konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Co sądzicie o rozmowach w tramwajach, autobusach, pociągach, itd. przez telefony tzw komórkowe? Czy uważacie, że pasażerowi muszą wysłuchiwać historii o tym jak dziecko jakieś ziutki wymiotowało całą noc, lub osobnik XY własnie wybiera się do zakopanego, ale równie dobrze może pojechać do rodziców do Lublina, i taka gadka przez 4o minut?

Mnie jak już się domysliliście to denerwuje. Nigdy nie odbieram telefonów w środkach komunikacji, i zwracam uwage innym.

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Weronika Kowalska:
Co sądzicie o rozmowach w tramwajach, autobusach, pociągach, itd. przez telefony tzw komórkowe? Czy uważacie, że pasażerowi muszą wysłuchiwać historii o tym jak dziecko jakieś ziutki wymiotowało całą noc, lub osobnik XY własnie wybiera się do zakopanego, ale równie dobrze może pojechać do rodziców do Lublina, i taka gadka przez 4o minut?

Mnie jak już się domysliliście to denerwuje. Nigdy nie odbieram telefonów w środkach komunikacji, i zwracam uwage innym.
nie denerwuje mnie, o ile są to ciche rozmowy.
Wszelkie głośne zachowania- słuchanie muzyki przez słuchawki tak, że cały autobus słyszy, śmiechy, krzyki, rozmowy na cały głos- mnie irytują.
Robert K.

Robert K. mgr inż. elektryk

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Mnie to nie przeszkadza, może sobie gadać i o podróżach mrówek w kosmos. Ale gdy pewnego razu moja żona usłyszała w autobusie jak jakiś koleś mówi "jestem na rondzie zesrańców", poprostu ręce opadają. Koleś prosi się, żeby mu ktoś porządnie buśkę obił za ten kretyński tekst.
Kamil Ż.

Kamil Ż. Hit me when i cum;)

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

oj Robert, nie przesadzaj. o wielu miejscach mówi się różnie w gronie znajomych, też mam swoje "ulubione" określenia choć nie mam intencji kogokolwiek obrażać. koleś może nie pomyślał że ktoś się przejmuje tym co on mówi;) gdyby oświadczył głośno i ogólnie pasażerom "o, paczcie, rondo zesrańców" to co innego. to by była prowokacja;)
co do samych rozmów to wg mnie przestrzeń publiczna jest przestrzenią publiczną a nie prywatną i nie można zmuszać innych żeby nawet słowem się nie odezwali. ja rozmawiam przez tel i w bankach i na poczcie i w kawiarniach, i zazwyczaj staram się żeby nikt tego nie słyszał, ale obcych ludzi w tramwaju nie będę przepraszał za to że chcę z kimś pogadać.

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Kamil Ż.:
oj Robert, nie przesadzaj. o wielu miejscach mówi się różnie w gronie znajomych,
bzdura. To tylko świadczy o prymitywizmie mówiących, o niczym więcej.
edit: jak można uważać, że nazwanie ronda Zesłańców Syberyjskich "rondem zesrańców" jest zabiegiem żartobliwym???
przecież to chamstwo i ćwokowatość do kwadratu.Karolina Ł. edytował(a) ten post dnia 01.05.12 o godzinie 21:55

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Karolina Ł.:

Pamiętaj iż Warszawa w większości to miasto przyjezdnych....

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:
Karolina Ł.:

Pamiętaj iż Warszawa w większości to miasto przyjezdnych....
no to co? szacunek obowiązuje wszędzie- gdziekolwiek jestem. Szacunek i do swojego i do cudzego.

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Karolina Ł.:

Do Warszawy zjeżdżają najbardziej agresywne i chamskie osoby, te spokojne zostają u siebie.....

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:
Karolina Ł.:

Do Warszawy zjeżdżają najbardziej agresywne i chamskie osoby, te spokojne zostają u siebie.....
oj, nie mów tak.
Znam mnóstwo osób przyjezdnych, jak i miejscowych i naprawdę nie widzę różnicy w zachowaniu.
Kultura lub jej brak nie zależy od miejscu urodzenia, lecz wychowania nabranego w domu i nabytego wraz z doświadczeniem.

Nie dzielmy ludzi na przyjezdnych i tubylców w kontekście kultury, bo to nie ma zastosowania.
Bardzo łatwo jest zrzucić chamskie zachowania na coś, np na obcość, lecz nie tu tkwi przyczyna.
Kamil Ż.

