konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Krzysztof Wie.rszelis:
Dokładniej coś w rodzaju reductio ad absurdum do omawianej opinii.

fakt coś w rodzaju dowodu nie w prost z tym, że założenie:
Krzysztof Wie.rszelis:
W rzeczywistości podniesienie poziomu "jakości procesu rekrutacji > i selekcji" oznaczałoby zaniechanie naboru."

wymaga dowodu więc reductio ad absurdum na nim jest nie prawomocne.

Co do reszty faktycznie się nie rozumiemy.

Wracając do Twojej tezy, ja w odróżnieniu od Ciebie uważam, że proces rekrutacji do CC można optymalizować, sam mam za sobą takie projekty. Można np. obserwować jego efektywność manipulując kryteriami, lub ostatecznie wyoutsorcować i płacić tylko za pracowników którym przedłoży się umowę po okresie próbnym, wtedy to zadanie firmy rekrutacyjnej. Tak czy owak da się.Sebastian Zaremba edytował(a) ten post dnia 09.02.09 o godzinie 18:18
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Sebastian Zaremba:
założenie:
wymaga dowodu więc reductio ad absurdum na nim jest nie prawomocne.
Nie nazwałem tego dowodem, raczej żartem na temat w stylu itd.
[...]Można np. obserwować jego efektywność
manipulując kryteriami, lub ostatecznie wyoutsorcować i płacić
tylko za pracowników którym przedłoży się umowę po okresie próbnym
, wtedy to zadanie firmy rekrutacyjnej. Tak czy owak da
się.
Nie kwestionuję, że masz za sobą większe doświadczenie w praktycznej rekrutacji, ale w temacie wątku telemarketerek pozwolę sobie mieć zdanie odmienne. Dowód możesz sobie przeprowadzić sam : ogłoś publicznie, że Twoja firma zgodzi się na warunki, które podałeś (a ja pogrubiłem). Najpierw radość, bo nie opędzisz się od zleceń, a następnie pewnie zbankrutujecie... chcesz sprawdzić ?
Maciej B.

Maciej B. Ekspert Customer
Contact Center |
Klientomaniak

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

oho... dyskusja podgrzała atmosferę...
Może jednaj w odniesieniu do głównego pytania - Sebastian postawił tezę że problem leży w sposobie rekrutowania. Krzysztof zwraca uwagę na realia rynku - faktycznie w praktyce HR bardzo wielu call center tak właśnie wygląda. Osobiście jednak nie zgadzam się na taki stan rzeczy. Powielanie takich właśnie prostych schematów powoduje szerzenie się negatywnych opinii o rynku pracy telemarketerów. Mamy taki czas, kiedy dynamiczny rozwój branży cc generuje ogromne zapotrzebowanie na pracowników liniowych. Skala przerasta zarówno możliwości przerobowe "działów" rekrutujących w cc jak i stosowane metodologie. Prawda jest taka, że są skuteczne sposoby rekrutacji - takie, które potrafią już na tym etapie wyselekcjonować odpowiednie osoby. Pytania: kogo jest stać na na takie procesy ? kogo stać na niestosowanie takich procesów - ile przepłacamy gasząc nieustanną fluktuację ?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Maciej B.:
Osobiście jednak
nie zgadzam się na taki stan rzeczy.
Można się nie zgadzać na okupację Tybetu, takiego czy innego prezydenta (dowolnego kraju), wycinanie lasów deszczowych czy cholerę, ale bez opracowania i wdrożenia skutecznych metod przeciwdziałania niewiele to zmieni.

Proste schematy rozpowszechniają się lepiej nie dlatego, że są prawdziwe, tylko dlatego właśnie, że są proste. Powstaje błędne koło : kiepska opinia > braki na rynku > branie, jak leci > rozmijanie się z oczekiwaniami obu stron > zwolnienia > kiepska opinia. Żadne zaostrzanie kryteriów, zwłaszcza robione "pod prąd" rynku, tego nie zmieni.

Nie widzę możliwości innego przerwania tego kręgu, jak uświadamianie zainteresowanych podmiotów. Dlatego doceniam działanie wszelkiego typu działań typu Magia Telemarketingu, Akademia Telemarketingu itd. Próbują one jakoś zasypać ów dół pomiędzy podażą a popytem, z jednej strony uświadamiając poszukującym pracy, że "nie taki diabeł straszny", z drugiej być może pracodawcom, że znalezienie dobrego diabła musi się wiązać z odpowiednim cyrografem :-).

