Dariusz Rojek

Dariusz Rojek Passion for
excellence...

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

W salonach Renault, w Polsce pojawiły się pierwsze elektryczne modele - Fluence Z.E. (od 109 990 zł brutto) i Kangoo Z.E. (od 79 900 zł netto).
Renault przyjęło wspólną zasadę dla całej gamy pojazdów elektrycznych, na mocy której własność pojazdu oddzielona jest od własności akumulatorów. Ma to zapewnić optymalne funkcjonowanie tych ostatnich przez cały okres użytkowania samochodów elektrycznych. Kupując auto, klient podpisuje równocześnie umowę abonamentową na najem akumulatora.

Renault Fluence Z.E. (Zero Emisji) jest napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 70 kW (95 KM), a Kangoo Z.E. silnikiem elektrycznym o mocy 44 kW (60 KM). W przypadku Kangoo (skonfigurowanego i wycenionego szczególnie pod kątem flot firmowych) producent przewidział trzy opcje: 2-miejscową wersję Komfort, 2-miejscową wersję Komfort Maxi oraz 5-miejscową wersję Komfort Maxi.

Sprzedaż modeli elektrycznych Renault będzie się odbywała w salonach Renault posiadających status - Ekspert Z.E. Również jazdy próbne będą się odbywać jedynie w serwisach wysecjalizowanych, w kompleksowej obsłudze posprzedażnej aut elektrycznych. Punkty Ekspert Z.E. zlokalizowane są na razie w czterech koncesjach: w Warszawie, Gdańsku, Długołęce k. Wrocławia i w Zabrzu. W przyszłym roku Renault Polska planuje uruchomić nowe punkty eksperckie.

Wprowadzone na polski rynek samochody elektryczne Renault w cyklu mieszanym NEDC mają zasięg 170-185 km, natomiast zbadany realny zasięg tych aut to 80-200 km zależnie od stylu jazdy i warunków atmosferycznych. Wg. badań, 72% dziennego przebiegu samochodów w Polsce wynosi mniej niż 60 km, więć gama Z.E. powinna wpisywać się w potrzeby znacznego segmentu rynku w tym zakresie.

Koszt abonamentu akumulatorów dla Kangoo Z.E. zaczyna się od 349 zł netto. Miesięczna opłata za najem akumulatora przy przebiegu 10 000 km dla Fluence Z.E. wynosi od 419 zł brutto. Jeśli przekroczony zostanie limit rocznego przebiegu, istnieje możliwość renegocjacji umowy w trakcie jej trwania, tak aby dopasować jej warunki do rzeczywistych potrzeb użytkownika. W miesięcznej opłacie za najem akumulatora jest uwzględniona opłata za świadczenia assistance, co oznacza, że nie ponosi się z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów przez cały okres użytkowania samochodu. Świadczeniem assistance objęte są wszelkiego rodzaju awarie oraz rozładowanie akumulatora.

W przypadku Fluence Z.E. w cenie samochodu otrzymuje się możliwość korzystania z usługi - MY Z.E. CONNECT - za pośrednictwem specjalnej strony internetowej lub smartfona, można uzyskać informacje o zainstalowanym akumulatorze (stan naładowania, historia ładowań, aktualny zasięg samochodu), a także otrzymywać e-maile i SMS-y ostrzegawcze. W przypadku modelu Kangoo Z.E. usługa ta jest opcjonalna.

Renault Polska podpisało też umowę o współpracy z firmą RWE Polska zgodnie, z którą oferowane są dwa rodzaje urządzeń o różnej mocy, umożliwiające naładowanie akumulatora samochodu elektrycznego w czasie średnio 1-9 godzin. Pierwszym z nich są urządzenia typu Wall-Box, czyli stacje ładowania przeznaczone do montażu na ścianie, umożliwiające ładowanie akumulatora samochodu elektrycznego na prywatnych posesjach oraz parkingach. Drugim są wolnostojące punkty ładowania RWE w różnych wariantach prędkości ładowania to oferta skierowana przede wszystkim do klientów biznesowych, korzystających z flot aut elektrycznych. Mogą być one montowane zarówno na parkingu, jak i w garażu podziemnym. Dodatkowo RWE proponuje możliwość zakupu energii ze źródeł odnawialnych, która produkowana jest w parkach wiatrowych RWE na Suwalszczyźnie i Pomorzu.
Podstawowa ładowarka typu Wall-Box o mocy 3.7 kW kosztuje 3 400 zł netto bezpośrednio w salonie sprzedaży Renault oraz w salonie RWE. Montaż, audyt i certyfikacja układu zasilania stacji są zawarte w tej cenie. Obecnie RWE prowadzi program pilotażowy polegający na udostępnieniu wszystkim użytkownikom samochodów elektrycznych ogólnodostępnych stacji ładowania w kluczowych lokalizacjach Warszawy. W tym momencie jest ich 12, a koszty użytkowania pokrywa RWE.

