Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Piotr Bednarski:
Agnieszka Świątecka:
chyba Piotr przesadza ;)
http://www.eleconomista.es/economia/noticias/109761/11...
1.553 brutto to na oko jakies (nie chce mi sie liczyc) 1.200 na reke
Przewaznie jest 14 wyplat wiec jest tak jak mowie :)

Dla uscislenia rozmawiajmy o kwocie rocznej.

niewazne, czy 14, bo oboje podalismy kwote miesieczna ;)

1500 x 14 to 21, i zgadzalo mi sie z niektorymi zrodlami (z google), ale jeszcze pogrzebalam i np. INE (chyba wiarygodne zrodlo) podaje kwote roczna 18.676,92e (w 2005 roku, nowszych danych nie maja) co podzielone na 14 wyplat daje 1334e - nie pisza czy brutto czy netto ale podejrzewam, ze brutto.
czyli faktycznie to ja przesadzilam ;)

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Agnieszka Świątecka:
co podzielone na 14 wyplat daje 1334e - nie pisza
czy brutto czy netto ale podejrzewam, ze brutto.
czyli faktycznie to ja przesadzilam ;)


no 1334 euro brutto to prawdziwy wypas, buahahah.

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Hubert S.:
no 1334 euro brutto to prawdziwy wypas, buahahah.

a kto mowi, ze wypas? ;)
kurcze, czas skonczyc z panujacym w pl mitem, ze praca "na zachodzie" to wypas, cud miod i orzeszki. jest roznie. pewnie, ze wiecej mozna zarobic w londynie na zmywaku (z czego masowo korzystaja krajanie).
pewnie, ze wiecej mozna zarobic nawet w wawie.
(zreszta rany kota, to jest SREDNIA. w wawie tez sa tacy, co trzaskaja zapierajace dech w piersiach 800 zl w biedronce, i tacy, co za mniej niz 50.000 nie wstana rano z lozka)
ale widocznie mamy jakis powod, zeby tu byc, nie?

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Agnieszka Świątecka:
a kto mowi, ze wypas? ;)
kurcze, czas skonczyc z panujacym w pl mitem, ze praca "na zachodzie" to wypas, cud miod i orzeszki. jest roznie. pewnie, ze wiecej mozna zarobic w londynie na zmywaku (z czego masowo korzystaja krajanie).
pewnie, ze wiecej mozna zarobic nawet w wawie.
(zreszta rany kota, to jest SREDNIA. w wawie tez sa tacy, co trzaskaja zapierajace dech w piersiach 800 zl w biedronce, i tacy, co za mniej niz 50.000 nie wstana rano z lozka)
ale widocznie mamy jakis powod, zeby tu byc, nie?

oczywiscie, przeciez nie krytykuję:) a ze zarobki na zachodzie są wcale nie takie wspaniałe, to ja wiem, tyle tylko ze przecietny robotnik w USA mieszka w domu i jezdzi dobrym samochodem, a w Polsce, hmm. Nieco ina siła nabywcza, to są nieuanse, które robią kolosalną roznice. Kiedys chciałem kupic monitor iiyamy, w Uk takie monitor 143 funtów, pare-parenascie godzin pracy, nawet jesli najmarniejszej, w POlsce - 1200 zł! I to jaki serwis - zaden, obsługa - zadna, a w UK? Wybór w 40 sklepach , nawet na prowincji, service, gwarancje, dodatki, bajery, troska o klienta - to jedna krobi wrazenie, i nie dziwie się ze tam siedzicie, czy ludziom w IRL czy UK.

