Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Wikileaks

Czy wiecie co to?
http://www.tvn24.pl/12690,1684186,0,1,dokumenty-wikile...

W kazdym razie, afera na sto fajerek. Włamali się so tajnych dokumentów

Tu inne ciekawe strony

http://www.google.pl/#q=wikileaks&hl=pl&biw=1345&bih=5...

Według tygodnika "Der Spiegel", wśród dokumentów
, w posiadanie których wszedł serwis
Wikileaks, są 972 depesze z Polski - 970 z Warszawy i 2 z Krakowa. Jedna z nich nosi klauzulę "Tajne, nie dla obcokrajowców", 30 - "tajne", 9 - "poufne, nie dla obcokrajowców", 556 - "poufne", 205 - "niesklasyfikowane/włącznie do użytku urzędowego", 171 - "niesklasyfikowane".

"Brutalnie szczere" opinie o przywódcach

Dziennik "New York Times" zamieścił w niedzielę na swoich stronach internetowych przecieki z portalu Wikileaks, który ujawnia poufne dokumenty dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych.

Dokumenty zawierają "brutalnie szczere" opinie na temat zagranicznych przywódców i szczerą ocenę zagrożeń terrorystycznych i nuklearnych - pisze "NYT", cytowany przez agencję Reutera.

Według ujawnionych dokumentów rząd Chin prowadził "skoordynowaną kampanię komputerowego sabotażu" wymierzoną w USA i ich sojuszników, a saudyjscy donatorzy pozostają najważniejszym źródłem finansowania terrorystycznej Al-Kaidy.

Z korespondencji dyplomatów wynika też, że minister obrony USA Robert Gates uważa, że jakikolwiek atak militarny na Iran opóźniłby jedynie jego program nuklearny o dwa do trzech lat.

"NYT" podaje także, że Iran otrzymał od Korei Północnej zaawansowane technologicznie pociski rakietowe, mogące uderzyć w Europę Zachodnią. USA niepokoiły się też, że Iran może wykorzystać otrzymane rakiety, jako elementy składowe do budowy rakiet dalekiego zasięgu
- wynika z ujawnionych dokumentów.

Saudyjczycy chcieli ataku USA na Iran

Arabia Saudyjska wzywała Stany Zjednoczone do zbombardowania Iranu - wynika z dokumentów zamieszczonych w niedzielę na stronach internetowych brytyjskiego dziennika "The Guardian", a pochodzących z przecieków ujawnionych przez portal Wikileaks. Saudyjczycy naciskali na Amerykanów w sprawie bombardowania, które uniemożliwiłoby rozwój programu nuklearnego Iranu.Lidia Zaręba edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 21:52
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Wikileaks

WikiLeaks: podwójna gra Obamy z Rosją i Iranem z Polską w tle?

Ujawnione w niedzielę przez portal Wikileaks tajne dokumenty rządu USA potwierdzają, że rezygnacja prezydenta Obamy z umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, planowanej przez poprzedniego prezydenta Busha, mogła wynikać z chęci pozyskania współpracy Rosji w kwestii sankcji ONZ wobec Iranu.

Jak pisze "New York Times", który oprócz czterech innych mediów otrzymał materiały WikiLeaks, "nie rozstrzygają one jasno, czy doszło wtedy do umowy typu «coś za coś między USA a Rosją, ale posunięcie to (zmiana koncepcji tarczy antyrakietowej - PAP), jak się wydaje, opłaciło się».

Prezydent Obama ogłosił rezygnację z, powstałego za rządów prezydenta Busha, planu budowy w Polsce 10 wyrzutni rakiet przechwytujących rakiety dalekiego zasięgu oraz radaru w Czechach.

Zastąpiono go "nową architekturą" tarczy, czyli planem rozmieszczenia w Europie - m.in. w Polsce - mniejszych mobilnych antyrakiet typu SM-3 przeznaczonych do niszczenia rakiet taktycznych (krótkiego i średniego zasięgu). System ten, podobnie jak poprzedni, ma chronić Europę przed atakiem rakietowym z Iranu.

Z materiałów WikiLeaks wynika, że Obama, mimo deklaracji dialogu z Iranem, od początku swej prezydentury starał się sformować koalicję na rzecz ostrzejszych sankcji ekonomicznych ONZ wobec Iranu, aby zmusić go do rezygnacji ze zbrojeń nuklearnych.