http://www.renault-ze.com/pl-pl/-7939.html


Obrazek


Obrazek
Mateusz Goust

Mateusz Goust Student, Wojskowa
Akademia Techniczna
w Warszawie

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Wszystko ładnie i pięknie napisane, ale Renault trochę próbuje oszukać swoich klientów.
Renault Fluence w wersji z silnikiem spalinowym kosztuje pięćdziesiąt tysięcy [53 tyś wersja podstawowa] natomiast dziewięćdziesiąt tysięcy wersja prawie full.

Renault Fluence które nie posiada silnika spalinowego, kosztuje sto tysięcy i to w podstawie, trzeba powiedzieć co tyle kosztuje? Akumulatory, tak właśnie kupujemy akumulatory które nie są nasze, bo będziemy płacić za ich dzierżawę. Czyli kupimy jabłko i nie będziemy mieli jabłka...
Czyli sposób jak dwa razy zarobić na tym samym.
To nie jest dobry krok ze strony renault, na tych warunkach nie widać żadnego sensu ekonomicznego...

konto usunięte

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Być może, ale stworzenie nowych technologi pochłonęło znaczne koszty a żadna firma nie tworzy swoich produktów jako wolontariusz.

Jeżeli chodzi o Fluence Z.E. to posiada on wyższe wyposażenie niż wersja z silnikiem o zapłonie iskrowym lub samoczynnym. Jeżeli jest pan ciekaw dokładnie jaka jest różnica to należało by się skontaktować ze sprzedawcą firmy Renault.

Jeżdżąc samochodem elektrycznym Renault płaci się za ładowanie oraz najem akumulatora trakcyjnego. Dzięki takiemu rozwiązaniu można zaoszczędzić porównując koszty transportu z tradycyjnymi samochodami.

Należy pamiętać że takie działanie firmy ma na celu zabezpieczenie klienta przed kosztami wymiany akumulatora trakcyjnego w przypadku jego nieprawidłowego funkcjonowania. Wiadomo że obecna technologia pozwala na pewną ilość cykli ładowania dlatego nieunikniona będzie konieczność wymiany tego elementu. Firma Tesla która produkuje fantastyczne samochody elektryczne niestety nie proponuje takiego rozwiązania, a nie chciał bym być na miejscu klienta który będzie zmuszony wymienić akumulator trakcyjny o pojemności ponad 80 kWh.

Nissan należący do tego samego koncernu także sprzedaje samochody razem z baterią. Problem z pojemnością akumulatora trakcyjnego narośl do takiego stopnia że posiada on własną stronę internetową http://www.mynissanleaf.com/wiki/index.php?title=Real_...

i dlatego nie dziwie się Renault że postąpiło w ten sposób.

Osobiście przez pewien czas pracowałem nad tym projektem i przyznaje że mi również na początku nie przypadł ten pomysł do gustu, natomiast analizując wszystkie możliwości można dostrzec pozytywne strony.

konto usunięte

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

A jeżeli chodzi o samochody elektryczne to mi zawsze najbardziej do gustu przypadały te najmniejsze dla 2 osób.

