Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch


Obrazek
Szwajcaria Ubezpieczenia Kasprowskich

http://person.yasni.ch/arkadius-kasprowski-30071.htm

Otworzylem te grupe i ten temat, gdyz kiedys w koncu trzeba zaczac mowic o sobie, a nie tylko o innych. Poniewaz przez caly czas mojej aktywnej obecnosci na forum spolecznosci internetowej goldenline.pl - tego nie robilem - dzisiaj po niekrotkim zastanowieniu sie, postanowilem radykalnie zmienic moja dotychczasowa osobista postawe i moje podejscie do uprzedniego sposobu bycia i natychmiast zaczac mowic rowniez i o sobie. Czego widocznym dowodem jest ta wlasnie grupa pod ta wlasnie nazwa: Arkadius.Kasprowski.ch oraz ten post o nazwie takiej samej.

Zurich, 5 lipca 2008. Godzina 15:40Arkadius Kasprowskich edytował(a) ten post dnia 04.02.13 o godzinie 07:12
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

www. informacje.ch http://szwajcarskie.ch
Dzisiaj o 15:46 zamykam komputer i ide na spacer. Na razie nie bedzie zadnych wiadomosci.

Forum Polskie zyje!
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Krzysztof zapraszam Ciebie do Klubu :)
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Jestem ciekawy czy ktos kiedys napisal wiersz o "normalnych ludziach", ktorzy obecnie wyjezdzaja za granice. Znam takich Polakow, wspolczesnych ekspatriantow wyjezdzajacych do Szwajcarii. On inzynier informatyki, ona lekarka. No i co? Nie lubia goralskiej muzyki ani ludowych zespolow tanecznych. Dlaczego wszystkie organizacje polonijne sa wylacznie zainteresowane albo przeszloscia albo tancami ludowymi. Dzisiejsi Polacy za granica to jest terazniejszosc, a nie przeszlosc.

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Witam wszystkich i pozdrawiam bardzo serdecznie. Dziękuję Arkowi za zaproszenie. Mieszkam na emigracji od 27 lat, o czym napisałem chyba już tonę lepszych i gorszych utworów literackich (wierszy, sztuk scenicznych, słuchowisk radiowych).
Oto jeden z nich:

Dzieci tej samej Europy

Spotykam je codziennie w polskich dzielnicach:
na ulicy Belmont, Milwaukee, Fullerton,
bieda i chęć zobaczenia świata wygnała ich
z ojczyzn, teraz bez smutku i lęku,
bez wzruszeń i podziwu dla Ameryki
kupują polski chleb, piwo, gazety,
kiełbasę, mówią po polsku, słuchają polskiego radia...
Czesi, Ukraińcy, Słowacy, Litwini –
wielu z nich pracuje dla Polaków i z Polakami,
dzieli z nami mieszkania i domy.

Zadowoleni z życia na wygnaniu realizują swoje dzieło
wyjazdu do Chicago – miasta nadziei
ciężką pracą opiewają swój sukces,
poranne wstawanie jest pieśnią optymizmu,
wiarą w lepsze życie, jaśniejszym słońcem,
każda sekunda śpiewa o tym, że będzie lepiej,
każdy dzień jest kwiatem w ogrodzie życia,
to nie biedna stara ojczyzna uczyniła nas
lepszymi, czułymi, ale pieśń wielkiej amerykańskiej
przestrzeni, wiatru, zieleni, wieżowców, nieba.

