konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

tak się zastanawiam, dlaczego większość pseudodziennikarzy pracujących dla portali typu onet, czy interia, dokonuje własnej samodestrukcji? Dlaczego w ogóle jest przyzwolenie na kreowanie takiej rzeczywistośi? Osobiście, niedobrze mi się robi , kiedy widze ta publiczną masturbację nad pseudoartystami do bólu przesiąknietymi komerchą i tandetą. Nie pojmuję tego, dlaczego w dziale muzyka znajduję durne informacje typu : Doda na wakacjach, Rutowicz ma nowe majtki, Steczkowska zdołowana. Ludzie, ja rozumiem, show biznes to maszyna do robienia pieniedzy, ale z głową, takie idioctwa, takie błoto, czemu nikt z tym nie walczy? Czyżby nie dało się zarabiać na sztuce nieco wyższych lotów? Da się. Zastanawiam się jakim trzeba być idiotą, żeby publikować takie materiały i zastanawiam się jak z tym walczyć. Potem narzekamy, że mamy żenujący poziom show biznesu, ale jak tu go nie mieć skoro dopuszcza się do tego samemu. To dziennikarze kreują rzeczywistość medialną. Zatem, po co mówi się o takich bzdetach? Można inaczej, a nie głupotą. Moja frustracja spowodowana jest tym, że w dziale muzyka, można byłoby pisać o wielu ciekawych rzeczach, ale te hermetyczne, skundlone środowisko zajmuje się plastikowymi bzdurami, pisząc w dodatku głupoty, popełniając przy tym szereg błędów.
Z chęcią bym poznał chociaż jednego dziennikarza działu muzyka onet lub interia (nie ma znaczenia) który pisze newsy o których już wspomniałem.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 23.12.08 o godzinie 21:20

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Czyżby nie dało się zarabiać na sztuce nieco wyższych lotów? Da się.

Rozumiem, że zbiłeś fortunę na prowadzeniu serwisu internetowego o muzyce alternatywnej albo malarstwie abstrakcyjnym?

Po pierwsze, zarówno w Interii, jak i Onecie ludzie prowadzący działy muzyczne dawno (i nie raz) przerabiali próby zainteresowania użytkowników ciekawszą muzyką, ale nikogo to nie obchodzi. A serwisy rozliczane są z oglądalności i wyobraź sobie, że nad dziennikarzami, których z taką łatwością wyzywasz, są jeszcze szefowie działów, wydawcy czy wreszcie zarządy i właściciele tych portali. I oni decydują na dłuższą metę o tym co i jak się publikuje.

Zastanawiaj się więc dalej, jak z tym walczyć, a przy okazji pozastanawiaj się też następnym razem przez chwilę zanim kogoś znowu z taką łatwością zmieszasz z błotem.

PS. Błędy to oczywiście co innego, błędy są karygodne, zgadzam się :-)
Robert Korzeniewski

Robert Korzeniewski Music Producer, Film
maker, Songwriter,
Music Industry Sp...

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Rozwiazanie jest proste aby pogodzic chec bycia ambitnym i potrzebe utrzymania sie (czyli robienia kasy)... pseudonimy, rozne twarze, rozne portale. Ta sama osoba, firma, grupa ludzi. Rozny target. W jednym przypadku ambicje chowamy w buty i cynicznie zarabiamy kase w drugim spelniamy sie zawodowo, ambicjonalnie czy zaspokajamy swoja chec zbawiania swiata.

