Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: Religia - mentalny plaster?

"Ona wierzy w Boga z powodu swoich defektów i wie o tym. Gdyby nie miała defektów, to by nie wierzyła. Ona wierzy w Boga, ale jednocześnie wie o tym, że Bóg to jedynie plaster na jej psychofizyczne defekty."
— Witold Gombrowicz
Iwona, księżniczka Burgunda

Czy myślicie, że jest to prawda? Że odnosi się do większości "wierzących"?
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Religia - mentalny plaster?

dużo w tym racji, nie na marne modląc się w kościele ludzie do znudzenia powtarzają: "panie nie jestem godzien.......moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, przeto błagam...."

religia kultywuje słabość i jak to Gombrowicz ładnie ują, defekty, choćby były wmówione i urojone, na tym polega idea grzechu pierworodnego, zawsze jest za co zginać kark i padać na kolana, nawet za grzeszne myśli
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Religia - mentalny plaster?

Bóg dał człowiekowi wolność, a kapłan ją odebrał. Amen (Amen znaczy tyle co AMON - egipski fałszywy bóg, a jego kapłani jeszcze bardziej fałszywi)

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

z drugiej strony jednak patrząc, gdyby wszyscy znający swoje defekty - prawdziwe czy urojone - mieli udać się do Pana Boga, to ... mnie by nie było wśród Was :-)
mniemam więc, że niektórzy idą po ten "plaster", inni, żeby coś załatwić ważnego dla swych bliskich, albo żeby nie być samotnym, powodów może być wiele.
a paradoksalnie bywa tak, że religie nie koją ran, a raczej dostarczają powodów by je sobie zadawać.
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

Maciek G.:
"Ona wierzy w Boga z powodu swoich defektów i wie o tym. Gdyby nie miała defektów, to by nie wierzyła. Ona wierzy w Boga, ale jednocześnie wie o tym, że Bóg to jedynie plaster na jej psychofizyczne defekty."
— Witold Gombrowicz
Iwona, księżniczka Burgunda

Czy myślicie, że jest to prawda? Że odnosi się do większości "wierzących"?

Psychologicznie możliwe do udowodnienia ;) Ludzie np. modlą się niezależnie od tego, w co wierzą. Modlą się wtedy, kiedy nie radzą sobie z trudnymi sytuacjami. Wyobrażanie sobie boga i modlenie się do niego uspokaja, pozwala przetrwać psychicznie trudne sytuacje życiowe. Nawet obniża ryzyko raka ;D

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

Krzysztof Szopa:
Bóg dał człowiekowi wolność, a kapłan ją odebrał. Amen (Amen znaczy tyle co AMON - egipski fałszywy bóg, a jego kapłani jeszcze bardziej fałszywi)

Ech, Amen znaczy "Niech się stanie" w jednym z języków biblijnych. Skąd Ty taki tekst wytrzasnąłeś?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Trochę nieuczciwe podejście do sprawy :-(

Oczywiście powstanie religii jest także - a może przede wszystkim - reakcją psychologiczną na ludzkie słabości, wątpliwości, lęki, pragnienie idealnej sprawiedliwości, szukanie sensu życia itp.

Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami. Zresztą nie tylko słabościami - refleksja nad życiem świadczy o intelektualnej dojrzałości raczej.

Prawda jest taka, że te wszystkie lęki i wątpliwości targają każdym jako tako myślącym człowiekiem. Niektórzy obracają się w stronę "wyimaginowanego przyjaciela" - to nie jest mój wybór, ale potrafię to zrozumieć i uszanować.

I apeluję do koleżeństwa, abyśmy także swoją postawą na tym forum nie dawali oszołomom do ręki argumentów, że "bez religii to oznacza bez wartości".
Krzysztof Szopa

Krzysztof Szopa Produkcja filmów na
zamówienie

Temat: Religia - mentalny plaster?


I apeluję do koleżeństwa, abyśmy także swoją postawą na tym forum nie dawali oszołomom do ręki argumentów, że "bez religii to oznacza bez wartości".

Odrzucić religię można tylko na dwa sposoby
1. świadomie
2. poprzez ignorancję

Ci drudzy wracają do religii na łożu śmierci.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Krzysztof Szopa:

I apeluję do koleżeństwa, abyśmy także swoją postawą na tym forum nie dawali oszołomom do ręki argumentów, że "bez religii to oznacza bez wartości".

Odrzucić religię można tylko na dwa sposoby
1. świadomie
2. poprzez ignorancję

Ci drudzy wracają do religii na łożu śmierci.

