konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

chciałabym prosic o rade ale problem jest złożony. Wyszłam za maz 4 lata temu mam 4letnia corke. Od poczatku było żle kłotnie pretensjie najpierw mieszkalismy u moich rodzicow potem u meza rodzicow ale ja ciagle marzylam o wlasnym mieszkaniu na ktore maz nie wyrazal zgody. Argumentowal to brakiem finansow brakiem opieki nad dzieckiem bo oboje pracowalismy. Zamieszkalismy u niego caly dom i gospodarka byla przepisana na meza nie na nas i ciagle czulam sie jak nie u siebie zreszta podczas klotni nie raz mowil ze jak cos ci nie pasuje to sie wyprowadz. Rozstalismy sie w 2008 roku po 4 miesiacach wrocilismy do siebie i bylo dobrze okolo pol roku potem to samo co zawsze. Oboje duzo pracowalismy nieraz po 12 godzin ale utrzymanie i pod wzgledem finansowym i praktycznym typu sprzatanie i gotowanie bylo tylko na mojej glowie, czasem nie wytrzymywalam raz prosilam by zaczal pomagac potem krzyczalam ale nic to nie zmienilo. Dziecko rosło i zaczynalo wszystko rozumiec az przykro mi bylo ze w domu ma tylko awantury. Oboje zaczelismy przesadzac z alkoholem zeby uciec od siebie i od problemow, z tym ze maz widzial moj problem tylko ja widzialam i swoj i jego. Zawsze uwazal ze wszystko moja wina , bo odzywam sie wtedy kiedy nie trzeba, bo nie ma codzien obiadow i ogolnie nie jestem jak jego mama ktora nigdy nie pracaowala i miala czas, ktory ja dzielilam na dwie prace dom meza dziecko. Tez nie jestem bez winy bo zawsze odpyskuje i sie nie dam, gdy ktos mnie oskarza ale te wzajemne pretensjie zaprowadzly do porazki. Pewnego wieczoru ppo klotni mialam wypadek i zanalazlam sie w szpitalu. Maz w ogole sie mna nie zainteresowal wiec po wyjsciu zabralam dziecko i zamieszkalam u rodzicow. Poczatkowo sie trzymalam ale problem jest w tym ze ja go kocham do bólu, bo gdy nie pilismy, nie kklocilismy sie bylo cudownie, bylismy rodzina. Jestesmy oddzielnie juz dwa miesiace oboje sami, ja nie pije, nie wiem jak on. Ostatnio bylam u niego po swoje rzeczy przytuliłam sie do niego sam powiedzial, ze chcialby byc razem ale boi sie ze wroca te klotnie picie awantury. Kocham go ale tez sie boje kazdy dzien bez niego jest meka, ale jesli wroce i sie poddam zaczne znow pic i beda klotnie i wyzwiska. Sama tego nie rozumiem kochamy sie ale nie umiemy byc razem mieszkac ze soba i tworzyc dom, a kazde z nas oddzielnie cierpi i dziecko tez. Ona ciagle mysli ze to zabawa ze raz jest u mnie raz u taty. Nie wiem co zobic pomozcie czy wrocic, ale co bedzie, czy przetrwac i zapomniec o tym zwiazku, tylko ze to byla nasza pierwsza prawdziwa milosc. Poradzcie cos.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:

Może rzuć monetą?
RaV
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: o trudnym małżeństwie

Jeśli chcesz ratować to małżeństwo, to możesz zaproponować mężowi wspólną terapię małżeńską.
Jest szansa, że przy pomocy psychologów rozwiążecie Wasze problemy.
Małgorzata C.

Małgorzata C. ukłoń się świrom -
żyj, nie umieraj ;)

Temat: o trudnym małżeństwie

Przede wszystkim postawiłabym warunek zamieszkania wspólnie, ale bez rodziców (ani Twoich ani jego) i próbowała określić nowe reguły w związku, jak na przykład:
- nie pijemy (bez usprawiedliwień okazją ani niczym innym)- jeśli z tym jest kłopot to terapia uzależnień
- najważniejsi są żona i mąż, potem dziecko, potem reszta rodziny
- nie krytykujemy się przy rodzicach, nie opowiadamy jeden o drugim osobom trzecim
- o problemie dyskutujemy od razu, bez obecności dziecka, bez podnoszenia głosu, a jeśli ktoś się zbytnio rozemocjonował - wychodzi aż ochłonie
etc ...
to tak na początek tylko, a terapia małżeńska jest pomysłem chyba najlepszym, ale ratować związek chcieć muszą obie strony. Bez zgody i woli to bezsens.
Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
to byla nasza pierwsza prawdziwa milosc.