Dopiero tutaj mamy szansę lepiej się poznać,
zaprzyjaźnić, nauczyć się siebie, szanować się,
wcześniej nie rozumiałem ich w pełni, nie znałem,
lecz teraz los sprawił, że w ciągu 12-godzinnego dnia
pracy, w biedzie, z dziurawymi kieszeniami,
ramię, przy ramieniu oglądamy witryny sklepów,
nosimy te same jeansy i pożądliwie patrzymy w przyszłość,
teraz uczymy się życia u tego samego nauczyciela,
brakuje nam tych samych słów i milkniemy wpół zdania
w tym samym momencie, a czarny listonosz
jest tak samo oczekiwany przez nas wszystkich;
jesteśmy braćmi tej samej Europy-Matki,
ona w cierpieniu straciła głowę, pozwoliła
swym dzieciom odejść od siebie za ocean
prze pola, łąki, ulice, lasy, rzeki, góry,
pozwoliła wyzbyć się i wyrzec siebie,
nie, nie to niemożliwe,
tak wiersz się nie kończy,
tak dzień ani rok się nie kończą,
ani życie na emigracji,
my jesteśmy Mojżeszami XXI wieku
czekającymi na znak od Boga na powrót
do swych ojczyzn.Adam Lizakowski edytował(a) ten post dnia 13.07.08 o godzinie 13:31
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Adam Lizakowski, cytat:" Witam wszystkich i pozdrawiam bardzo serdecznie. Dziękuję Arkowi za zaproszenie. Mieszkam na emigracji od 27 lat, o czym napisałem chyba już tonę lepszych i gorszych utworów literackich (wierszy, sztuk scenicznych, słuchowisk radiowych)."

Adam, Witam Ciebie nadzwyczaj serdecznie. Ciesze sie, ze zadedykowales mi ten wiersz.
Trafiles nim w samo serce. Ja tez mieszkam bardzo dlugo poza Polska. Wyjechalem 24 pazdziernika 1981. Ze wzgledow administracyjno-politycznych w Szwajcarii, pojechalem do Polski po raz pierwszy dopiero we wrzesniu 1996. Bylem geograficznie stosunkowo blisko Polski ale jednoczesnie, faktycznie bardzo, bardzo daleko.

Rozumiem Twoj wiersz. Potrafie sie wczuc w slowa, ktore wybrales. Zdaje mi sie, ze wiem co piszesz miedzy linijkami.

Dziekuje Ci Adam.
arekArkadius Kasprowskich edytował(a) ten post dnia 15.02.13 o godzinie 18:04

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Dziękuję, Arku, za miłe powitanie. Jeśli można dalej kontynuować ten poetycko-emigracyjny wątek, to jeszcze Ci coś dorzucę od siebie,
napisane z perspektywy prawie 30 lat poza Polską.

Polonia

Jest chora od lat, lekarze rozkładają ręce.
Co jej jest?
Dawno powinna umrzeć, ale wciąż żyje, dlaczego?
Bo nie ma takiego lekarza, co by ją uśmiercił.
Nie ma takiego lekarza, co by ją uzdrowił.
Na co choruje Polonia?
Choroba bliżej nieznana medycynie, jej opisu w żadnym
słowniku medycznym nie znajdziesz.
Dopiero po trzech latach można chorobę zauważyć gołym okiem.
Na czym polega jej objaw?
Wszystko zaczyna się od smaku, spojrzenia, tęsknoty,
snów niespokojnych.
Chorzy na tę chorobę wołają:
ten chleb mi nie smakuje...
te truskawki tak nie pachną...
to nie te drzewa, obłoki, trawa, ludzie,
to nie moje dzieci, żona, rodzina...
to nie takie życie miało być...
jestem samotny, umieram z tęsknoty...
choroba emigracyjna to rodzaj choroby czaru,
zaklęcia zemsty rzucone przez żądze poznania
i sny źle tłumaczone.Adam Lizakowski edytował(a) ten post dnia 14.07.08 o godzinie 15:00
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Bardzo ladny wiersz, Ryszard!
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Brama

Stalem pod brama
Wartownik kopal bezpardonowo Polakow w dupe
Tych co wychylali sie poza teren obozu
Pod oboz przyjechazdzali elegancko ubrani Austriacy
Popatrzec, poprzygladac sie malpom
Czesto byly to pary malzenskie w dniu ich slubu
Austriacy smiali sie i drwili zlowrogo i nieprzyjemnie
Podalem przez kraty bramy reke Leszkowi, zegnajac sie
Pojechalem dalej, wiedzac, ze tam nie zostane

