Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Temat jest naprawdę gorący i mam nadzieję, że się nie poparzymy. ;)

Dla przypomnienia:

"'Gazeta Wyborcza': Alicja Tysiąc pozwała do sądu ks. Marka Gancarczyka, redaktora naczelnego 'Gościa Niedzielnego', i wydawcę gazety - Kurię Metropolitalną w Katowicach - za naruszenie dóbr osobistych.

Chodzi o serię artykułów, w których sugerowano, że Tysiąc jest niedoszłą morderczynią, bo walczyła o prawo do aborcji. Kobieta chciała usunąć ciążę, bo urodzenie dziecka groziło jej nawet utratą wzroku. Rzeczywiście, po porodzie wzrok pogorszył jej się tak, że przyznano jej pierwszą grupę inwalidzką.

Na brak możliwości wyegzekwowania należnego jej prawa Tysiąc poskarżyła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. I wygrała. Polski rząd miał wypłacić jej 25 tys. euro odszkodowania. Po wyroku Trybunału ks. Marek Gancarczyk pisał w 'Gościu Niedzielnym': 'Żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono. To odszkodowanie będzie pochodzić z budżetu państwa, a więc z naszych podatków'. Sędziów Trybunału, 'którzy wydali tak nieprawdopodobny wyrok', ks. Gancarczyk porównał do zbrodniarzy hitlerowskich z Auschwitz - doktora Mengele i Rudolfa Hoessa, którzy 'po godzinach pracy, uśmiechnięci i zrelaksowani', wyjeżdżają odpocząć.

- 'Oczywiście stawię się przed sądem, jeśli dostanę wezwanie, i będę odpowiadał na zarzuty. Nie wycofuję się z żadnego sformułowania' - zapewnił 'Wyborczą' ks. Gancarczyk".

Źródło: Onet.plMarcin Orliński edytował(a) ten post dnia 11.07.08 o godzinie 10:40

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

W dzisiejszym wyrafinowanym świecie przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Zadaję sobie pytanie co tak naprawdę oznaczają określenia typu; "usunąć ciążę", "przerwać ciążę" czy też "aborcja".
Odpowiedź na to pytanie powinna , moim skromnym zdaniem, wyjaśnić wszystko.
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Michał B.:
W dzisiejszym wyrafinowanym świecie przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Zadaję sobie pytanie co tak naprawdę oznaczają określenia typu; "usunąć ciążę", "przerwać ciążę" czy też "aborcja".
Odpowiedź na to pytanie powinna , moim skromnym zdaniem, wyjaśnić wszystko.

Hej Michał, dzięki za zainteresowanie wątkiem.

Oczywiście w pewnym sensie masz rację. Ale problemy pojawiają się na przykład już wtedy, gdy chcemy odpowiedzieć na pytanie, w którym momencie zarodek zmienia się w dziecko. Według etyki chrześcijańskiej życie powinno być chronione od momentu poczęcia. Ale przecież w momencie poczęcia nie mamy jeszcze do czynienia z człowiekiem, a zaledwie kilkoma komórkami, z których potencjalnie ukształtuje się w przyszłości człowiek.

Druga sprawa - chyba istotniejsza: czy ważniejsze jest życie płodu czy zdrowie/życie matki? Właśnie przed takim, realnym wyborem stają kobiety. M.in. Alicja Tysiąc.

I trzecia sprawa - czy Kościół ma prawo decydować o cudzych wyborach życiowych? Czy ksiądz ma prawo ingerować w życie kobiety i oskarżać ją, że "chciała zabić swoje dziecko"? Jak to w ogóle brzmi? Przecież ona NIE chciała nikogo zabić, a jedynie ratować swoje zdrowie - kosztem płodu. A to różnica. Język, którego używają księża potrafi ze zwykłego człowieka uczynić mordercę. Po co? Po to, by kościół utrzymał swoją władzę nad naszymi wyborami moralnymi?

Osobiście mam mieszane odczucia wobec aborcji. Ale ponieważ nigdy nie znajdę się w takiej sytuacji, jak kobieta w ciąży (np. która została zgwałcona lub której zdrowie/życie jest poważnie zagrożone przez ciążę), wydaje mi się, że nie mam prawa ingerować w jej wybór.

Decyzja o usunięciu ciąży powinna, według mnie, pozostać indywidualnym, egzystencjalnym wyborem kobiety.

