Adam
Urbanowski
Dyrektor ds.
komunikacji i
rozwoju produktów
(finanse) / ...
Temat: Największa przygoda życia - zostawiam pracę i ruszam do Azji
Wielkie marzenie każdego z nas, dyskutowaliśmy o tym kilka lat temu m.in dzięki Magdzie prowadzącej bloga ‚careerbreak’, ale nie sądziłem że kiedykolwiek uda mi się zrealizować taki plan. Dotychczasowe moje podróże sięgały maksymalnie 3-4 tygodni, po których zawsze żal było mi wracać, bo przecież można dalej, więcej i dłużej. Niestety pracując ogranicza nas urlop i z takim podejściem można nie przeżyć swojej największej podróży przez całe życie. Ja ostatnie 11 lat goniłem za pieniądzem wspinając się po szczeblach kariery branży internetowej, aż udało mi się zabrnąć na stanowisko dyrektora marketingu i rozwoju serwisów internetowych w spółce akcyjnej będącej właścicielem największej polskiej porównywarki finansowej comperia.pl . Zawodowo = super, jednak mogąc skorzystać z maksymalnie 10 dni roboczych „ciurkiem” (ilość pracy i stanowisko nie pozwala mi na więcej) przez ostatnie ponad 3 lata czuję dyskomfort, niby jestem wolny, ale nie mogąc wyrwać się na chociaż 3 tygodnie (to moje azjatyckie minimum - tydzień zapominam o pracy, drugi tydzień jestem super zrelaksowany, ostatniego tygodnia już przewijają się myśli o powrocie do pracy) czuję się jak w klatce. W marcu skończyłem 30 lat, w zeszłym roku na serce zmarł niewiele starszy ode mnie kolega z pracy, jadąc samochodem. Nie można ciągle żyć w napięciu, trzeba złapać dystans, do czego już dawno doszli za oceanem, gdzie niezwykle popularne jest zjawisko GAP Year, gdzie ludzie w różnym wieku (czy to po studiach, czy po wielu latach pracy), decydują się na wielomiesięczną podróż życia aby później wrócić do aktywności zawodowej z zupełnie innym spojrzeniem na życie.Ja zdecydowałem, w lipcu wyruszam, bilety waw-bkk w jedną stronę, śmiało będę mógł przeżyć 2-6-12-20 miesięcy , może więcej. To będzie wielki sprawdzian na ile potrafię się odciąć od spraw życia codziennego, targetów, asapów i fakapów . Nie mam planu, nie chcę gonić, chcę poczuć że życie to coś więcej. Nie chcę również zakładać że będę podróżował ekstremalnie długo, chcę wsłuchać się w siebie i wrócić wtedy kiedy będę to czuł.
Jeżeli macie swoje magiczne miejsca w Azji, takie które zrobiły na Was największe wrażenie i wspomnienia które zostaną z Wami na zawsze, piszcie proszę. Ułóżmy wspólnie luźny plan składający się z takich miejsc, do których postaram się dotrzeć . Postaram się referować Wam niusy z wyprawy.
Kolejnym etapem będzie powrót do rzeczywistości po podróży i rozpoczęcie nowej pracy - również bardzo jestem ciekaw jak to wyjdzie, ale jestem spokojny :)
Pozdrawiam Was serdecznie,
Adam