Chociaz, zarobki u nas, to się zmienia, na korzysc roboli, dzis dobry slusarz-majster w Warszawie mniej niz 8000-10000 miesiecznie nie zejdzie, bo jest na takie rzeczy przeogromny popyt. I po co było studiować, uczyc się, mogłem zostać slusarzem, no... :)

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Hubert S.:
Chociaz, zarobki u nas, to się zmienia, na korzysc roboli, dzis dobry slusarz-majster w Warszawie mniej niz 8000-10000 miesiecznie nie zejdzie, bo jest na takie rzeczy przeogromny popyt. I po co było studiować, uczyc się, mogłem zostać slusarzem, no... :)

tutaj mis stojacy z choragiewka na budowie autostrady dostaje 2.200e. jak mnie przypili, to zawsze moge zmienic fach ;)

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Agnieszka Świątecka:
tutaj mis stojacy z choragiewka na budowie autostrady dostaje 2.200e. jak mnie przypili, to zawsze moge zmienic fach ;)

nom, mozesz, tylko te ambicje i ego, co, trochę by gryzło, mnie chyba gryzłoby :) Ej , Twój pies to koza? Czy lama? Wygląda przesmiesznie, haha.

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Hubert S.:
Ej , Twój pies to koza? Czy lama? Wygląda
przesmiesznie, haha.

zawsze podejrzewalam ze koza ;)

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Agnieszka Świątecka:

zawsze podejrzewalam ze koza ;)

jeśli żre miotłę i kapcie, to koza :) Pero mola, me gusta:) Bueno, hasta pronto, me piro, chao.Hubert S. edytował(a) ten post dnia 02.07.08 o godzinie 00:14

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

dzieki wszystkim za wasze posty.
chetnie bym posluchala wiecej :) tylko moze nie o kasie, bo to temat ktory zawsze wzbudza emocje, ale np. o tym jak wygladaly wasze poczatki itp:)
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Krotko mowiac do Hiszpanii nie przyjezdza sie zarabiac. A jednak mnostwo ludzi tu przyjezdza wiec cos w tym kraju byc musi :)
Małgorzata Popko

Małgorzata Popko twórcze
przeobrażanie świata

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

pewnie! najfajniejsi ludzie.. zdecydowanie fajniejsi od Włochów..

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

co do poczatkow, to ja zamierzalam postudiowac przez rok w Madrycie i wrocic, ale trafila sie fajna praca na polnocy i zostalam. przy okazji drastycznie zmieniajac kierunek studiow na bardziej przydatny zawodowo ;)

obecnie zaczynam sie rozgladac za nowymi wyzwaniami ;) i rozwazam przeprowadzke do Eukadi, chociaz nie wykluczone, ze rzuci mnie jeszcze gdzie indziej - nigdy nic nie wiadomo.
Joanna Ciborowska

Joanna Ciborowska Spain, Manager of
International
Office, LGI S.R.

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Witajcie kochani, wracam po wakacjach w Polsce, - i chcialam tam zostac, ale... :)

Moje poczatki w Hiszpanii byly jak wielu moich znajomych, tzn. przyjechalam do mojego chlopaka (bardzo czesta przyczyna :)), na studia doktoranckie (tutaj sie za nie placi, nie ma stypendiow), do cieplego mieszkanka, ze znajomoscia hiszpanskiego, dwoma innymi jezykami, mozna powiedziec ze jestem przedsiebiorcza, etc. Od "zawsze" pracowalam, zadnej pracy sie nie boje :), ale tu naprawde byl problem, tzn. sa zawody w ktorych prawdopodobienstwo znalezienia pracy "w miare szybko" jest wyzsze (np. architekt, inzynier, tlumacz, lekarz). Pracowalam w prywatnej firmie odziezowej, na uniwerku, w studiu architektonicznym, ksiegowalam w restauracji, etc. I aczkolwiek nie wyglada to najgorzej, to wlasnie w pracy poznalam ten kraj od jego ciemniejszej strony.

Mitem jest ze placa minimum to 1.200 € netto(jak to w zyciu - oczywiscie sa ludzie ktorzy zarabiaja wiecej :)), znam wielu Polakow i cudzoziemcow, bardzo dobrze wyksztalconych, z jezykami, mieszkajacych tu od kilku dobrych lat i 90 % z nich nie zarabia wiecej niz 1000 € na reke (tzw. mileuristas) i moze czasami pracodawca placi im cos na lewo (pracownicy sredniego szczebla). Plusem oczywiscie jest 14 plac, aczkolwiek trzeba wziac pod uwage, ze sa wliczone w wynegocjowane przez nas roczne brutto. Popularne sa paczki swiateczne, bardzo urozmaicone: jamon serrano, wina, slodycze, etc.