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Maciej B.:
Prawda jest taka, że są skuteczne sposoby
rekrutacji - takie, które potrafią już na tym etapie wyselekcjonować odpowiednie osoby. Pytania: kogo jest stać na na takie procesy ? kogo stać na niestosowanie takich procesów - ile przepłacamy gasząc nieustanną fluktuację ?

Otóż to jest właśnie podstawowym problemem. Olbrzymia rotacja jaka ma miejsce w tej branży, sprawia, że często pojawia się brak pracowników, a co za tym idzie paniczne szukanie kandydatów, którzy pokryją miejsca tych którzy odeszli. Niestety jest to pewne błędne koło, HR stawia w tym momencie mocno na ilość, jakość stoi na dalszym planie i w efekcie robota myślę, że jest podwójna. Z drugiej strony mam świadomość, że firm nie stać na to, aby zatrudniać wysokiej klasy pracowników, bo za tym musiałyby iść stosunkowo wysokie zarobki, a to już jest trudne w realizacji. Pewnie, że wszystko zależy od klienta, jeśli temu zależy na wysokiej jakości w szerokim tego słowa rozumieniu, to oczywiście finanse nie powinny stanowić problemu. Nie da się ukryć, że takich klientów jest 1/1000.

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Krzysztof Wie.rszelis:
Sebastian Zaremba:
manipulując kryteriami, lub ostatecznie wyoutsorcować i płacić
tylko za pracowników którym przedłoży się umowę po okresie próbnym
, wtedy to zadanie firmy rekrutacyjnej. Najpierw
radość, bo nie opędzisz się od zleceń, a następnie pewnie zbankrutujecie... chcesz sprawdzić ?

wyszukiwanie pracowników na miejsce tych którzy nie przedłużyli umowy, w cenie usługi rekrutacji to normalna praktyka, sprawdź ja.
Dawid Nawrocki

Dawid Nawrocki StacjaKultura.pl

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Bardzo ciekawy materiał na ten temat jest tutaj: http://stacjakultura.pl/1,3,12057,Praca_na_sluchawkach... z jednej strony negatywna, ale z drugiej ma swoje pozytywy...

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

7 zł netto za godzinę nie zachęca młodych ludzi do pracy, jest to wynagrodzenie za które trudno się utrzymać w mieście, a jeżeli ktoś ma ok. 30 km do większego miasta, to już zupełnie. Aby dojechać do Wrocławia do centrum , wydaje miesięcznie ok 700 zł, a jeśli jest to dalej, drugi koniec miasta, to nawet wychodzi mi ok 40 km w jedną stronę. Chciałabym przypomnieć, że nie tylko pracodawca, przedsiębiorca działa dla zysku, ale pracownik też, więc nikt nie będzie robił w imię jakiejś chorej neoliberalnej ideologii. A z samą pracą na CC jest rożnie, ale zbyt często pojawia się mobbing, złe zarządzanie z góry, niepotrzebna presja, zbyt dużo obowiązków jak na jedna osobę. Gdy pracowałam w firmie xxx szkolenia były kiepskie, szkolono nas w szybkim tempie, obsługiwaliśmy ok. 12 aplikacji, a na słuchawki posadzono nas zupełnie nieprzygotowanych. Już nie wspomnę o tym, że trafiłam na windykację po jednym dniu kiepskiego szkolenia, na którą zupełnie nie chciałam iść i nic mi nie powiedziano, ani na rozmowie, ani w treści ogłoszenia nie było wspomniane, że mam być na windykacji. Mówienie więc, że ludzie są kiepscy na CC dlatego odpadają i nie zarabiają godziwie jest sporą przesadą. Z mojego doświadczenia wiem, że dużo ludzi nie wytrzymywało psychicznie, natomiast ci bardziej odporni, rzucali tą pracę, gdy znaleźli coś lepiej płatnego. A firma nie zamierzała nic ze swojej strony robić, poprawiać jakości zarządzania, warunków pracy, miała wszystko "gdzieś". Co trzy miesiące rekrutowała i historia zaczynała się od nowa.
Aleksandra Jastrzębska

Aleksandra Jastrzębska Asystent, Exposito

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Jest straszna. Jest do dupy. Płaca i warunki pracy uwłaczają człowiekowi. Trzeba mieć gardło i nerwy ze stali.
Szefostwo: nadmierne wymagania, coraz wyższe progi, trudniejsze do wyrobienia premie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.10.14 o godzinie 20:13
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Aleksandra J.:
Jest straszna. Jest do dupy. Płaca i warunki pracy uwłaczają człowiekowi. Trzeba mieć gardło i nerwy ze stali.
Szefostwo: nadmierne wymagania, coraz wyższe progi, trudniejsze do wyrobienia premie.