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

No tak, Kościół swoje, Państwo swoje, Kobiety swoje, Mężczyźni swoje i tak można ciagnąć to bez końca.
Jestem młodym facetem, ale zastanawiam się co bym zrobił gdyby moja dziewczyna oznajmiła mi, że jest w ciąży i nie chce urodzić mojego dziecka. Myślę, że ja osobiście nie wyraziłbym zgody na zabieg (tak to się ładnie nazywa), a ona zrobiłaby prawdopodobnie i tak swoje.
Twierdzisz, że decyzja o usunięciu ciąży powinna być egzystencjalnym wyborem kobiety. No tak, tylko nikt z nas nie żyje na samotnej wyspie. Wszyscy żyjemy w jakimś społeczństwie, które określa co jest dobre a co złe. I nikt z nas nie jest aż tak wolny żeby decydować o sprawach regulujących podstawowe wartości. Jedna z takich podstawowych wartości jest prawo do życia. Żądanie wolności wyboru co do tego czy 'zabić' czy 'nie zabić' jest dla mnie oszukaństwem i akceptacją zabijania. Kobieta ma wolność wyboru: uprawiam seks = moge zajść w ciążę. Nie moża tu na usprawiedliwienie odwoływać się do przypadków kiedy kobiety zachodzą w ciążę na drodze gwałtu. Myślę, ze tu właśnie powinno z pomocą przyjść państwo i zastanowić się jak pomóc takim kobietom. Zabić jest naprościej oczywiście.

Nie rozumiem pytania kiedy zarodek staje się człowiekiem. A co niby mogłoby się z tych kilku komórek jeszcze rozwinąć? Motyl?
Jeśli kobieta mówi "jestem w ciąży", dla mnie oznacza to tylko jedną rzecz - urodzi mi dziecko, czyli człowieka.

Czy życie matki jest ważniejsze od życia dziecka?
Nie chciałbym żyć w świecie gdzie człowiek decyduje kto ma żyć a kogo można 'usunąć'. Usuwamy ciążę, usypiamy dziadków, babcie i nieuleczlnie chorych bo życie w dzisiejszym świecie ma być tylko przyjemne, tylko łatwe i tylko 'młode'.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Michał B.:
W dzisiejszym wyrafinowanym świecie przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Zadaję sobie pytanie co tak naprawdę oznaczają określenia typu; "usunąć ciążę", "przerwać ciążę" czy też "aborcja".
Odpowiedź na to pytanie powinna , moim skromnym zdaniem, wyjaśnić wszystko.

Niczego nie wyjaśni. Zawsze będzie to rozumiane na sposób tego, kto ma jakieś określone poglądy.

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Witold F.:
Michał B.:
W dzisiejszym wyrafinowanym świecie przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Zadaję sobie pytanie co tak naprawdę oznaczają określenia typu; "usunąć ciążę", "przerwać ciążę" czy też "aborcja".
Odpowiedź na to pytanie powinna , moim skromnym zdaniem, wyjaśnić wszystko.

Niczego nie wyjaśni. Zawsze będzie to rozumiane na sposób tego, kto ma jakieś określone poglądy.

Przepraszam, ale jakie poglądy masz tu na myśli?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Światopogląd, wiara...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Moim zdaniem, prawo do życia nie wynika z naszych przekonań religijnych.

konto usunięte

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Witam wszystkich :)
Co do przedniotowej sprawy to sądzę, że najwazniejsze w takim przypadku powinno być zdrowie i dobro matki, tak więc aborcja w przypadku Alicji Tysiąc była moim zdaniem jak najbardziej uzasadniona. Natomiast jeśli chodzi o postawę ks. Gancarczyka to może jeśli tak bardzo chce ulżyć budżetowi naszego kraju, to powinien wystąpić z inicjatywą np. wprowadzenia powszechnego opodatkowania osób duchownych lub w tym wypadku z inicjatywą(wśród osób duchownych w naszym kraju nie brakuje przecież finansowych krezusów) o wsparcie finansowe dla tej kobiety, która z powodu swej wady wzroku nie może pracować i sama utrzymać siebie i dziecka. P. Tysiąc w wyniku urodzenia dziecka praktycznie straciła wzrok, a na taką możliwośc wskazywały badania gdy była w ciąży i wyniknęła kwestia przeprowadzenia ewentualnej aborcji. Zawsze zaskakiwało mnie, iż często osoby głęboko wierzące lub duchowne posiadają wyjątkową łatwość w wydawaniu tego typu osądów i arbitraży jak również porównywania ludzi którzy mają inne niż oni zdanie do różnego typu zbrodniarzy (Mengele, Hess w tym przypadku). Sądzę, że najłatwiej wyskoczyć z taką opnią jak ks. Gancarczyk w tym przypadku, dużo trudniej zastanowić się co zrobić żeby w przyszłości zapobiec tego typu sytuacjom, że kobieta która w wyniku urodzenia dziecka może stracić wzrok, jest zmuszana do jego urodzenia, a potem środowiska kościelne jeszcze na niej wieszają psy a oczywiście przykazania o "miłowaniu i pomocy dla bliźniego" są dla nich jak najbardziej obce, a ona sama pozstaje bez środków do życia i możliwości podjęcia pracy. Na marginesie tak myślę, że przysięga lekarska "Po pierwsze nie szkodzić" znalazłaby również zastosowanie wśród innych środowisk- jak widać na przypadku powyższym.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Marcin Orliński:
Michał B.:
W dzisiejszym wyrafinowanym świecie przestaliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Zadaję sobie pytanie co tak naprawdę oznaczają określenia typu; "usunąć ciążę", "przerwać ciążę" czy też "aborcja".
Odpowiedź na to pytanie powinna , moim skromnym zdaniem, wyjaśnić wszystko.