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Chicagowskie ulice

Wiatr po nich hula z miną zagubionego turysty
obwąchuje z dokładnością psa policyjnego
liże pierścienie na palcach bogaczy,
z popiołu cygar piramidę buduje,
pędzi na złamanie karku, dmucha w oczy
traktuje miasto jak swoją zagrodę
albo gra bluesa na ulicach niczym grajek
wiatr - czarny anioł nad miastem
zagląda do wypalonych domów
zrujnowanych fabryk południa
przegląda się w lustrze jeziora
śpi w katolickim kościele pod ołtarzem
wiatr i chicagowskie ulice
brzydkie, niezadbane brudne bez zieleni nadziei
(poza śródmieściem)
nie ma w nich radości ani ciepła
wiecznie zapchane samochodami aorty miasta
przed południem duszą, powodują zawrót głowy,
o poranku są bólem zęba,
wieczorem z zajęczym sercem człowiek przemyka,
aby nie wpaść w kły wilka zbrodni.
Archer na której pracuję siedem dni w tygodniu
czy Fullerton na której śpię siedem nocy-
przypominają dwie strużki łez spływających z jeziora
na policzek miasta.

Szedłem ulicą Michigan

Szedłem ulicą Michigan jak dumny uczeń
na ten spacer osobiście przez nią,
panią profesor - życia zaproszony
na ucztę oglądania i podziwiania miasta
profesor - ulica mówi: patrz, słuchaj, ucz się:
słyszałem w wielkim, bogatym hotelu ze złotymi klamkami
na trzydziestym piętrze brzęk zastawy stołowej,
nalewanie herbaty do filiżanek z chińskiej porcelany,
metaliczny dźwięk klucza kas pancernych,
blask deponowanych diamentowych kolii
głosy przedstawianych gości
tak ważnych i sławnych, że wiele gazet
bez pisania o nich żyć by nie mogło,
słyszałem rozpinanie sukien jedwabnych,
usychanie kwiatów w kryształowych wazach,
widziałem twarze ludzi dumnych tak bardzo ważnych
zajętych swoimi sprawami, że śmierć szukała sposobu
jak ich uśmiercić, słów jak ich pożegnać,
dziwiłem się sobie, że wolno mi o tym myśleć
idąc wzdłuż jeziora, większego niż niejedno morze
słyszałem, że Ameryka jest bardzo groźna
nie dlatego, że jest bogata, wspaniała, piękna,
nie dlatego, że ma najlepszą armię na świecie
ale dlatego, że rodzi marzenia i pragnienia,
dlatego, że rodzi nadzieje, dlatego, że jest Ameryką,
i gdyby jej nie było trzeba by było ją wymyślić
albo poszukać jak Atlantydę wypływając na zachód
i dziwiłem się jak mało to wszystko mnie obchodzi.
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Bardzo lubie czytac Twoje wiersze emigracyjne moze dlatego, ze mam wieksza szanse, zeby je zrozumiec. W kazdym badz razie piszesz ciekawie i potrafie sie sam w Twoim emigracyjnym swiecie odnalezc. Mowiac wprost: wiem o czym piszesz, Adam. Dziekuje Ci za te momenty...

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Witam Arku i wszystkich Arka przyjaciól. Może i ja coś dorzucę ze swojego amatorskiego pisania?

Śpiewam radość

śpiewam radość, wstającego dnia
powoli podnoszonych powiek
ta chwila uroczysta
przeżywana zawsze od nowa
i zawsze inaczej
śpiewam radość, budzącego się
człowieka na wpółwychylonego
ze snu co łowi czujnie każdy
szelest nadchodzącego świtu
śpiewam radość, pierwszego kęsu
chleba i pierwszego łyku herbaty
wchłoniętych przez zgłodniałe ciało
po całonocnej wędrówce
śpiewam radość, ku chwale
wszechobecności życia i przyszłości

- o cudzie mój umiłowany
poranne wstawanie!
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Tadeusz Żurawek:
Śpiewam radość

śpiewam radość, wstającego dnia
powoli podnoszonych powiek
ta chwila uroczysta
przeżywana zawsze od nowa
i zawsze inaczej
śpiewam radość, budzącego się
człowieka na wpółwychylonego
ze snu co łowi czujnie każdy
szelest nadchodzącego świtu
śpiewam radość, pierwszego kęsu
chleba i pierwszego łyku herbaty
wchłoniętych przez zgłodniałe ciało
po całonocnej wędrówce
śpiewam radość, ku chwale
wszechobecności życia i przyszłości

- o cudzie mój umiłowany
poranne wstawanie!

Tadeusz, potrafisz trafnie i ciekawie opisac Twoj wczesny poranek. Lubie Twoje wiersze. Zyczylbym sobie i Tobie, zebys nigdy nie przestal ich pisac. Za kazdym razem od nowa sie ciesze, kiedy znajde Twoj nowy, wiersz.

