konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Włączyłem sobie do porannej kawki "The Best Of Van Halen" i przytupując radośnie zastanawiam się, którego z tych wokalistów lubię bardziej. O Cherone nie wspominam, bo po rozpadzie Extreme się chłopina już nigdzie nie odnalazł.

Odpowiedzi na moje pytanie oczywiście nie znajduję. Lee Roth ma w głosie więcej szaleju, z kolei Hagar miał szczęście zaśpiewać kilka absolutnych wymiataczy jak choćby "Dreams" i kilka numerów z "love" w tytule w czasach, gdy Van Halen brzmiało jak Bajm (a prędzej Bajm brzmiał jak Van Halen) :)

A wy macie swojego faworyta?

P.
Adam Dembiński

Adam Dembiński Ekspert Służby
Celno-Skarbowej;
Ministerstwo
Finansów

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Ja wolę Hagara. Jakoś bardziej pasował mi do muzyki VAN HALEN. Z Lee Rothem też nagrali parę fajnych rzeczy. Jednak zawsze wolałem ich późniejsze płyty.
Ale tak jak zauważyłeś, to różni wokaliści i trochę trudno ich porównywać.

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Chyba wole Lee Rotha, ale ja sie nie znam, bo nie slucham VH ;]
Daniel K.

Daniel K. Kierownik Transportu
i Magazynu, Almi
Decor

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Lee Roth jeszcze żyje?

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Daniel K.:
Lee Roth jeszcze żyje?

Żyje, tyle że śpiewa jakieś swingujące kawałki o gigolakach :)

P.
Andrzej Boguszyński

Andrzej Boguszyński Customer Service,
Leoni Kabel Polska

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Zdecydowanie wolę "Diamond Dave'a". On zdefiniował pojęcie wokalisty-frontmana w zespołach rockowych lat osiemdziesiątych.
Frontman pełną gębą, niezwykle efektowny image (te wszystkie kolorowo-cekinowe stroje), niesamowicie energetyczny facet, skupiający na sobie uwagę publiczności.
Głos miał może gorszy niż Sammy, ale za to charyzmą bije na głowę nawet obecnych, pożal się Boże, frontmanów różnych kapel rockowych.
Drugim takim charakterystycznym wokalistą, który wywarł ogromny wpływa na rzeszę fanów (w latach osiemdziesiątych) był tylko niejaki Bill Bailey, znany światu jako W. Axl Rose...
Ale to temat na inne opowiadanie, bo jak się rozpiszę na temat Guns N'Roses to końca widać nie będzie ;-)

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Sammy Hagar jakoś fajniej pasuje mi do VH
popieram kolege który napisał o "Dreams"
Lee Roth natomiast zbudował z edkiem kapele i szcuneczek dla niego ale troszke sie pogubił

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Jasne, że Lee Roth. Sammy przyszedł tylko na zastępstwo;)))
A serio, to naprawdę nie ma znaczenia, przecież w "Eruption" żaden z nich nie śpiewa, a jakoś wciąż jest to mój ulubiony kawałek Van Halen:)
Bartosz Sobolewski

Bartosz Sobolewski Out of Korpo :)

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Dla mnie bez różnicy,tyle tylko,że Hagar więcej zaśpiewał tzw.przebojów,chociaż Lee Roth ma na koncie ten największy.Przychylę się do opinii,że Hagar bardziej pasuje do VH.Dave był lepszy solo.

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Lee Roth zdecydowanie.
Szymon Orzechowski

Szymon Orzechowski obecnie nie szukam
pracy

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Faktem jest, ze najwazniejszy jest Eddie i jego gitara, ale... Trzy pierwsze plyty Van Halen z Davidem na wokalu to jest kwintesencja rock and rolla i dzisiaj juz chyba niedoscigniony wzor. Z plyt z Hagarem znam dobrze tylko "5150" i "OU812"- jest to zwykły pudel metal. Rozumiem jesli ktos lubi taka muzyke, ale w porownaniu z "jedynka" czy "dwojka" Van Halena ta muzyka jest baaaardzo slaba...

