Anna Ciastoń

Anna Ciastoń dziennikarka,
redaktorka

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:
Anna Ciastoń:
Szczepan Maślanka:
Nie jestem zchwycony- jak to Pani pisze, a jedynie pewne rzeczy uwazam za bardziej profesjonalne. Niz "łkanie na ekranie na zawołanie".

Nikt nie łkał, trzymajmy się faktów (pozostając przy newsowej terminologii). Bynajmniej ja nie widziałam, żeby tak było.

U Pana za to wyczuwam absolutne zachłyśnięcie się tego typu dziennikarstwem. Nie jest najgorsze, choć do obiektywizmu mają mniej więcej tak daleko,
jak TVN do techniki stacji z Doha ;-)

hmmmm Nie bardzo rozumem a gdzie Pani plasuje inne stacje informacyjne made in poland??

Pod jakim względem? Techniki, informacji czy przygotowania? Teraz ja nie bardzo rozumiem pytanie...
Powiem szczerze, że w takim razie sposób "robienia telewizji informacyjnej" przez takie stacje jak SKY al jazeera czy BBC zdecydowanie bardziej mi odpowiada.

teraz lepiej??:)

Bardziej zrozumiale. Nie można było tak od razu? ;-)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Anna Ciastoń

Anna Ciastoń dziennikarka,
redaktorka

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:

No przepraszam, ale niektóre reporterki (nie pomne której stacji ze świeczkami w oczach łamiącym sie głosikiem (kompletnie nie antenowym tak z punktu radiowca mówię) bredziły cos i czasami były tak zapamietałe w emocjach, ze ich wejście było raczej średnie.


Mieć 'świeczki w oczach' lub mówić 'łamiącym się głosikiem' to nie to samo co 'łkać'. Powiem więcej - to ZASADNICZA różnica. Ja nikogo łkającego nie widziałam, nawet wtedy, kiedy żal ustąpił miejsca nieznośnej irytacji (wchodząca na wizję wspominana przez mnie wiele razy niejaka Tadla).
Profesor Bralczyk skazałby Pana na dożywocie za postawienie znaku równości między tymi określeniami!!!

zaróno techniki realizacji
Stand up`y robione czesto w nieruchomy sposób

Jest wiele szkół robienia newsa, ale kompetencja, bez względu czy to Bliski Wschód czy środek Europy pozostaje bezcenna. TVN ze swoimi 'ubozuchnymi' środkami nigdy nie dogoni technicznie i realizacyjnie Al Jazeery. Nie porównujmy prywatnych zasobów szejka z Kataru, który finansuje ową z budżetem TVN :-DDDDDD
Sposób podania newsa też się różni, mimo iż żadna szerokosć geograficzna nie powinna mieć na to wpływu. Ma. I to znaczący.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Anna Ciastoń

Anna Ciastoń dziennikarka,
redaktorka

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:


wiesz, ale mimo wszystko, uważam, ze nie zawsze jest to kwestioa pieniedzy

Mówiąc o pieniądzach miałam na mysli kwestię rozwiniętej techniki i realizacji a nie sumienności i rzetelności dziennikarskiej. Do tych dwóch pierwszych nigdy nie dociągniemy, nawet kiedy szejk zechce przyjechac do Polski ;-)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

najpier jest się człowiekiem, potem dziennikarzem. Piszę o tym na swoim blogu:
http://mediaipr.blogspot.com/2010/04/najpierw-czowiek-...
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Płakanie na ekranie

Dobrze, że kierowcy autobusów, maszyniści, piloci, kierowcy samochodów, chirurdzy aktualnie operujący okazali sięprofesjonalistami a potem ludźmi. Inaczej tragedia spod Smoleńska, miałaby wymiar znacznie bardziej tragiczny.Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 26.04.10 o godzinie 15:47
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

Mateusz W.:
Dobrze, że kierowcy autobusów, maszyniści, piloci, kierowcy samochodów, chirurdzy aktualnie operujący okazali sięprofesjonalistami a potem ludźmi. Inaczej tragedia spod Smoleńska, miałaby wymiar znacznie bardziej tragiczny.Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 26.04.10 o godzinie 15:47

A czy zadaniem pilotów, chirurgów etc... było relacjonowanie tragedii i bezpośrednie zajmowanie się nią?

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:
Kamil Sakałus:
najpier jest się człowiekiem, potem dziennikarzem. Piszę o tym na swoim blogu:
http://mediaipr.blogspot.com/2010/04/najpierw-czowiek-...