Ja zdecydowanie polecam szukanie pracy z kraju i w miedzynarodowych korporacjach, bo w hiszpanskich pokrotce - nie polecam. Czesto komentowalismy w naszej "malej Polonii", ze Hiszpanie nie widza nas tak samo jak Brytyjczycy, tzn. dobrze wyksztalconych, kreatywnych, pracowitych i potrzebnych firmie. Generalnie brakuje im zaufania do cudzoziemcow (podkreslam to nasze doswiadczenia).

Kazdy kto decyduje sie na przyjazd w najblizszym roku powinien wziac pod uwage kryzys ekonomiczny w jakim znajduje sie Hiszpania (teraz zdecydowanie sie zwalnia, a nie przyjmuje do pracy - niestety:(). El paro esta creciendo. Dane z Instituto Nacional de Estadistica, I semestr tego roku: (http://www.ine.es/daco/daco42/daco4211/epa0108.pdf).

Jesli jednak ktos sie zdecyduje, polecam Madryt badz Barcelone.

W Hiszpanii nauczylam sie (ja i moi przyjaciele z Polski, Norwegi, Brazylii, Nikaragui, Rosji, Niemiec, Holandii, etc, ze wszystko jest relatywne, ze pracuje sie "inaczej" niz w naszych krajach (ciezko o profesjonalistow, kuleja z decyzyjnoscia, praca w grupie - o tym mowia najlepsi, hiszpanscy managerowie etc).

Oczywiscie pogoda w Hiszpanii jest wspaniala, niezaleznie od pory roku, niesamowita kuchnia i np. przebogata oferta swiata kultury. Uwielbiam tutejsza architekture (z kazdego zakatku kraju), muzyke, i ludzi ( w szczegolnosci tych z Andaluzji - notabene, Hiszpanie z Madrytu przestegali mnie przed poludniowcami, a ja do tej pory sie nie sparzylam, wrecz odwrotnie - spotkalam cudownych andaluzyjskich autochtonow. To moja hiszpanska przygoda w skrocie.

Moze wyglada to dosyc krytycznie, ale i tak zachecam do nowych, zyciowych sciezek, zawsze mozemy nauczyc sie czegos o sobie, i o innych. Zawsze warto.

Wszystko zalezy od wytrwalosci, spotkanych ludzi i szczescia oczywiscie.

Czego Wam serdecznie zycze :):).

Pozdrawiam serdecznie

Aska

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Joanna Ciborowska:
Hiszpanie nie widza nas tak samo jak Brytyjczycy, tzn. dobrze wyksztalconych, kreatywnych, pracowitych i potrzebnych firmie. Generalnie brakuje im zaufania do cudzoziemcow (podkreslam to nasze doswiadczenia).

wiesz, to bardzo ciekawe, nie znam zadnych wynikow badan na ten temat, ale jakos wydawalo mi sie (moge sie mylic) ze to Brytyjczycy widza nas glownie jako tania sile robocza. podczas calego naszego pobytu w Hiszpanii nie spotkalam sie z zadna forma dyskryminacji (nie liczac kilku osob - starszych ludzi na wsiach - ktore pytaly, czy jestesmy Katalonczykami ;) ale to raczej swiadczy o niechceci do Katalonczykow niz do Polakow ;))
Jesli jednak ktos sie zdecyduje, polecam Madryt badz Barcelone.

w Madrycie i Barcelonie z pewnoscia jest najwiecej pracy. jest tez niestety najwieksza konkurencja, wiec... trudno powiedziec. zalezy, jak sie trafi. my po nieskutecznym poszukiwaniu pracy w Madrycie postanowilismy, ze wezmiemy po prostu najlepsza oferte, niezaleznie gdzie - i wyladowalismy w malej miejscowosci na koncu swiata.
(ciezko o profesjonalistow, kuleja z decyzyjnoscia, praca w grupie - o tym mowia najlepsi, hiszpanscy managerowie etc).

oj tak... jak mnie to meczy :)

przypomnialo mi sie cos jeszcze: naprawde WARTO zarejestrowac sie w urzedzie pracy. czesto szukaja profesjonalistow, mozna tez trafic na fajny staz. no i przede wszystkim - nostryfikacja dyplomu, SZCZEGOLNIE jesli szuka sie przez urzad pracy.
David G.

