Adam Sobuń

Adam Sobuń Administrator IT

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

Anna Godlewska:
i tak najciekawsze wypadki to mam ja ;op
nawet jak juz po jakims czasie wyjde ze szpitala i wracam do domu to od razu dzieje sie kolejny "napadek" i wracam erka do szpitala ;op
hehe, w takim razie spisuj okoliczności na bieżąco
Liza B.

Liza B. animator, grafik,
fotograf, studentka
PJATK

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

A co z wypadkami, w których motocyklista był ofiarą? Jest mnóstwo wypadków, podczas których ktoś zajechał/wyjechał/skręcił/potrącił/zahamował/uderzył itd. a motocyklista nie zawinił i o nich również warto byłoby opowiedzieć. Mi zajechała drogę będąca nr 1 na liście stereotypów czarna limuzyna BMW z czarnymi szybami ;)

konto usunięte

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

Liza B.:
A co z wypadkami, w których motocyklista był ofiarą? Jest mnóstwo wypadków, podczas których ktoś zajechał/wyjechał/skręcił/potrącił/zahamował/uderzył itd. a motocyklista nie zawinił i o nich również warto byłoby opowiedzieć. Mi zajechała drogę będąca nr 1 na liście stereotypów czarna limuzyna BMW z czarnymi szybami ;)
ja właśnie byłem ofiarą:)

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

ledwie przewrotka, ale malownicza : )))
rzecz działa się na rajdzie Tuarega, w Maroku
dodam, że był to mój pierwszy rajd w życiu
jechałem KTM 660 drugim szutrowym odcinkiem specjalnym o długości może ze 150 km
wiem, że byłem wtedy na trasie; daleko przede mną motocykle, ktoś był za mną
dojechałem do wyschniętej rzeki, wg roadbooka "skręć w prawo, po 100 m przejedź rzekę"; to i skręciłem a po jakiś kilkudziesięciu metrach ślady opon skręciły "w rzekę"; to ja bardzo sprytnie po śladach; skoro inni, to ja też "pomyślałem"
błąd
po kilku metrach ostrego zjazdu brzeg się urwał; nie zdążyłem poderwać kierownicy, ani się przewrócić, po prostu spadłem
cholera wie ile to było, może 2 metry a może 3
lot był udany tyle, że podczas lądowania grzmotnąłem kaskiem w osłonę
a musicie wiedzieć, że osłona jest twarda
walnąłem tak precyzyjnie, że kantem dostałem w usta, dokładnie między skraj gogli a osłonę szczęki
od razu się poderwałem, bo wyobraziłem sobie lądujące motory innych zawodników na moich plecach
pojechałem dalej tyle, że dziwnie leciały mi smarki z nosa; tzn. chyba smarki, bo ocierałem się czerwoną rękawiczką
na punkcie kontrolnym sędzia zaniemówiła gdy zdjąłem kask - miałem zakrwawioną gębę, brodę a malownicze strugi krwi zastygły mi na kurtce
lekarz mnie opatrzył i pojechałem dalej
na następnym punkcie kontrolnym sam poszedłem do ambulansu zmienić opatrunek; usiadłem w tyle auta, a lekarz zapytał mnie czy wszystko ok, ja, że oczywiście i... wtedy światło zgasło, ja w starym telewizorze
ocknąłem się w cieniu ciężarówki, już z kroplówką
dalej mnie nie puścili
: )))

konto usunięte

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

Czołem,

długo mnie tu nie było, bo wstyd po niżej opisanym nie pozwalał mi udzielać się w tej grupie :(

Teorię mam opanowaną, "Motocyklista doskonały" przeczytany od dechy do dechy ... i co z tego...

W zeszłym roku jakoś w czerwcu miałam zonka na rondku przy Okęciu.
Chodzi o drugie rondo jadąc od Poleczki, na dojeździe jest łuk w lewo.
Miałam na sobie kurtkę moto, buty moto i dżinsy, bo "jedziemy przecież tylko kilka kilometrów."
Kładę się na lewo i czuję, że jadę kapkę za szybko (jak dla mnie). Zamiast tylko przyhamować, robię najgłupszą rzecz na świecie - redukuję bieg... Koło się blokuje, ja durnieję, Hondzia się prostuje i leci prosto w krawężnik (jakieś 30 cm wys.). Ja odbijam w prawo - na piach, kosząc po drodze metalowy reling, Hondzia leci w lewo na środek ronda.

Motocykl bez poważnych szkód, z poklejonymi owiewkami da się jeździć. Kurtka w stanie nienaruszonym, lekko podrapany kask. Jedynie kufer do wywalenia. No i dżinsy rzecz jasna.

Szkody na mnie:
- stłuczona cała prawa strona ciała (kurtka uchroniła przedramię przed złamaniem, bo nim właśnie przygrzmociłam w wyżej wspomniany reling,
- lęk przed skrętem

Morał:
- poważnie traktuj teorię jazdy i rady dawane przez mądrzejszych
- ZAWSZE zakładaj pełen strój motocyklowy - nawet jak jedziesz tylko do kiosku na drugą stronę ulic
- ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :)

W tym miejscu pozdrowienia dla sanitariusza Medicover, który też jeździ na moto - mam nadzieję, że gdzieś kiedyś spotkamy się w ciekawszych okolicznościach :)

Przy okazji pytanie - czy na przebieg tego zdarzenia mógł mieć jakikolwiek wpływ wyładowany dość ciężkim sprzętem kufer?

Temat: Kto opowie o swoim wypadku?

zmiana dociążenia układu przód-tył ZAWSZE ma znaczenie : )))
szczególnie w czasie jakiegoś manewru

Następna dyskusja:

KTO WIE ? CO POPSUŁEM ?




Wyślij zaproszenie do