczyło mgnienie,
by doszło do integracji dwóch sfer, by potulna przemieniła się w Raskolnikowa."

"Powrót" mi się jednak wydaje bardziej uniwersalny - mniej rosyjski. Daniel Pawłowicz edytował(a) ten post dnia 30.04.12 o godzinie 18:35

konto usunięte

Temat: "ELENA" reż. Andriej Zwiagincew

ciekawe. a zarazem przerażające studium nad ślepą miłością matki do syna.

kiedyś widziałam cos podobnego, nazywało się to bodajże Ballada o Januszku, z jedynym wyjatkiem, ze tu syn jest zbyt leniwy, żeby matkę sprać....choć, kto wie.

reżyser pokazuje również rozwarstwowienie społeczne w Rosji, dość ciekawe, choć pytanie, czy to kwestia bogactwa, czy charakteru, czy wreszcie nieumiejetnosci wychowywania dzieci: corka męża Eleny tez nie jest pracusiem i żyje z kasy starego, którym gardzi.

Ciekawe, że w Rosji niewiele się zmieniło, jesli chodzi o pozycję przecietnych kobiet: życie Eleny, z tego co widzimy, nie należy do udanych. Relacje między małżonkami są nieco mniej "ciepłe' niz zwykle to bywa ( Elena pisze list do męża, który "rozpatruje" wniosek przy sniadaniu")

Zresztą mąż Eleny, ku mojemu zdziwieniu, jest chyba jedyną postacią pozytywną, w tym sensie, że próbuje wplywac na losy niezbyt mądrej zony.

Następna dyskusja:

Andriej Tarkowski




Wyślij zaproszenie do