Adam S. nanonet.pl
Temat: szkola jezykow obcych - Katowice
Witam,Mozecie polecic jakas dobra szkole w Katowicach?
Adam S. nanonet.pl
Tomasz
Godziek
Dyrektor ds.
Marketingu i PR GC
Investment
Maciej P. zgrany.wordpress.com
Ewa
L.
radca prawny,
doradca podatkowy
konto usunięte
Maciej P.:
Jak wyżej, plus Profi-Lingua (ale rekomendacja sprzed trzech lat).
konto usunięte
Wojtek
P.
Przedstawiciel
Farmaceutyczny
Adam W. Partner TIVIANO
konto usunięte
Co do metody Callana...:) Mialem ochote nauczyc sie w miare szybko jezyka angielskiego i wstapilem na jedna lekcje callana... hmm to masakra jest jakas :) Przypominalo mi to wyobrazenia o sektach religijnych, gdzie jest mistrz ceremonii i wszyscy powtarzaja jak mantre, wypowiedziane przez prowadzacego slowa.
Katarzyna
Janiszewska
Nauczyciel języka
angielskiego
konto usunięte
Adam W. Partner TIVIANO
Dla mnie ta metoda, poprzez bezmyslne powtarzanie slow lektora jest kiepska. Zero konwersacji. Tylko powtarzanie.... wszyscy powtarzaja jak mantre, wypowiedziane przez prowadzacego slowa.
ale to źle czy dobrze? mam gdzieś jak to wygląda, chce żeby mi to pomogło obyć się z językiem bo na codzień nie mam z kim rozmawiac po angielsku a samemu to trudno się wziąć, dlatego metoda praktycznego mówienia po angielsku byłaby dobra dla mnie na początek.
konto usunięte
konto usunięte
Jakub M. SAP Basis Expert
Anna
Kowalik
Senior HR
Generalist/Tenneco
Automotive Eastern
Europe Sp...
konto usunięte
Magda B.:
*Metodyści
*EMPIK
*International House
*Speak Up
*Lingua House
-która szkoła najlepsza???
i jaka metoda najlepsza???
*tradycyjna nauka z ksiązką
*metoda callana
*SITA (nauka poprzez relaks)
powtarzam że chodzi mi o nauke KONWERSACJI WERBALNEJ, gdzie sama ukladam zdania a nie powtarzam wciąz to samo jak slyszalam jest w metodzie callana.
Katarzyna
Janiszewska
Nauczyciel języka
angielskiego
konto usunięte
Katarzyna J.:
Witam. Muszę przyznać, że szkoła bez super lektorów jest niczym. To tak naprawdę lektorzy tworzą opinię o danej szkole. Dlatego zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego wszyscy zapisują się do korporacyjnych wielkich szkół gdzie indywidualne podejście tak naprawde zanika. Sama pracowałam w różnych szkołach - w tych wielkich i wszystkim znanym i małych szkółkach, których nazwa nic nikomu by nie powiedziała. I muszę przyznać, że w tych małych szkołach atmosfera była o niebo lepsza. Dlaczego nie dajemy szansy właśnie tym małym kameralnym szkółkom tylko cały czas stawiamy na nazwę. Przecież nazwa nic nie znaczy. Chodzi o ludzi. Sama niedawno otwarłam szkołę językową. Na szczęście na brak zainteresowania nie narzekam i mam dużo pracy. Szkoda tylko, że z taką dużą obawą podchodzi się do nowych szkół. Mam nadzieję, że to się zmieni.Pozdrawiam.
Katarzyna
Janiszewska
Nauczyciel języka
angielskiego
Następna dyskusja: