konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Z niedowierzaniem przeglądam wątki na grupie Kino, szukając jakiejkolwiek wzmianki o Andrieju Tarkowskim. Być może nieudolnie szukam konkretnych treści... Ale o samym reżyserze i jego filmach pisze się tu niewiele.

Chciałbym rozpocząć dyskusję na temat jednego z najwybitniejszych reżyserów naszych czasów.
Chcę się również dowiedzieć jak odczuwacie Tarkowskiego. Czy dla was jego filmy są również eksplozją pobudzającą do myślenia? To, że można z nich odczytać więcej niż z przeciętnych filmów jest oczywiste.

Jak traktujecie Tarkowskiego i jego filmy?

Zachęcam do dyskusji, proszę o nie wstawianie linków z youtube'a.Jacek K. edytował(a) ten post dnia 23.02.10 o godzinie 08:37
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: Andriej Tarkowski

Tarkowskiego wszyscy znamy i kochamy :) ale zauważ, że w większości grupa jest o premierach kinowych albo o klasycznych "moje ulubione.."

A linków z youtube'a raczej się tu nie wrzuca :)

A w temacie:

Jak mam głowę zestresowaną albo potrzebuję wyłączenia chętnie oglądam "Stalkera" albo "Andrieja Rublowa" (co nie jest zbytnio trudne do trafienia jeśli się posiada religia.tv :)). Natężenie symboliki w tym kinie i kontemplacja każdego pojedynczego kadru wymaga kompletnego skupienia na obrazie. Trzeba mieć nastrój - ale warto żeby taki nastrój czasem się pojawiał :)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Piszesz, że gdy potrzebujesz "wyłączenia", włączasz filmy Tarkowskiego, a za chwilę, że każdy kadr wymaga skupienia.
Może w inny sposób rozumiemy słowo "wyłączenie".

Tarkowski stworzył kino pełne metaforyki, nie symboliki. Zresztą opisał to w "Kompleksie Tołstoja".

Cytuję:
"Możemy wypowiadać się o świecie, który nas otacza w sposób poetycki i w sposób opisowy. Ja wolę wyrażać się w sposób metaforyczny. Podkreślam: w sposób metaforyczny, a nie symboliczny. Symbol zawiera w sobie określony sens, pewną formułę intelektualną, podczas gdy metafora jest obrazem, który ma te same cechy charakterystyczne co świat, który reprezentuje. Obraz, w przeciwieństwie do symbolu, ma sens nieokreślony. Nie można mówić o nieograniczonym świecie za pomocą środków określonych i ograniczonych. [...] Metafora jest bytem samym w sobie, jest jednomianem. Rozpada się przy próbie dotknięcia."
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Panie Jacku,

Na chwilę obecną miałam przyjemność zapoznać się tylko z jednym obrazem tegoż autora - Ofiarowaniem.

Po seansie czułam się wyjątkowo pobudzona, zarówno intelektualnie jak i duchowo, choć brzmi to pompatycznie, nie przychodzi mi na myśli inny sposób wyrażenia własnych odczuć... no cóż...

Później przyszedł ogromny zawód i żal... żal, że jestem na tyle nieoczytana, iż po filmie próbowałam dojść do tego, co autor chciał przekazać, miast cieszyć się możliwością rozważania samej jego myśli.

Jestem również pod wrażeniem samego reżysera, nie wyobrażalnym dla mnie było jak można przekazać tak wiele, w tak wyjątkowo doskonały sposób, w tym filmie nie ma scen przypadkowych, wszystko zostało przemyślane od początku do końca, bezbłędnie połączone w całość.
Kolejną sprawą jest fakt, że autor skomponował obraz. OBRAZ! który jest rozszerzeniem pierwszego kadru. Kapitalne! Nie chcę jednak za nadto skupiać się wyłącznie na recenzji jednego filmu, gdyż stanowiłoby to niejako odejście od tematu.

Jakkolwiek, DZIEŁO Ś.P. Andrzeja jest obrazem wyjątkowym, wobec którego nie da się przejść obojętnie. Jedyne kino które wzbudziło we mnie tego rodzaju odczucia oraz pobudziło do myślenia na podobnym poziomie było kino Tarra.