Na przeszkodzie stały jednak Chiny i Rosja, które dotychczas blokowały, jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, groźbą zastosowania weta rezolucje proponujące surowsze sankcje.

Ujawnione przez WikiLeaks raporty dyplomatyczne potwierdzają, że od początku 2009 r. Rosja gwałtownie protestowała przeciwko planowi tarczy z 10 wyrzutniami pocisków przechwytujących w Polsce. W rozmowach z Waszyngtonem przedstawiciele Kremla podkreślali, że nie będzie współpracy z USA w różnych sprawach dopóki rząd amerykański nie odwoła planów budowy tarczy. 29 lipca 2009 r. jedna rosyjskich osobistości oficjalnych raptownie przerwała rozmowy z Amerykanami na tle sporu o tarczę.

W połowie września 2009 r. Obama ogłosił rezygnację z planu tarczy odziedziczonego po administracji Busha i zastąpienie go swoim planem. Uzasadnił to informacjami wywiadu, według których zagrożenie ze strony irańskich rakiet dalekiego zasięgu nie wzrasta tak szybko, jak sądzono.

- Meldunki dyplomatyczne (ujawnione przez WikiLeaks) milczą czy rząd Rosji na jakimś wysokim szczeblu wspomniał, że akcja Rady Bezpieczeństwa ONZ przeciw Iranowi będzie łatwiejsza do zrealizowania, kiedy tarcza zniknie. (...) Obama jednak usunął ten cierń z boku Rosji i w styczniu 2010 r., jak doniesiono w jednym z raportów, wysoki rangą przedstawiciel rosyjskiego rządu «zasygnalizował gotowość Rosji do wywarcia presji na Iran»" - pisze "New York Times".

W opublikowanych w niedzielę za sprawę Wikileaks materiałach, znajdują się także rewelacje, według których rząd Arabii Saudyjskiej nalegał na USA by zaatakowano irańskie instalacje atomowe. Cytuje się tam depeszę ze słowami króla saudyjskiego Abdullaha, który prosił Waszyngton, by "uciąć głowę wężowi" (Iranowi - PAP), dopóki jest na to czas.

W materiałach tych jest także najnowsza ocena przez wywiad stanu zaawansowania irańskiego programu rakietowego. Według nich, USA doszły do wniosku, że Iran otrzymał nowoczesne rakiety od Korei Północnej, zdolne do zaatakowania stolic krajów Europy zachodniej oraz Moskwy.

Dokumenty Wikileaks zawierają poza tym opinie dyplomatów o rozmaitych przywódcach europejskich, poufnie przekazywane do Waszyngtonu. Są wśród nich m.in. krytyczne opinie o niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i włoskim premierze Berlusconim i jego zażyłych stosunkach z Władimirem Putinem.

Administracja USA ostro potępiła przecieki Wikileaks podkreślając, że narażają one na szwank interesy bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wikileaks-publikacja...
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Wikileaks

WikiLeaks: Berlusconi jest rzecznikiem Putina

Z tajnych raportów dyplomacji amerykańskiej, ujawnionych przez portal WikiLeaks, wynika, że premier Włoch Silvio Berlusconi postrzegany jest jako "rzecznik" Władimira Putina w Europie . Podkreślono też, że z powodu skłonności do zabaw jest "fizycznie" słaby.

Według mediów, z placówek dyplomatycznych USA we Włoszech wysłano ponad 3 tysiące listów, telegramów i raportów.

Włoskie media, relacjonując zawartość opublikowanych dokumentów kładą nacisk na uwagę, z jaką amerykańska dyplomacja przyglądała się niezwykle bliskim relacjom szefa włoskiego rządu z premierem Putinem. Związki te, dodano w jednym z raportów, obejmowały "hojne prezenty" i atrakcyjne kontrakty energetyczne.

Berlusconi "wydaje się być rzecznikiem Putina" - tak amerykańscy dyplomaci opisali w 2009 roku ich wzajemne relacje.

Ponadto na początku tego roku amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton poprosiła ambasady w Rzymie i Moskwie o informacje na temat ewentualnych "osobistych inwestycji" Berlusconiego i Putina, które mogłyby mieć wpływ na politykę zagraniczną i gospodarczą obu krajów.

