Danuta Łazarczyk Robię to co lubię
Temat: opłaty za autostradę
Benny K.:
Danuta Łazarczyk:A jechałaś może z Austrii (Graz) przez Maribor na Zagrzeb i dalej?
autostrada to towar, poszczególne kraje go sprzedają za ustaloną przez siebie cenę, a przymusu korzystania nie ma.
Owszem.
Jak komuś bardzo zależy i bardzo się uprze, a przy tym ma dużo czasu, to może jechać naokoło, nie korzystając z autostrad Słowenii. Tylko wtedy zapewne wyda więcej na benzynę niż na winietę.
A jechałeś może kiedyś po autostradzie we Francji? Tam to jest dopiero zdzierstwo, za stosunkowo którki odcinek Luksemburg-Strasburg trzeba zapłacić na bramkach łącznie prawie 15 euro. I to za JEDNORAZOWY przejazd.
To samo w Polsce- za JEDNORAZOWY przejazd z granicy niemieckiej do Warszawy przez Nowy Tomyśl i Poznań muszisz zapłacić 2 razy po 9 zł. Więc Słowenia i tak jest tańsza bo tam na winietce śmigasz do woli.
Owszem winiety półroczne i roczne to lekka przesada, ale już tygodniowe moim zdaniem są całkiem uczciwym rozwiązaniem, dzięki temu i wilk jest syty i owca cała. Turyści płacą mniej a Słowenia nadal zarabia.