Jak tylko trochę odsapnę to wezmę się za Stalkera.

PS: Proszę pokierować tematem, chętnie dołączę do dyskusji.

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Oglądałem kilka filmów Tarkowskiego, ale niestety nie widziałem jeszcze słynnego "Ofiarowania". Jego filmy są rzeczywiście rewelacyjne, choć czasem niezwykle trudne do oglądania (szczególnie "Zwierciadło", poniekąd "Rublow").

Niezbyt podobała mi się "Nostalgia" - uważam, że trochę tutaj reżyser "przedobrzył": nie powiedział w zasadzie nic nowego w porównaniu z wcześniejszymi filmami, a w dodatku zrobił to w podobny sposób, co sprawiło, że jego charakterystyczny styl stał się tu swoistą manierą.

Zachwycił mnie natomiast "Stalker", bardzo podobał mi się też "Solaris" - co dziwne, bo nie lubię klimatów science-fiction. W tych filmach nie przeszkadzały mi one jednak.

Tak, czy siak - Tarkowski to bez wątpienia jeden z największych mistrzów kina, których wymienić można obok Bergmana, Felliniego, Kubricka...

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Pani Dominiko,
bardzo się cieszę, że wątek nie umarł i ktoś podjął próbę nawiązania dyskusji.

Jak najbardziej zgadzam się z Pani opinią na temat Ofiarowania. Jest to OBRAZ pobudzający, a raczej przebudzający. Film wybuchowy, który rozpatrujemy trochę przez pryzmat obrazu Leonarda da Vinci - Pokłon Trzech Króli. Głęboki, intensywny, jak Erbarme Dich Mein Gott J.S Bacha, który otwiera i zamyka owe dzieło. Obraz genialny.

Tarkowski ma własny język, dla wielu niezrozumiały. Nie mogę powiedzieć, że rozumiem jego filmy, mogę powiedzieć, że filmy te są dla mnie pewnego rodzaju oczyszczeniem. Tarkowski chciał być rozumiany, chciał pokazać kryzys naszego społeczeństwa, cywilizacji, całe to duchowe spustoszenie. Moim zdaniem chciał abyśmy otworzyli oczy - oderwali się od świata materialnego. Spoglądając na nasze społeczeństwo, globalnie się to nie uda.

Bardzo cieszę się, że wspomniała Pani o Tarze, bez wątpienia można porównać obu reżyserów, chociaż sam Tarr powiedział: "u Tarkowskiego deszcz przynosi oczyszczenie, u nas deszcz tylko robi błoto. W tym błocie tkwimy po uszy."Jacek K. edytował(a) ten post dnia 25.02.10 o godzinie 17:05

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

a ja wole Klimowa
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Niestety, ma Pan rację, przytoczony przez Pana cytat to kwintesencja naszego społeczeństwa w rozumieniu globalnym, nie ogranicza się to wyłącznie do polityki, podejścia do Świata jako takiego, ale również do dziedziny szeroko rozumianej sztuki.

Nie wspomniałam o Bachu oraz Da Vincim, choć to pierwszy element na który zwróciłam uwagę.
Jeżeli ktoś przestudiował ów obraz, bez problemu odnajdzie odniesienia do niego przez cały czas trwania filmu, obydwa dzieła są z pozoru wielowątkowe, choć przedstawiają prozę życia w danym czasie...
Faktycznie, doskonale podsumowuje cały OBRAZ (piszę ten termin z wielkiej litery, gdyż, film Tarkowskiego, o którym rozprawiamy, to dzieło iście malarskie). W tym momencie warto również napomknąć o geniuszu od strony technicznej, tu znowu się powtórzę, ta strona jest również doskonała (może ktoś z Państwa potrafi wytłumaczyć jak osiągnąć podobne efekty w odniesieniu do kolorystyki?)

Porusza Pan również temat samego autora, zgadza się, poprzez ten film oddał samego siebie - ofiarował, jak głosi tytuł filmu, z reszta... z tego co wyczytałam, to było jego ostatnie dzieło, jakby to przeczuwał, jak zostało wielokrotnie powiedziane w filmie 'nic nie ma znaczenia', czy 'jesteśmy ślepcami'. Wszystko po dziś dzień jest nadal aktualne. Ludzie mają predyspozycje do zauważenia tego co się dzieje, spojrzenia na Świat oraz samych siebie z dalszej prespektywy, ale głębsze rozpatrywanie tych kwestii staje się bolesne, trudno do zniesienia, dlatego też sądzę, iż stanowi to przyczyne niewielkiej popularności tegoż autora.

Tarkowski nie akceptuje kompromisów, wali prosto z mostu, choć w nieoczywisty sposób.
A przy problemach toczących naszą cywilizację, ciężko to znieść. Większość woli nie zauważać, problemów, gdyż każdy żyje przekonaniem, że ma wystarczająco swoich.

Ludzie w większości uznają samych siebie za męczenników, co prawda, na swój własny sposób, czasami podświadomie, to właśnie uważam za przycznę nikłego odzewu w stosunku do twórczości Tarkowskiego, większość woli dysputować nt. filmów pokroju Avatara, gdzie brak jakiekolwiek głębi, ale można ją sobie dopowiedzieć, dopisać.... bezproblemowo przenieść w nasze realia, lub też rozsiąść się wygodnie w fotelu i cieszyć się prostotą, co powoduje, iż ten film nadal jest aktualny, cała ta sytuacja pokazuje, że nic się nie zmienia, i niestety, nie widzę szans by się zmieniła.

(Dedykacja na koniec filmu, w takich okolicznościach również nie wydaje się przypadkiem.)

----------------------------------------------------------------------------

Choć nie doszłam do rozwiązania motywu syna, to bez wątpienia jest On elementem kluczowym, nie tylko w filmie, ale również w życiu prywatnym Tarkowskiego.

Wyjątkowo spodobało mi się przedstawienie religijności, po filmie doszłam do wniosku, że Andriej był wychowywany w duchu chrześcijańskim, zamieścił w sym dziele wiele odnieśień do tejże religii, jednak chyba nie zgadzał się z nią w pełni, a przynajmniej dopuszczał do siebie również inne formy przejawu religijności, skąd motyw Japonii (yin yang, przypowieści mitologiczne, ikebana).

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Panie Pawle,

Zgadzam się z Pańską opinią, że Zwierciadło jest dość trudnym obrazem do oglądania (został odrzucony przez współczesną krytykę ze względu na radykalnie nową strukturę narracji).

Bohater Nostalgii krzyczy:
"Gdzie jestem, kiedy nie ma mnie w rzeczywistości albo w wyobraźni?
Oto moja nowa umowa: w nocy ma świecić słońce a w sierpniu padać śnieg
Wielkie rzeczy się skończą małe rzeczy przetrwają
Społeczeństwo musi znów się zjednoczyć a nie trwać w chaosie
Spójrzcie na naturę, a zobaczycie, że życie jest proste
Musimy wrócić tam, gdzie już byliśmy do momentu, w którym wzięliśmy zły zakręt
Musimy wrócić do podstaw życia bez brudzenia wody
Co to za świat jeśli szaleniec mówi wam, że musicie się wstydzić samych siebie!"

Może Tarkowski podobnie jak Hesse, wierzył w powrót do antycznej harmonii (po czasach upadku wartości) ?
Oczywiście, Tarkowski mówi w wielu filmach rzeczy podobne, ale czy to zarzut? Czy może chce powiedzieć nam w każdym filmie to samo po to, abyśmy zrozumieli?
W Nostalgii mówi on o tęsknocie, tylko za czym? Za ojczyzną, za naturą - prostszym życiem? Mowił przecież przez cały czas o potrzebie uduchowienia - ale czy to zarzut, że się powtarza? Moim zdaniem wręcz przeciwnie.

Co do Stalkera - film ten jest szufladkowany w sci-fi jednak rozsadza ramy tego gatunku. Moim zdaniem nie można jednoznacznie skategoryzować filmów Tarkowskiego.

----

Pani Dominiko,

Ma Pani racje, obraz Leonarda ma wiele odniesień w Ofiarowaniu. Nie bez powodu Tarkowski pokazuje go przez pierwszych kilka minut (oraz parę razy w trakcie filmu). Oczywiście można odczytywać film w różnoraki sposób, można doszukiwać się metafory pokazanego dzieła. Interpretacje mogą być różne w zależności od tego, jacy jesteśmy i czego potrzebujemy.

Zgadzam się z Pani oceną technicznej warstwy filmu. Nykvist zrobił bardzo dużo dla tego obrazu, nie wspominając o pięknej scenografii i fantastycznej oprawie muzycznej. Niestety nie wiem jak uzyskać podobny efekt kolorystyczny, przychodzi mi na myśl tylko taśma o specjalnej temperaturze barwowej lub postprodukcja.

Być może 'jesteśmy ślepcami'. Być może Tarkowski znał prawdę, znał dobro i potrafił sięgnąć głębiej, dlatego tak mocno odczuwamy jego filmy.
Spoglądanie wewnątrz, spoglądanie głębiej zawsze było bolesne, być może dlatego niektórzy nie znają jego filmów. Beznadziejna codzienność nie jest chyba obca nikomu. Ale czy da się inaczej żyć? Bez słów wznieść się na wyżyny gdzie rzeczy ze świata materialnego są niepotrzebne? Gdzie wystarczy kontemplacja i wiara?

Dedykację, swojego rodzaju testament, Tarkowski pozostawia swojemu synowi. Podobnie jak Alexander pozostawia drzewo Małemu Człowiekowi. Czy Mały Człowiek pójdzie w jego ślady? Czy ludzie dostrzegą wysiłek Tarkowskiego?
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Jacek K.:
(...)

Być może 'jesteśmy ślepcami'. Być może Tarkowski znał prawdę, znał dobro i potrafił sięgnąć głębiej, dlatego tak mocno odczuwamy jego filmy.
Spoglądanie wewnątrz, spoglądanie głębiej zawsze było bolesne, być może dlatego niektórzy nie znają jego filmów. Beznadziejna codzienność nie jest chyba obca nikomu. Ale czy da się inaczej żyć? Bez słów wznieść się na wyżyny gdzie rzeczy ze świata materialnego są niepotrzebne? Gdzie wystarczy kontemplacja i wiara?
(...)

Być może. Mnogość pytań które Tarkowski stawia w tym filmie, i z tego co zdołałam wyczytać ten jeden obraz nie jest w tej materii wyjątkiem, każe raz jeszcze głośno wykrzyczeć GENIUSZ.

Pytania jednak wydają mi się postawione jasno i w sposób prosty, choć odpowiedź na nie już taka nie będzie, jeżeli w ogóle zdoła nam się im sprostać.

Pytania są iście podstawowe, podobnie jak te stawiane przez Nitzchego, choć o nieco innym charakterze, co reżyser zdaje się zaintonować w swoim filmie.

Jednak, jakiekolwiek by one nie były, na pewno trzeba się zatrzymać, spojrzeć na wszystko z innej, nieco dalszej perspektywy, a wówczas, niezależnie od charakteru jednostki, przekonań czy też podejścia do życia, być może uda nam się wewnętrznie wzbogacić, stać się kimś lepszym, również w rozumieniu ogólnym, społecznym, choćby poprzez wlewanie jednej szklanki wody dziennie do toalety. I wydaje mi się, że właśnie o to mu chodziło. Niekoniecznie o uzyskanie odpowiedzi, a o jej poszukiwanie, podjęcie próby. Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniami, iż Tarkowski był oświecony. Sądzę, iż po prostu zauważał marność życia, marność jednostki, jednakoż nie godząc się na ów fakt poszukiwał.... dzieląc się tym z innymi, podejmując próbe natchnienia widzów do podobnej inicjatywy. Stąd wszechobecny dualizm, porównanie świata materialnego do błota, w którym faktycznie jesteśmy skompani...

edit: przepraszam za chaotyczność wypowiedzi, jednak przy tym temacie wyjątkowo ciężko mi ubrać wszystkie myśli w słowa.Dominika G. edytował(a) ten post dnia 26.02.10 o godzinie 00:25
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Poczytałam trochę. Trafnie Pan nawiązał do Hessego.

"Skazany na samego siebie i na samoukamienowanie: o Zaratustro, wysokoś kamień ty wyrzucił, lecz na ciebie kamień ten opadnie!""
/
— Wszystko proste kłamie — odparł karzeł wzgardliwie. — Wszelka prawda jest krzywa, czas nawet jest.-kołem.

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Dominika G.:
Poczytałam trochę. Trafnie Pan nawiązał do Hessego.

"Skazany na samego siebie i na samoukamienowanie: o Zaratustro, wysokoś kamień ty wyrzucił, lecz na ciebie kamień ten opadnie!""
— Wszystko proste kłamie — odparł karzeł wzgardliwie. — Wszelka prawda jest krzywa, czas nawet jest.-kołem.

Kiedyś zapisałem sobie taki cytat z "Tako rzecze Zaratustra":
"Trudno żyć z ludźmi, ponieważ milczeć jest tak trudno." Coś w tym jest.

Wracając do Pani poprzedniej wiadomości: nie stwierdziłem, że Tarkowski był oświecony. To było przypuszczenie, chociaż mało prawdopodobne.

Otto w Ofiarowaniu cytuje św. Łukasza: "Dawajcie, a będzie wam dane". Czy Tarkowski odniósł to do siebie? Do Alexandra?

Czy można porównać go do księcia Myszkina z Idioty Dostojewskiego, o którym mowa w filmie? Czy jest naiwny, dobry, ufny i uważa, że pieniądze szczęścia nie dają? Odpowiedź wydaje się prosta.

Wiele scen zawiera niejednoznaczne odniesienia, którym nie potrafię do końca sprostać. Nie potrafię też sprostać zadanym przez Tarkowskiego pytaniom.
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Trzeba się przenieść do wątku o Avatarze, albo o tym w którym można rozpisać się o rozpiętości mimiki głównego aktora, Dżordża... jak ja się cieszę, że stąd wyjeżdżam....

Szkoda, wielka szkoda, że Tarkowski się poświęcił na marne...

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Dominika G.:
Trzeba się przenieść do wątku o Avatarze, albo o tym w którym można rozpisać się o rozpiętości mimiki głównego aktora, Dżordża... jak ja się cieszę, że stąd wyjeżdżam....

"Tyle gęby, jednej, drugiej. Tuszy. Fizjonomie. Zawsze mnie to raziło. I te poubierania się. Mój własny teatr też potrafił mnie razić."
Szkoda, wielka szkoda, że Tarkowski się poświęcił na marne...

jedno jest pewne, na pewno nie był ostatnim.
Dominika G.

Dominika G. Project Manager

Temat: Andriej Tarkowski

Cóż, trudno... trzeba się przenieść do JFK, tam można doznać oświecenia :/

konto usunięte

Temat: Andriej Tarkowski

Jako, że zabrnęliśmy w ślepą uliczkę pozwolę sobie przytoczyć pewien cytat Tarkowskiego:

"Dla Rosjan, także i teraz, kultura i dzieła sztuki miały zawsze jakieś znacznie duchowe, mistyczne czy też - jeśli wolicie - prorocze. U Polaków również w bardzo silnym stopniu rozwinięte było takie pojmowanie kultury. Tutaj na Zachodzie, kultura dawno stała się przedmiotem konsumpcji, własnością konsumenta. Cóż dla nich oznacza kultura? Kultura to to, co ja mogę mieć. Na skutek tego, że jestem wolny. [...] Jemu nawet nie przyjdzie do głowy, żeby pomyśleć: móc, to ty możesz, tylko czy jesteś w stanie to przetrawić? Weźmy na przykład, Goethego - czytasz Fausta - ale czy jesteś w stanie go przeczytać? Możesz, oczywiście, możesz, idź, kup sobie Fausta. Tylko, że ty nigdy nie kupisz Fausta Goethego. Pójdziesz do kina i będziesz wolał oglądać film Spielberga; a jak pójdziesz do księgarni to kupisz komiks albo jakiś tam bestseller, który należy kupić. I to wszystko. [...] Oto, w czym rzecz: wszystko możesz kupić. Ale żeby przyswoić sobie kulturę, należy dokonać wysiłku równego temu, jaki wykonał artysta, kiedy tworzył swoje dzieło."

Następna dyskusja:

"ELENA" reż. Andriej Zwiag...




Wyślij zaproszenie do