konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Kilkukrotnie zauważyłem, że ludzie tytułujący się dziennikarzami w nieelegancki sposób odnoszą się do samych propozycji współpracy ze strony PR-owców. Z czego może to wynikać? Czy dziennikarze boją się PR-owców czy może myślą, że po prostu są od nich "lepsi"? Zapraszam do dyskusji.

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Dam Ci przyklad, dlaczego mozna znielubic PR-owcow:

* Dzwoni pannica i nawija jakas nowomowa japiszonsko-piarowska, dopiero po chwili i kilku pytaniach okazuje sie, ze jakis iwent robia, akcje albo cos tam. "Temat" kompletnie nie emisyjny, ale proby wytlumaczenia ze to "nie pojdzie" konczy sie fochem

* Rob sie material i - niestety - jest sie odsylamym do komorek PR. Zamiast rzetelnej informacji, tłustych pulpetów wiedzy dostaje się bełkot w stylu "nasz firma wciaz stara sie o satysfackje klienta" itd. Gdy chce sie dowiedziec czegos konkretnego, zaczyna sie droga przez meke: odsylanie od Annasza do Kajfasza. Moj niedawny rekord przy pisaniu o takim bzdecie jak nowy apartamentowiec w Krakowie. Chce sie dowiedziec o cenie garazu. Efekt: z biura sprzedazy jesem odeslany do PR firmy. Tam, po przelaczaniu do trzech osob, dostaje numer do PR w centrali firmy - w Wroclawieu. Seria telefonow, okolo 10 przelaczan (2 x do tych samych osob) by dowiedziec sie, jaki jest numer firmy PR, ktora ta firme obsluguje. Po godzinie staran odpuscilem, podalem sie za klienta i dosiedzialem sie w biurze sprzedazy, ile ten cholerny garaz kosztuje, a tej bandzie darmozjadow i Everestowi niekompetencji poslalem w mysli niezla wiazanke

* Jakies wydarzenie obslugiwane jest przez firme PR. Dla mediow to pierd, wzmianka na 300 znakow na siodmej stronie. Ale PR przygotowalo bibe ktora jest nudna, dluga, nieciekawa, a potem PR sie dziwi ze "tylko tyle" poszlo

* mam zawalona skrzynke PRowskim spamem. Jak mam czas, wrzucam do specjalnego katalogu co poniektore wstrzasajace "perelki":
(cytuje tytuly maili)
- pierwsza ooc dla gospodyn wiejskich
- sznurowadla czy rzepy
- zaproszenie na bezplatne badanie zyl
- Choroba Aujeszkyego u swin
- Kostki zostaly rzucone - cuier trzcinowy w kostkach
;)
Moze kogos to interesuje, ale ja mam zamiecona skrzynke i zepsuty czas, bo niemal kazdy mail zwiazany jest z telefone zaczynajacym sie od slow:
- Przeslalismy panu informacje....
i zanim czlowiek grzecznie wytlumaczy, ze g..o mnie to obchodzi, mija conjmniej 5 minut

- Dostaje faxa, maila, list, odsylan jestem na strone. Zalozmy, ze sprawa dotyczy jakiegos wydarzenia. I...
brakuje jak nie daty to godziny albo adresu a na stronie internetowej nie ma telefonu kontaktowego. No kocham to, a to niestety codziennosc ;)

Reasumujac: drazni mnie upierdliwosc PR, belkot/bnowomowa PRowska, przerost formy nad trescia ich pracy, niekompetencja, ktora jesli miala by skrzydla, wiekszosc PRowcow fruwalaby jak golebice i niezrozumienie pracy dziennikarza, z ktorym PR chce pracowac

PS: to, c wypisalem, dotyczy wiekszosci PR, ale nie wszystkich. Znam mnostwo specjalistow PR.
I nie wszyscy z nich wczesniej parali sie dziennikarstwem ;)
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Jerzy K.:
Dam Ci przyklad, dlaczego mozna znielubic PR-owcow:

