Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Witam,

Jak wiadomo telemarketer jest postrzegany jako "domokrążca", akwizytor, ma opinię nachalnego, który dzwoni 20 razy dziennie i prezentuje jedna usługę...
Dlatego często a nawet bardzo często się zdarza, że kiedy dzwonię do potencjalnego klienta, spotykam się z nieprzychylnym podejściem ludzi do mnie. Po wykonaniu kilku telefonów, kiedy ktoś rzuci słuchawką, nie pozwoli dokończyć oferty bo nie jest kompletnie zainteresowany, bądź jego niewiedza jest na tyle duża, że nawet nie wie jaką usługę chcę zaoferować, mój dzień zaczyna nabierać czarnych barw...
Staram się profesjonalnie podchodzić do sprawy, nie czytam z kartki A4 na jednym wdechu, nie stosuje technik, które pokazują, że dzwonię "na masówę", etc.
Jak sobie radzić z nieprzychylnymi komentarzami, by finalnie nie porzucić telemarketingu? Czy jest na to jakiś złoty środek?

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Sa ludzie, ktorzy zawsze Ciebie wysluchaja. Sa ludzie, ktorzy zawsze na Ciebie nakrzycza i sa ludzie, ktorzy zawsze sa obojetni do tego co mowisz. Nie bierz po prostu nic do siebie..i lecisz. Statystyka. Co 8 klient jest bardzo mily wiec po prostu nie dzwon do tych od 1-7 ;) A tak powaznie...klienci nie mowia Tobie nie..tylko ofercie, firmie czy po prostu maja zly dzien. Nie bierz tego do siebie....tylko mow..NEXT. Gdyby brac wszystko co do Ciebie mowia...a dziennie robisz ze 100 telefonow gdzie 20 to hardcory i jechanka po Tobie to po 3 dniu mozna isc na zwolnienie.
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

PIOTR MAJEWSKI:
Sa ludzie, ktorzy zawsze Ciebie wysluchaja. Sa ludzie, ktorzy zawsze na Ciebie nakrzycza i sa ludzie, ktorzy zawsze sa obojetni do tego co mowisz. Nie bierz po prostu nic do siebie..i lecisz. Statystyka. Co 8 klient jest bardzo mily wiec po prostu nie dzwon do tych od 1-7 ;) A tak powaznie...klienci nie mowia Tobie nie..tylko ofercie, firmie czy po prostu maja zly dzien. Nie bierz tego do siebie....tylko mow..NEXT. Gdyby brac wszystko co do Ciebie mowia...a dziennie robisz ze 100 telefonow gdzie 20 to hardcory i jechanka po Tobie to po 3 dniu mozna isc na zwolnienie.


Tak, staram się nie brać tego do siebie, jednak mimo wszystko przykro jest kiedy człowiek obrywa za nic...
Na szczęście nie mam dziennego dolnego limitu liczby połączeń, gdyż nie samym telemarketingiem firma żyje, przynajmniej ta w której pracuję :)

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Tak jak powiedział przedmówca, wszystko zależy od nastroju, od osobowiści klienta i przede wszystkim naszego nastawienia. To nie Ty zostajesz odrzucona tylko oferta, która przedstawiasz. Ty jesteś tylko pośrednikiem. Trzeba przy wykonywaniu tej pracy patrzec z boku na pewne sprawy i z bardzo duzym dystansem. Inaczej wykończysz się psychicznie i obarczysz siebie i błędnie uświadomisz sobie, że może nie nadajesz sie do tego.