Renault Twizy - niewielki koszt pojazdu około 30-40 tys zł, do tego niewielkie koszty najmu akumulatora trakcyjnego oraz ładowanie z normalnego gniazdka schuco
Audi concept one lub opel Rake - które są na etapie projektów

Revolt niestety nie przypadł mi do gustu ze względu na to że wymaga posiadania prawa jazdy kat. A

konto usunięte

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Jeżeli posiadacie konta na portalu Facebook to zapraszam do udziału na http://www.facebook.com/elektrycznesamochody
Udostępniam tam najnowsze doniesienia na temat samochodów elektrycznych
Mateusz Goust

Mateusz Goust Student, Wojskowa
Akademia Techniczna
w Warszawie

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Mateusz Baranowski:
Być może, ale stworzenie nowych technologi pochłonęło znaczne koszty a żadna firma nie tworzy swoich produktów jako wolontariusz.


Zgodzę się z tym, że wszystko co się tworzy, robi się by zarobić. Teraz pozostaje kwestia ile i przez jaki czas zwróci się dany produkt. Gdyby zrobili cenę 100 tysięcy i bez żadnego abonamentu, okazało by się że produkt kupi 20 tysięcy ludzi...Jednak sprzedając produkt za 60 tysięcy i z abonamentem wyliczonym okazało by się że kupiło by produkt 50 tysięcy ludzi. Niby kwotowo wyszli by na to samo....2 MLD W drugim przypadku 3MLD [ale więcej aut musieli by wyprodukować] + z abonamentu 240 MILion.
Właśnie kwestią pozostaje czas w jaki chce się odrobić "straty" za inwestycje... Kilka razy oglądałem rekiny biznesu i tam mawiają że jeśli inwestycja nie zwróci się po 2 latach to nie warto w nią wchodzić, i równo zlewają osoby które proponują po 4-5 latach zwrot...

Więc można uznać, że Renault nie promuje elektrycznego auta, a tylko zrobił bo konkurencja coś tam dłubała i TESLA. Nie mają chęci zmotoryzowania autami elektrycznymi, bo przy tej cenie i abonamencie naprawdę z góry już zakładają małą sprzedaż. A ona będzie mała właśnie przez tę cenę i abonament.

Jeśli ktoś naprawdę by chciał elektrycznego RENAULT'a Fluence, lepiej i taniej go wyniesie kupienie tradycyjnego, sprzedaniu skrzyni biegów, silnika, baku i paru elementów, włożeniu silnika trójfazowego wysokoobrotowego, i zestawy baterii...

konto usunięte

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Mateusz Goust:

To raczej jest tak że samochody elektryczne były dwa Nissan Leaf oraz Mitsubishi i-MIEV. Nissan i Renault działa razem już od pewnego czasu tak więc tutaj nie ma walki z konkurencją. Jako pierwsza firma wprowadziła ona game samochodów elektrycznych 3 modele + obecnie wprowadza ZOE, a więc nie można zarzucać że wprowadza ona samochody tylko po to aby były. Jest to pierwsza marka która zainwestowała w ten projekt na taką skale.

Co do ceny to w porównaniu do pojazdów hybrydowych Renault Z.E. na pewno jest tańsze. Być może nie stać na to rozwiązanie mnie oraz Pana, ale wprowadzenie takiego pojazdu do floty pojazdów wykorzystywanych w firmach pozwoli poprawić wizerunek oraz usprawnić dostawy towaru. W Krakowie umożliwiono poruszanie się pojazdami elektrycznymi po bus pasach. Być może niebawem spotkamy się z możliwością bezpłatnego parkowania samochodem elektrycznym w centrum miast.
Być może te korzyści nie mają dla Pana znaczenia natomiast dla flot dostarczających produkty w obrębie miast okaże się to opłacalne.

Jeżeli chodzi o koszt takiego pojazdu to proszę zwrócić uwagę na wyposażenie, nie posiadam dokładnych danych natomiast wersja spalinowa z porównywalnym wyposażeniem kosztuje około 70 tys. zł. Na pewno nadal będzie się Panu wydawało że jest Pan oszukany bo to mniej o 40 tys. zł niż należy zapłacić za wersje elektryczną. Akumulator trakcyjny to około 24 kWh bo należy zabezpieczyć go przed pełnym rozładowaniem. Koszt 1 kWh akumulatora to około 520-650 $ przy obecnym kursie 3,126 pln/usd powstaje suma 37 512 zł, czyli już prawie uzyskaliśmy tą samą kwotę. Wiem, trzeba odjąć cenę silnika spalinowego, skrzyni biegów, baku, ale trzeba doliczyć silnik elektryczny, reduktor, prostownik, falownik itp.