Ja znam wiele innych np. poprzez wizytę proboszcza :)

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jarosław Koć:
Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami.

Akceptacja faktów to nie jest ich lekceważenie.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jakub Polewski:
Jarosław Koć:
Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami.

Akceptacja faktów to nie jest ich lekceważenie.

Ludzie, wbrew pozorom, nie podejmują zazwyczaj racjonalnych i logicznych decyzji.
Nie uważam jednak, że należy ich za to potepiać - tak nas natura zaprogramowała.
Przypomnij sobie o tym, kiedy nastepnym razem będziesz wkurzony, zdołowany, czy zakochany...

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jarosław Koć:
Jakub Polewski:
Jarosław Koć:
Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami.

Akceptacja faktów to nie jest ich lekceważenie.

Ludzie, wbrew pozorom, nie podejmują zazwyczaj racjonalnych i logicznych decyzji.
Nie uważam jednak, że należy ich za to potepiać - tak nas natura zaprogramowała.
Przypomnij sobie o tym, kiedy nastepnym razem będziesz wkurzony, zdołowany, czy zakochany...

Sorry, do której rzekomo MOJEJ wypowiedzi się odniosłeś, bo nie widzę z MOIMI wypowiedziami związku? Np. gdzie ja twierdzę, że coś należy potępiać?!
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jakub Polewski:
Jarosław Koć:
Jakub Polewski:
Jarosław Koć:
Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami.

Akceptacja faktów to nie jest ich lekceważenie.

Ludzie, wbrew pozorom, nie podejmują zazwyczaj racjonalnych i logicznych decyzji.
Nie uważam jednak, że należy ich za to potepiać - tak nas natura zaprogramowała.
Przypomnij sobie o tym, kiedy nastepnym razem będziesz wkurzony, zdołowany, czy zakochany...

Sorry, do której rzekomo MOJEJ wypowiedzi się odniosłeś, bo nie widzę z MOIMI wypowiedziami związku? Np. gdzie ja twierdzę, że coś należy potępiać?!

Piszesz, ze "akceptacja faktów nie jest lekceważeniem". Odniosłeś to do mojej poprzedniej wypowiedzi i nie dodałeś ani zdania komentarza - więc zinterpretowałem Twoja wypowiedź tak, jak ją zrozumiałem - jako polemikę. Jeśli błędnie, to przepraszam, ale jednak ciężar zrozumienia naszych wypowiedzi ciąży głównie na nas samych :)
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jarosław Koć:
Trochę nieuczciwe podejście do sprawy :-(
Ale pisanie o tym w sposób tak lekceważący wydaje mi się brakiem szacunku do człowieka właśnie z jego słabościami. Zresztą nie tylko słabościami - refleksja nad życiem świadczy o intelektualnej dojrzałości raczej.
ludzkie słabości nie wzbudzają mojego szacunku, szacunek jest raczej podsumowaniem całej osobowości, choć wydaje mi się, że im więcej słabych punktów i działań nielogicznych tym mniejszy szacunek, no ale to kwestia indywidualna

Prawda jest taka, że te wszystkie lęki i wątpliwości targają każdym jako tako myślącym człowiekiem. Niektórzy obracają się w stronę "wyimaginowanego przyjaciela" - to nie jest mój wybór, ale potrafię to zrozumieć i uszanować.
ciągle targa, normalka, choć z wyimaginowanym przyjacielem u boku i wszystkimi odpowiedziami z ambony chyba mniej targa :)
niemniej, zrozumieć - oczywiście, ale ja np. nie będę z tego powodu nikomu bił braw :)

I apeluję do koleżeństwa, abyśmy także swoją postawą na tym forum nie dawali oszołomom do ręki argumentów, że "bez religii to oznacza bez wartości".
nie dajmy się też zwariować, nie krytyka oszołomów powinna wyznaczać standardy dyskusji, dla nich i tak pozostaniemy zwierzętami bez wartości, chyba że przyjmiemy ich wartości, wg mnie pozostaje tylko starać się być w tym jak najbardziej obiektywnym i otwartym
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Paweł Perkowski:

ludzkie słabości nie wzbudzają mojego szacunku, szacunek jest raczej podsumowaniem całej osobowości, choć wydaje mi się, że im więcej słabych punktów i działań nielogicznych tym mniejszy szacunek, no ale to kwestia indywidualna