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

taaak.. zważywszy na fakt, że cały fan club Mylene Farmer nie mógł się doprosic by umieśic w dziale muzyka nowy klip Degeneration na onecie, który bije rekordy oglądalności na youtube. Daje ci głowę uciąć, że bardziej by przyciągnał uwagę potencjalnych odbiorców, niż większość szmiry która jesttam umieszczana.Wystarczyłoby zrobić zręczną notatkę z szokującym tytułem. Czyżby nie było miejsca na serwerze? a może to zbyt mądre dla polskiego narodu ? (nawiasem mówiac jakoś Rosja, Ukraina potrafią to dostrzec i promować dobrych artystów)
Wyzywam tych dziennikarzy, którzy piszą wręcz infantylne notki. Skoro tak bardzo dają się sponiewierać swoim szefom, to dla mnie uprawiają publiczną prostytucję. Gratuluje przy okazji właścicielom portali, któórzy z uśmiechem na twarzy chcą aby propagować takie steki bzdur. Poiza tym życzę więcej wyobraźni.... od razu zakładasz, że sztuka nieco wyższych lotów, to musi być coś niszowego, chowanego w piwnicy. Czyżby taka lekkomyślność ? Daje równiez swoją głowę pod topór kata, że i w muzyce pop znajdziesz coś co jest dobre, ambitne, widowiskowe. Ale przecież to wiesz, dlatego , darujmy sobie przykłady malarstwa abstrakcyjnego. I doprawdy, dziennikarz, który pisze tak przygłupawe notatki, jakie czytuje się nieraz w dziale muzyka, nie jest dziennikarzem. Bo nawet pisząc na temat kiczu, można lepiej składać zdania.

A skoro zaraz ktoś wysunie kontrargument, no tak, ale coś "wyższych lotów" się nie sprzeda, to ja się pytam, jesteśmy społęczeństwem debili ? a ludzie na goldenline również się do nich zaliczają i są skazani na czytanie "njusów" w dziale muzyka, o tym co robi wiśniewski, doda, feel i inne bezkształtne talenty ? Większość ma dosyć tych żenujących, wyskakującyh zewsząd potworów pop kultury. Czasem się zastanawiam czy w Polsce, ludzie od show biznesu znają się na pr i reklamie, skoro pozostaje im promowanie czegoś takiego.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 23.12.08 o godzinie 23:20

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

1. Czy poza zawracaniem głowy redakcjom portali "cały fan club Mylene Farmer" miał coś konkretnego do zaproponowania? Czyli legalną wersję klipu wraz z wszystkimi prawami, czy może Onet miał sobie spiracić to z YouTube'a?

2. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że Mylene Farmer z punktu widzenia polskiego serwisu muzycznego to margines bez większego znaczenia?

3. Jeżeli Mylene Farmer ma być przykładem "sztuki nieco wyższych lotów", "czegoś mądrego" i muzyki "ambitnej", to ja przepraszam i już więcej nie dyskutuję. Biegnę zająć swoje miejsce w stadzie skundlonych pseudodziennikarzy.

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Biegnij Pseudo.... biegnij!!!!!

a już prawie tak dobrze o Tobie myślałem:)))

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Nie ma rzeczywiście o czym dyskutować, można mieć różna gusta muzyczne,można polemizować, ale wypowiadanie się na tematy na których nie ma się pojęcia, a przepraszam skoro piszesz tak ironiocznie to, uważam (i broń boże nie traktuj tego jako "opluwanie", wszelka krytyka kogokolwiek w Polsce, wiąże się z obrazą majestatu) nie masz kompletnie zielonego pojęcia na temat Mylene Farmer, i chociażby jej tekstów (nie będę się zanurzał głebiej w inspiracje, dokonania, klipy, koncerty itd)i jest to
przejawem śmieszności. Pisząc to ośmieszasz siebie jako dziennikarza ( z punktu widzenia rzetelności informacji), chyba że jest się dziennikarzem amatorem. Chyba że to strategia dziennikarza tabloidu - szmatławca - nic nie wiem, ale coś napisze.
Rozumiem można nie znać francuskiego, a nawet podstawowa znajomość niewiele da. Ale dla jasności, tak twórczość Mylene jest przejawem czegoś nader ambitnego w popkulturze.

Wracając do pytania na temat zawracania głowy wspaniałym redakcjom, ja spytam, a jak to wygląda w przypadku umieszczania na onecie linków, odsyłaczy na youtube? Czyżby te wszelkie, formalne procedury nie obowiązywały ? Jakoś wtedy Onet dokonuje tak haniebnej czynności.