Czyż już nie zdecydowałaś?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:

1. A co by było, gdybyś zaakceptowała tą sytuację taką, jaka jest?
2. Jak byś chciała, by było? Co by się miało zmienić? Jaki miałby być mąż, gdybyś miała do niego wrócić?
3. Czy uważasz, że zmiana to takie coś, co można wyczarować w 5 minut?
4. Czemu postanowiłaś wziąć z nim ślub i z nim zamieszkać skoro od początku było źle?
5. Co Ci przeszkadza, że ich majątek nie został zapisany również na Ciebie? Czy to ma umocnić Twoją miłość do męża? Czy to jest w ogóle jakakolwiek przeszkoda dla młżeństwa?
6. Czy uważasz, że Twoi teściowie muszą Ci cokolwiek swojego dać, byś mogła być dobrą żoną dla ich syna? A co Ty im chcesz dać?
7. Co jest potrzebne, aby się zmienić wg Ciebie?

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

Nie chodzi o to ze moi tesciowie przepisali to na meza tylko i wyłacznie, bo ja od nich nie chce nic, tylko, ze nie chce tam zostać i słuchac ze to jest jego i on tu decyduje o wszystkim. Jestem raczej samodzielna i nie przyjmuje pomocy od innych, wolałabym sama zapracowac na ten dom, mieszkanie, ale on nie chce bo dostał za nic, wiec kompletnie mnie nie rozumie o co mi chodzi. Nie chce mieszkac z kims, tymbardziej ze tam mieszka jeszcze dwoch jego braci, zawsze marzylam o swoim mieszkaniu w ktorym nie musze sie stresowac ze za minute ktos wpadnie do pokoju.

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

Gośka J.:
karolina rosiak:

1. A co by było, gdybyś zaakceptowała tą sytuację taką, jaka jest?
2. Jak byś chciała, by było? Co by się miało zmienić? Jaki miałby być mąż, gdybyś miała do niego wrócić?
3. Czy uważasz, że zmiana to takie coś, co można wyczarować w 5 minut?
4. Czemu postanowiłaś wziąć z nim ślub i z nim zamieszkać skoro od początku było źle?
5. Co Ci przeszkadza, że ich majątek nie został zapisany również na Ciebie? Czy to ma umocnić Twoją miłość do męża? Czy to jest w ogóle jakakolwiek przeszkoda dla młżeństwa?
6. Czy uważasz, że Twoi teściowie muszą Ci cokolwiek swojego dać, byś mogła być dobrą żoną dla ich syna? A co Ty im chcesz dać?
7. Co jest potrzebne, aby się zmienić wg Ciebie?
1. takiej sytacji nie mozna zaakceptowac,tak nie funkcjonuje zadna rodzina
2.chcialabym zeby bylo mormalnie, zeby wszystko nie bylo na mojej glowie bo wychodze z zalozenia ze dom jest wspolny i oboje musza nim sie zajmowac a nie jak do tej pory, ze wszystko na mojej glowie. A maz wystarczy jakby byl taki jak przed slubem ale to chyba niemozliwe
3. nie zmiany nie da sie wyczarowac w piec minut to dlugi i pracochlonny proces ale nie kazdy potrafi sie podjac takiego ryzyka
4.przed slubem bylo cudownie popsulo sie po slubie
5.odpisalam
6.od tesciow nie chce nic nawet tesciowa byla dla mnie calkiem w porzadku bo w kolko i bez problemu zajmowala sie moim dzieckiem ale czulam rosnace zobowiazanie wobec niej i bardzo mnie to dreczylo bo nie lubie byc uzalezniona od innych i czuc sie wobec nich w jaki kolwiek sposob zobowiazana
7. ogromna silna wolna samozaparcie ale teraz tego brak zazwyczaj sie idzie na łatwizne ja pracuje w ciagu dnia w dwoch miejscach wracam do domu tez mam dosyc i nie mysle o tym co sie stało, tylko czasem nachodzi refleksjia ze mozna bylo inaczej ale na to brak czasu
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
Nie chodzi o to ze moi tesciowie przepisali to na meza tylko i wyłacznie, bo ja od nich nie chce nic, tylko, ze nie chce tam zostać i słuchac ze to jest jego i on tu decyduje o wszystkim. Jestem raczej samodzielna i nie przyjmuje pomocy od innych, wolałabym sama zapracowac na ten dom, mieszkanie, ale on nie chce bo dostał za nic, wiec kompletnie mnie nie rozumie o co mi chodzi. Nie chce mieszkac z kims, tymbardziej ze tam mieszka jeszcze dwoch jego braci, zawsze marzylam o swoim mieszkaniu w ktorym nie musze sie stresowac ze za minute ktos wpadnie do pokoju.