W innym raporcie mowa jest o "dzikich imprezach Berlusconiego". Pracownica ambasady USA w Rzymie w następujący sposób opisała w raporcie premiera Włoch: "niezdolny, próżny i nieskuteczny jako nowoczesny lider europejski".

Odnotowała też, że jest on "fizycznie i politycznie słaby" między innymi w rezultacie "częstych długich nieprzespanych nocy i skłonności do zabaw", przez które "niewystarczająco wypoczywa".

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wikileaks-publikacja...
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Wikileaks

WikiLeaks zagraża istnieniom ludzkim

Władze USA ostrzegły administratorów portalu WikiLeaks, że dokumenty, które mają zostać w niedzielę wieczorem opublikowane na jego stronach, zagrażają "niezliczonym" istnieniom ludzkim, globalnym operacjom antyterrorystycznym i szkodzą relacjom USA z sojusznikami.

W sobotę wieczorem doradca prawny amerykańskiego Departamentu Stanu, Harold Koh, wystosował do założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a list, w którym wyjaśnił, że publikacja dokumentów "będzie stanowiła pogwałcenie prawa amerykańskiego" i "będzie miała poważne konsekwencje", zagrażając życiu "niezliczonych niewinnych istnień ludzkich od dziennikarzy po obrońców praw człowieka, od bloggerów po żołnierzy". Koh zażądał wstrzymania publikacji. Jego list został udostępniony mediom.

Jak poinformował Departament Stanu, list Koha jest odpowiedzią na korespondencję, którą w piątek otrzymał ambasador USA w Wielkiej Brytanii, Louis Susman, od Assange'a i jego prawniczki, Jennifer Robinson. Amerykańskie MSZ podało, że w liście tym założyciel WikiLeaks prosi o podanie informacji "dotyczących osób, które mogą być szczególnie narażone na niebezpieczeństwo w następstwie publikacji dokumentów" - pisze agencja Associted Press.

Tagi: USA, WikiLeaks Rozmiar tekstu: standardowyRozmiar tekstu: średniRozmiar tekstu: dużyOdsłuchaj USA: WikiLeaks zagraża istnieniom ludzkimwczoraj, 10:51
KLe / PAP

Julian Assange, fot. AFPWładze USA ostrzegły administratorów portalu WikiLeaks, że dokumenty, które mają zostać w niedzielę wieczorem opublikowane na jego stronach, zagrażają "niezliczonym" istnieniom ludzkim, globalnym operacjom antyterrorystycznym i szkodzą relacjom USA z sojusznikami.

W sobotę wieczorem doradca prawny amerykańskiego Departamentu Stanu, Harold Koh, wystosował do założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a list, w którym wyjaśnił, że publikacja dokumentów "będzie stanowiła pogwałcenie prawa amerykańskiego" i "będzie miała poważne konsekwencje", zagrażając życiu "niezliczonych niewinnych istnień ludzkich od dziennikarzy po obrońców praw człowieka, od bloggerów po żołnierzy". Koh zażądał wstrzymania publikacji. Jego list został udostępniony mediom.

Jak poinformował Departament Stanu, list Koha jest odpowiedzią na korespondencję, którą w piątek otrzymał ambasador USA w Wielkiej Brytanii, Louis Susman, od Assange'a i jego prawniczki, Jennifer Robinson. Amerykańskie MSZ podało, że w liście tym założyciel WikiLeaks prosi o podanie informacji "dotyczących osób, które mogą być szczególnie narażone na niebezpieczeństwo w następstwie publikacji dokumentów" - pisze agencja Associted Press.

REKLAMA
"Pomimo pańskiej chęci ochrony tych osób, uczynił pan coś przeciwnego i naraził na niebezpieczeństwo życie niezliczonych istnień ludzkich" - napisał Koh w odpowiedzi.

Jak zaznaczył, amerykański rząd nie będzie pertraktował z WikiLeaks, żeby określić co może, a czego nie może opublikować. "Nie będziemy angażować się w negocjacje w związku z kolejnymi publikacjami i rozsiewaniem nielegalnie pozyskanych tajnych dokumentów amerykańskiego rządu" - dodał w liście Koh, który jest uważany za wybitnego specjalistę w dziedzinie prawa międzynarodowego.

Najpewniej w niedzielę późnym wieczorem portal WikiLeaks opublikuje - według różnych źródeł - od ok. 400 tys. do nawet 3 mln dokumentów, głównie not pochodzących z placówek dyplomatycznych USA w wielu państwach.