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia G.:
Na szczęście nie mam dziennego dolnego limitu liczby połączeń, gdyż nie samym telemarketingiem firma żyje, przynajmniej ta w której pracuję :)
Masz dzięki temu ogromny komfort, którego pozazdrościłoby Ci wielu typowych telemarketerów.
Tak, staram się nie brać tego do siebie, jednak mimo wszystko przykro jest kiedy człowiek obrywa za nic...
Jak rozumiem w Twojej pracy czasami (nie przy każdym telefonie) występuje sytuacja, kiedy: Rozmówca rzuca słuchawką i tym samym nie pozwala dokończyć oferty. I to jest fakt. Możemy stwierdzić obiektywnie, że taka jest prawda.
Natomiast cała reszta Twojej wypowiedzi to już dorobiona historia, która nie jest prawdziwa i nie poprawia Twojej efektywności oraz ogólnie samopoczucia. Kwestia decyzji, które możesz zmienić. Znalazłem 2 takie decyzje:
1. Kiedy KTOŚ RZUCI SŁUCHAWKĄ I TYM SAMYM NIE POZWOLI DOKOŃCZYĆ OFERTY to Ty PSUJESZ SOBIE RESZTĘ DNIA.
2. Kiedy KTOŚ RZUCI SŁUCHAWKĄ I TYM SAMYM NIE POZWOLI DOKOŃCZYĆ OFERTY to Ty WYWOŁUJESZ W SOBIE POCZUCIE SKRZYWDZENIA.
Zauważ, że masz sznurek za który ktoś ciągnie. Wystarczy, że mój numer będzie w bazie, zadzwonisz do mnie, a ja się rozłączę podczas rozmowy abyś poczuła się źle. Czy coś jeszcze muszę zrobić?
Jak sobie radzić z nieprzychylnymi komentarzami, by finalnie nie porzucić telemarketingu? Czy jest na to jakiś złoty środek?
Aby poradzić sobie z nieprzychylnymi komentarzami trzeba zrozumieć, że to nie one są przyczyną.
Złotym środkiem jest rozwijanie inteligencji emocjonalnej.

Kiedy ktoś zgłasza się do mnie z podobnym problemem oprócz nauczenia takiej osoby radzenia sobie z emocjami (dzięki czemu radzi sobie lepiej także w innych obszarach życia) pomagam zmienić popsutą strategię na lepszą np.:
Kiedy KTOŚ RZUCI SŁUCHAWKĄ I TYM SAMYM NIE POZWOLI DOKOŃCZYĆ OFERTY to ja DZIĘKUJĘ W MYŚLACH TAKIEJ OSOBIE, ŻE NIE TRACI MOJEGO CZASU JAK INNI NIEZDECYDOWANI I CHWYTAM SŁUCHAWKĘ, BO TAM CZEKA NASTĘPNY, KTÓRY BĘDZIE ZADOWOLONY Z MOJEJ USŁUGI.

Zmieniając swój obszar koncentracji z 20% problematycznych na 80% normalnych można bardzo dużo zyskać czego ja i ludzie, którzy ze mną współpracowali doświadczyli. Takie podejście przekłada się bardzo często na konkretny zysk.

Takie jest profesjonalne podejście w tej branży. Niektórzy idą dalej w tym kierunki i mówią, że trzeba traktować osobę po drugiej stronie słuchawki jak murarz cegłę. Według mnie to już zbyt daleko idące uproszczenie, ale zgadzam się, że trzeba umieć odpuszczać i mieć biznesowe, a nie osobiste podejście do rozmówcy.
Wiesiek J.

Wiesiek J. Właściciel, ERICA

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Ja myślę że to początki problemu tego typu ;-)
Nie jestem "z branży", raczej z tych do których dzwonicie i bardzo często taka właśnie jest reakcja.
Patrzycie na to ze swej strony, a spójrzcie ze strony odbiory.
Siedzę przy kompie, pracuję, dzwoni telemarketer. Rozumiem, biznes jak każdy inny, grzecznie odpowiedam - nie jestem zainteresowany.
W tym momencie chcę usłyszeć "miłego dnia" i koniec rozmowy.
Ale tutaj zaczyna się próbowanie sztuczek i jazgot w stylu:
- kup pan cole
- nie piję
- to może żona pije
- nie pije
- to może teściowa
- również nie
- to może kochanka
- też nie
- itp....
No to w końcu nie wytrzymuję;
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEE Kurw...... NIKT NIE PIJE COLI !!!!
I pierd... słuchawką ;-)

A mogło być okey i być może kiedyś bym kupił "colę", ale po takim nachalnym traktowaniu nie ma szans.