Kamil Ż. Hit me when i cum;)

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

nie przyszło by mi do głowy żeby rondo zesłańców nazwać rondem zasrańców ale nazywanie tego typa ćwokiem i czymśtam jeszcze tylko dlatego ze ktoś coś usłyszał wyjęte z kontekstu to też nie jest całkiem super, nie wiadomo co to za człowiek, zresztą mniejsza o to, jak kibole jadą komunikacją i bluzgają to jakoś nikt się nie oburza i nie zwraca im uwagi a tu nagle takie halo;)
i tez nie zgodzę się że wszyscy przyjezdni to chamy i prostaki a ci co zostali w rodzinnych stronach to sama elita i kultura, równie dobrze można powiedzieć że przyjechały i zostały osoby wystarczająco zaradne i na poziomie że z powodzeniem dają sobie radę w nowym miejscu a w małych miejscowościach zostały osoby niezaradne nic niewnoszące do społeczeństwa.
zresztą, po co (znowu) wałkować ten temat;)
jeszcze brakuje argumentu że przyjezdni jeżdżą autami na blachach z innych województw bo niby płaca mniejszą składkę, a jak chciałem zarejestrować sam. w wawie to się okazało że nie da się i już, musiałem zasuwać do swojego miasteczka.

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Karolina Ł.:

Nie dzielmy ludzi na przyjezdnych i tubylców w kontekście kultury, bo to nie ma zastosowania.

Coś w tym jednak jest, Warszawa przyciąga agresywne, nastawione na karierę i sukces osoby.... popatrz na korporacje, tam nie ma prawie w ogóle Warszawiaków .....
Mariusz K.

Mariusz K. TUiR WARTA S.A.

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:

Do Warszawy zjeżdżają najbardziej agresywne i chamskie osoby, te spokojne zostają u siebie.....


No nieźle. Takie teksty to widzę na TVN Warszawa.

A no i do Twojej wiadomości - jestem przyjezdny i jakoś nie widzę żeby ktokolwiek mnie uważał za osobę chamską i agresywną.

Głośne gadanie w autobusach, itp. jest nie na miejscu - choć niektórym to przeszkadza, innym nie - o czym tu dalej dyskutować ?

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Mariusz K.:

A no i do Twojej wiadomości - jestem przyjezdny i jakoś nie widzę żeby ktokolwiek mnie uważał za osobę chamską i agresywną.

Po prostu osoby które przyjeżdżają do Warszawy to zwykle są osoby pełne ambicji itp.... a co za tym idzie to nie są osoby spokojne ... cóż tak to już jest....
Michał B.

Michał B. Administrator SAP
CO, PGNiG SA

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...


Obrazek

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Michał B.:


No i oberwaliśmy :P, ktokolwiek miał by być tym trollem :)

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Nie tylko w Warszawie ludzie gadają przez telefon/itp./ w środkach komunikacji miejskiej i restauracjach
też tego nie lubię, ale daleka jestem od zwracania ludziom uwagi Aneta H. edytował(a) ten post dnia 02.05.12 o godzinie 06:37

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:
Karolina Ł.:

Do Warszawy zjeżdżają najbardziej agresywne i chamskie osoby, te spokojne zostają u siebie.....

o to to to, podzielam to zdanie. Oczywiście znam wyjątki. Reguła jednak jest taka, ze spotykam na swojej drodze przypadki takie jak : zastawianie placów zabaw samochodami ( i wielkie zdziwienie że opony przebite hehe), wystawianie smieci przed drzwi, i takie tam

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:
Michał B.:


No i oberwaliśmy :P, ktokolwiek miał by być tym trollem :)


nie wiadomo kto jest trollem, ale wiadomo kto rozmawia w tramwaju przez telefon i jest przyjezdny. Uderz w stół, a kompleksy wyjdą natychmiast.
Przykry standard.
Ewa G.

Ewa G. ilustrator / art
director

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Piotr Cieślak:
Mariusz K.:

A no i do Twojej wiadomości - jestem przyjezdny i jakoś nie widzę żeby ktokolwiek mnie uważał za osobę chamską i agresywną.

Po prostu osoby które przyjeżdżają do Warszawy to zwykle są osoby pełne ambicji itp.... a co za tym idzie to nie są osoby spokojne ... cóż tak to już jest....