Wśród dokumentów wymienia się m.in. amerykańskie oceny pakistańskiego arsenału nuklearnego oraz ryzyka wymierzenia w niego ataku terrorystycznego, opinie na temat prezydenta Afganistanu Hamida Karazja i jego rodziny, a także opis stosunku amerykańskich władz w Iraku do kurdyjskich separatystów.

Jak podała agencja dpa, powołując się pośrednio na artykuł niemieckiego tygodnika "Spiegel", większość dokumentów powstała po 2004 roku i nie jest objęta klauzulą "ściśle tajne".

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-wikileaks-zagraza-...
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Wikileaks

Były szef kontrwywiadu o przecieku: wstyd i kompromitacja

Konstanty Miodowicz, poseł Platformy Obywatelskiej, a wcześniej pracownik MSW i szef kontrwywiadu skomentował ujawnienie przez amerykański portal WikiLeaks tysięcy poufnych amerykańskich dokumentów. - Takiego wycieku chronionych zasobów jeszcze nie było. Dla USA to wstyd, kompromitacja i utrata marki - powiedział dla Onet.pl Miodowicz.

Poseł Platformy podkreśla, że bardzo wątpi, aby liczące się na arenie międzynarodowej państwa, które mają swoje służby wywiadowcze, były szczególnie zaskoczone. Dlaczego? Bo wszelkie działania dyplomatyczne są wspierane przez wywiad. - Mocarstwa są dobrze powiadomione o realnej, a nie deklaratywnej, pozycji i o realnym, a nie pozostającym w kamuflażu uprzejmości, stanowisku partnerów - powiedział Miodowicz.

Według polityka klimat polityki międzynarodowej oderwał się przez publikację WikiLeaks od tego, co można było obserwować na co dzień - ugrzecznionej atmosfery garden party z koktajlami.

- Ta publikacja wprowadzi w świat polityki nieufność wobec partnerów i niesmak - podkreśla członek sejmowej komisji służb specjalnych i dodaje, że wyciek informacji wpłynie negatywnie na USA, czyli arbitra społeczności międzynarodowej. - USA ponoszą ogromną klęskę prestiżową, upadł mit rzetelności administracji tego państwa - powiedział, zwracając uwagę, że wcześniej wydawało się, że system chronienia swoich poufnych informacji USA jest godny zaufania.

Istotny jest też - wedle Miodowicza - psychologiczny aspekt wycieku. - Teraz bardzo kłopotliwe będzie kontaktowanie się z osobami, które współtworzą kierownictwa państw będących partnerami USA, a które szczerze i negatywnie oceniano w korespondencjach dyplomatycznych.

Czy publikacja WikiLeaks ma bądź będzie mieć realny wpływ na stosunki polsko-amerykańskie? - Trzeba ten cały materiał poddać szczegółowej analizie. Ale nie sądzę jednak, aby poza kwestiami natury prestiżowo-wizerunkowej wchodziły w rachubę inne straty. Nie przypuszczam, aby jakieś niesłychanie istotne tajemnice Polski bądź naszych stosunków z USA lub innymi państwami były ujawnione - podsumował Miodowicz.

W opublikowanych w niedzielę za sprawę Wikileaks materiałach, znajdują się także rewelacje, według których rząd Arabii Saudyjskiej nalegał na USA, by zaatakowano irańskie instalacje atomowe. Cytuje się tam depeszę ze słowami króla saudyjskiego Abdullaha, który prosił Waszyngton, by "uciąć głowę wężowi" (Iranowi - PAP), dopóki jest na to czas.

W materiałach tych jest także najnowsza ocena przez wywiad stanu zaawansowania irańskiego programu rakietowego. Według nich, USA doszły do wniosku, że Iran otrzymał nowoczesne rakiety od Korei Północnej, zdolne do zaatakowania stolic krajów Europy zachodniej oraz Moskwy.

Dokumenty Wikileaks zawierają poza tym opinie dyplomatów o rozmaitych przywódcach europejskich, poufnie przekazywane do Waszyngtonu. Są wśród nich m.in. krytyczne opinie o niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i włoskim premierze Berlusconim i jego zażyłych stosunkach z Władimirem Putinem.