Jeśli ktoś naprawdę by chciał elektrycznego RENAULT'a Fluence, lepiej i taniej go wyniesie kupienie tradycyjnego, sprzedaniu skrzyni biegów, silnika, baku i paru elementów, włożeniu silnika trójfazowego wysokoobrotowego, i zestawy baterii...

Proszę nie porównywać tego typu pojazdów. Samochody przerobione uniemożliwiają ładowania z punktów ładowania, nie posiada odzyskiwania energii (jeżeli tak to nie w tym samym stopniu), powoduje niewłaściwy rozkład masy pojazdu, nadwyręża zawieszenie no i ostatecznie po pewny czasie przestaje działać i nie łatwo jest przywrócić jego funkcjonowanie. Prawdopodobnie zaraz zostanę zlinczowany przez osoby które wykonują takie przeróbki, natomiast spotkałem się z RWE które poruszało się przerobionym fiatem 500. Z rozmów z RWE dowiedziałem się że samochód ten był mało dynamiczny, a ładowanie go trwało całe wieki. Ostateczni przestał on działać i nie udało się go naprawić. Jeżeli przerobi Pan samochód na elektryczny to pozostaje Pan z problemem awarii akumulatora trakcyjnego. Co Pan zrobi jeżeli pojemność akumulatora spadnie o 15% ? bo w Renault dostanie Pan nowy akumulator i będzie mógł Pan pokonać taki sam dystans jak nowym samochodem.

konto usunięte

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Zawsze może Pan kupić Twizy który w wersji podstawowej kosztuje trochę ponad 7 tys. euro, drzwi podnoszą się do góry a Renault W KOŃCU postanowiło wprowadzić szyby w drzwiach :).

Należy pamiętać że jest to dość świeży temat i wchodząc na nowe rynki nie wiadomo czego się spodziewać. Firmy motoryzacyjne wprowadzają ciągle zmiany po których można wnioskować że nie wszystko zostało przewidziane. Na pewno jeżeli samochody tego typu oraz hybrydy będą powstawały na większą skale to ceny będą niższe. Trzeba pamiętać że wiele podzespołów jest produkowane przez firmy zewnętrzne. W planach było rozpoczęcie produkcji silników elektrycznych przez Renault, być może to pozwoli obniżyć cenę.

Proszę zwrócić uwagę że ZOE które od początku zostało zaprojektowane jako samochód elektryczny i posiada wiele dodatkowych funkcji których będzie mógł pozazdrościć kierowca samochodu spalinowego kosztuje w Francji 20,7 tys. euro
Dariusz Rojek

Dariusz Rojek Passion for
excellence...

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Mateusz (Goust), sprawa ma kilka aspektów...
1. trudno używać określenia oszustwo, jeśli na wolnym rynku pojawia się produkt w określonej cenie, tu rynek ustali, czy jest to drogo czy tanio. Jeśli będziesz miał stragan na pustyni i sprzedawał jako jedyny zimną wodę po 10.000 $ za szklankę, a konający z pragnienia klienci zechcą tyle zapłacić, to czy będzie to oszustwo.. ?

2. rozumiem, ze odnosisz cenę samochodu elektrycznego do jego odpowiednika spalinowego ale tu się zgadzam z P. Mateuszem Baranowskim
Mateusz Baranowski:
Mateusz Goust:

Nissan i Renault działa razem już od pewnego czasu tak więc tutaj nie ma walki z konkurencją. Jako pierwsza firma wprowadziła ona game samochodów elektrycznych 3 modele + obecnie wprowadza ZOE, a więc nie można zarzucać że wprowadza ona samochody tylko po to aby były. Jest to pierwsza marka która zainwestowała w ten projekt na taką skale.