Z punktu widzenia polskich portali...no tak lepiej bawić się w polskie piekiełko, aniżeli wyjść trochę poza granice. Stąd też, mamy taką wspaniała muzykę, ale jakoś odgrzewana Kate Ryan, przerabiająca wszystkie francuskie covery jakie tylko sie da, ma prawo bytu.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 23.12.08 o godzinie 23:46
Marcin Niewęgłowski

Marcin Niewęgłowski trener w obszarze
social media,
social media
manager, ek...

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Sebastian, niestety rzeczywistosc jest o wiele bardziej brutalniejsza anizeli Tobie zdaje sie. Jarek ma tutaj pelna racje. Tresc muzycznego dzialu Interia czy Onet to jest taka, jaka preferuja (niestety / stety) userzy, ktory je czytaja. Zreszta jakis czas temu pewien teatr warszawskich robil reprezentatywna sonde na temat tego, kogo Polacy uwazaja za muzyczne autorytety. Wyniki same mowia za siebie. To jedno. Dwa to fakt, ze showbiznes rosyjski, ukrainski, austriacki czy hiszpanski rozni sie o wiele od polskiego. W tym takze pod wzgledem muzyki. Widze, ze nie bierzesz wielu czynnikow pod uwage starajac sie cos wypromowac w Polsce. A to bardzo zle.

A moge Ci podac z osobistego doswiadczenia oraz doswiadczenia innych osob dziennikarzy z 'alternatywy', ktorzy Ci powiedza jest gorzej anizeli zle. Masz wiele medialnych podmiotow w Polsce, ktore zajmuja sie czyms bardziej ambitnym lub bardziej inteligetnym. I co jak funkcjonuja? Jak polskie pielegniarki - wegetuja od pierwszego do pierwszego. Wracajac do sprawy Twojego fanklubu. Nie brales pod uwage faktu, ze dziennikarze codziennie dostaja pelno takich emailow, jak ten wyslany przez Was. A chociaz zadzwoniliscie do danego dzialu i porozmawialiscie z dziennikarzami na ten temat? To ze jest email to nie znaczy, ze nie powinno sie zadzwonic i upewnic sie, jak sprawa wyglada. A warto byloby najpierw wykonac ten krok, a dopiero pozniej lac pomyje na ludzi tam pracujacych.
Marcin Niewęgłowski

Marcin Niewęgłowski trener w obszarze
social media,
social media
manager, ek...

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Sebastian Cwilag:
Rozumiem można nie znać francuskiego, a nawet podstawowa znajomość niewiele da. Ale dla jasności, tak twórczość Mylene jest przejawem czegoś nader ambitnego w popkulturze.

Sebastian, przykro mi to przyznac, ale mowisz rzeczy, o ktorych nie masz w ogole pojecia. A sprawa jezyka francuskiego to jeden z aspektow skladajacych sie na to, czy to, co chcesz cos wylansowac ma wieksze lub mniejsze szanse. Kurcze - pojdz prosze na jakies praktyki do mediow, zwyklych czy online, a zobaczysz, jak to wszystko wyglada od srodka.

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

To moze czas na dokonanie zmian ? Czy zawsze już tak będzie w polskim pseudo showbiznesie? Powiadasz teatr Warszawski przeprowadził ankietę, a ja spytam, kto wypromował te autorytety ? Media i zdaje się polskie media. Tyle że te autorytety sa tak wspnaiałe, że w Jevropie nie mają sznas przebicia.

Wracjaąc jednak do naszych portali. Można wszystko pogodzić. Maria Peszek z płytą "Maria Awaria" bez problemu przebiła się (nieoceniając czy jest ok czy nie) - jest inna na tle postdiscopolowej chałtury.

Tu nie chodzi o uśmiercenie plasticu któy trafia do szarej masy. Tego się nie zrobi. Niech userzy ją mają, niech się nią dławią, niech nam rośnie przygłupawa młodzież, gimnazjaliści którzy bełkoczą w stylu dody... Ale o zachowanie jakichś proporcji. Z polskich stron nie da się niczego wyczytać. I tak jak już wspomniałem o Mylene Farmer....bez problemu dałoby się pisoenkę Degeneration wypromować. Jakoś trafia oina do wszystkich w Europie. Powiem więcej, grana w klubach muzycznych również trafia do odbiorców. Zatem przy dobrej reklamie, dobrym artykule da się wypromować. Wszystko wypromować. I uważam, że dziennikarze powinni się tym zająć. Oczywiście nie musi to by tylko Mylene, trudno niechaj lepiej muzycznie rozwinięte nacje jak Rosja czy Ukraina mogą ją mieć w radio, ale tak jak już wspomniałem o zachowanie proporcji.