No coż. NIby masz rację, ale jesli kazdy mógłby sobie łkać, bo go zona zostawiłą, bo dziecko ma chrypkę, albo bo teść poszedł do szpitala, bo mąż pije, bo mąż nie pije, Bo dziecko spadło ze schodów. To mielibyśmy każdego dziennikarza w innym nastroju. - zaleznie od tego jak mu mija dzień - a telewidza NIE INTERESUJE co myśli, czuje, uważa dziennikarz(!) Nie jest zainteresowany jego tragediami - pomijam pisma kolorowe :P

Mozna dać wyraz dobrego bądź złego humoru, powagi lub klimatu lekkiego, ale bez przesady :)

Niby masz rację... Ale nie kupuję takiego technokratyzmu. Ludzie płaczą codziennie właśnie z powodu chorego dziecko, zostawienia przez żonę i bo mąż pije. I to jest ludzkie, normalne.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Płakanie na ekranie

Kamil Sakałus:
A czy zadaniem pilotów, chirurgów etc... było relacjonowanie tragedii i bezpośrednie zajmowanie się nią?

Mam takiego kolegę, laureata world press foto, wystawę zwiedzałem wraz z kilkoma krytyki fotografii. Krytycy byli zgodni, wygrał bo choć na zdjęciach przedstawiał wojnę, nie widać tam było krzty krwi, a powykrzywiane grymasem strachu i bólu po stracie bliskich i dobytku twarze ludzi. Jego zdjęcia konkurowały, z flakami rozrzuconymi po stacji kolejowej i innymi temu podobnymi. Nagrodzono mojego znajomego, bo jak stwierdzono - każdy może zrobić zdjęcie rozchlapanych żołądków i spowodować, że widz mało się nie zrzyga.

Kunszt poznaje się po tym, żeby pokazać emocje nie taniochą, bo ta albo świadczy o braku profesjonalizmu, albo pójściu na łatwiznę. A ryczenie na antenie to bezmyślne i nieprofesjonalne pokazywanie tych flaków.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:
Kamil Sakałus:
Szczepan Maślanka:
Kamil Sakałus:
najpier jest się człowiekiem, potem dziennikarzem. Piszę o tym na swoim blogu:
http://mediaipr.blogspot.com/2010/04/najpierw-czowiek-...

No coż. NIby masz rację, ale jesli kazdy mógłby sobie łkać, bo go zona zostawiłą, bo dziecko ma chrypkę, albo bo teść poszedł do szpitala, bo mąż pije, bo mąż nie pije, Bo dziecko spadło ze schodów. To mielibyśmy każdego dziennikarza w innym nastroju. - zaleznie od tego jak mu mija dzień - a telewidza NIE INTERESUJE co myśli, czuje, uważa dziennikarz(!) Nie jest zainteresowany jego tragediami - pomijam pisma kolorowe :P

Mozna dać wyraz dobrego bądź złego humoru, powagi lub klimatu lekkiego, ale bez przesady :)

Niby masz rację... Ale nie kupuję takiego technokratyzmu. Ludzie płaczą codziennie właśnie z powodu chorego dziecko, zostawienia przez żonę i bo mąż pije. I to jest ludzkie, normalne.

Tylko, że ponieważ to jest codziennie, to w takim razie codziennie powinniśmy miec beczące krokodylimi łzami dziennikarki i skamlących prezenterów, bo tyle tragedii sie dzieje codziennie.

Tragedie mozna pokazać (co prawda ja takiego dziennikarstwa nie lubie, bo to jest grzebanie się w trupach i ludzkich tragediach), ale to bohater może pokazywac emocje,a nie dziennikarz.

Wyobraź sobie materiał o jakiejś tragedii w którym dziennikarka płacze razem z bohaterką.
Inna rzecz, że sie to raczej nie zdarzy, ponieważ dziennikarze zajmujący sie tematyką typu krew, łzy i tragedie to jak znajdą tragedie najlepiej z trupem w tle mają "orgazm w locie" i raczej nic ich nie rusza :)) - łącznie z tym, żeby zapytać 9 letnie dziecko "czy wie, ze mamusia już umiera i że on jak sobie poradzi jak bedzie sam?? (dziecko też miało raka uwiązane do wózka inwalidzkiego).

Zatem mamy 2 skrajności. Z jednej strony zbyt wrażliwą dziennikarkę podczas ogólnonarodowej histerii, z drugiej powyższy przypadek.

Nie mamy dwóch skrajności. Mamy jedną skrajność, absolutnie skrajny przypadek katastrofy lotniczej w której ginie prezydent, jego żona, szef banku centralnego, sześciu dowówców poszczególnych sił zbrojnych etc... W tym wypadku brak profesjonalizmu był usprawiedliwony potrzebą chwili to raz. A dwa - ów płacz, to kilka łez i na chwilę załamany głos, a nie żaden szloch.
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

Mateusz W.:
Kamil Sakałus:
A czy zadaniem pilotów, chirurgów etc... było relacjonowanie tragedii i bezpośrednie zajmowanie się nią?