Administracja USA ostro potępiła przecieki Wikileaks podkreślając, że narażają one na szwank interesy bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/byly-szef-kon...

konto usunięte

Temat: Wikileaks

Ja to proponuję się zastanowić, kto za to wszystko płaci.

Albo inaczej - jak to możliwe, że USA które nie ma problemu z zabijaniem tysięcy Afgańczyków czy Irakijczyków nie zafundowało ludziom kręcącym WikiLeaks nieszczęśliwych wypadków samochodowych / poślizgnięcia pod prysznicem / zatrucia hamburgerem / ataku serca / inne :-)

Mają w końcu do tego odpowiednich specjalistów.

Znaczyłoby to, że nie mają WOLI zrobienia tego.

A to jak dla mnie jest bardziej interesujące niż zawartość ujawnionych teczek.
Łukasz B.

Łukasz B. Specjalista ds.
Systemów IT, Asseco
Business Solutions

Temat: Wikileaks

Sa inne sposoby jak manipulacja, dezinformacja, sianie strachu.
Smierc jest moim zdaniem slabym rozwiazaniem, bo swiadczylaby ze to co mowia to prawda!
Fajnie ze takie wikiLEAKS dziala i ujawnia takie informacje bo moze co poniektórym zaczna sie owtierac zardzewiałe bramy zasłaniające oczy...

konto usunięte

Temat: Wikileaks

Łukasz B.:
Sa inne sposoby jak manipulacja, dezinformacja, sianie strachu.
Smierc jest moim zdaniem slabym rozwiazaniem, bo swiadczylaby ze to co mowia to prawda!

A powiedz mi, spotkałeś się gdzieś z jakąkolwiek sugestią że "wycieknięte" dokumenty są spreparowane?
Łukasz B.

Łukasz B. Specjalista ds.
Systemów IT, Asseco
Business Solutions

Temat: Wikileaks

Nie spotkałem się z sugestia by były spreparowane.
Agnieszka Gaba

Agnieszka Gaba Specjalista ds.
sprzedaży

Temat: Wikileaks

Pozornie z dnia na dzień, Wikileaks stała się jedną z największych „ujawniających” agencji we współczesnej historii. W rzeczywistości jednak, jest to jeden z największych współczesnych projektów dezinformacyjnych, i może być najbardziej niebezpieczny, ponieważ udaje że jest organizacją prawdy. Informacje ujawniane przez Wikileaks nie są nowe, nie są przełomowe, nie krzywdzą USA tak bardzo jak ludzie myślą, są naprawdę znikome, i tak przeładowane propagandą jak codzienne syjonistyczne media. Ta propaganda przynosi komuś korzyści. A tym kimś jest nielegalny uzurpujący byt, jakim jest Izrael. Tak myśli nawet izraelski rząd.

Gdzie są przecieki w sprawie 55 syjonistycznych firm odnoszących korzyści z krwi rozlanej w Iraku? Gdzie są przecieki o artefaktach Iraku skradzionych przez syjonistycznych agentów? Gdzie są przecieki o setkach agentów Mossadu działających w Mosulu? Gdzie są przecieki o obiekcie Mossadu do produkcji bomb w Kirkuku? Gdzie są przecieki o mordercach z Mossadu stacjonujących w kilku wsiach wokół zniszczonego obszaru Faludży?

To nie jest przeciek. To nie jest ujawnianie. To jest informacja prasowa. To jest spektakl medialny. To jest cyrk przykrywający prawdziwe zbrodnie. Ci, których interesuje prawdziwy przeciek, poza prawdziwą odwagą, powinni przeczytać historię Mordechaja Vanunu, który ujawnił izraelski program nuklearny i ostatnie 26 lat życia spędził na zmianę w izraelskich nieludzkich więzieniach i poza nimi, w tym 18 bez przerwy i 11 lat w odizolowanej celi.
Łukasz B.

Łukasz B. Specjalista ds.
Systemów IT, Asseco
Business Solutions

Temat: Wikileaks

Agnieszka Grabowska:
Pozornie z dnia na dzień, Wikileaks stała się jedną z największych „ujawniających” agencji we współczesnej historii. W rzeczywistości jednak, jest to jeden z największych

Jak cytujesz artykuł z sieci to wrzuć proszę całego linka ;]
Lidia Zaręba

Lidia Zaręba emerytka,
właścicielka sklepów
odzieżowych

Temat: Wikileaks

WikiLeaks ujawniło "doktrynę Sikorskiego"dzisiaj, 11:38
MK / PAP

Radosław Sikorski, fot. ReutersW ujawnionej przez WikiLeaks depeszy z 2008 r. ambasada USA w Warszawie oceniała, że Polska jest naturalnym sojusznikiem USA na wschodzie, a jej polityka ma na celu powstrzymywanie Rosji, która według szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego może okazać się zagrożeniem za 10-15 miesięcy.