Niestety, ale powyższe określenie (niskie zarobki, przesadne wymagania, słabe warunki, mobbing/stres) odnosi się do KAŻDEJ pracy, jaką może rozpocząć osoba świeżo po maturze - bo zakładam, że równolegle rozpoczyna studia i swoją pierwszą pracę.
Zatem, jeżeli juz pogodzimy się, ża w przypadku pierwszej pracy, bez wykształcenia, tak samo będzie w każdym innym przypadku/branży, to okazuje się, iż praca w CC dla 85% młodych ludzi jest jedną z najlepszych - pewien rodzaj inwestycji. Trudno bowiem o miejsce, gdzie tak szybko i tak dużo można się nauczyć.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.11.14 o godzinie 17:43

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Czego można się nauczyć na call center? chyba jeszcze więcej stresu i mobbingu. Poza tym, dlaczego jest założenie, że na call center pracują tylko młodzi, dla których jest to pierwsza praca? Pracują ludzi w rożnym wieku, pracują po studiach, ze skończoną edukacją, na początki z ambicjami i chęciami, ale po paru miesiącach człowiek odpuszcza sobie, bo i tak wie, że nawet jakby dupę masłem smarował, to i tak będzie źle. A awansuje tylko klika, która niekoniecznie ma wyższe wykształcenie. Moi przełożeni nie mieli studiów, mieli dobre wtyki. A wynagrodzenie tez nie było uzależnione od studiów oraz doświadczenia. Była ogromna rotacja, wylatywało się po miesiącu i nie wiadomo za co.
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Czego można się nauczyć? Cóż to temat tak obszerny, że zasługuje na odrębny wątek.
Założenie, że pracują młodzi i jest to ich początek kariery zawodowej bierze się z realiów - w 80% przypadkow tak jest. Z pozostałych 20% Ci, którzy mają "różny wiek", różne doświadczenia zawodowe za sobą, ukończoną edukację, siadają na słuchawki (decydują się na pracę konsultanta) zazwyczaj z powodów:
- brak innych możliwości zarobkowych (rynek pracy w danej miejscowości)
- ukończony kierunek studiów który wymaga doświadczenia (80% kierunków), którego nie można było zdobyć/nie zdobyło się, skazuje na wybór jakiejkolwiek innej drogi zarobkowej.
Nie uwierzę, że "odpuszczają sobie" po miesiacu pracy osoby mające najlepsze wyniki sprzedażowe ( chyba że mowa o garażowym CC/potencjalnym obozie pracy), że wylatywali po miesiącu liderzy mający największą sprzedaż z powodu złego nastroju ich lidera.
Aby być przełożonym konsultantów nie trzeba mieć studiów. Grupą na sali w 90% przypadków kierują byli konsultanci.
Wynagrodzenie nie było powiązane z wykształceniem? To bardzo dobrze.
"Wtyki" wtykami. Na dłuższą metę (kilka miesięcy..) wtyki nie mają znaczenia, bo ktoś liczy rentowność biznesu (każdego.. no może poza Państwowym...).
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
chyba że mowa o garażowym CC/potencjalnym obozie pracy
Bynajmniej "obóz pracy" nie dotyczy wyłącznie garażowych CC. Zaryzykuję twierdzenie, że "rzeźnią" jest zdecydowana większość CC, nie związanych ściśle ze stałym i potężnym zleceniodawcą, a nawet, że im większe nie wyspecjalizowane CC, tym gorzej. Zresztą, nawet sam duży partner nic nie gwarantuje. Przykład : wszyscy cieszymy się ze spadku cen w telefonii komórkowej, zapominając, że to oznacza łańcuszek : niższe ceny > niższe prowizje dla sprzedawcy > dla uzyskania godziwych pieniędzy wyższe plany sprzedażowe > większe wymagania, stress i rotacja...