* Moj niedawny rekord przy pisaniu o takim bzdecie jak nowy apartamentowiec w Krakowie. Chce sie dowiedziec o cenie garazu. Efekt: z biura sprzedazy jesem odeslany do PR firmy. Tam, po przelaczaniu do trzech osob, dostaje numer do PR w centrali firmy - w Wroclawieu. Seria telefonow, okolo 10 przelaczan (2 x do tych samych osob) by dowiedziec sie, jaki jest numer firmy PR, ktora ta firme obsluguje. Po godzinie staran odpuscilem, podalem sie za klienta i dosiedzialem sie w biurze sprzedazy, ile ten cholerny garaz kosztuje, a tej bandzie darmozjadow i Everestowi niekompetencji poslalem w mysli niezla wiazanke

PS: to, c wypisalem, dotyczy wiekszosci PR, ale nie wszystkich. Znam mnostwo specjalistow PR.
I nie wszyscy z nich wczesniej parali sie dziennikarstwem ;)

To jest jedna strona medalu. Ale z drugiej strony, po kiego grzyba dzwonić do pr-owca po cene garażu? Wystarczy zadzwonić do biura sprzedaży i powiedzą. U mnie w Toruniu jest częsty problem z instytucjami kultury, gdy dzwoni dziennikarz i się pyta o rzeczy repertuarowo finansowe to słyszy, że z prasą rozmawia tylko dyrektor. Więc nikt już się nie przedstawia, tylko po prostu się dzwoni i pyta jako widz.

A co do samych pr-owców. Są lepsi i gorsi. Dla mnie np. wzorem świetnego pr-u użytecznego w pracy jest open finance. Oni regularnie przysyłają komentarze do sytuacji finansowej, które można opublikować choćby w gazecie GS Marchlewo wielkie i każdy to zrozumie. Podsyłają raporty, analizy, informacje o rynku nieruchomości etc... I nie oczekują niczego w zamian, nie ma dzwonienia i pytania czy poszło, kiedy, na której stronie. Bo najbardziej irytującą rzeczą w pracy pr-owców jest dla mnie proszenie o wysłanie skana artykułu, a najlepiej to egzemplarza pocztą. Od czego jest monitoring prasy?
Generalnie uważam, że dziennikarz i pr-owiec są sobie wzajemnie potrzebni i ułatwiają wzajemnie pracę, warunkiem jest oczywiście kompetencja.

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Kamil Sakałus:
To jest jedna strona medalu. Ale z drugiej strony, po kiego grzyba dzwonić do pr-owca po cene garażu? Wystarczy zadzwonić do biura sprzedaży i powiedzą.

Kamil - przeciez napisalem!!!!!
a) zostalem odeslany (czesta praktyka "ja nie moge odpowiedziec, musze odeslac do naszego PR:)
b) zadzwonilem jako "klient" i sie dowiedzialem.

:D
Tomasz Cieślak

Tomasz Cieślak Kierownik Działu
Komunikacji
Wewnętrznej,
Rossmann SDP

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Sytuacje o których piszecie są dowodem na to, że wielu pr-owców po prostu nie zna sie na swojej robocie. Zaśmiecając skrzynkę tematami, które poruszyć może jedynie gazetka parafialna w Pcimiu Dolnym uzyskują odwrotny efekt do zamierzonego.

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

to czemu oni tak robia?
szkol nie pokonczyli?

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Nie ma na to szkół.
Anna Maria K.

Anna Maria K. instruktorka
teatralna,
terapeutka,
dziennikarka,
Fundacj...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

EEEE nie ma, są. Tylko teoria rozmija się z praktyką. Najlepszym nauczycielem rzeczywistość.
Emil K.