Właśnie. Więc skoro mąż nie kwapi się do tego, by spełnić Twoje potrzeby, bo lepiej mu tak, jak ma, to nad czym się zastanawiasz? Uważasz, że w tej sytuacji można się zejść spowrotem?

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

w obecnej sytuacji zejsc sie razem nie da ale ciagle mam nadzieje ze sie opamieta i rozumie chyba moje nadzieje sa raczej martwe ale bardzo chce miec szczesliwa rodzine

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

Rafał Winnicki:
karolina rosiak:

Może rzuć monetą?
RaV
bardzo zabawna wypowioedz czy zycie polega na tym ze wazne decyzjie podejmuje sie przy zucie moneta ty tak robisz?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: o trudnym małżeństwie

http://demotywatory.pl/2142520/Rzuc-monetaAgnieszka S. edytował(a) ten post dnia 04.10.10 o godzinie 22:58
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
Może rzuć monetą?
RaV
bardzo zabawna wypowioedz czy zycie polega na tym ze wazne decyzjie podejmuje sie przy zucie moneta ty tak robisz?

Nie ..... ;) ale tak właśnie odebrałem Twojego maila.... mogę zrobić to albo to..... zdecydujcie za mnie co powinnam zrobić. Oddanie swojego życia w ręce innych to jak podejmowanie decyzji w oparciu o rzut monetą.....
RaVRafał Winnicki edytował(a) ten post dnia 05.10.10 o godzinie 06:40
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
>
1. takiej sytacji nie mozna zaakceptowac,tak nie funkcjonuje zadna rodzina

Rodziny funkcjonują w różny sposób-rzecz w tym,ze to ,co dla jednej osoby jest Ok. dla drugiej może być nie do przyjęcia. Najlepiej takie kwestie uzgadniać przed ślubem i pojawieniem się dziecka, ale cóż stan zakochania nie sprzyja racjonalnemu i perspektywicznemu myśleniu ;-)
Myślę,ze do kwestii ustaleń co,kto kiedy i jak można wrócić na każdym etapie związku i uważam,ze warto (przy założeniu,ze obie strony są traktowane równo ze swymi potrzebami)

Jak wg Ciebie Karolino powinna funkcjonować rodzina-jak wyglądałby harmonogram typowego dnia dobrze funkcjonującej rodziny (harmonogram w znaczeniu, co o której -ile czasu na co?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: o trudnym małżeństwie

Ja to widzę tak: Ty to A, Twój mąż to B.

Twój kierunek to: A----->
Kierunek męża to: B<-----

Widzisz tutaj punkt, w którym te drogi się łączą? Ani Ty ani on nie chcecie go znaleźć. A chce modelu związku nr 1, B woli numer 2. Żadne z Was nie chce kompromisu, gdyż jest on dla każdego z Was nie do przyjęcia.
Mieszkając u rodziców możesz znaleźć swój odpowiednik C z kierunkiem ---->

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

Ewa Sadowska:
karolina rosiak:
>
1. takiej sytacji nie mozna zaakceptowac,tak nie funkcjonuje zadna rodzina

Rodziny funkcjonują w różny sposób-rzecz w tym,ze to ,co dla jednej osoby jest Ok. dla drugiej może być nie do przyjęcia. Najlepiej takie kwestie uzgadniać przed ślubem i pojawieniem się dziecka, ale cóż stan zakochania nie sprzyja racjonalnemu i perspektywicznemu myśleniu ;-)
Myślę,ze do kwestii ustaleń co,kto kiedy i jak można wrócić na każdym etapie związku i uważam,ze warto (przy założeniu,ze obie strony są traktowane równo ze swymi potrzebami)