David G. Konsultant

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Joanna Ciborowska:
Witajcie kochani, wracam po wakacjach w Polsce, - i chcialam tam zostac, ale... :)

Moje poczatki w Hiszpanii byly jak wielu moich znajomych, tzn. przyjechalam do mojego chlopaka (bardzo czesta przyczyna :)), na studia doktoranckie (tutaj sie za nie placi, nie ma stypendiow), do cieplego mieszkanka, ze znajomoscia hiszpanskiego, dwoma innymi jezykami, mozna powiedziec ze jestem przedsiebiorcza, etc. Od "zawsze" pracowalam, zadnej pracy sie nie boje :), ale tu naprawde byl problem, tzn. sa zawody w ktorych prawdopodobienstwo znalezienia pracy "w miare szybko" jest wyzsze (np. architekt, inzynier, tlumacz, lekarz). Pracowalam w prywatnej firmie odziezowej, na uniwerku, w studiu architektonicznym, ksiegowalam w restauracji, etc. I aczkolwiek nie wyglada to najgorzej, to wlasnie w pracy poznalam ten kraj od jego ciemniejszej strony.

Mitem jest ze placa minimum to 1.200 € netto(jak to w zyciu - oczywiscie sa ludzie ktorzy zarabiaja wiecej :)), znam wielu Polakow i cudzoziemcow, bardzo dobrze wyksztalconych, z jezykami, mieszkajacych tu od kilku dobrych lat i 90 % z nich nie zarabia wiecej niz 1000 € na reke (tzw. mileuristas) i moze czasami pracodawca placi im cos na lewo (pracownicy sredniego szczebla). Plusem oczywiscie jest 14 plac, aczkolwiek trzeba wziac pod uwage, ze sa wliczone w wynegocjowane przez nas roczne brutto. Popularne sa paczki swiateczne, bardzo urozmaicone: jamon serrano, wina, slodycze, etc.

Ja zdecydowanie polecam szukanie pracy z kraju i w miedzynarodowych korporacjach, bo w hiszpanskich pokrotce - nie polecam. Czesto komentowalismy w naszej "malej Polonii", ze Hiszpanie nie widza nas tak samo jak Brytyjczycy, tzn. dobrze wyksztalconych, kreatywnych, pracowitych i potrzebnych firmie. Generalnie brakuje im zaufania do cudzoziemcow (podkreslam to nasze doswiadczenia).

Kazdy kto decyduje sie na przyjazd w najblizszym roku powinien wziac pod uwage kryzys ekonomiczny w jakim znajduje sie Hiszpania (teraz zdecydowanie sie zwalnia, a nie przyjmuje do pracy - niestety:(). El paro esta creciendo. Dane z Instituto Nacional de Estadistica, I semestr tego roku: (http://www.ine.es/daco/daco42/daco4211/epa0108.pdf).

Jesli jednak ktos sie zdecyduje, polecam Madryt badz Barcelone.

W Hiszpanii nauczylam sie (ja i moi przyjaciele z Polski, Norwegi, Brazylii, Nikaragui, Rosji, Niemiec, Holandii, etc, ze wszystko jest relatywne, ze pracuje sie "inaczej" niz w naszych krajach (ciezko o profesjonalistow, kuleja z decyzyjnoscia, praca w grupie - o tym mowia najlepsi, hiszpanscy managerowie etc).

Oczywiscie pogoda w Hiszpanii jest wspaniala, niezaleznie od pory roku, niesamowita kuchnia i np. przebogata oferta swiata kultury. Uwielbiam tutejsza architekture (z kazdego zakatku kraju), muzyke, i ludzi ( w szczegolnosci tych z Andaluzji - notabene, Hiszpanie z Madrytu przestegali mnie przed poludniowcami, a ja do tej pory sie nie sparzylam, wrecz odwrotnie - spotkalam cudownych andaluzyjskich autochtonow. To moja hiszpanska przygoda w skrocie.