Hej Michał, dzięki za zainteresowanie wątkiem.

Oczywiście w pewnym sensie masz rację. Ale problemy pojawiają się na przykład już wtedy, gdy chcemy odpowiedzieć na pytanie, w którym momencie zarodek zmienia się w dziecko. Według etyki chrześcijańskiej życie powinno być chronione od momentu poczęcia. Ale przecież w momencie poczęcia nie mamy jeszcze do czynienia z człowiekiem, a zaledwie kilkoma komórkami, z których potencjalnie ukształtuje się w przyszłości człowiek.

Druga sprawa - chyba istotniejsza: czy ważniejsze jest życie płodu czy zdrowie/życie matki? Właśnie przed takim, realnym wyborem stają kobiety. M.in. Alicja Tysiąc.

I trzecia sprawa - czy Kościół ma prawo decydować o cudzych wyborach życiowych? Czy ksiądz ma prawo ingerować w życie kobiety i oskarżać ją, że "chciała zabić swoje dziecko"? Jak to w ogóle brzmi? Przecież ona NIE chciała nikogo zabić, a jedynie ratować swoje zdrowie - kosztem płodu. A to różnica. Język, którego używają księża potrafi ze zwykłego człowieka uczynić mordercę. Po co? Po to, by kościół utrzymał swoją władzę nad naszymi wyborami moralnymi?

Osobiście mam mieszane odczucia wobec aborcji. Ale ponieważ nigdy nie znajdę się w takiej sytuacji, jak kobieta w ciąży (np. która została zgwałcona lub której zdrowie/życie jest poważnie zagrożone przez ciążę), wydaje mi się, że nie mam prawa ingerować w jej wybór.

Decyzja o usunięciu ciąży powinna, według mnie, pozostać indywidualnym, egzystencjalnym wyborem kobiety.

Pardon, ale Pan strasznie komplikuje: czlowiek jest człowiekiem od poczęcia, albo od chwili urodzin. Nowy organizm powstaje w momencie zapłodnienia, poza organizmem matki zaczyna się rozwijać się w chwili urodzin. Stanowisko rządu Chin, przemyślane, postępowe i biorące pod uwagę egzystencjalny wybór kobiety, za to nie pozwalające się na wtrącanie się żadnemu kościołowi (ani Kościołowi) przychyla się do tej drugiej koncepcji i dlatego można tam legalnie wykonać zastrzyk z formaliny w główkę rodzącego się dziecka, byle zanim zacznie samodzielnie oddychać. Bo wtedy to jest morderstwo.

P. Tysiąc... nie wiem, czy można dobitniej pokazać dziecku, że się go nie kocha, niż procesując się o to, że nie pozwolono nam tego dziecka zabić. Dla mnie to szczyt q...stwa. I - jak widać na załączonym obrazku, p. 1000 nie była niczym poważnie zagrożona, bo bryka sobie dziarsko po sądach, nie sparaliżowało jej, ani nie oślepła.
Co do strasznych przypadków, gwałtów, chorób i tak dalej, to to jest margines marginesu. W dzisiejszych czasach, w tych krajach Europy, gdzie można ciążę legalnie usunąć, taką decyzję podejmuje się na ogół z lenistwa, lub wygodnictwa. Kilka lat temu Stern przeprowadził w Niemczech sondę w czasie której ok. 35% indagowanych pań stwierdziło, że wystarczającym powodem do podjęcia decyzji o zabiciu dziecka są plany urlopowe.

