konto usunięte

Temat: Trudne powroty do domu. Jak wygląda życie Polaków po...

Trudne powroty do domu. Jak wygląda życie Polaków po emigracji?

Wrócili do Polski po latach spędzonych na obczyźnie. Dlaczego nie potrafią się odnaleźć i żyją w permanentnym smutku?

Adam Puławski pięć lat mieszkał w Norwegii. Z zawodu jest budowlańcem. Wiedział, że musi wyjechać, kiedy jego żona zaszła w ciążę. – Nie byłem w stanie utrzymać nas i dziecka. W Polsce pracowałem po kilkanaście godzin, a ledwo starczało na rachunki i jedzenie – mówi.


Pragnienie, by syn pana Adama wychowywał się w ojczystym kraju sprawiło, że wraz z żoną zdecydowali o powrocie. Jego syn dorastał w norweskim przedszkolu, gdzie dzieci mają więcej swobody. Mogą się brudzić, malować po ścianach czy godzinami skakać na trampolinie. – Nasze dziecko zmianę tych realiów przeżyło ogromnie. Adaptacja w nowym środowisku zajęła mu kilka miesięcy i kosztowała nas wiele stresu. Dlatego przez pierwsze miesiące po powrocie chcieliśmy spakować walizki i wyjechać, gdziekolwiek – mówi mężczyzna.

Oprócz problemów z dzieckiem, pojawiły się też te bardziej przyziemne. W Norwegii Pan Adam miał apartament, prywatne przedszkole dla syna i wakacje raz na kwartał. Teraz żyje na trzydziestu kilku metrach w PRL-owskim bloku na Ursynowie. – Tempo życia w Warszawie jest szybkie, w Oslo żyło się jakoś spokojniej. Do tego ta przejmująca samotność. Kontakty ze znajomymi i rodziną bardzo się rozluźniły i ciężko było budować je na nowo – mówi.

Bliscy pana Adama nie rozumieli frustracji związanej z powrotem. – Rodzice mówili, że zamiast wymyślać sztuczne problemy powinienem się cieszyć, że zarobiłem pieniądze i wróciłem do kraju, w którym się wychowałem. Uważali, że teraz sypię kasą jak z rękawa i powinienem pomóc rodzeństwu, które nie miało w życiu tyle szczęścia. A prawda była taka, że wszystkie norweskie oszczędności straciłem w kilka miesięcy po powrocie.

Takich przypadków jest więcej. Według danych GUS poza granicami Polski przebywa obecnie 2,5 mln naszych rodaków. Najwięcej w Wielkiej Brytanii (793 tys.), Niemczech (703 tys.), Holandii (120 tys.) oraz w Irlandii (112 tys.). Ciągle jednak nie zbadano, ile osób wróciło do kraju. – Swoboda poruszania się po krajach UE, bez konieczności rejestracji sprawia, że trudno określić ilu mamy reemigrantów – mówi nam socjolog dr Paulina Pustułka. Niektórzy wracają i znowu wyjeżdżają, ale są i tacy, którzy którzy po latach spędzonych na obczyźnie wrócili na stałe. I mają problemy z adaptacją.

Powrotny szok kulturowy ...
„W Polsce nie ma kultury pracy” ...
(...)
http://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/spoleczenstwo/trud...