Zastanówcie się czy czasami sami nie kręcicie bata na siebie, w usa są już strony jak się bronić przed telemarketerami. Jeżeli nie zmienicie podejścia i w każdej rozmowie NA SIŁĘ będziecie chcieli domknąć (tak się to nazywa?) to w końcu u nas również postaną takie strony i ludzie przestaną słuchać, w połowie pierwszego zdania pierd... słuchawką ;-))))
Nie mam nic przeciwko telemarketerom ale miejcie troche taktu ;-)))
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Dziękuję Panie Mariuszu za profesjonalną pomoc. Dokładnie rozpracował mnie Pan na czynniki pierwsze. Osobiście uważam, że nie mam na tyle mocnego charakteru by wykonywać telemarketing. Całość branży ogarniam, nie boję się spotkań biznesowych, ciężkich rozmów, pertraktacji. Zazwyczaj klienci są zadowoleni z usług jakie oferuje firma, często powracają a zatem wizerunek firmy jaki buduję jest jak najbardziej profesjonalny i wiem, że robię buduję go dobrze. Jednak nie umiem się przemóc do tego cholernego telemarketingu- taka moja pięta Achillesowa tak myślę.
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Jeżeli nie zmienicie podejścia i w każdej rozmowie NA SIŁĘ będziecie chcieli domknąć (tak się to nazywa?) to w końcu u nas również postaną takie strony i ludzie przestaną słuchać, w połowie pierwszego zdania pierd... słuchawką ;-))))
Nie mam nic przeciwko telemarketerom ale miejcie troche taktu ;-)))


Bardzo proszę nie wrzucać wszystkich do przysłowiowego "jednego worka", gdyż niektóre firmy prowadzące agresywną politykę zmuszają telemarketerów do wciskania towaru na siłę jak to pan ujął. Natomiast większość dbających o wizerunek przedsiębiorstw umie grzecznie podziękować i raczej nie nagabuje kolejnymi telefonami.
Wiesiek J.

Wiesiek J. Właściciel, ERICA

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia G.:
Jeżeli nie zmienicie podejścia i w każdej rozmowie NA SIŁĘ będziecie chcieli domknąć (tak się to nazywa?) to w końcu u nas również postaną takie strony i ludzie przestaną
słuchać, w połowie pierwszego zdania pierd... słuchawką ;-))))
Nie mam nic przeciwko telemarketerom ale miejcie troche taktu
;-)))


Bardzo proszę nie wrzucać wszystkich do przysłowiowego "jednego
worka", gdyż niektóre firmy prowadzące agresywną politykę zmuszają telemarketerów do wciskania towaru na siłę jak to pan
ujął. Natomiast większość dbających o wizerunek przedsiębiorstw umie grzecznie podziękować i raczej nie nagabuje kolejnymi telefonami.

To widocznie jakis pechowy jestem ;-)
Zwyke trafiam na mniejszość" która chce mi sprzedać cokolwiek, nieważne czy tego potrzebuje czy nie, jak nie ja to może sąsiadka potrzebuje ;-))))

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Wiesiek J.:
> To widocznie jakis pechowy jestem ;-)
Zwyke trafiam na mniejszość" która chce mi sprzedać cokolwiek, nieważne czy tego potrzebuje czy nie, jak nie ja to może sąsiadka potrzebuje ;-))))

Wiesiek - to może masz mało zdecydowany głos przez słuchawkę... Odpowiednia modulacja głosu - to działa w dwie strony :))
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Każda firma chce sprzedać usługę i to jest normalne. Przecież stosuje się różne techniki reklamy produktu. Jeśli w TV ogląda Pan setną reklamę tej coli to rzuca Pan pilotem w ekran telewizora? Raczej nie, ale zbluzgać drugą osobę można, bo to jest przecież tylko telemarketer...
Myślę, że etykieta biznesowa ma duże znaczenie, tym bardziej w środowisku gdzie uprzejmość i solidność to podstawa współpracy z innymi.

