пропозиції роботи
Bartosz Majewski Zwiększam sprzedaż
Temat: Mniejszości seksualne a wrażliwość społeczna
Dla mnie LGTB to taka samagrupa społeczna, jak gospodynie domowe, jak inżynierowie, jak pracownicy fizyczni, jak politycy, jak obrońcy życia nienarodzonego czy też kolekcjonerzy znaczków pocztowych, więc
jeżeli mają ochotę coś głosić, to jakim prawem ktoś się sprzeciwia? Im więcej ludzi nie akceptuje faktu, że tacy ludzie
istnieją i chcą się wypowiadać w mediach, tym więcej LGTB powinni się w tych mediach pojawiać, bo nie można udawać, że problemu nie ma, tylko trzeba doprowadzić, by wszelkie środowiska były akceptowane, a wypowiedzi osób na tym forum świadczą o tym, że LGTB akceptowani nie są.
Ok. W takim razie obok LGTB w mediach powinni seryjnie pojawiać się środowiska nieakceptowane przez ogół społeczeństwa. Proponuję na początek: Pedofile, gwałciciele, mordercy, złodzieje, masoni, miłośnicy techno, uciążliwi sąsiedzi, Jerzy Połomski i piłkarze nie strzelający bramek. Przecież "im więcej ludzi nie akceptuje faktu ,że tacy ludzie istnieją i chcą wypowiadać w mediach tym więcej LGTB powinni się w tych mediach pojawiać bo nie można udawać ,że problemu nie ma tylko doprowadzić by WSZYSTKIE środowiska były akceptowane".
Sorry ale nie. Nie wszystkie środowiska powinny być akceptowane a to czy ja lubię robić to z kobietą, facetem, oralnie, analnie powinno zostać tajemnicą mojej alkowy.
Tak samo przeszkadza mi facet ,który w biurze opowiada o tym jak dobrze zrobiła mu wczoraj wieczorem żona jak i gej ,który opowiada o tym jak bardzo lubi ten czy inny rodzaj seksu.
Jak dla kogo.Realnym wyznacznikiem zdrowia społeczeństwa dawno przestała być fizyczność. Inną zupełnie rzeczą jest kult młodości lansowany przez media.
Tak samo jest np. z niepełnosprawnymi, niektórzy by woleli, by
osoby niepełnosprawne zamknęły się w swoich domach i nie pokazywały się na oczy zdrowym ludziom, bo to przecież psuje obraz społeczeństwa.
Tymczasem przedstawiam Stephena Hawkinga. Media i uniwersytety zabijają się o jego wystąpienia.
Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Mianowicie - ludzie traktują LGTB jako jakichś nienormalnych ludzi nie zdając sobie sprawy z tego, że sami w swoim otoczeniu takie osoby mają i dopóki ktoś się nie przyzna, że jest homoseksualistą itp., to jest traktowany normalnie, więc można
by się zastanowić dlaczego taka osoba decyduje sie na coming out
mając na uwadze to, że może sobie w ten sposób znaleźć wrogów nawet wśród dotychczasowych przyjaciół?
A może jest poprostu za bardzo skoncentrowana na swojej seksualności? Gdy się zastanawiam nad sobą to przymiotnik dotyczący seksualności jest którymśtam z kolei w hierarchii opisującej mnie. Seks jest ważny ale są rzeczy ważniejsze. Mam wrażenie ,że często u homoseksualistów występuje przesunięcie seksualności na jedną z pierwszych pozycji.
Właśnie dlatego, by po prostu czuć się akceptowanym takim jakim się jest. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ci ludzie nadal są tacy, jacy byli, a nagle znajomi zaczynają się od nich odwracać tylko ze względu na homoseksualizm jakby to była jakaś zaraźliwa choroba.
Nie. Mają już dość udawania. To nie jest na zasadzie "jestem gejem i akceptujcie mnie" tylko na zasadzie "5 lat przed wami udawałem, jestem zmęczony byłoby fajnie gdybyście zrozumieli."
Więc przeciwnicy coming outu wolą
żyć w niewiedzy niż docenić szczerość. I jest to spowodowane zacofaniem społeczeństwa. Wszelkie normy społeczne zmieniały się na przestrzeni wieków i w obecnych czasach nadszedł czas coming outu.Maria Szymczak edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 02:09
Czas coming outu, czas przegranych pokoleń, pokolenie jp2. Uwielbiam tego typu zaklinacze rzeczywistości. Nie nadeszło nic. Wszystko się toczy normalnym trybem tyle ,że trochę szybciej niż kiedyś.
Normy społeczne się zmieniają ale jadąc rano do pracy słucham radia i mam nadzieję ,że prowadzący nie wpadnie na pomysł ogłoszenia comming outu na antenie ponieważ mam to gdzieś a jego seksualność nie powinna wchodzić mi z butami w poranek.