to się zgadza, spośród wszystkich wielkich koncernów Renault-Nissan wybrał drogę 100% samochodu elektrycznego, co jest wyłamaniem się z obowiązującego nurtu motoryzacyjnego - napędu spalinowego. Trzeba pamiętać, że innym koncernom jest to nie w smak i chętnie widzieliby porażkę Carlosa Ghosn'ea (prezes Renault-Nissan), co oznacza, że Renault musi przyjąć taki wariant sprzedaży (samochód + leasing baterii), bo gdyby sprzedawał masowo samochody z akumulatorami, konkurencja mogłaby zakupić partię aut i spowodować uszkodzenia aku, co media rozdmuchałyby w jednej chwili.
Dariusz Rojek:
Renault przyjęło wspólną zasadę dla całej gamy pojazdów elektrycznych, na mocy której własność pojazdu oddzielona jest od własności akumulatorów. Ma to zapewnić optymalne funkcjonowanie tych ostatnich przez cały okres użytkowania samochodów elektrycznych.
Taki wariant jest zabezpieczeniem przed próbami dywersji oraz pokrywa koszty assistance, jednak nie należy do najtańszych, jest to tzw. koszt wdrożenia technologii.

3. Nie jest jednak prawdą, to co napisał Pan Mateusz (Baranowski)
Jeżeli chodzi o koszt takiego pojazdu to proszę zwrócić uwagę na wyposażenie, nie posiadam dokładnych danych natomiast wersja spalinowa z porównywalnym wyposażeniem kosztuje około 70 tys. zł. Na pewno nadal będzie się Panu wydawało że jest Pan oszukany bo to mniej o 40 tys. zł niż należy zapłacić za wersje elektryczną. Akumulator trakcyjny to około 24 kWh bo należy zabezpieczyć go przed pełnym rozładowaniem. Koszt 1 kWh akumulatora to około 520-650 $ przy obecnym kursie 3,126 pln/usd powstaje suma 37 512 zł, czyli już prawie uzyskaliśmy tą samą kwotę.
Fluence ma pakiet o pojemności 22, a nie 24 kWh. Ok. półtorej roku temu koszt akumulatorów w firmie 3xE wynosił za baterie Winston (dawniej Thunder Sky) od ok. 340 do 420 $ / kWh, a ceny akumulatorów systematycznie spadają i trzeba pamiętać, że producent globalny otrzyma zawsze znacznie lepszą cenę OEM niż firma konwertująca i handlująca akumulatorami. Te 40 tys. zawiera koszt utworzenia i funkcjonowania działów R&D, promocji, marketingu, dofinansowania infrastruktury ładowania - szybkich ładowarek ChAdeMO itd...

4. Nie jest też prawdą to co napisał Pan Mateusz o konwersji i porównaniu jej do fabrycznego Renault'a
Jeśli ktoś naprawdę by chciał elektrycznego RENAULT'a Fluence, lepiej i taniej go wyniesie kupienie tradycyjnego, sprzedaniu skrzyni biegów, silnika, baku i paru elementów, włożeniu silnika trójfazowego wysokoobrotowego, i zestawy baterii...