Dlatego nie dziwię się takim wypowiedziom :
Wioletta K.:
Czego można się nauczyć na call center? chyba jeszcze więcej stresu i mobbingu.
Wierzę, że tak jest, przychodzili do nas (jeszcze niedawno mieliśmy CC) ludzie stamtąd i opisywali różne dziwne historie... Nie rozumiem tylko tego :
wylatywało się po miesiącu i nie wiadomo za co.
Dla mnie sprawa jest oczywista : albo osiągane wynagrodzenie było np. wyłącznie prowizyjne lub z innych powodów za niskie (a wtedy to pracownik odchodzi), albo nie realizuje się planów i wtedy zwalniają. Jeśli "nie wiadomo za co", to ewidentny błąd komunikacyjny szefów, którzy powinni takie oczekiwania ujawniać. Chyba, że sami doszli już do takiego "stanu rozpaczy rekrutacyjnej", że boją się je ujawnić, żeby potencjalny pracownik nie zrezygnował od razu, przed podjęciem pracy. Ponieważ chodzi o Wrocław, to nawet całkiem prawdopodobne...

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

to wszystko to tylko teoria, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. kłamstwo na dłuższa metę się nie opłaca, o czym już teraz przekonują się działy call center na gwałt szukające pracowników, a to nie jest już takie proste. Sama odrzuciłam ostatnio ok 4 propozycji pracy na call center za 7 zł netto. Babka, która rekrutowała miała problemy, bo dużo osób odrzuciło te warunki, ale cóż......... pewnie byli za słabi jak na taką wspaniałą firmę :)
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Krzysztof W.:
Mikołaj P.:
chyba że mowa o garażowym CC/potencjalnym obozie pracy
Bynajmniej "obóz pracy" nie dotyczy wyłącznie garażowych CC. Zaryzykuję twierdzenie, że "rzeźnią" jest zdecydowana większość CC, nie związanych ściśle ze stałym i potężnym zleceniodawcą, a nawet, że im większe nie wyspecjalizowane CC, tym gorzej. Zresztą, nawet sam duży partner nic nie gwarantuje. Przykład : wszyscy cieszymy się ze spadku cen w telefonii komórkowej, zapominając, że to oznacza łańcuszek : niższe ceny > niższe prowizje dla sprzedawcy > dla uzyskania godziwych pieniędzy wyższe plany sprzedażowe > większe wymagania, stress i rotacja...
Krzysztof W.:

Tylko jeszcze raz powtórzę.. w KAŻDEJ pracy - zwyczajowo pierwszej, na początku kariery będzie stres, wyżyłowane wymagania, niska płaca.. Chyba, że ktoś bierze robotę z zerową szansą rozwoju osobistego i zawodowego - wtedy stres i wymagania mogą być znacznie mniejsze - zostanie głodowa pensja.
Warto przejść przez szkołę życia jaką jest praca na słuchawkach, aby później móc poradzić sobie w świecie zawodowym, który nie odbiega od charakteru pracy w CC:
- wymagania zawsze rosną
- stres z rozwojem odpowiedzialności i stanowiska także
- gonitwa za wynikiem także
- jedyne co się zmienia to pulap wynagrodzenia.

Jeżeli ktoś się "obraża" bo:
- tu wymagania są kosmiczne
- tu ktoś zajmuje stanowisko, a brak mu kompetencji
- tu ktoś ma wtyki
- tu zaniżają pensję
- tu jest mobbing
- tu są nielogiczne procedury
- tu ktoś kładzie swoim "błyskotliwym pomysłem" dany temat
etc. etc.
Cóż, pora zejść na ziemię - wszystkie powyższe elementy w każdej firmie można odnaleźć.
Tyle, że wraz z wzrostem doświadczenia i kompetencji zwiększa się pensja i możliwości wyboru innego miejsca pracy gdzie skala poszczególnych problemów jest mniejsza. To, że duża intensyfikacja wymienionych elementów występuje w CC świadczy tylko o tym, że w tym świecie odnajdzie się ~10% najlepszych i wybije .
Jeżeli coś komuś nie pasuje - nikt go nie zmusza do pracy w CC. Jednak wybranie zawodu "beztresowego" z "niewyżyłowanymi wymaganiami" na początku drogi zawodowej = śmierć jakiejkolwiek sensownej ścieżki kariery.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.11.14 o godzinie 14:05
Tomasz A.