Moze wyglada to dosyc krytycznie, ale i tak zachecam do nowych, zyciowych sciezek, zawsze mozemy nauczyc sie czegos o sobie, i o innych. Zawsze warto.

Wszystko zalezy od wytrwalosci, spotkanych ludzi i szczescia oczywiscie.

Czego Wam serdecznie zycze :):).

Pozdrawiam serdecznie

Aska

Witam,

Nie chcialbym w żadny sposób zaprzeczać to co mówisz, bo uważam że masz ważnie duże osobiste doswiadczenie. Ale moim skromnym zdaniem jest para punktów które wymagają dalszą dyskusję :).
Mitem jest ze placa minimum to 1.200 € netto(jak to w zyciu - oczywiscie sa ludzie ktorzy zarabiaja wiecej :)), znam wielu Polakow i cudzoziemcow, bardzo dobrze wyksztalconych, z jezykami, mieszkajacych tu od kilku dobrych lat i 90 % z nich nie zarabia wiecej niz 1000 € na reke (tzw. mileuristas)

Dużo się dyskutuje o tym punkcie, i myślę że bardzo często się zapomina o tym, że najważniejsze co do jakości życia to stosunek wynagrodzenie/(ceny, publiczne serwisy). I niestety (niestety bo kocham Polskę i w niej mieszkam :) )w tej sprawie jeszcze w Hiszpania sytuacja jest o wielu lepsza. Oczywiście że Hiszpania to nie Norwegia, zresztą.
Ja zdecydowanie polecam szukanie pracy z kraju i w miedzynarodowych korporacjach, bo w hiszpanskich pokrotce - nie polecam. Czesto komentowalismy w naszej "malej Polonii", ze Hiszpanie nie widza nas tak samo jak Brytyjczycy, tzn. dobrze wyksztalconych, kreatywnych, pracowitych i potrzebnych firmie. Generalnie brakuje im zaufania do cudzoziemcow (podkreslam to nasze doswiadczenia).

Tak, niestety zdarza się że brakuje zaufania cudzoziemców. Ale wydaje mi się (nie jestem pewien, szczerze mówiąc) że to raczej chodzi o pierwszcyh wrażeniach, i że to nie jest poważny problem (wcale nie ma niczego wspolnego z ksenofobią).
W Hiszpanii nauczylam sie (ja i moi przyjaciele z Polski, Norwegi, Brazylii, Nikaragui, Rosji, Niemiec, Holandii, etc, ze wszystko jest relatywne, ze pracuje sie "inaczej" niz w naszych krajach (ciezko o profesjonalistow, kuleja z decyzyjnoscia, praca w grupie - o tym mowia najlepsi, hiszpanscy managerowie etc).

Tego nie zroumialem. Proszę bardzo o wyjaśnienie :).

W każdym razie ja pochodzę z Galicji, popracowalem tam i pracuję w Polsce i malo widzę że jest "inaczej"... oczywiście są rożnice, ale nie wydaje mi się że poważne.

Tylko chcialbym dodać coś więcej - w Hiszpanii nie ma jednej kultury ani jednego obyczaju w żadnej sprawie, nawet jeśli chodzi o pracy. To jest zupelnie innaczej niż w Polsce.

Na przyklad, bardzo się mówi że w Hiszpanii "czas chodzi wolno" i że "wszystko jest relatywne", ale w moim bylej firmie ten kto zpóźnial się za często nie za bardzo mógl liczyć na dlugie trzymanie stanowiska.

I tak dalej. I myślę że to ma sens, nie?