Dlatego do mnie przemawia bardziej David Lee Roth, a raczej plyty Van Halen z jego udzialem.

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Hagar bo produkuje własną tequillę:)

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Zgoda ale jednej sprawy nie rozumiem. 3 pierwsze albumy z Lee Rothem (I, II, Women And Children First z tego co pamiętam)a co z Fair Warning czyli albumem numer 4? Jak dla mnie to właśnie jest najlepszy album Van Halen.

Mean Street czy Unchained to chyba najlepsze piosenki Edka i spółki.

> Szymon Orzechowski:
Faktem jest, ze najwazniejszy jest Eddie i jego gitara, ale... Trzy pierwsze plyty Van Halen z Davidem na wokalu to jest kwintesencja rock and rolla i dzisiaj juz chyba niedoscigniony wzor. Z plyt z Hagarem znam dobrze tylko "5150" i "OU812"- jest to zwykły pudel metal. Rozumiem jesli ktos lubi taka muzyke, ale w porownaniu z "jedynka" czy "dwojka" Van Halena ta muzyka jest baaaardzo slaba...

Dlatego do mnie przemawia bardziej David Lee Roth, a raczej plyty Van Halen z jego udzialem.Przemek Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 14:54

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Lee Roth. I solo tez wygrywa z Hagarem.
Mateusz G.

Mateusz G. pasjonat
informatyki,
administracja *NIX

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Na Youtube dawno byłby totalny flame war, a tutaj spokój, brawo. :)

Moim zdaniem, osobowość i głos Dave'a pasują jak ulał do Van Halen. Ma wygar, który daje energię takim numerkom jak Unchained czy Romeo Delight. Co prawda Sammy ma szerszą skalę głosu, jednak to nie ta liga, jakoś tak grzeczniej i bez takiego poweru.
Nic nie trwa wiecznie, lata lecą i trzeba zauważyć, że teraz Sammy wygrywa. Dave nie śpiewa już tak jak kiedyś, co Hagarowi wciąz się udaje w nowej formacji Chickenfoot.

Nie jestem obiektywny, ponieważ jestem wielkim fanem "brown soundu" Eddie'go, co stawia pierwsze albumy VH na podium. ;)

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Lee Roth i tylko Lee Roth. Każdy prawdziwy fan VH wam to powie. Hagar to była słaba kopia. Lee Roth to oryginał. Dlaczego? Dlatego:

http://www.youtube.com/watch?v=glJve8dDwfIPrzemek Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 26.10.09 o godzinie 21:45

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

zdecydowanie "Benny Hill rock and rolla", płyty Van Halen z Lee Rothem są po prostu najlepsze.
Rafał Jadczak

Rafał Jadczak Recepcjonista w
Mercer (Polska) Sp.
z o.o.

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Dla mnie Hagar jest wymiataczem, a Lee Roth głównie błaznuje.
Choć po krótkim zastanowieniu, obaj kolesie nieźle namieszali na rockowym podwórku (nie tylko z VH) i zasługują na szacunek:)

konto usunięte

Temat: Lee Roth czy Hagar?

Dla mnie prawdziwy Van Halen to Van Halen z Lee Rothem. I, II, Woman And Children First, Fair Warning, Diver Down, 1984 czy ostatni A Different Kind Of Truth. Płyty z Hagarem to właściwie inny zespół, bardziej komercyjny i mniej szalony. Taki łatwiej przyswajalny, cukierkowy i melodyjny. Z Lee Rothem nawet na ostatnim albumie Van Halen brzmi ostro i bezkompromisowo. Inna sprawa to solowy Dave - jakoś nigdy nie przepadałem za jego solowymi albumami ale z VH to zawsze był najwyższy poziom.

Następna dyskusja:

Czy ktoś tu gra ...




Wyślij zaproszenie do