Mam takiego kolegę, laureata world press foto, wystawę zwiedzałem wraz z kilkoma krytyki fotografii. Krytycy byli zgodni, wygrał bo choć na zdjęciach przedstawiał wojnę, nie widać tam było krzty krwi, a powykrzywiane grymasem strachu i bólu po stracie bliskich i dobytku twarze ludzi. Jego zdjęcia konkurowały, z flakami rozrzuconymi po stacji kolejowej i innymi temu podobnymi. Nagrodzono mojego znajomego, bo jak stwierdzono - każdy może zrobić zdjęcie rozchlapanych żołądków i spowodować, że widz mało się nie zrzyga.

Kunszt poznaje się po tym, żeby pokazać emocje nie taniochą, bo ta albo świadczy o braku profesjonalizmu, albo pójściu na łatwiznę. A ryczenie na antenie to bezmyślne i nieprofesjonalne pokazywanie tych flaków.

a dla mnie taniochą i absolutną przewidywalnością są ostatnie zwycięstwa w konkursie world press foto. Tam właśnie wygrywa określony rodzaj zdjęć: wojna, ale nie pokazana bezpośrednio, ale przez jakąś niewinną ofiarę, nie przez krew, ale przez np. kalectwo. Zgadzam się z tobą, że nie jest sztuką epatowanie przemocą i krwią. Bo to jest dokladnie tak, jak napisanie artyku. Łatwo jest napisać ciekawy artykuł o wypadku samochodowym z pięcioma trupami, a trudno jest napisać ciekawy artykuł o przedstawieniu szkolnym.
Ale w przypadku dziennikarzy nie mieliśmy do czynienia z grą emocjami i grą tragedią, by podnieść oglądalność i wzmóc dramatyzm przekazu, ale były to autentyczne emocje samych dziennikarzy.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Płakanie na ekranie

W porządku, o gustach nie dyskutujmy. Ja byłem zniesmaczony płaczem po kilku dniach przed kamerami. Nie słyszałem go później, ale najlepiej wg. mnie wypadł Marcin Graczyk, którego podczas "rannych polityków" zastała tragedia on-air w radiu.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

Szczepan Maślanka:
Nie mamy dwóch skrajności. Mamy jedną skrajność, absolutnie skrajny przypadek katastrofy lotniczej w której ginie prezydent,
jego żona, szef banku centralnego, sześciu dowówców poszczególnych sił zbrojnych etc...

A czy to byli członkowie twoich rodzin?? najbliżsi? córka syn? prezyjaciel szwagier??? z którym wspaniale bawiłęś sie na imieninach u ciotki Ziuty??

Nie na dobrą sprawę to byli wysocy dygnitarze, ale obcy ludzie. Na tej zasadzie czy opłakujemy kazdego sąsiada, który umarł ?? Przecież widujemy go (podobnie jak prezydenta ) tyle, ze nie w TiVi. ??
W tym wypadku brak profesjonalizmu był usprawiedliwony potrzebą chwili to raz.

Taaak zwłaszcza łkanie 3 dni po katastrofie.

ja prezydentów, premierów i innych takich nie znam, to nie moja liga. To żadne usprawiedliwienie, bo sytuacja jak już powyżej napisałem nie wymaga żadnych usprawiedliwień, nic złego nikt nie zrobił. Ale jak już się bawimy w to, czy ktoś kogoś znał, etc... to myśle, że dziennikarze ogólnopolskich kanałów znali pewnie 70 procent osób które zginęły. Jednych mniej, innych gorzej, z niektórymi pewnie razem pili wódkę :-)
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Płakanie na ekranie

jeszcze odnośnie warsztatu reportera. Tak jak pisałem czym innym jest załamanie głosu chwilowe, a czym innym melodramatyczny szloch. Ale ja chciałem zboczyć trochę z wątku, ale pozostać przy profesjonalizmie.
nie wymieniając nazwy stacji i nazwiska dziennikarza (pierwszoligowa stacja, dziennikarz tzw. gwiazda), nie tak dawno oglądałem relację z Haiti zniszczonego trzęsieniem ziemi. Przez trzy minuty dziennikarz chyba ze 30 razy wypowiedział słowo katastrofa, wielka katastrofa, katastroficzne, katastrofalnie etc... Zgadzam się z przedmówcami, że o tragedii trzeba umieć mówić. Do tego potrzebny jest warsztat, bogaty język, doświadczenie życiowe. W niczym by mi nie przeszkadzało, gdyby ten dziennikarz autentycznie się wzruszył tragedią. Ale przeszkadzał mi fakt, że miał ubogie słownictwo i nie potrafił powiedzieć nic więcej, niż odmieniać słowo katastrofa.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Płakanie na ekranie

bo szyny były złe, bo to złe tory były

Następna dyskusja:

Era Muzyki na Wielkim Ekran...




Wyślij zaproszenie do