Tomasz A. Senior Technical
Support Engineer,
IBM Polska

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
Krzysztof W.:
Mikołaj P.:
chyba że mowa o garażowym CC/potencjalnym obozie pracy
Bynajmniej "obóz pracy" nie dotyczy wyłącznie garażowych CC. Zaryzykuję twierdzenie, że "rzeźnią" jest zdecydowana większość CC, nie związanych ściśle ze stałym i potężnym zleceniodawcą, a nawet, że im większe nie wyspecjalizowane CC, tym gorzej. Zresztą, nawet sam duży partner nic nie gwarantuje. Przykład : wszyscy cieszymy się ze spadku cen w telefonii komórkowej, zapominając, że to oznacza łańcuszek : niższe ceny > niższe prowizje dla sprzedawcy > dla uzyskania godziwych pieniędzy wyższe plany sprzedażowe > większe wymagania, stress i rotacja...
Krzysztof W.:

Tylko jeszcze raz powtórzę.. w KAŻDEJ pracy - zwyczajowo pierwszej, na początku kariery będzie stres, wyżyłowane wymagania, niska płaca.. Chyba, że ktoś bierze robotę z zerową szansą rozwoju osobistego i zawodowego - wtedy stres i wymagania mogą być znacznie mniejsze - zostanie głodowa pensja.
Warto przejść przez szkołę życia jaką jest praca na słuchawkach, aby później móc poradzić sobie w świecie zawodowym, który nie odbiega od charakteru pracy w CC:
- wymagania zawsze rosną
- stres z rozwojem odpowiedzialności i stanowiska także
- gonitwa za wynikiem także
- jedyne co się zmienia to pulap wynagrodzenia.

Jeżeli ktoś się "obraża" bo:
- tu wymagania są kosmiczne
- tu ktoś zajmuje stanowisko, a brak mu kompetencji
- tu ktoś ma wtyki
- tu zaniżają pensję
- tu jest mobbing
- tu są nielogiczne procedury
- tu ktoś kładzie swoim "błyskotliwym pomysłem" dany temat
etc. etc.
Cóż, pora zejść na ziemię - wszystkie powyższe elementy w każdej firmie można odnaleźć.
Tyle, że wraz z wzrostem doświadczenia i kompetencji zwiększa się pensja i możliwości wyboru innego miejsca pracy gdzie skala poszczególnych problemów jest mniejsza. To, że duża intensyfikacja wymienionych elementów występuje w CC świadczy tylko o tym, że w tym świecie odnajdzie się ~10% najlepszych i wybije .
Jeżeli coś komuś nie pasuje - nikt go nie zmusza do pracy w CC. Jednak wybranie zawodu "beztresowego" z "niewyżyłowanymi wymaganiami" na początku drogi zawodowej = śmierć jakiejkolwiek sensownej ścieżki kariery.

Witam!
Małe uwagi agenta z inbound:
-kosmiczne wymagania są demotywujące - cel powinien być osiągalny, a przynajmniej takim się wydawać,
-niekompetencja na zajmowanym stanowisku kończy się źle wykonaną pracą, za źle wykonaną pracę Klient zlecający projekt może nie chcieć zapłacić,
-zaniżanie pensji - jaka płaca... taka motywacja, płaca powinna realnie odzwierciedlać rynkową wartość wykonanej pracy,
-mobbing - jest w tym kraju karany, do dwóch lat w kratkę włącznie, choć ten scenariusz to dla mnie oczywiście ostateczność,
-nielogiczne procedury są nielogiczne albo komunikacja z pracownikiem leży i kwiczy.

A bardziej w temacie. CC to nie tylko outbound.
Pracuję w CC na inboud (dokładniej support techniczny), w międzyczasie pracuję nad swoim rozwojem (nie tylko zawodowym) i dobrze mi z tym.
W pracy nauczyłem się bardzo dużo, zarówno technicznie, produktowo, softskillowo, jak i... życiowo.
Jestem w stanie z czystym sumieniem polecić swojego pracodawcę.
Może ten aspekt CC warto wziąć nieco bardziej pod uwagę przy promocji outsourcingu CC, bo mam wrażenie, że dyskusja dotyczy wyłącznie CC sprzedażowych.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Tomasz A.:
Pracuję w CC na inboud (dokładniej support techniczny) [...]
Jestem w stanie z czystym sumieniem polecić swojego pracodawcę.[...]
mam wrażenie, że dyskusja dotyczy wyłącznie CC sprzedażowych.
I chyba masz rację. Inbound to zupełnie inna bajka, zwłaszcza, że oczywiste są przy nim i szkolenia, i docenianie nabytych umiejętności, i dbałość, żeby nie trzeba było szkolić następnego, skoro ten już tyle umie... Może i faktycznie należy wyraźnie zaznaczyć, że bolączki, o których piszemy, dotyczą CC sprzedażowych.