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia G.:
Jak sobie radzić z nieprzychylnymi komentarzami, by finalnie nie porzucić telemarketingu? Czy jest na to jakiś złoty środek?
po prostu: nie brać ich do siebie, nie reagować a żegnać się:)

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia G.:
Dziękuję Panie Mariuszu za profesjonalną pomoc.
Polecam się na przyszłość :-)
Dokładnie rozpracował mnie Pan na czynniki pierwsze.
Taka praca ;-)
Osobiście uważam, że nie mam na tyle mocnego charakteru by wykonywać telemarketing.
Powyższe zdanie to przekonanie. Co więcej - ograniczające. Jak poprzednio to kwestia decyzji.

Jaki wpływ ma to przekonanie na Pani życie? Prawdopodobnie wszędzie szuka Pani jego potwierdzenia, czyli krótko mówiąc przy każdej rozmowie zauważa Pani tylko to co potwierdza przekonanie (kilku rozmówców co rzuciło słuchawką wpływa negatywnie na resztę dnia) i nie widzi Pani tego co do niego nie pasuje, czyli ogromnej większości ludzi z którymi bardzo miło się rozmawia.

W zaistniałem sytuacji są tylko dwa sensowne sposoby na funkcjonowanie:
1. Ominięcie problemu, które w pewnych sytuacjach może być skuteczne, czyli rezygnacja z wykonywania telemarketingu.
2. Rozwiązanie problemu, czyli pozbycie się ograniczającego przekonania i oczywiście równoległe zwiększanie kompetencji w tym zakresie.
Niestety, wszystko inne będzie negatywnie wpływało na Pani życie.

A. D. 1. Niebezpieczeństwo polega na tym, że nie na wszystkie sprawy ma Pani wpływ i być może w przyszłości w obecnej albo w innej firmie będzie Pani musiała wykonywać telemarketing w mniejszym lub większym zakresie. Praca może być satysfakcjonująca pod każdym względem. Tylko ten telemarketing wszystko psuje... Ale może uda się Pani uniknąć wykonywania telemarketingu w życiu.

Jeżeli brak kontroli nad tym co się stanie Pani nie przeszkadza to ominięcie problemu może się sprawdzić.

A. D. 2. Tutaj mogę pomóc. Przekonanie zaznaczyłem kursywą. Na początek proszę przepuścić je przez następujące pytania (proszę wybaczyć, że bez Pani jest napisane, ale cytat):
1. Czy to przekonanie i to co robisz jest oparte na faktach?
2. Czy cel jaki realizujesz mając to przekonanie i robiąc to jest dla Ciebie dobry?
3. Czy rozwiązujesz konflikty robiąc to co robisz i mając to przekonanie?
4. Czy Twoje przekonanie i Twoje działania sprawiają, że czujesz się dobrze?
5. Czy Twoje przekonanie i działanie sprawia, że Twoje zdrowie się poprawia i jesteś w lepszej kondycji zdrowotnej?
Jeśli masz min. 3 odpowiedzi NIE, to zacznij to zmieniać, szukaj rozwiązań i lepszych strategii!

Całość branży ogarniam, nie boję się spotkań biznesowych, ciężkich rozmów, pertraktacji. Zazwyczaj klienci są zadowoleni z usług jakie oferuje firma, często powracają a zatem wizerunek firmy jaki buduję jest jak najbardziej profesjonalny i wiem, że robię buduję go dobrze.
W takim razie nie jest to kwestia charakteru, ale ewidentnie popsutej strategii i ograniczającego przekonania, czyli czegoś bardzo powierzchownego co można łatwo i szybko zmienić.
Jednak nie umiem się przemóc do tego cholernego telemarketingu- taka moja pięta Achillesowa tak myślę.
W takim razie wystarczy, że nauczy się Pani albo znajdzie Pani kogoś kto to umie i zrobi. :-) Proste? Wiedziałem, że tak.