Jak wg Ciebie Karolino powinna funkcjonować rodzina-jak wyglądałby harmonogram typowego dnia dobrze funkcjonującej rodziny (harmonogram w znaczeniu, co o której -ile czasu na co?
Moj dzien wyglada roznie zalezy od godzin pracy. Gdy bylismy razem przykładowo- 6 rano jedna głowna praca poworot o 15 szybko ogarnac co nieco i o 16 do drugiej pracy, powrot o 20 kapanie dziecka kolacja potem rzeczy na ktore zawsze brak czasu typu sprzatanie pranie i prasowanie tak bylo w kołko. Teraz gdy jestem sama pracuje tyle samo nawet wiecej ale wracam i nie rzucam sie na prasowanie jak mi sie nie chce nie robie nic lezymy z corka w łóżku czytamy bajki rozmawiamy albo rozwiazujemy zadania dla dzieci nigdy na to nie mialam czasu, nie wiem czemu jak bylam z maezem bylo dla mnie wazniejsze zeby bylo czysto niz zeby powygłupiać sie z dzieckiem. A jak by miało być? Praca rano lub popoludniu ok ale jedna nie dwie prace (zdecydowalam sie na dwie poniewaz maz nigdy nie dawal nam pieniedzy na nic placil tylko rachunki typu prad woda gaz, a reszta byla na mojej głowie a nie chcialam zeby czegokolwiek nam brakowało)powrot do domu zadnego codziennego gruntownego sprzatania i pomoc zeby kazdy cos zrobil a nie tylko wszystko ja, zeby bylo normalnie jak w kazdej rodzinie i wieczor wolny od obowiazkow , tylko dla rodziny.

konto usunięte

Temat: o trudnym małżeństwie

Rafał Winnicki:
karolina rosiak:
Może rzuć monetą?
RaV
bardzo zabawna wypowioedz czy zycie polega na tym ze wazne decyzjie podejmuje sie przy zucie moneta ty tak robisz?

Nie ..... ;) ale tak właśnie odebrałem Twojego maila.... mogę zrobić to albo to..... zdecydujcie za mnie co powinnam zrobić. Oddanie swojego życia w ręce innych to jak podejmowanie decyzji w oparciu o rzut monetą.....
RaVRafał Winnicki edytował(a) ten post dnia 05.10.10 o godzinie 06:40
właściwie masz racje, tak mozna bylo to odebrac, zeby ktos zdecydowal za mnie, bo moje decyze zawsze byly bledne
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
właściwie masz racje, tak mozna bylo to odebrac, zeby ktos zdecydowal za mnie, bo moje decyze zawsze byly bledne

..... ZAWSZE? Nie wierzę..... ;)
RaV
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
jedna nie dwie prace (zdecydowalam sie na dwie poniewaz maz nigdy nie dawal nam pieniedzy na nic placil tylko rachunki typu prad woda gaz, a reszta byla na mojej głowie a nie chcialam zeby czegokolwiek nam brakowało).

Czy dobrze rozumiem,ze w czasie,gdy mieszkałaś z mężem jego wkład finansowy w utrzymanie rodziny polegał tylko na płaceniu za wodę,prąd i gaz i ty sama ("w dwóch pracach") zarabiałaś na jedzenie całej trójki, ubrania (twoje i dziecka) oraz inne rzeczy niezbędne do funkcjonowania rodziny?
Twój mąż pracuje?
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: o trudnym małżeństwie

karolina rosiak:
A jak by miało być? Praca rano
lub popoludniu ok ale jedna nie dwie prace (zdecydowalam sie na dwie poniewaz maz nigdy nie dawal nam pieniedzy na nic placil tylko rachunki typu prad woda gaz, a reszta byla na mojej głowie a nie chcialam zeby czegokolwiek nam brakowało)powrot do domu zadnego codziennego gruntownego sprzatania i pomoc zeby kazdy cos zrobil a nie tylko wszystko ja, zeby bylo normalnie jak w kazdej rodzinie i wieczor wolny od obowiazkow , tylko dla rodziny.

a co by się musiało zmienić, żeby to co napisałaś stało się możliwe

Następna dyskusja:

Problemy w małżeństwie




Wyślij zaproszenie do