Podejrzewam, że podobne dobre praktyki teoretycznie mogłyby zafunkcjonować w co lepszych CC outbound, ale podstawą byłoby przerwanie łańcuszka, o którym pisałem, więc przepiszę najpierw przykład :
wszyscy cieszymy się ze spadku cen w telefonii komórkowej, zapominając, że to oznacza
i uzupełnię łańcuszek :
(niższe ceny) niższe prowizje dla sprzedawcy > wyższe plany sprzedażowe > większe wymagania > wyższy poziom stressu > niski prestiż zawodu > odejście tych, którzy się rzeczywiście do tego nadają > rotacja, konieczność rekrutacji "z łapanki" > niskie osiągnięcia sprzedażowe ludzi zatrudnianych w ten sposób > niska lub wręcz problematyczna rentowność CC > wyższe plany sprzedażowe... I tak da capo al fine

Ma ktoś koncepcję, jak to przerwać ? Ja nie, i dlatego się z tego wycofałem.

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Tomasz A.:

Może ten aspekt CC warto wziąć nieco bardziej pod uwagę przy promocji outsourcingu CC, bo mam wrażenie, że dyskusja dotyczy wyłącznie CC sprzedażowych.

Nie tylko sprzedaż, pracowałam przy weryfikacji umów kredytowych i wnioskach internetowych, infolinii ubezpieczeniowej oraz trochę wsparcia technicznego poprzez generowanie haseł oraz pomoc sprzedawcy w obsłudze aplikacji. W sumie uzbierało się ok 12 aplikacji, na których pracowaliśmy. I jeszcze raz mówię: kiepskie wynagrodzenie, mobbing, oczywiście istniały normy do wyrobienia, autoryzacja umowy ok 4 min i nieważne czy tą autoryzację przedłużał sprzedawca, bo np. miał złe dane klienta, pomylił pesel czy po prostu chłop nie miał temperamentu i był opieszały. Na koniec miesiąca wychodziły gorsze wyniki i już i nikt się nie pytał, co tam się stało. W tych boksach siedziało się często jak w psiarni, zaduch, ciasne pomieszczenia, kiepski sprzęt, walka o stanowiska pracy. Jeśli miałam zmianę na godz. 8.00 to jeszcze się gdzieś wcisnęłam , ale cyrk się zaczynał, gdy się przychodziło na godz. 11.00, wtedy to była już walka, przepychanki, co prowadziło często do fermentu w grupie. Gdy się nie znalazło miejsca na swoim dziale trafiało się na stanowisko w innym dziale, gdzie nikt nie chciał być, bo ciągle komputer się zawieszał. I taki dzień był wówczas koszmarem, bo cały dzień dostawało się ochrzan z centralki, dlaczego nie wykonuje połączeń i mój telefon jest bezczynny. I na nic, że już chyba 1000 razy zgłaszałam do przełożonego, że to stanowisko jest nienadające się do pracy. Odsyłano mnie do help desku, a help desk do kierownictwa i zabawa trwała. Ostatecznie z centralki powiedziano mi, że ich to nic nie obchodzi mam wykonywać połączenia, albo mam sobie znaleźć inne miejsce. Wiec tylko czekałam aż koleżanka, która skończy przede mną odda mi swoje stanowisko. Tak samo było z ubezpieczeniami, było kilka osób w grupie, którym hasła nie działały do aplikacji ubezpieczeniowych, ale też nikogo to nie interesowało, halp desk był bezradny, kierownik bezradny, a z centralki i tak wrzucali na ta infolinię. Na moje pytanie jak mam pracować, jeśli mi hasło nie działa i nie mogę sprawdzić klienta po peselu, zobaczyć jakie ma to ubezpieczenie, do kiedy, czy może je wypowiedzieć, uzyskałam odpowiedz " no wiesz mamy awarię, musisz jakoś improwizować". Klienci nas wyzywali od niekompetentnych i że oddadzą sprawę do telewizji. To był koszmar i nie było to jakieś małe garażowe call center tylko wielki Bank, który ma się świetnie i wchłania inne banki. Jak ma się czuć w takich warunkach pracownik? W tej korpo zostawali tylko najsilniejsi psychicznie, nie najmądrzejsi. Ja nie dałam rady.