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Marcin Niewęgłowski:
Sebastian Cwilag:
Rozumiem można nie znać francuskiego, a nawet podstawowa znajomość niewiele da. Ale dla jasności, tak twórczość Mylene jest przejawem czegoś nader ambitnego w popkulturze.

Sebastian, przykro mi to przyznac, ale mowisz rzeczy, o ktorych nie masz w ogole pojecia. A sprawa jezyka francuskiego to jeden z aspektow skladajacych sie na to, czy to, co chcesz cos wylansowac ma wieksze lub mniejsze szanse. Kurcze - pojdz prosze na jakies praktyki do mediow, zwyklych czy online, a zobaczysz, jak to wszystko wyglada od srodka.


Moja wypowiedź , ten fragment, jest skierowana do tego Pana, który ironizując, wątpi w to że Mylene jest przykłądem czegoś ambitnego...Nie ma
to nic wspólnego z tematyką lasnowania jej muzyki. Prosze o bardziej wnikliwe czytanie tego co piszę :) Albo zapoznanie się z twórczością Mylene, biorąc pod uwagę, że nawet przed nią uchyla się państwowa komisja języka francuskiego.... optymistique moi.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 00:07

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Całe szczęście na całym świecie biorą pod uwagę wiele czynników...

powtórka z innego tematu:

Zwycięzcą pierwszej edycji GBOB w Polsce został zespół Sorry Boys
http://myspace.com/sorryboysmusic

Agnieszka odpisała:
"Kurcze jakos po poziomie reklamujacych sie tu niektorych grup nie chcialo mi sie nawet zajrzec na linka.. ale dzis zaprosil mnie do grona znajomy, ktory mial Sorry Boys rowniez w znajomych i znajac jego gust juz ciekawosc wziela góre..

Jestescie rewelacyjni :>>>
Trzymam wszystkie kciuki!!!"

a ja dodam, że: Sorry Boys niestety w Londku nie wygrali,
ale spowodowali nie małe zamieszanie, jako że nikt nie spodziewał się tak brzmiącego zespołu z PL,
Jeden z jurorów - Glen Matlock - nie żałował słów uznania:))))

dla "większości" dodam: tak ten Glen z Tych Sex Pistols!!!!...

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

a i jeszcze jedno...brawo dla Rosjan i Ukraińców, im zdecydowanie bliżej do francuskiego, aniżeli nam. Promować można wszystko tylko trzeba umieć.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 00:59

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Sebastian Cwilag:
a i jeszcze jedno...brawo dla Rosjan i Ukraińców, im zdecydowanie bliżej do francuskiego, aniżeli nam. Promować można wszystko tylko trzeba umieć.Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 00:59


to jak umiesz to dawaj :)

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Agnieszka W.:
Sebastian Cwilag:
a i jeszcze jedno...brawo dla Rosjan i Ukraińców, im zdecydowanie bliżej do francuskiego, aniżeli nam. Promować można wszystko tylko trzeba umieć.


to jak umiesz to dawaj :)


wkręć mnie :) Wystarczy, że dostanę kawałek strony internetowej, albo kartki w magazynie, a wypromuje, napisze :) Niestety metoda przybycia z ulicy do redakcji ze swoimi artykułami, nie działa, przynajmniej we Wrocławiu. Jak mi powiedziałą pewna Pani w poczytnej gazecie " Prosze Pana, u nas to nie przyjmuje się już nikogo od dwóch lat, każdy trzyma się swojego stołka, no chyba że na praktyki (bezpłatne, podawać kawkę, wszak student z reguły jest matołem) co Ty na to ;) ?
Ale dopnę swego :) i zgodze się z panem Leszczyńskim " jaki kraj tacy ludzie, jaki kraj takie media, jakie media...takie gwiazdy...życzę wszystkim w nadchodzącym roku Joli Rutowicz" Piękne słowa...swoją drogą Jola Rutowicz jest sympatyczna :)Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 24.12.08 o godzinie 12:37

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Młody człowieku, w Twoim wieku bunt i walka z zastaną skostniałą rzeczywistością to zjawisko naturalne.
Nie dziwię Ci się.
Ale osobiście wyżej cenię sobie (w tej walce) szermierkę niż napier...anie cepem na prawo i lewo, z nadzieją, że w coś się trafi. A z tym mi się kojarzą Twoje posty.