W depeszy z grudnia 2008 r. pracownicy ambasady piszą, że "Partnerstwo Wschodnie i inne polskie działania polityczne w regionie mają na celu przeciwstawienie się odradzającej się Rosji". Z kolei minister spraw zagranicznych Polski miał powiedzieć przedstawicielom USA, że "polski rząd uważał kiedyś, iż Rosja mogłaby być zagrożeniem w ciągu 10-15 lat, ale po kryzysie w Gruzji może być to jedynie 10-15 miesięcy".

Amerykańscy dyplomaci powołują się na polskich analityków, według których posiadanie prozachodniej strefy buforowej na Ukrainie i Białorusi może utrzymywać Polskę z dala od coraz bardziej agresywnej Rosji.

Zauważają również, że rząd Donalda Tuska, przekonany, że UE ma większy wpływ na Moskwę niż poszczególne kraje członkowskie, porzucił "konfrontacyjną retorykę swoich poprzedników i próbował budować koalicję wśród państw członkowskich". Pracownicy ambasady USA powołują się na innych europejskich dyplomatów w Warszawie, którzy chwalą polsko-szwedzką inicjatywę Partnerstwa Wschodniego jako wyraz "dojrzałości Polski w UE".

By uzupełnić rosnące zaangażowanie UE na wschodzie, zdaniem Amerykanów, Warszawa zabiega o umocnienie stanowiska USA i NATO w kwestiach bezpieczeństwa w regionie. Polskie władze odebrały rosyjską inwazję na Gruzję w sierpniu 2008 r. jako potwierdzenie swoich ostrzeżeń na temat agresywnego zachowania Moskwy.

Amerykańscy dyplomaci piszą o "Doktrynie Sikorskiego", która zakłada, że "jakakolwiek dalsza podejmowana przez Rosję próba zmiany granic za pomocą siły lub przewrotu powinna być traktowana przez Europę jako zagrożenie dla jej bezpieczeństwa, powodujące proporcjonalną odpowiedź całej wspólnoty euroatlantyckiej".

"Sikorski skarżył się, że NATO zamieniło się w bezzębny klub polityczny i ostrzegł, że Polska nie będzie mogła ignorować powtórzenia się gruzińskiego scenariusza na Ukrainie" - piszą przedstawiciele USA w Polsce. Dodają też, że szef polskiego MSZ miał zauważyć, iż "w świetle rosyjskich ekscesów w Gruzji ryzykowna polityka Polski polegająca na uzbrojeniu Gruzinów w przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe (MANPADS) okazała się słuszna pomimo obiekcji ze strony amerykańskiego rządu".

Dyplomaci zaznaczają, że polskie obawy dotyczące gwarancji bezpieczeństwa w ramach Sojuszu odegrały kluczową rolę w decyzji dotyczącej przystąpienia Polski do amerykańskiego programu tarczy antyrakietowej. Polski rząd chce, by USA czuły się zobowiązane do obrony polskiej suwerenności terytorialnej w przypadku konfliktu. "Teraz widzicie, dlaczego chcieliśmy rakiet Patriot i dalszych gwarancji bezpieczeństwa?" - miał powiedzieć Donald Tusk wysokiemu rangą przedstawicielowi USA po rosyjskiej inwazji na Gruzję.

Wikileaks: USA zawiodły Polskę »Fotyga obwinia PO za brak tarczy »Assange aresztowany do 14 grudnia »USA zapowiada kary za przecieki »Żołnierz USA podejrzany o przeciek »Sikorski: to tsunami, nie przeciek »"To może dotknąć każde państwo" »Czym jest Wikileaks? »
Zdaniem Amerykanów, przedstawiciele polskiego MSZ rozumieją, że polska polityka wschodnia może doprowadzić do ostrej reakcji ze strony Rosji, ale uważają, że nierobienie nic jest bardziej niebezpieczne, ponieważ "odradzająca się, agresywna Rosja nie zniknie". Polska stara się o złagodzenie ryzyka reakcji, utrzymując serdeczny dialog z Moskwą i dążąc do wspólnego stanowiska UE i USA w stosunku do Rosji na temat delikatnych kwestii bezpieczeństwa i spraw energetycznych - odnotowują.

