Temat: Architekt wnętrz: kaprys czy konieczność
Elżbieta Wróbel:
(...) obecnie każdy deweloper korzysta z usług 'wnętrzarzy', dzięki którym okazalej prezentuje inwestycje. (...)
Hmm... szukałem mieszkania dla siebie. Przejrzałem kilkadziesiąt, jeśli nie ponad setkę, mieszkań z oferty developperów z mojej okolicy - i doszedłem do wniosku, ze te mieszkania albo były projektowane tylko i wyłącznie pod kątem wyciśnięcia określonej ilości mieszkań z zagmatwanego rzutu budynku, albo przez studentów architektury (bo tak taniej niż zatrudnić fachowca), albo przez ludzi nie rozumiejących do czego służy mieszkanie. Duże wnętrza nadające się na imprezę, ale nie ma codzienne życie, albo więcej łazienek niż sypialni w mieszkaniu, albo wielkie mieszkanie bez normalnej kuchni - tylko malutki aneks kuchenny bez dostępu do okna, wciśniety w kąt wielkiego pokoju dziennego... proszę wybaczyć, ale jeśli ci developperzy (bo nie jeden) zatrudniali "wnętrzarzy", to w rzeczy samej - albo nie byli to bynajmniej wnętrzarze, chyba, że pijani - albo owszem, wnętrzarze byli zatrudnieni, ale pracowali dopiero na oddzielne zlecenie potencjalnego klienta, na zasadzie "zrobić jak najdurniejszy projekt w dobrej lokalizacji, tak by klient sam wpadł na to, że za sensowne urządzenie wnętrza musi dodatkowo zapłacić".