Trzeba sobie przecież jasno powiedzieć: chodzi tylko o donoszenie ciąży. Potem można oddać dziecko do adopcji. Czyli zamordowanie własnego dziecka to koszt uniknięcia kilku miesięcy dyskomfortu i porodu.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 14:24
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Mariusz Feliksiak:
Witam wszystkich :)
Co do przedniotowej sprawy to sądzę, że najwazniejsze w takim przypadku powinno być zdrowie i dobro matki, tak więc aborcja w przypadku Alicji Tysiąc była moim zdaniem jak najbardziej uzasadniona.

1. Czym była uzasadniona?
2. A dobro dziecka?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Michał B.:
Moim zdaniem, prawo do życia nie wynika z naszych przekonań religijnych.

a od kiedy zaczyna się życie?
Marian Kulig

Marian Kulig Doradca i trener,
Doradztwo
Gospodarcze
Fabisiewicz i Dud...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Krzysztof Kroczyński:
Mariusz Feliksiak:
Witam wszystkich :)
Co do przedniotowej sprawy to sądzę, że najwazniejsze w takim przypadku powinno być zdrowie i dobro matki, tak więc aborcja w przypadku Alicji Tysiąc była moim zdaniem jak najbardziej uzasadniona.

1. Czym była uzasadniona?

Tak, sam jestem ciekaw odpowiedzi - ciekawe od ilu dioptrii zaczyna się licencja na zabijanie?Marian Kulig edytował(a) ten post dnia 09.07.08 o godzinie 14:30
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Swoją drogą - to faktycznie doskonałe miejsce, żeby zastanowić się, czy biznes, który prowadzi Alicja Tysiąc jest etyczny.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Witold F.:
Michał B.:
Moim zdaniem, prawo do życia nie wynika z naszych przekonań religijnych.

a od kiedy zaczyna się życie?

Od zapłodnienia. Od powstania zygoty mamy odrębny organizm.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Każde?

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Krzysztof, nie umiałbym tego lepiej wyrazić. Dzięki.

Mariusz, jeśli chodzi o Przysiegę Hipokratesa, to z tego co wiem zakazywała ona dokonywania aborcji: " Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie bedę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego."

Dziś polski lekarz przyrzeka: "(...) służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu".
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc


Od zapłodnienia. Od powstania zygoty mamy odrębny organizm.

Ten "organizm", który istnieje w kilka godzin czy dni po zapłodnieniu, jest mniej skomplikowany niż np. organizm dorosłej krowy, którą oddaje się do rzeźni. Porównanie to może dać do myślenia - system nerwowy krowy sprawia, że czuje ona ból, zarodek zaś - bólu nie czuje.
Marian Kulig

Marian Kulig Doradca i trener,
Doradztwo
Gospodarcze
Fabisiewicz i Dud...

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Marcin Orliński:

Od zapłodnienia. Od powstania zygoty mamy odrębny organizm.

Ten "organizm", który istnieje w kilka godzin czy dni po zapłodnieniu, jest mniej skomplikowany niż np. organizm dorosłej krowy, którą oddaje się do rzeźni.

Hmmmm, czyżby człowiek powstawał z dorosłej krowy?

konto usunięte

Temat: Gorący temat: aborcja - sprawa Alicji Tysiąc

Krzysztof Kroczyński:
Mariusz Feliksiak:
Witam wszystkich :)
Co do przedniotowej sprawy to sądzę, że najwazniejsze w takim przypadku powinno być zdrowie i dobro matki, tak więc aborcja w przypadku Alicji Tysiąc była moim zdaniem jak najbardziej uzasadniona.

1. Czym była uzasadniona?
2. A dobro dziecka?
Dobro dziecka, owszem ale w tym wypadku na pierwszym miejscu stoi życie i zdrowie matki, skoro dziecko jest jeszcze nienarodzone. W przypadku Alicji Tysiąc aborcja jest uzasadniona właśnie przez to że w wyniku urodzenia dziecka mogła stracić wzrok. Poza tym, uważam że ważniejsze od krytykowania jej, jest zastanowienie się jak by wyglądało jej zycie jakby jednak wzrok straciła w 100% i miała dziecko na utrzymaniu. Ciekawe czy w takim przypadku ktoś by jej pomógł (czy np. ks. Gancarczyk ?), i czy krytykantów jej walki o aborcję (w tym wypadku uzasadnioną) byłoby stać na jakikolwiek gest mogący ulżyć tej kobiecie w obliczu kalectwa.



Wyślij zaproszenie do