Chodzi mi o szacunek dla człowieka, jako istoty trochę myślącej, trochę czującej i bardzo niedoskonałej. Kiedy spotykam kogoś, kto odpowiedzi na swoje egzystencjalne lęki szuka w religii - ani go nie potępiam, ani nim nie gardzę, ani nie odczuwam wyższości. Mimo że nie jest to mój wybór, jestem w stanie go zrozumieć.
ciągle targa, normalka, choć z wyimaginowanym przyjacielem u boku i wszystkimi odpowiedziami z ambony chyba mniej targa :)
niemniej, zrozumieć - oczywiście, ale ja np. nie będę z tego powodu nikomu bił braw :)

Nikt normalny się ich nie domaga. Ale dla wielu ludzi religia jest takim środkiem przeciwbólowym, który pomaga im na Weltschmerz. Zastanawiam się, czy mam prawo odmawiać im tego środka tylko z tego powodu, ze ja nie uznaję tego typu leków.
nie dajmy się też zwariować, nie krytyka oszołomów powinna wyznaczać standardy dyskusji, dla nich i tak pozostaniemy zwierzętami bez wartości, chyba że przyjmiemy ich wartości, wg mnie pozostaje tylko starać się być w tym jak najbardziej obiektywnym i otwartym

Ale dlaczego mamy dostarczać im łatwych argumentów?
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jarosław Koć:
Mimo że nie jest to mój wybór, jestem w stanie go zrozumieć.
ja też to rozumiem, co nie zmienia faktu, że uważam to za konformizm :)
Zastanawiam się, czy mam prawo odmawiać im tego środka tylko z tego powodu, ze ja nie uznaję tego typu leków.
niezłe porównanie, choć ja bym to porównał do prozaku (na chęć życia), niektórzy zmagają się ze swoimi wiatrakami, inni omijają, obie postawy rozumiem, ale nadal większy szacunek wzbudzają we mnie ci walczący :)
Ale dlaczego mamy dostarczać im łatwych argumentów?
obawiam się, ze samo istnienie ateizmu dostarcza argumentów oszołomom z krk i islamu, po prostu nie widzimy prawdy, którą oni widzą i wszystko w temacie :)
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Religia - mentalny plaster?

Paweł Perkowski:
Jarosław Koć:
>> > Ale dlaczego mamy dostarczać im łatwych argumentów?
obawiam się, ze samo istnienie ateizmu dostarcza argumentów oszołomom z krk i islamu, po prostu nie widzimy prawdy, którą oni widzą i wszystko w temacie :)

Ale ludzie religijni też sa różni - bywają fanatycy, zdarzają się osoby niezwykle tolerancyjne, a większość mieści się między tymi postawami. Ja bym wolał, żeby wśród nich zrobiło się zdecydowanie więcej tych światłych. Dlatego nie należy dawać dodatkowych argumentów do ręki oszołomom.
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Religia - mentalny plaster?

Jarosław Koć:
Ale ludzie religijni też sa różni - bywają fanatycy, zdarzają się osoby niezwykle tolerancyjne, a większość mieści się między tymi postawami. Ja bym wolał, żeby wśród nich zrobiło się zdecydowanie więcej tych światłych. Dlatego nie należy dawać dodatkowych argumentów do ręki oszołomom.
oczywiście, że są różni, dlatego piszę, że wiara w bożków to tylko jeden z elementów, którym się kieruję, nie ukrywam że znaczącym i akurat to nie budzi mojego szacunku, co nie znaczy, że w innych sferach życia mogę uważać kogoś za godnego podziwu

konto usunięte

Temat: Religia - mentalny plaster?

jest kilka znaczeń szacunku.
1. szanować można kogoś za coś - tutaj chyba nie ma za co szanować albo lekceważyć kogoś za to, że w chwili słabości, lęku siega po takie czy inne lekarstwo. każdy radzi sobie w takich sytuacjach na własny sposób. wybieramy swoje drogi pod wpływem nacisku społeczeństwa, siły własnej indywidualności, tego co zaszczepiła rodzina itd. i można to analizować, czy dyskutować o tym, bo skoro już Gomrowicz się odważył, dlaczego my nie możemy?

2. szanować można czyjeś uczucia, poglądy - czyli odnosić się do nich z tolerancją, nie obrażać uczuć osób wierzących lub niewierzących. jak sądzę, domagamy się tej tolerancji i uznania wszyscy. ale też tolerancja i szacunek nie oznaczają niemożności dyskutowania czy niezgadzania się. (na marginesie czy sformułowania "wyimaginowany przyjaciel" czy "oszołom" też nie wydają się trochę :-) jako niecałkiem pełne tolerancji?)

Następna dyskusja:

ATEIZM TO TEZ RELIGIA




Wyślij zaproszenie do