konto usunięte

Temat: Zbieranie doświadczenia

Witam szanownych inżynierów

Męczy mnie ostatnio jedna kwestia. Załóżmy, pracuje ktoś w Polsce w naszej stolicy na stanowisku asystenta projektanta elektryka , wiadomo jak to w praktyce wygląda 90 % to formalności, zgody, wizyty w urzędzie, projektowania technicznego mało, praktycznie wcale. Przyglądam się innym projektantom, firma mała, kilka osób i widzę, że wiedzy technicznej używa się rzadko, normy, zalecenia zakładu itp. I teraz nasuwa się pytanie, chciałoby się kiedyś wyjechać z naszego kraju, tu na etacie ledwo na przeżycie wystarcza, ale no właśnie czy to "formalno-techiczne" doświadczenie będzie kogoś obchodzić ? Zagranicą normy inne, urzędy inne. Czy nie uważacie, że takie doświadczenie jest mało warte ? Z góry dziękuję za odpowiedź.

konto usunięte

Temat: Zbieranie doświadczenia

Jako projektant elektryk mnie musisz pracować koniecznie w branży budowlanej.
Wydaje mi się że w branży maszynowej praca projektanta elektryka jest nieporównywalnie bardziej ciekawa.
Papierkowej roboty też jest mniej - poza koniecznością zapewnienia zgodności z dyrektywą maszynową, niskonapięciową czy dyrektywą o kompatybilności elektromagnetycznej nie ma żadnych formalnych wymagań czy uprawnień. Nie ma zgód, wizyt w urzędzie i innych bzdurnych rzeczy.Łukasz S. edytował(a) ten post dnia 02.09.12 o godzinie 19:44

konto usunięte

Temat: Zbieranie doświadczenia

Kuba Zych:
Męczy mnie ostatnio jedna kwestia. Załóżmy, pracuje ktoś w Polsce w naszej stolicy na stanowisku asystenta projektanta elektryka , wiadomo jak to w praktyce wygląda 90 % to formalności, zgody, wizyty w urzędzie, projektowania technicznego mało, praktycznie wcale.

Smutne, ale prawdziwe. Znam "asystentów projektantów", których praktyka (na dodatek oficjalnie wpisywana do książki na uprawnienia), to w rzeczywistości 100% papierkologii. Projektowanie techniczne (pomijam np. rysowanie w CADzie, które projektowaniem też nie jest), to niestety mały ułamek pracy przeznaczonej na realizację projektu. Na dodatek jest to zazwyczaj działka, którą sobie trzymają uprawnieni projektanci, bo to oni pod tym muszą się później podpisać.

Nie ma się co okłamywać, większość roboty wykonywanej przez inżynierów na stanowiskach asystenckich, to zadania, które bez problemu zrealizowałby technik. Za granicą przydatność takiego doświadczenia jest niestety raczej znikoma.

Następna dyskusja:

szukam doświadczenia w IT




Wyślij zaproszenie do