Hmmmmm. Nie chciałam się udzielać w tym temacie, ale widzę, że to idzie w jakąś dziwną stronę i jestem bardzo zaskoczona podejściem. :)
Ambitny = niespokojny i agresywny?
Dziwne podejście. :)
Ja sama przyjechałam do Warszawy, bo mam tutaj zdecydowanie większe możliwości karierowe i nie zauważyłam, aby szło to u mnie w parze z agresją albo z chamstwem, raczej nawet wręcz przeciwnie. ;)
Sama obserwuję tu dużo chamstwa i dziwnych, nieprzyjemnych zachowań, ale nikt nie ma na czole nalepki "Jestem warszawiakiem z dziada pradziada" czy "Przyjechałem do Warszawy za chlebem", więc nijak nie potrafię wydać takiego osądu jaki ty wydałeś. :) To i zdanie "Warszawa przyciąga agresywne, nastawione na karierę i sukces osoby.... " trącą mi prawdę mówiąc trochę zazdrością o postrzeganie Warszawy i widzenie w niej możliwości przekuwanych na sukces przez przyjezdnych - może nie takie miałeś intencje, ale tak to brzmi. ;))) No ale nie ma co rozwijać tematu, bo jak wcześniej ktoś dał do zrozumienia: nie ma sensu karmić trolla, czyli ludzi przekonanych o swojej wyższości z samej racji tego, że w Warszawie mieszkają od urodzenia. ;))

Jako osoba przyjezdna, która ma porównanie, powiem, że Warszawa ma to do siebie, że jest kolorowa i zróżnicowana - znacznie bardziej niż moje wcześniejsze miasto, i to widać najbardziej właśnie w komunikacji. Z jednej strony elegancko ubrani inteligentni ludzie, na których ciekawie popatrzeć i często miło posłuchać, ludzie ambitni, ciekawi, którzy się wyróżniają "tym czymś", a z drugiej właśnie ci wszyscy ludzie w metrze, ubrani byle jak, czasem w niewyprasowanych ubraniach, gdzie jednemu się zbiera na wymioty, drugi wrzeszczy do telefonu dosłownie na cały wagon metra "Kur*a, mówiłem ci, że będą te ch*je z kontroli, no kur*a noooooo" (ale strach byłoby mu zwrócić uwagę, bo facet był szeroki za trzech :D), trzeci stojąc na środku wagonu zatyka jedną dziurkę od nosa i wysmarkuje się na chusteczkę, którą trzyma kilkadziesiąt centymetrów niżej... w autobusie głośne licealistki jadące do szkoły, które mimo zniesmaczonych spojrzeń pasażerów kontynuują swoje wywody o tym, jaka to szkoła jest poje*ana, że koty są słodkie, ale tylko idioci są ich właścicielami, że Hello Kitty to żenada dla małych dzieci + dziesięciominutowy wywód na ten temat, żenujące próby oskarżenia kogoś o kradzież, aby tylko i wyłącznie zabłysnąć przed kobietami (sic!, to wszystko o czym mówię zaobserwowałam tu w komunikacji), do tego rozwalanie się na przystankach autobusowych na ziemi i obmacywanie/namiętne całowanie i ignorowanie faktu, że takich rzeczy się w miejscach publicznych po prostu nie robi... i wiele, wiele innych kwiatków, których nie zaobserwowałam w swoim wcześniejszym mieście... Na początku miałam ochotę zwrócić uwagę, potem stwierdziłam, że nie ma sensu - c'est la vie, taka mentalność, zamiast próbować zawracać rzekę kijem, lepiej założyć słuchawki na uszy i płynąć z prądem w swoją stronę, ignorując wszystko inne - szkoda czasu i nerwów. ;) Dopóki nikt nie wrzeszczy do telefonu jak opętany i nie wciska się usilnie przed Ciebie, aby się obmacywać (Widzisz, jak się kochamy? Widzisz? Widzisz? No PATRZ!) , to niech sobie rozmawia o czym tylko chce - najwyżej ludzie będą na niego krzywo patrzeć. Z kolei takie zwracanie uwagi wszystkim bez wyjątku, którzy mają czelność rozmawiać przez telefon w miejscach publicznych może samo w sobie nosić znamiona chamstwa. ;)
Po prostu, proponuję kupno słuchawek i słuchanie ulubionej muzyki zamiast "ciśnięcia się". :)Ewa Geruzel edytował(a) ten post dnia 02.05.12 o godzinie 08:48

konto usunięte

Temat: zachowanie Warszawiaków i przyjezdnych w...

Co do głośnego rozmawiania przez telefon w środkach komunikacji miejskiej, to jest to wręcz szkodliwe dla zdrowia współpasażerów..

Natężenie dźwięków:
35-70 dB wpływa na zmęczenie układu nerwowego człowieka, poważnie utrudnia wypoczynek
70-85 dB wpływa na znaczne zmniejszenie wydajności pracy, może być szkodliwe dla zdrowia

Głośna rozmowa to 75-85 dB!!!

Osoby jadące autobusem, mogą np. chcieć skupić się przed ważną aktywnością w pracy, przemyśleć różne sprawy... a jak tu nagle atakuje ich wręcz czasem krzyk o pierożkach czy innych głupotach, maja utrudnione, jeśli nie uniemożliwione spokojne myślenie.

Następna dyskusja:

ochrona w autobusach i tram...




Wyślij zaproszenie do