Pozdrawiam :)

David

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

David Guardado:

Dużo się dyskutuje o tym punkcie, i myślę że bardzo często się zapomina o tym, że najważniejsze co do jakości życia to stosunek wynagrodzenie/(ceny, publiczne serwisy). I niestety (niestety bo kocham Polskę i w niej mieszkam :) )w tej sprawie jeszcze w Hiszpania sytuacja jest o wielu lepsza. Oczywiście że Hiszpania to nie Norwegia, zresztą.

to prawda. i chociaz wydaje sie, ze mimo wszystko ceny wielu towarow w Polsce sa pozornie nizsze (chociaz moze juz nie; podczas ostatniego pobytu w Polsce chcialam kupic sobie spodnie i zaskoczyly mnie ceny ubran - wyzsze niz w Hiszpanii, a mowimy o tych samych markach lub z tej samej polki), to Hiszpania wygrywa, jesli chodzi o jakosc zycia chociazby (darmowej) opieki medycznej. poza tym mnostwo doplat, ulg itp.
W każdym razie ja pochodzę z Galicji, popracowalem tam i pracuję w Polsce i malo widzę że jest "inaczej"... oczywiście są rożnice, ale nie wydaje mi się że poważne.

mam wrazenie, ze jak juz nie bardzo potrafie ocenic roznice. pewnie zalezy tez, jak sie trafi i w roznych firmach panuja rozne zasady.
spotkalam sie wielokrotnie z przerazajacym brakiem kompetencji... ale w Polsce, hmmm... rowniez ;)

to, co podoba mi sie w Hiszpanii, to nacisk na innowacje i rozwoj, tez w branzach, ktore w Polsce sa zupelnie dyskryminowane. ale to kwestia umiejetnosci wykorzystywania funduszy unijnych (z czym Polacy maja problem), oraz polityki (panstwowe granty, dotacje). na przyklad kultura: tutaj muzea itp. instytucje organizuja mnostwo ciekawych projektow, wdrazaja nowe technologie, "wychodza do ludzi" prowadzac rozne kursy, wyklady itp. - w Polsce nie stac ich na to i wiekszosc zatrzymala sie w rozwoju 20 lat temu.

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

jak czytam wasz wypowiedzi to musze przyznac, ze nastroj mi sie - ze tak powiem - kiwa;) no ale mysle, ze mimo wszystko pojade i sprobuje. raz kozie smierc.
chyba jednak sprobujemy w madrycie a nie w valencji. jednak w najwiekszym miescie w kraju jest potencjalnie najwiecej pracy...
poki co ostro uczymy sie hiszpanskiego :)

konto usunięte

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

Nie zapominaj, ze w Hiszpanii rządzi teraz Zapatero, czerwony aż do podszewki. Juz mają powazny kryzys ekonomiczny, a on ma jeszcze jedną kadencję - za 2-3 lata dopiero zobaczą co to znaczy kryzys. Socjalisci potrafią zrujnować kazdą gospodarkę... :)
Joanna Ciborowska

Joanna Ciborowska Spain, Manager of
International
Office, LGI S.R.

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?


Witam,

Nie chcialbym w żadny sposób zaprzeczać to co mówisz, bo uważam że masz ważnie duże osobiste doswiadczenie. Ale moim skromnym zdaniem jest para punktów które wymagają dalszą dyskusję :).

Jestesmy tu po to aby wymieniac opinie :)
Dużo się dyskutuje o tym punkcie, i myślę że bardzo często się zapomina o tym, że najważniejsze co do jakości życia to stosunek wynagrodzenie/(ceny, publiczne serwisy). I niestety (niestety bo kocham Polskę i w niej mieszkam :) )w tej sprawie jeszcze w Hiszpania sytuacja jest o wielu lepsza. Oczywiście że Hiszpania to nie Norwegia, zresztą.

Oczywiscie, zgadzam sie z Toba, dla mnie jednak jakosc zycia to satysfakcja z zycia personalnego jak i zawodowego - nie z relacja wynagrodzenie - ceny, itd. Ja kocham Polske i Hiszpanie.

Generalnie brakuje im zaufania do cudzoziemcow (podkreslam to nasze doswiadczenia).

Tak, niestety zdarza się że brakuje zaufania cudzoziemców. Ale wydaje mi się (nie jestem pewien, szczerze mówiąc) że to raczej chodzi o pierwszcyh wrażeniach, i że to nie jest poważny problem (wcale nie ma niczego wspolnego z ksenofobią).