Swoje pięty Achillesowe oddałem już Achillesowi, a jak jakąś znajduję co pewien czas to systematycznie oddaje ;-) Takie podejście do życia.
Lidia G.:
Jeśli w TV ogląda Pan setną reklamę tej coli to rzuca Pan pilotem w ekran telewizora? Raczej nie, ale zbluzgać drugą osobę można, bo to jest przecież tylko telemarketer...
Myślę, że etykieta biznesowa ma duże znaczenie, tym bardziej w środowisku gdzie uprzejmość i solidność to podstawa współpracy z innymi.
Świetnie! Zgadzam się! To prawda! - tylko, czy o to chodzi?

Tradycyjnie trochę od innej strony niż pozostali:
1. Może Pani postawić się jak wyżej po stronie REZULTATU, czyli oddać kontrolę nad sytuacją KLIENTOWI. Ponarzekać na niego. Obrzucić kupą wśród innych współpracowników albo na forum. Oni wysłuchają, przyznają rację i Pani poczuje się lepiej. Takie działanie nic nie kosztuje. To gdzie jest haczyk? Takie działanie nie umożliwia zrobienia kroku do przodu. Klienci cały czas robią swoje.
2. Może Pani postawić się po stronie PRZYCZYNY, czyli wziąć odpowiedzialność za zaistniałą sytuację jako TELEMARKETER. Tylko, że to może wymagać wysiłku. Trzeba czegoś nowego się nauczyć. I stare przyzwyczajenia porzucić. Już nie ma się czasu ani ochoty na obrzucanie kupą i mało kto rację przyznaje. A niektórzy nawet się krzywo patrzą, bo ktoś chodzi zadowolony to na pewno ma lepszych klientów albo dobrego dilera ;-) W takim razie po co się zmieniać? Bo tylko zmieniając się można odnieść rzeczywiste korzyści w prawdziwym świecie i mieć lepsze życie. Czasami trochę lepsze. Innym razem dużo lepsze...Mariusz Gabler edytował(a) ten post dnia 16.12.09 o godzinie 00:11

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

W tym momencie chcę usłyszeć "miłego dnia" i koniec rozmowy.
Ale tutaj zaczyna się próbowanie sztuczek i jazgot w stylu:
- kup pan cole
- nie piję
- to może żona pije
- nie pije
- to może teściowa
- również nie
- to może kochanka
- też nie
- itp....
No to w końcu nie wytrzymuję;
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEE Kurw...... NIKT NIE PIJE COLI !!!!
I pierd... słuchawką ;-)

A mogło być okey i być może kiedyś bym kupił "colę", ale po takim nachalnym traktowaniu nie ma szans.


True, true :)

Też mnie parę razy tak przycisnęło bo już przeginali. Na dzień dobry nakręcam się negatywnie na telemarketera, kiedy ten dzwoniąc nawet nie pozwoli mi odpowiedzieć dzień dobry tylko nawija na wdechu, nawija, nawija i nawet nie da o nic zapytać aż nie skończy formułki. Zazwyczaj reagurę "do widzenia" i tyle. Myślę że nie tylko mnie to wpienia.
Inna sprawa kiedy zadzwoni do mnie "normalny" telemarketer,przedstawi i zainteresuje się CZY W OGÓLE MAM CZAS Z NIM ROZMAWIAĆ. A może nie mam czasu, albo ochoty, albo właśnie pali mi się kurczak w piekarniku.
Kiedy zaczynałem z własną firmą, byłem właśnie po drugiej stronie barykady - zachowywałem się maksymalnie kulturalnie i bywało różnie - bywali tacy którzy nawet wtedy puszczali mi wiązankę - nie pozostawałem dłużny bo przecież nie pozwolę się obrażać. Z czasem zaczęło mnie to bawić. Pomyśl tylko jak frustrujące życie musi mieć taki człowiek i jak bardzo jest nielubiany przez otoczenie. Zacząłem to olewać i jechałem dalej.

