Karolina C
Dulnik
Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...
Temat: Pierwsze muzyczne wspomnienie, czyli...
...jak to wszystko się zaczęło?U mnie żywiołowo - po szkole zamykałam się w dużym pokoju, wstawiałam winyl Boney M i występowałam w teledyskach, śpiewałam do mikrofonu, tańczyłam :D Moja ulubiona zabawa. Potrafiłam tak godzinami.
Pierwsze zetknięcie z muzyką na żywo, kiedy rodzice zabrali mnie na koncert Lady Pank. Miałam może 9 lat i machałam szalikiem jak szalona. Pamiętam jeszcze Shakin Stevensa na poznańskiej Arenie.
Pierwsze kasety magnetofonowe z okładkami odbijanymi na ksero, wycinanymi z większego arkusza. Na tych kasetach niepełne albumy - kiedy pojawiły się CD tyle płyt odkryłam na nowo dzięki pojedynczym utworom!.
Lekcje skrzypiec.
Pierwszy magnetofon dwukasetowy i nagrywanie ulubionych piosenek w ulubionej kolejności. Walkman i przesiadywanie w parku. W muzyce.
Pierwszy disckman. Codzienne odwiedziny pana Jurka i zostawiane w jego sklepie całe kieszonkowe.
Lekcje pianina.
Trójka.
Pierwsze zetknięcie z MTV! Jakaś dobra dusza nagrała całą trzygodzinną kasetę video programu. Niewybiórczo, jak leciał. Paul Young. Pet Shop Boys, The Cure i Depeche Mode… Wtedy zaczęło się poważne słuchanie, muzyki poznawanie… odkrywanie wciąż nowego…
euforie omdlenia łzy śmiech rozczarowania implozje eksplozje rewolucje obłędy braksłowy krzyki piski unicestwienia co jeszcze?! co jeszcze?! wszystko!
Praca w agencji koncertowej. Przyjaźnie z muzykami. Z muzykoholikami. Miłości. Koncerty… koncerty… koncerty…
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra, muzykaaa graaaaa :)
A u Was? Jak to było? :)