Nie chcesz - nie czytaj Onetu i Interii. To dlatego, że tam wchodzisz, nabijasz im oglądalność, napędzasz koniunkturę. Wchodź na portale ambitniejsze wedle Twojej miary. Tam podnoś statystykę. A na razie uspokój się, napij się melisy, a przede wszystkim przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. Dwa razy. Zastanów się przy tym, czy Twój stan wiedzy o pracy w mediach nie jest za mały by w taki sposób pisać o dziennikarzach.

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Ciekawa dyskusja się tu pojawiła. Kicz jest wszechobecny w polskich mediach i jest to ogłupianie społeczeństwa, które z kolei samo nakręca zapotrzebowanie na ten kicz. Takie kółko zamknięte. Co może z tym zrobić załóżmy 1 dziennikarz wspomnianej Interii, czy Oneta? Załóżmy, że zaczyna tworzyć same "ambitniejsze" artykuły, opisuje tematykę bardziej wymagającą. Prawdopodobnie po pewnym czasie dostaje wybór - albo
zmieni styl, albo wylatuje z pracy. Byznes is byznes;)
1 osoba nic nie zdziała ale osobiście z wielką radością patrzę na to, że coraz więcej pojawia się tego kiczu w mediach. I oby było go w najbliższym czasie jeszcze więcej!:)

W naturze musi być zachowana równowaga, dlatego w którymś momencie, gdy będzie go za dużo, więcej osób zacznie poszukiwać czegoś innego, zacznie się buntować, zacznie się zastanawiać. I dopiero wtedy znajdzie się wystarczająca ilość osób, wystarczająco zmotywowanych, aby sytuację odwrócić i zacząć iść w kierunku czegoś ambitniejszego. Oby tylko stało się to jak najwcześniej.

Ale swoją drogą ostatnio nie spotkałem NAWET JEDNEGO artykułu, w
którym nie popełniono błędu, głównie ortograficznego. Dziennikarze - Wasze artykuły czyta tak wiele osób, które przez
te błędy w pewnym, może niewielkim stopniu ale uwsteczniają się
jezykowo. A to już nie jest winą redaktorów ani zapotrzebowania;)Przemysław Rybicki edytował(a) ten post dnia 26.12.08 o godzinie 21:00
Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

o sytuacji kadrowej w redakcjach poczytajcie w ostatnim PRESS.

a co do mojej opinii o piszacych to powiem,ze
lubie obcowac z dziennikarzami,nawet tymi mniej doswiadczonymi,bo nawet z nimi jest wiele tematow do rozmow:)
Piotr O.

Piotr O. Doradca medialny

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

w tej grupie tez wole spierac sie z nielubiacymi mnie przedstawicielami czwartej wladzy niż z sfrustrowanymi zbukami showbiznesowymi(z nich nic nigdy sie nie wykluje)

konto usunięte

Temat: dziennikarze działu muzyka - onet, interia...totalna...

Marek Smółka:
Młody człowieku, w Twoim wieku bunt i walka z zastaną skostniałą rzeczywistością to zjawisko naturalne.
Nie dziwię Ci się.
Ale osobiście wyżej cenię sobie (w tej walce) szermierkę niż napier...anie cepem na prawo i lewo, z nadzieją, że w coś się trafi. A z tym mi się kojarzą Twoje posty.

Nie chcesz - nie czytaj Onetu i Interii. To dlatego, że tam wchodzisz, nabijasz im oglądalność, napędzasz koniunkturę. Wchodź na portale ambitniejsze wedle Twojej miary. Tam podnoś statystykę. A na razie uspokój się, napij się melisy, a przede wszystkim przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. Dwa razy. Zastanów się przy tym, czy Twój stan wiedzy o pracy w mediach nie jest za mały by w taki sposób pisać o dziennikarzach.