Proszę nie porównywać tego typu pojazdów. Samochody przerobione uniemożliwiają ładowania z punktów ładowania,
Nie ma żadnego problemu z ładowaniem w punktach ładowania samochodu przerobionego Panie Mateuszu, skąd taki pomysł.. ?
nie posiada odzyskiwania energii (jeżeli tak to nie w tym samym stopniu),
Każdy skonwertowany samochód posiada odzysk energii, szczegóły zależą od przyjętego rozwiązania, może on być nawet wyższy od fabrycznego Renault'a.
powoduje niewłaściwy rozkład masy pojazdu,
To nieprawda, skonwertowany samochód może posiadać nawet lepszy rozkład mas na osie, Renault Fluence Z.E. nie jest autem zaprojektowanym od początku jako elektryczne, lecz przeprojektowaną wersją spalinową, dlatego umieszczono pakiet akumulatorów za tylnymi siedzeniami, co powoduje, że też nie posiada idealnego rozkładu masy na osie.
nadwyręża zawieszenie no i ostatecznie po pewny czasie przestaje działać i nie łatwo jest przywrócić jego funkcjonowanie.
Pan wybaczy ale to już opowieść prosto z drzewa sandałowaego Panie Mateuszu :)
Prawdopodobnie zaraz zostanę zlinczowany przez osoby które wykonują takie przeróbki, natomiast spotkałem się z RWE które poruszało się przerobionym fiatem 500. Z rozmów z RWE dowiedziałem się że samochód ten był mało dynamiczny, a ładowanie go trwało całe wieki. Ostateczni przestał on działać i nie udało się go naprawić.
Nie podważam, że RWE testowało taki samochód i były z nim kłopoty ale może jakieś szczegóły.. ?? Kto, kiedy i w jakim celu go przerobił.. ? Jeśli miał słaby silnik to był mało dynamiczny, ładował się zapewne tak samo długo jak modele Renault, w przeliczeniu na 1 kWh akumulatora, bo nie ma powodu aby było inaczej. Dlaczego przestał działać i RWE nie udało się go naprawić.. ?? W końcu wszystko można zniszczyć.
Jeżeli przerobi Pan samochód na elektryczny to pozostaje Pan z problemem awarii akumulatora trakcyjnego. Co Pan zrobi jeżeli pojemność akumulatora spadnie o 15% ? bo w Renault dostanie Pan nowy akumulator i będzie mógł Pan pokonać taki sam dystans jak nowym samochodem.
Przerabiając samochód prawie każdy inwestuje w nowe akumulatory, które posiadają gwarancję, ich parametry, niezawodność i trwałość są na poziomie akumulatorów w Renault Z.E.

Niestety trzeba pamiętać, że korporacje i np. Unia Europejska działają w porozumieniu, podobnie jest w USA. Wszelkie ustawowe ulgi przy zakupie samochodów, korzystaniu z korporacyjnej infrastruktury ładowania itd. nie dotyczą pojazdów skonwertowanych. Politycy chcą wprowadzić e-mobility ale pilnują tylko interesów korporacji.
Mateusz Goust

Mateusz Goust Student, Wojskowa
Akademia Techniczna
w Warszawie

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Dariusz Rojek:
Mateusz (Goust), sprawa ma kilka aspektów...
1. trudno używać określenia oszustwo, jeśli na wolnym rynku pojawia się produkt w określonej cenie, tu rynek ustali, czy jest to drogo czy tanio. Jeśli będziesz miał stragan na pustyni i sprzedawał jako jedyny zimną wodę po 10.000 $ za szklankę, a konający z pragnienia klienci zechcą tyle zapłacić, to czy będzie to oszustwo.. ?

2. rozumiem, ze odnosisz cenę samochodu elektrycznego do jego odpowiednika spalinowego ale tu się zgadzam z P. Mateuszem Baranowskim


1) Gdyby tak było, to by była lichwa a nie oszustwo. Renault jednak oferuje coś innego, weźmy tą szklankę z wodą za 10 000 $ kupujesz ją i musisz jeszcze podpisać że za każdy łyk wody będziesz płacić gdy wybierzesz opcje pięciu łyków 2 000 $ za połknięcie jednym łykiem 10 000$ a za dwa łyki 5000$, to ja się pytam za co pierwszy raz zapłaciłem te 10 000$?
Na wolnym rynku zapominasz także o osobach którzy dostarczają produkt jako jedyni, tz. monopoliści. Chociaż nie wiem jaką cenę by dali a ty chciałbyś dany produkt nabyć będziesz zmuszony dać tyle.
Mateusz Baranowski:
Zawsze może Pan kupić Twizy który w wersji podstawowej kosztuje trochę ponad 7 tys. euro, drzwi podnoszą się do góry a Renault W KOŃCU postanowiło wprowadzić szyby w drzwiach :).

Jestem człowiek o wysokości 188,5 cm, nie zmieszczę się w takim autku;) Niektórzy mówią że mam kompleks gdyż zawsze wolę wielkie maszyny, długie -to bardzo ważne słowo dla osoby zakompleksionej.

Mateusz Baranowski:
W planach było rozpoczęcie produkcji silników elektrycznych przez Renault, być może to pozwoli > obniżyć cenę.