A mówiąc też o innych działach, to ostatnio odrzucałam oferty pracy na pierwszą linię wsparcia technicznego, płaca 7 zł netto. Praca tez w soboty, umowa zlecenie. To była praca w innych miastach, co by się wiązało z przeprowadzką, więc doszłam do wniosku, że za 1100 zł nie utrzymam się.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.11.14 o godzinie 14:29
Tomasz A.

Tomasz A. Senior Technical
Support Engineer,
IBM Polska

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Wioletta K.:
Tomasz A.:

Może ten aspekt CC warto wziąć nieco bardziej pod uwagę przy promocji outsourcingu CC, bo mam wrażenie, że dyskusja dotyczy wyłącznie CC sprzedażowych.

Nie tylko sprzedaż, pracowałam przy weryfikacji umów kredytowych i wnioskach internetowych, infolinii ubezpieczeniowej oraz trochę wsparcia technicznego poprzez generowanie haseł oraz pomoc sprzedawcy w obsłudze aplikacji. W sumie uzbierało się ok 12 aplikacji, na których pracowaliśmy. I jeszcze raz mówię: kiepskie wynagrodzenie, mobbing, oczywiście istniały normy do wyrobienia, autoryzacja umowy ok 4 min i nieważne czy tą autoryzację przedłużał sprzedawca, bo np. miał złe dane klienta, pomylił pesel czy po prostu chłop nie miał temperamentu i był opieszały. Na koniec miesiąca wychodziły gorsze wyniki i już i nikt się nie pytał, co tam się stało. W tych boksach siedziało się często jak w psiarni, zaduch, ciasne pomieszczenia, kiepski sprzęt, walka o stanowiska pracy. Jeśli miałam zmianę na godz. 8.00 to jeszcze się gdzieś wcisnęłam , ale cyrk się zaczynał, gdy się przychodziło na godz. 11.00, wtedy to była już walka, przepychanki, co prowadziło często do fermentu w grupie. Gdy się nie znalazło miejsca na swoim dziale trafiało się na stanowisko w innym dziale, gdzie nikt nie chciał być, bo ciągle komputer się zawieszał. I taki dzień był wówczas koszmarem, bo cały dzień dostawało się ochrzan z centralki, dlaczego nie wykonuje połączeń i mój telefon jest bezczynny. I na nic, że już chyba 1000 razy zgłaszałam do przełożonego, że to stanowisko jest nienadające się do pracy. Odsyłano mnie do help desku, a help desk do kierownictwa i zabawa trwała. Ostatecznie z centralki powiedziano mi, że ich to nic nie obchodzi mam wykonywać połączenia, albo mam sobie znaleźć inne miejsce. Wiec tylko czekałam aż koleżanka, która skończy przede mną odda mi swoje stanowisko. Tak samo było z ubezpieczeniami, było kilka osób w grupie, którym hasła nie działały do aplikacji ubezpieczeniowych, ale też nikogo to nie interesowało, halp desk był bezradny, kierownik bezradny, a z centralki i tak wrzucali na ta infolinię. Na moje pytanie jak mam pracować, jeśli mi hasło nie działa i nie mogę sprawdzić klienta po peselu, zobaczyć jakie ma to ubezpieczenie, do kiedy, czy może je wypowiedzieć, uzyskałam odpowiedz " no wiesz mamy awarię, musisz jakoś improwizować". Klienci nas wyzywali od niekompetentnych i że oddadzą sprawę do telewizji. To był koszmar i nie było to jakieś małe garażowe call center tylko wielki Bank, który ma się świetnie i wchłania inne banki. Jak ma się czuć w takich warunkach pracownik? W tej korpo zostawali tylko najsilniejsi psychicznie, nie najmądrzejsi. Ja nie dałam rady.

A mówiąc też o innych działach, to ostatnio odrzucałam oferty pracy na pierwszą linię wsparcia technicznego, płaca 7 zł netto. Praca tez w soboty, umowa zlecenie. To była praca w innych miastach, co by się wiązało z przeprowadzką, więc doszłam do wniosku, że za 1100 zł nie utrzymam się.