Nieco starszy człowieku, rozumiem, że sięgamy po argument..."jestem starszy mam doświadczenie wiem więcej". Zgoda,ok , doświadczenie owszem. Ja tu jednak wyrażam swój pogląd, który bynajmniej nie jest odosobniony. Wyjaśnijmy i uszeregujmy parę rzeczy zatem. Postaram się to zrobić bardzo dokładnie i proszę o NIEczytanie tego pobieżnie, szczególnie panów dziennikarzy, gdyż takie gafy już wcześniej popełnili. Zatem pytam ponownie dlaczego główne portale typu onet. interia, w dziale muzyka, lansują głównie tandetę oraz kicz?
Pojawiła się tu również moja dygresja z panią Mylene Farmer i pozwolę sobie, pomimo młodego wieku, nie zgodzić się z kimś kto drwi i twierdzi, że jej twórczość nie jest ambitna. To raz, a zapewniam, że wiedzę posiadam dużą na ten temat, nie jestem laikiem. Mało tego! Ktoś, kto ma rzecz jasna większe doświadczenie ode mnie, chwyta się argumentów : no ale jak to, przecież dziennikarze, nie będą zamieszczali linków z youtube, kwestia legalności itd, a ymczasem na onecie, przy wielu wręcz durnych informacjach (przepraszam, ale dla mnie wiadomość z działu muzyka, o tym, że doda pojechała na wakacje jest durna) zamieszcza ot właśnie linki z youtube.
Dwa, dalej kontynuując moje posty, ktoś wyciąga fragment mojej wypowiedzi i odnosząc się do niej twierdzi, że język francuski w muzyce, nie ma prawa tudzież siły przebicia na polskim rynku muzycznym. Zgoda, zatem ja pytam, jak to jest, że w Rosji czy też Ukrainie , gdzie show biznes stoi na wiele wyższym poziomie, nie ma tej bariery? Czyżby publika była nieco mądrzejsza od polskiej?
Wreszcie śmiało twierdzę, że w dzisiejszym świecie można wyprodukować, wypromować wszystko. Dosłownie wszystko. Czego doskonałym przykładem jest obleśna, wręcz ordynarna polska muzyka, polski wizerunek spod znaku silikonowych blond pannic. I ja zatem pytam, rozumiem, wszystkie czynniki, że kasa, że popyt, że łatwiej sprzedać ludziom różową papkę błota, ale pytam dlaczego nie ma miejsca na coś co jest wartościowe i co lubią ludzie nieco bardziej rozwinięci? Dlaczego w innych krajach to funkcjonuje?> Nomen omen żadna z naszych karykatur muzycznych nie jest w stanie przebić się poza granice. Śmiem twierdzić, że jest to polskie piekiełko, towarzystwo wzajemnego lizania .... I zatem pytam czy kiedyś to się skończy?
Co do stanu wiedzy, określam to co widze, jesli ktoś nie chce pisać o kiczu , a musi to robić, zgoda, niech robi, nie neguje prostytucji. Zgoda, również mogę nie czytać onetu, ani interii, ale zastanawiam się czemu my tkwimy w tym polskim piekiełku, zamiast wreszcie dokonywa zmian. I zapewniam, że onet by nie stracił czytelników, gdyby czasem wspomniał o nieco lepszej muzyce, ani nie straciłby zbyt dużo miejsca na platformie, gdyby obok rumuńskiego disco, umieścił dobry pop.Zapewniam, że zyskałby. Wystarczy chcieć i umieć o tym napisać. Jeszcze raz to co powiedział Leszczyński: "(...)jakie media takie gwiazdki"
A na sam koniec, nasza polska przypadłość : obrażanie się. Może czasem warto podyskutować twardo?Sebastian Cwilag edytował(a) ten post dnia 26.12.08 o godzinie 21:56

Następna dyskusja:

"Przebojowa noc" - totalna ...




Wyślij zaproszenie do