Nie uzylam slowa ksenofobia, nikt nigdy nie zwrocil sie do mnie w sposob obrazliwy ani upokarzajacy.
W Hiszpanii nauczylam sie (ja i moi przyjaciele z Polski, Norwegi, Brazylii, Nikaragui, Rosji, Niemiec, Holandii, etc, ze wszystko jest relatywne, ze pracuje sie "inaczej" niz w naszych krajach (ciezko o profesjonalistow, kuleja z decyzyjnoscia, praca w grupie - o tym mowia najlepsi, hiszpanscy managerowie etc).

Zapomnialam o samych Hiszpanach, niektorzy moi aktualni i byli wspolpracownicy mysla bardzo podobnie.
Tego nie zroumialem. Proszę bardzo o wyjaśnienie :).

W każdym razie ja pochodzę z Galicji, popracowalem tam i pracuję w Polsce i malo widzę że jest "inaczej"... oczywiście są rożnice, ale nie wydaje mi się że poważne.

Nasze doswiadczenia w Hiszpanii pokazuja troche inna rzeczywistosc. Oczywiscie, ze istnieja firmy, ktore pracuja na pelnych obrotach - w najlepszym tego slowa znaczeniu, i moga byc przykladem dla innych w Hiszpanii jak i na swiecie.
Ja mam moja, hiszpanska guru biznesu - Isabel Aguilera (byla szefowa w NH, Google España, Dell), fantastyczny strateg.
Tu nie chodzi o krytykowanie Hiszpanii jako calosci, pisalam ze opisuje doswiadczenia moje jak i moich znajomych.

Tylko chcialbym dodać coś więcej - w Hiszpanii nie ma jednej kultury ani jednego obyczaju w żadnej sprawie, nawet jeśli chodzi o pracy. To jest zupelnie innaczej niż w Polsce.

Jestesmy tego swiadomi, pracujemy w roznych czesciach kraju, ja wczesniej 3 lata pracowalam w Madrycie, teraz jestem w Andaluzji. Znamy roznice historyczne, spoleczne, influencias politicas. Tu chodzi o analize, i wymiane pogladow i doswiadczen, a nie krytyke dla krytyki.

Na przyklad, bardzo się mówi że w Hiszpanii "czas chodzi wolno" i że "wszystko jest relatywne", ale w moim bylej firmie ten kto zpóźnial się za często nie za bardzo mógl liczyć na dlugie trzymanie stanowiska.

I tak dalej. I myślę że to ma sens, nie?

Oczywiscie ze ma sens :)

Pozdrawiam :)

Pozdrawiam serdecznie

Aska
Joanna Ciborowska

Joanna Ciborowska Spain, Manager of
International
Office, LGI S.R.

Temat: kto z Was mieszka w Hiszpanii?

to, co podoba mi sie w Hiszpanii, to nacisk na innowacje i rozwoj, tez w branzach, ktore w Polsce sa zupelnie dyskryminowane. ale to kwestia umiejetnosci wykorzystywania funduszy unijnych (z czym Polacy maja problem), oraz polityki (panstwowe granty, dotacje). na przyklad kultura: tutaj muzea itp. instytucje organizuja mnostwo ciekawych projektow, wdrazaja nowe technologie, "wychodza do ludzi" prowadzac rozne kursy, wyklady itp. - w Polsce nie stac ich na to i wiekszosc zatrzymala sie w rozwoju 20 lat temu.

Zgadzam sie z Toba w stu procentach.

Kwestia dotacji wydaje sie w Polsce nie do ruszenia, albo nikt nie chce sie uczyc, albo nie chce sluchac.

Wydaje mi sie ze w niektorych rozwiazaniach politycznych powinnismy brac przyklad z Hiszpanii, np. z rozwiazan a propos violencia de genero, podejscie do spraw kultury i sztuki, badz organizowanie zajec osobom starszym, emerytom. To niesamowite, ze w malej wioseczce w Extremadura (200 mieszkancow, w trakcie wakacji, gminy organizuja koncerty, zajecia z obslugi Internetu, pikniki, etc.
To naprawde sa przyklady godne do nasladowania.



Wyślij zaproszenie do