Do czego zmierzam - po pewnym czasie się po prostu uodpornisz na takich tłuków bo na nich nie ma rady. Oczywiście jeśli będziesz się zachowywać jak znaczna część telemarketerów - tak jak pisał kolega wyżej - to będzie wielu takich którzy zasponsorują Ci lekcję łaciny i nie bez powodów. Moja propozycja - max kultrury, a jeśli trafi się jakiś taki ... wiesz to go po prostu olej - idiota i tyle. Z czasem się uodpornisz a opowieści o największych chamach będą powodem do śmiechu :)
Wiesiek J.

Wiesiek J. Właściciel, ERICA

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia G.:
Myślę, że etykieta biznesowa ma duże znaczenie, tym bardziej w
środowisku gdzie uprzejmość i solidność to podstawa współpracy z innymi.
Oczywiście ;-)
Jak rozumiem to nachalność uważasz za zaletę?
Jeżeli grzecznie odpowiadam dziesiąty raz że nie jestem zainteresowany, a telemarketer dalej "nawija" to uważasz że wszystko jest okey?
Punkt siedzenia wyznacza punkt widzenia, i odwrotnie ;-)
Katarzyna Sitarska

Katarzyna Sitarska Kierownik ds.
Rozwoju Relacji z
Klientami
Korporacyjnymi

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Tomasz Jarzębiński:

Wiesiek - to może masz mało zdecydowany głos przez słuchawkę... Odpowiednia modulacja głosu - to działa w dwie strony :))

Lidia,

Słuszna uwaga Tomka...Po co walczyć z chorobą, lepiej jej zapobiec:) Postaraj się zmniejszyć liczbę rzuconych słuchawek,
dla mnie najważniejeszy jest ton głosu, kilka lat temu kobiety mogły uwidzić głosem bez końca...jeszcze 5 lat temu sprzedawałam tele2, gadałam z niektórymi godzinami...ale te czasy chyba już sie skończyły, kryzys - każda minuta jest przeliczana na PLN. Oczywiście jest dużo osób, które chętnie przeciągną rozmowę, ale to wyajde mi się zależy po prostu od charakteru. Mnie chodzi tutaj o ogólną tendencję:)
Dlatego stawiam na konkretne wypowiedzi w stanowczym tonie!:)

konto usunięte

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Ale tak po prawdzie to pracowałem jakiś czas na słuchawkach - czy to sam dzwoniąc, czy monitorując rozmowy i ani razu nie zdarzyło mi się żeby ktoś mnie zbluzgał.

Lidia - podeślij jakiś schemat Twojej rozmowy, może coś zaradzimy na forum...
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Wieśku, chyba nie czytałeś mojego pierwszego posta w tym temacie.
Absolutnie narzucanie się nie jest dobre i zdecydowanie tego nie propaguję. Jeśli ktoś mówi, że nie jest zainteresowany, grzecznie dziękuję i się żegnam.

Możliwe, że po prostu mam pecha i trafiam na osoby, które akurat mają zły dzień :)
Lidia G.

Lidia G. marketingowiec,
Fuzzy3D

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia - podeślij jakiś schemat Twojej rozmowy, może coś zaradzimy na forum...


OK, podaję przykładzik:

Telefon do firmy z branży transportowej:

-(JA) Dzień dobry!
-Dzień dobry.
- (JA) Lidia Guzak, firma Fuzzy3D z tej strony, czy ja mogę zająć Pani/Panu chwilkę?
- W jakiej sprawie Pani dzwoni?
- (JA) Chciałabym przedstawić ofertę dotyczącą pozycjonowania stron w wyszukiwarkach internetowych, czy mogę?
- Ale my już mamy swoja stronę internetową (w tym momencie wpadam w szok)i dlatego nie jesteśmy zainteresowani.
- (JA) Proszę Pani/Pana to co chcę zaoferować to nie jest tworzenie stron internetowych... (tutaj próbuję kogoś oświecić jednak wiele osób uważa to za narzucanie się tak myślę)
- Nie zajmujemy się takimi pierdołami, DO WIDZENIA! (i tutaj następuje rzucenie słuchawką).