Dyplomaci zauważają, że do pewnego stopnia prezydent Lech Kaczyński, który przyjmował bardziej konfrontacyjne podejście do Rosji, "zdejmował tym samym z rządu Tuska odpowiedzialność, by publicznie zajmować twardsze stanowisko wobec Rosji (...), jednak ich odmienne podejścia mogą również utrudnić osiągniecie wspólnego celu, jakim jest rozszerzenie europejskich i transatlantyckich instytucji na wschodzie".

Według ambasady USA w Warszawie "Polska może być niezawodnym sojusznikiem" dla Stanów Zjednoczonych, które szukają sposobów na rozszerzenie zachodnich wpływów poza wschodnie granice NATO. "Jest w naszym interesie, by blisko współpracować z Warszawą, Brukselą oraz czeską i szwedzką prezydencją w UE, by zapewnić powodzenie Partnerstwa Wschodniego w umacnianiu więzi UE z jej wschodnimi sąsiadami".

"Polska staje się coraz bardziej aktywnym graczem w regionie, a od 1989 roku z kraju przyjmującego pomoc stała się państwem dostarczającym jej, pomagając nam we wspieraniu reform w regionie" - czytamy w depeszy.

"Jednak rosnąca pewność siebie i historyczna nieufność wobec Rosji może sprawić, że Polska czasami wysunie się zbyt daleko przed szereg, tak jak wtedy, gdy Polacy przekazali Gruzji broń i zaryzykowali, opowiadając się za gwałtownym usunięciem europejskich sankcji przeciwko Białorusi" - zauważają Amerykanie.

Dyplomaci piszą, że Sikorski publicznie zasugerował wówczas USA podwójne standardy z powodu bliskich relacji "z dyktaturą w Arabii Saudyjskiej, ale nie na Białorusi". Zarówno Sikorski jak i Tusk przyznali wtedy, że polski rząd ryzykuje, gdyż może być postrzegany jako wspierający dyktatora, ale przekonywali, że przyciąganie Białorusi jest szczególnie istotnie po rosyjskiej inwazji na Gruzję.

"Zdaniem Polaków, odizolowana Białoruś mogłaby zostać całkowicie usidlona przez Rosję, z Łukaszenką - lub bez niego - u władzy. Rosyjska dominacja zagrażałaby demokratycznej transformacji na Białorusi i - co ważne dla Warszawy - rozwiałaby nadzieje na to, że Białoruś stanie się buforowym państwem między Polską a Rosją" - piszą amerykańscy dyplomaci.

Pracownicy ambasady w Warszawie podsumowują: "Pomimo sporadycznego wysuwania się przed szereg polska polityka wschodnia jest doskonałym uzupełnieniem naszej własnej, a projekty takie jak Partnerstwo Wschodnie zasługują na nasze poparcie".

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wikileaks-publikacja...
Agnieszka Gaba

Agnieszka Gaba Specjalista ds.
sprzedaży

Temat: Wikileaks

Łukasz B.:
Agnieszka Grabowska:
Pozornie z dnia na dzień, Wikileaks stała się jedną z największych „ujawniających” agencji we współczesnej historii. W rzeczywistości jednak, jest to jeden z największych

Jak cytujesz artykuł z sieci to wrzuć proszę całego linka ;]
juz sie poprawiam
http://newworldorder.com.pl/artykul,2767,Wikileaks-to-...
Bartosz Kazibudzki

Bartosz Kazibudzki ScalenieDuszy.pl

Łukasz B.

Łukasz B. Specjalista ds.
Systemów IT, Asseco
Business Solutions

Temat: Wikileaks

a moze tak podpisac sie pod petycja w obronie Assange ? ;]

http://www.avaaz.org/en/wikileaks_petition/?slideshow

ja juz to zrobilem, pora na Ciebie ;]
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Wikileaks

Sensacją to jest to (nie przypuszczałem że WikiLeaks to opublikuje):


Obrazek

konto usunięte

Temat: Wikileaks


Obrazek

Następna dyskusja:

Collateral Murder - Kolejny...




Wyślij zaproszenie do