Podsumowując tylko jedną wypowiedź:
-sztywny talk time max 4 min ( avg czy dla każdej rozmowy?) to w sytuacjach niestandardowych trochę mało, choć to akurat uzależnione jest od tego co ma się do zrobienia;
-jakość pomieszczeń biurowych - brak wentylacji, brak udostępnionego i wskazanego stanowiska pracy umożliwiającego wykonywanie pracy, walka o pracowników o stanowiska pracy (?!);
-sprzęt komputerowy o niewystarczających zasobach sprzętowych w stosunku do optymalnych wymagań oprogramowania użytkowego;
-spychologia w helpdesku i menagemencie (sorry ale lider ma za sobą pociągnąć ludzi, stanąć w ich obronie i zadbać o ich interesy jako pracowników, inaczej będzie poganiaczem z batem, a ten typ zarządzania chyba średnio nadaje się do CC,, czyli, że nie ma, że nie ma hasła, ma być, bo ludzie pracować nie mogą i wyniki zespołu cierpią), powodująca, że żaden admin nie raczył zresetować hasła do aplikacji użytkowej niezbędnej do pracy, co wymuszało "improwizację" (akceptowalne max pół dnia, w zależności od istotności projektu i call volumenu);
-mobbing, czyli działania względem pracownika zakazane prawem.
Kwestię wynagrodzenia celowo pomijam.

W tym wypadku padły pytania o przyczyny... czytajmy może nawzajem swoje wypowiedzi, zamiast od razu równać szeregowego pracownika do parteru.
Najbardziej zainteresowani już udzielili odpowiedzi na pytanie tytułowe wątku. ;)
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Krzysztofie, Inbound nie różni się niczym od outboundu.
jeżeli ktoś myśli "że tu będzie luzik bo to ja czekam na telefon" to w większości wypadków się myli.
Większa Ilość zamkniętych spraw na godzinę = mniejsza obsada wymagana do obsługi projektu = minejsze koszta = większy zysk dla CC.
Na inboundzie także sprzedajecie, jezeli nie dosłownie produkty ( a i tak często na inboundzie trzeba to robić) to swoje racje.
Ilość szkoleń i zainwestowanego wkładu zespołu na inbound często jest mniejsza niż na outbound.

Podany przez Ciebie łańcuszek niestety nie jest zbytnio trafiony. Choćby wymagania - te zawsze będą rosły.
Jeżeli 1 złotówkę kosztu, który i tak ponoszę mogę zamienić nie na 2 ale 3 zysku. To czemu mam się zadowolić mniejszym zyskiem (zmniejszać wymagania)? Tak myśli większość firm biorąc pod uwagę fakt, iż ciśnienie spada na najniższy poziom pracowników.

Tomaszu napisałeś:
Tomasz A.:
Witam!
Małe uwagi agenta z inbound:
-kosmiczne wymagania są demotywujące - cel powinien być osiągalny, a przynajmniej takim się wydawać,
-niekompetencja na zajmowanym stanowisku kończy się źle wykonaną pracą, za źle wykonaną pracę Klient zlecający projekt może nie chcieć zapłacić,
-zaniżanie pensji - jaka płaca... taka motywacja, płaca powinna realnie odzwierciedlać rynkową wartość wykonanej pracy,
-mobbing - jest w tym kraju karany, do dwóch lat w kratkę włącznie, choć ten scenariusz to dla mnie oczywiście ostateczność,
-nielogiczne procedury są nielogiczne albo komunikacja z pracownikiem leży i kwiczy.

pięknie, ale napisałeś chyba coś co każdy doskonale wie - wszędzie tak "powinno być" i wszędzie w 100% w jednoczesnym zakresie każdego aspektu "tak nie jest". Nie tylko w cc. Reszta sprowadza się do tego co napisałem w moim poprzednim poście, czego nie będę powtarzał.

Co relacji Wioletty z pracy w CC Banku zapytam: skoro normy do wyrobienia były tak traumatyczne to NIKT ich nie realizował? Szczerze, bardzo wątpliwe. Zakładam, że 20-30% zespołu dostawało bonus/prowizję.
I chyba najważniejsze:
najsilniejsi psychicznie > najmądrzejsi
I dotyczy to każdego zawodu i ogólnie funkcjonowania w dzisiejszym świecie tak samo jak ciężkie doświadczenia = cenne doświadczenia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.11.14 o godzinie 15:11

Następna dyskusja:

Dodatkowa praca dla osoby z...




Wyślij zaproszenie do