Oczywiście takich wątków można mnożyć. Nie generalizuję jednak sytuacji, że każdy wykonany telefon tak właśnie się kończy, gdyż często mam okazję rozmawiać z ludźmi kulturalnymi, którzy nawet jeśli nie są zainteresowani umieją grzecznie podziękować. Wtedy ja również nie marnuję swojego czasu, dziękuję i czasem nawet życzę miłego dnia :)

A tak na marginesie, mam pytanie: jeśli ktoś w ogóle nie wie z jaką ofertą dzwonię, czy jest sens tłumaczyć, czy może od razu podziękować. Tak myślę, że niektórzy ludzie boją się tego o czym mają słabą wiedzę, dlatego od razu są na NIE.
Katarzyna Sitarska

Katarzyna Sitarska Kierownik ds.
Rozwoju Relacji z
Klientami
Korporacyjnymi

Temat: Złośliwość po drugiej stronie słuchawki...

Lidia,

1. "Chciałabym przedstawić ofertę" jest odpychających zdaniem, bo z punktu widzenia klienta jesteś kolejną osobą, która chce mu
coś sprzedać...słowo oferta jest brzydkim słowem:), można go wyrzucić( lepiej brzmi propozycja)

2. "czy mogę zająć chwilkę / czy mogę?" oddajesz kontrolę klientowi, a to Ty musisz odpowiednio pokierować rozmową tak, żeby osiągnąć cel i mieć satysfakcję.
Pytając, "czy możesz?" otwierasz mu furtkę do powiedzenia NIE...
Możesz to zamiienić na bardziej softowe zdanie np. mam nadzieje,
że mogę zająć chwilę??jest bardziej sugerujące na TAK.

3. "chwilkę" - generalnie wszystkie zdrobnienia out - telefonik, ofertka, spotkanko, godzinka - odpada...wyjątkiem jest właśnie zapytanie o zajęcie chwilki - wtedy zmniejszasz jej długość trwania w głowie klienta, więc jest ok:)

Popróbuj np. takich zdań:

"Witam, Nazywam się ..... i dzwonię z firmy ....Mam nadzieje, że mogę zająć chwilę?? Dzwonię, ponieważ -(słowo klucz)nasza firma wprowadziła innowacyjne skuteczne rozwiązania internetowe.
Czy chiałby Pan, aby Pana klienci częściej wchodzili na Państwa stronę int? Żeby częściej do Pana dzwonili?? Częściej kupowali?? ( nie przedstawiasz nazwy swojej usługi tylko mówisz o tym jakie korzyści będzie miał z tego Twój rozmówca)
Klient odpowiada "tak"...
To świetnie! W takim razie powinniśmy sie spotkać, ponieważ ja mogę zaproponować Panu rozwiązanie, kótre to umożliwi"
i od razu zaproponuj dwa terminy (możesz dodać, że własnie patrzysz na kalendarz i np. poniedziałek masz cały zajęty, - to świadczy o tym, że usługa zainteresowała także innych, ale wtorek albo środa rano jest ok:))...

Niektórzy (i to zalezy od wielu czynników np. charakter, doswiadczenie, złe samopoczucie, kłótnia z żoną, mało snu, brak słońca) powie:
Ale o co chodzi????
Wtedy grzecznie odpowiedz, Twoja firma zajmuje się zwiększaniem liczby klientów waszych partnerów poprzez narzędzia internetowe np. pozycjonowanie stron i też zamykasz rozmowę do spotkania.Katarzyna Wrzesień edytował(a) ten post dnia 21.07.10 o godzinie 08:24



Wyślij zaproszenie do