Zycze Ci udanego Dnia.
arek

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

List do matki Polki
której syn nie chce być Polakiem


Pani
nie każ go polskością
lepką od bólu, potu, krwi
podawanej na srebrnej tacy
z orłem w koronie
to nic nie pomoże

Pani
nie strasz go polskim
pacierzem i alfabetem
sobotnią szkołą polską
bo to nie kara
a srogie wyróżnienie

Pani
nie ucz go polskości
na co dzień ani od święta
bo nic z tego nie zrozumie
naucz go miłości do tego
co polskie, aby się nie wstydził jej

Pani
polskość w Ameryce
to ciężka kromka chleba
to luksus kalectwa
albo piękna wieża kościoła
z tysiąca rąk upleciona

Pani
nie dziw się jego lekowi
przed kubkiem polskiej soczewicy
to normalny objaw, na polskość
stać najbiedniejszych, tylko bogaci
Amerykanami zostają

Pani
pozwól mu żyć w imię świętego spokoju
i przyjaźni między narodami, do polskości
wrócą jego dzieci, a twoje wnuki
ten ból, który hodujesz pod sercem
nie zagłuszy śmiechu Ameryki z ciebieAdam Lizakowski edytował(a) ten post dnia 30.07.08 o godzinie 09:31

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Słysząc o emigrantach

"A więc pod koniec XX wieku są jeszcze emigranci?"

Zasłyszane na pewnym przyjęciu

Emigranci zawsze byli są i będą
wierzcie mi tak jak jest dobro i zło
słonce i wiatr gdziekolwiek on powstanie
jakakolwiek zawierucha lub zamęt
jakiś podmuch swoją siłą
wyrzuci emigrantów jak śmiecie
nikt ich nie zechce
rozjadą się po wszystkich kątach świata
nikt się o nich nie upomni.
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Adam Lizakowski:
List do matki Polki
której syn nie chce być Polakiem


Pani
nie każ go polskością
lepką od bólu, potu, krwi
podawanej na srebrnej tacy
z orłem w koronie
to nic nie pomoże

Pani
nie strasz go polskim
pacierzem i alfabetem
sobotnią szkołą polską
bo to nie kara
a srogie wyróżnienie

Pani
nie ucz go polskości
na co dzień ani od święta
bo nic z tego nie zrozumie
naucz go miłości do tego
co polskie, aby się nie wstydził jej

Pani
polskość w Ameryce
to ciężka kromka chleba
to luksus kalectwa
albo piękna wieża kościoła
z tysiąca rąk upleciona

Pani
nie dziw się jego lekowi
przed kubkiem polskiej soczewicy
to normalny objaw, na polskość
stać najbiedniejszych, tylko bogaci
Amerykanami zostają

Pani
pozwól mu żyć w imię świętego spokoju
i przyjaźni między narodami, do polskości
wrócą jego dzieci, a twoje wnuki
ten ból, który hodujesz pod sercem
nie zagłuszy śmiechu Ameryki z ciebieAdam Lizakowski edytował(a) ten post dnia 21.07.08 o godzinie 11:05

To jest najpiekniejszy wiersz patriotyczny jaki w zyciu czytajac przezywalem!
Adam to jest naprawde genialny utwor poetycki. Dziekuje Ci bardzo serdecznie!

arek
Arkadiusz Kasprowskich

Arkadiusz Kasprowskich Szwajcaria
Ubezpieczenia

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Czy w taki piekny, sloneczny poranek jak dzis
Czy wtedy kiedy za oknem wisi biala mgla
lubie, bardzo lubie czytac Twoje wiersze
Ryszard
Jeszcze nigdy nie mialem kolegi poety
Zawszy byl to ktos, kogo nie znalem tak blisko
Mamy taki ladny sloneczny dzien
arek

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

A dzisiaj masz jeszcze co najmniej jednego, który żyje daleko od swojej Ojczyzny podobnym, emigracyjnym rytmem uczuć i myśli. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz, Arku, że zarzucam Twój osobisty wątek moimi myślami. Życzę Ci i wszystkim Twoim przyjaciołom na emigracji i w Polsce miłego dnia - Adam.

