Janina L

Janina L konsultantka

Temat: Szukam pomocy

Dzień dobry
wczoraj był drugi dzien swiat Bożego Narodzenia, przebywam poza domem ,daleko, ponad 1200 km od miejsca mojego zamieszkania.Pomimo rozłąki z domem i z ukochanym czułam się do wczoraj dobrze, byłam w dobrym humorze, jestem w stałym kontakcie z narzeczonym. Święta Bożego Narodzenia zawsze były i są dla mnie drogocenne, zawsze bliskie sercu,po raz pierwszy w życiu nie było mnie w domu. Ale nie o tym chcę tu napisać.
Wyjechałam do pracy z powodu braku pracy w Polsce, były kłopoty finansowe.
W międzyczasie mama 89 - letnia mojego narzeczonego została w szpitalu psychiatrycznym, stwierdzono u niej demencję, ma rzekomo głosy , słyszy zmarłych z rodziny, oraz widzi osoby, których nikt nie widzi. Zapytana, co słyszy , kiedy przysłuchuje się tym głosom, nie odpowiada na pytanie. Mój narzeczony krzyczy do niej, bo ona ma niedosłuch.
NIe jest ona dla mnie osobą życzliwą i kulturalną, zauważyłam u niej zmiany w zachowaniu , które nie są traktowane jako ,, normalne " dla zdrowego psychicznie człowieka już dawno temu. Wykańcza mojego narzeczonego psychicznie.Mnie rani, jest zmienna, ubliżająca, niekulturalna, niedbająca o ład i czystośc otoczenia. Mieszkaliśmy 10 miesięcy razem, osobno, 300 km od jego mamy, aż do czasu, kiedy ona zaczęła słyszeć ,, głosy" , których nikt nie słyszy. Jjest osobą chodzącą, potrafi zadbać o swoje potrzeby fizjologiczne. Lekarz jednak stwierdził, że ona nie może mieszkać sama. Ale mój narzeczony musi pracować, musimy mieć pieniądze i spłacać długi matki, które ma za niespłaconą wodę. Nie mamy osoby, która może z nią pozostac w domu na czas jego pracy.
Wczoraj była rocznica ,kiedy otrzymałam od mojego narzeczonego pierścionek zaręczynowy, wieczorem chciałam powspominać ten miły mroźny dzień, lecz nie było romantycznie. Na gwiazdkę mój narzeczony pokazał mi prezent w kamerce, ponieważ jestem daleko od domu. To wybrane piękne skarpety z reniferkami z kożuszkiem, cieszyłam się jak dziecko z tego prezentu,POkazywał mi je za każdym razem, kiedy rozmawialiśmy na skypie. Wczoraj, w naszą rocznicę zaręczyn powiedział mi,że da te skarpetki mamie. Powiem szczerze,że zrobiło mi się bardzo przykro ,ponieważ na Święta Bożego Narodzenia każdy z nas z osobna otrzymuje ukochane podarunki i jest to czas jeden raz w roku. On powiedział,że zamówił drugie skarpetki, które mi da po przyjeździe , jak wrócę, bo i tak mnie nie ma w domu. Mama otrzymała szlafrok od nas, który ja kupiłam. Powiedziałam, że mógł mi o tym nie mówić, że mógł jej dać te skarpetki nie informując mnie o tym, Straciłam humor, nikt nigdy nie odebrał mi przezentu gwiazdkowego, to coś nietykalnego, świętego , prezent pod choinką, z tym związana jest kultura i nasz szacunek , tradycja. Nie jestem juz dzieckiem, ale to nie ma z tym nic wspólnego. Absolutnie nic. W naszej rodzinie dajemy sobie drobne upominki, ale nikt nigdy nikomu nie odbierał prezentu gwiazdkowego , tym bardziej mnie to boli, ponieważ ja ten prezent te moje skarpetki kocham. Pokochałam je i gest z tym związany, pomimo tego ,że są niedrogie, małe i nie ze złota ani srebra.Mógł mi o tym nie powiedzieć, i nie sprawiac mi przykrości, ponieważ na gwiazdke każdy ma prawo otrzymac swój mały drobny prezent. Nikt nie jest ważniejszy ,albo ma prawo otrzymania czyjegoś prezentu. Podniósł na mnie głos i powiedział,że to jest teraz ważniejsze, mama jest bardzo chora. Nie wiem co sie ze mną dzieje, nie spałam całą noc , mam bóle całego ciała porównywalne do bólu siniaków. Płakałam i jest mi smutno.

konto usunięte

Temat: Szukam pomocy

Janina L.:
Dzień dobry
A ile Ty masz lat?

Temat: Szukam pomocy

Z ta mamą to ciężka sprawa, bo sama miałam w rodzinie podobny przypadek. Ale mysle, ze nie powinnaś tak przezywać kwestii tego prezentu.

Następna dyskusja:

Szukam pomocy




Wyślij zaproszenie do