Czyżby samsung tak zdzierał za silnik? [czy może dostarcza tylko baterie?]
Może zamiast wymyślać koło dogadali by się z wiodącymi firmami na rynku silników elektrycznych czyli poszli by w ślady:
Volvo -> Simens
Audi -> Bosch
Saab -> Hilti; Electroengine AB
Mateusz Baranowski:
To raczej jest tak że samochody elektryczne były dwa Nissan Leaf oraz Mitsubishi i-MIEV. Nissan i Renault działa razem już od pewnego czasu tak więc tutaj nie ma walki z konkurencją.

Mówimy o rynku polskim? To się zgodzę, jednak gdy popatrzymy na rynek europy a nawet globalny, to i-MIEV wchodził w czasach gdy były już trzy auta oferowane jako całkowicie elektryczne. Gdy po dwóch latach dołączył Leaft rynek posiadał już 8 aut elektrycznych w sprzedaży oraz naście koncepcji finalnych gotowych do wprowadzenia.
Dariusz Rojek

Dariusz Rojek Passion for
excellence...

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Mateusz Goust:
Dariusz Rojek:
Mateusz (Goust), sprawa ma kilka aspektów...
1. trudno używać określenia oszustwo, jeśli na wolnym rynku pojawia się produkt w określonej cenie, tu rynek ustali, czy jest to drogo czy tanio. Jeśli będziesz miał stragan na pustyni i sprzedawał jako jedyny zimną wodę po 10.000 $ za szklankę, a konający z pragnienia klienci zechcą tyle zapłacić, to czy będzie to oszustwo.. ?

2. rozumiem, ze odnosisz cenę samochodu elektrycznego do jego odpowiednika spalinowego ale tu się zgadzam z P. Mateuszem Baranowskim

1) Gdyby tak było, to by była lichwa a nie oszustwo. Renault jednak oferuje coś innego, weźmy tą szklankę z wodą za 10 000 $ kupujesz ją i musisz jeszcze podpisać że za każdy łyk wody będziesz płacić gdy wybierzesz opcje pięciu łyków 2 000 $ za połknięcie jednym łykiem 10 000$ a za dwa łyki 5000$, to ja się pytam za co pierwszy raz zapłaciłem te 10 000$?
Na wolnym rynku zapominasz także o osobach którzy dostarczają produkt jako jedyni, tz. monopoliści. Chociaż nie wiem jaką cenę by dali a ty chciałbyś dany produkt nabyć będziesz zmuszony dać tyle.

Mylisz monopol z innowacyjnym projektem, na polskim rynku nie ma narazie oferty zbliżonej do Renault'a, natomiast wcześniej pojawiła się oferta Mitsubishi i-MiEV za ok. 160 tys. zł, a poźniej Citroen C-Zero i Peugeot iOn za ok. 145 tys. zł, a okresowo ceny zeszły dość znacznie w dół
http://www.goldenline.pl/forum/2984732/nowy-elektryczn...
Renault wchodząc na rynek, dopasował się do minimalnego ale jednak rynku... Więc nie ma mowy o monopolu, poza tym mamy Europejski Obszar Gospodarczy, co oznacza, że możesz sprowadzić sobie dowolny model dostępny w Unii.
Mateusz Goust

Mateusz Goust Student, Wojskowa
Akademia Techniczna
w Warszawie

Temat: Elektryczne Renault już w Polsce !

Choć jeszcze nie jest dostępny w Polsce, to nowość od RENAULT i nie wiedziałem za bardzo gdzie go pokazać...

Tak wiec uzupełnienie:
Renault ZOE to pięciodrzwiowy hatchback, napędzany silnikiem elenktycznym o mocy 65 kW. Silnik posiada moment obrotowy - 220 Nm jak na autko tej klasy jest dość duży.
Baterie zgromadzone pod podłogą zapewniają 22 kWh, co wydaje się dość małą ilością gdyż konkurencja ładuje w auta elektryczne pakiety akumulatorów po ok: 90 kWh. Nie zapominajmy jednak że auta tamte są o wiele większe. Nasz mały ZOE mierzy ponad cztery metry i 1,7 szerokości. Dystans jaki można nim przejechać to 200 km, jest to o 40 km więcej od aut większych, wyposażonych w większe pakiety akumulatorów.


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek
Mateusz Goust edytował(a) ten post dnia 23.03.13 o godzinie 19:20



Wyślij zaproszenie do