Miłość po chicagowsku

Miłość po chicagowsku daleka jest od doskonałości,
ale jest najlepszym lekarzem na samotność,
balsamem na chorą dusze, śpiewem ptaka o świcie,
śnieżną wysoką górą, pienistą rzeką,
kołem fortuny, koszem pełnym kwiatów.
Ona lat 52, babcia Asi, rodzina w Mońkach
on lat 39 żonaty, skazany na dorobek
żoną z trojką dzieci pod Tarnowem
możemy sobie wyobrazić duszę jego pełną tęsknoty
smutek wykrzywił mu twarz, zwężył oczy
ona pociesza go głosem aktorki dramatycznej
słowa puchną w gardle, doradza mu,
pomaga wybrać sukienkę dla żony, buty dla córek,
przyjmuje nowe warunki życia na swoje barki:
przyszyje guzik, ugotuje zupę, zrobi kanapki do pracy,
najpiękniejsze wybierze kartki na święta.
On dopiero jest tutaj trzeci rok
dużo upłynie wody w rzece Chicago
zanim finansowo stanie na nogach
przyswoi sobie umiejętność
życia na emigracji, zrozumie
różnice między niebem a ziemia:
ona jeszcze rok może dwa
dokończy budowę domu, wróci do męża,
rodziny, wnuków.
Jej mocna twarz chłopki
nie zdradza ani smutku ani męki
nawet w myślach nie uskarża się:
nie zobaczysz jest płaczącej
ani niczego, co byłoby jej ujmą.

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Westchnienie

Do kogo mam wzdychać, kto mi pomoże
kto usłyszy mój krzyk, kto przytuli do serca
kto poda chusteczkę, a kto kij do ręki,
kto pobłogosławi krzyżem na drogę.
Nikt mi nie pomoże ani aniołowie ani ludzie
ani czekam nocy, ani dzień radością,
nie pragnę wiosny, zima mnie nie straszy
nie żądam kochania, nie lękam się rozczarowania.
Tych, których tutaj nie ma zazdroszczę nieobecności
jestem bohaterem i sam mogę upaść i się podnieść
nie boję się najstraszniejszego cierpienia tylko samotności
odrzucenia, że ktoś powie obcy tutaj jesteś człowieku.
Tak pragnąłem wszystkiego nic nie mając
wygnaniec czyli ten co odszedł od tego co miał
pozostawiając nic dążyłem do innej nicości
pragnień, które należą się tym co mają coś.
Ogarnięci nadzieją jesteśmy ciężarni w młodość
przyszłość młodych nie przeraża, ani strój podróżnika
nieustannie rodzi się w nas upór znany tylko emigrantom
a westchnienie nie spala tylko przybliża do celu.

konto usunięte

Temat: Arkadius.Kasprowski.ch

Głosy

Czasem słyszymy je wewnątrz nas
są zapomnianymi dziećmi,
bratem lub siostrą, ostrzeżeniem z nieba,
wysłannikiem dobra, krzyżem południa,
zapachem choinki, kolorem czerwonego jabłka,
wiosną witającą lato chusteczką trawy,
echem tego co już się wydarzyło
lub wydarzy, są echem echa.
Czasem widzimy je w lustrze w przedpokoju,
w którym nikt się nie przygląda,
nie przeciera z kurzu, zapomnianym odbiciem,
od którego nerwowo odwracamy głowę,
wyciągamy krok bojaźliwie.
Głosy naszych najbliższych, są wezwaniem
do przeszłości, potwierdzeniem, że żyjemy
szczególnie emigranci mają na nie
wyczulone uszy, wyczuleni jak żagiel na wiatr.
Glosy, kochane glosy, nieraz wyrywają nas
z zadumy gdy nalewamy kawę,
albo przenoszą gdzieś daleko na koniec naszego
początku świata gdy naklejamy znaczek na kopertę
prowadzą nas tam gdzie chodziliśmy boso,
plusk wody, szmer trawy ściska serce,
głosy wyrywają nas z zadumy, przestajemy się smucić
rozweselają nas, są kanarkiem na ramieniu.Adam Lizakowski edytował(a) ten post dnia 02.08.08 o godzinie 10:10

Następna dyskusja:

Top-VIPs Schweiz (Woche 04)...




Wyślij zaproszenie do