Emil K. dziennikarz, "Gialla
nel solle rossa come
cuore mio"

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Z moich doświadczeń wynika, że są nieliczni PR-owcy bardzo kompetentni jak PZPS-ie (Polski Związek Piłki Siatkowej), gdzie w newsletterze można otrzymać niezbędne informacje, relacje z meczów, wypowiedzi itp. Wielkie brawa. Z drugiej strony podam przykład meganiekompetencji, z firmy państwowej, a konkretnie GDDKiA (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad). Kiedyś do Gazety Polskiej napisałem tekst na temat przygotowań infrastruktury drogowej, kolejowej i hotelowej do EURO 2012. Oczywiście podjąłem próbę skontaktowania się z biurem prasowym GDDKiA. Tam naturalnie nikt nie odbierał, więc zadzwoniło się na centralę, skąd przekierowano mnie ponownie gdzieś tam. Telefon odebrał pewien pan i kazał napisać maila na podany adres. Naskrobałem kilka bardzo konkretnych pytań i na odpowiedzi czekam do dzisiaj! Szkoda, że banda darmozjadów i obiboków jest utrzymywana za moje pieniądze. Podobnie jest w innych placówkach państwowych, ale najwidoczniej jeszcze wiele wody musi upłynąć w Wiśle, zanim ludzie zrozumieją zasady PR-u i zaczną je wprowadzać w życie. PZPS-owskie przykłady są tylko wyjątkami potwierdzającymi tę tezę.
Anna Maria K.

Anna Maria K. instruktorka
teatralna,
terapeutka,
dziennikarka,
Fundacj...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Grzegorz Skuza:
Kilkukrotnie zauważyłem, że ludzie tytułujący się dziennikarzami w nieelegancki sposób odnoszą się do samych propozycji współpracy ze strony PR-owców. Z czego może to wynikać? Czy dziennikarze boją się PR-owców czy może myślą, że po prostu są od nich "lepsi"? Zapraszam do dyskusji.


Nie o sympatię czy antypatię chodzi w napięciu na linii dziennikarze-pijarowcy. Ale o konflikt interesow. Dziennikarz chce odsłonić to, co zakrywa pijarowiec. Dziennikarz chce prawdy bez owijania w bawełnę. Pijarowiec zaś bedzie serwował "bułkę przez bibułkę" (a bedzie ona tym grubsza, im poważniejsza sytuacja kryzysowa). Ze nie wspomne już o przeroście formy nad treścią. PR to forma.Anna Maria K. edytował(a) ten post dnia 15.07.08 o godzinie 22:45

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Anna Maria K.:

Aniu, bedziesz w Grodzie Kraka, daj znac.
Masz u mnie duuuuze piwo :))))))))))))))
Anna M.

Anna M. dziennikarz

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Ania dotnęła istoty problemu!
Z mojego punktu widzenia, PR-owiec to człowiek, który przekazuje informacje wyłącznie korzystne dla firmy czy instytucji, dla której pracuje, ale niekoniecznie prawdziwe i w dodatku nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Jeżeli skłamie w rozmowie ze mną prezes spółki, to właściwie ma przechlapane. Pracownik PR powie, że to nie jego wina, bo tak mu ktoś powiedział.
I ta najgorsza strona medalu. Kiedy zagrożone są naprawdę duże interesy, a firmie zapowiada się sytuacja kryzysowa, sięga po wszystkie metody, w tym te, które zaliczamy do czarnego PR.
Niektórzy, mając tylko moją wizytówkę, mówili swoim zleceniodawcom, że „mają na mnie przełożenie, i mogą wszystko u mnie załatwić”.
Widziałam listy dziennikarzy, które firmy PR pokazywały „dużym klientom”, jako „będących u PR-owców na pensji” i brali na nich kasę. W części była to fikcja, w części niestety prawda.
Jeden z biznesmenów zadzwonił kiedyś do mnie z informacją, że zgłosiła się do niego firma PR i zaproponowała, że zbierze na mnie jakiś materiał obciążąjący, bo wiedzą, iż przygotowuję o tym biznesmenie tekst śledczy (była to nieprawda, a z tym biznesmenem przypadkiem się znaliśmy).
Znana firma PR przygotowała na mnie materiał do wykorzystania w prasie (zbiór półprawd, ale odpowiednio przyprawiony komentarzem o nierzetelności). Na tej podstawie tekst zaczęła przygotowywać dziennikarka do Przekroju, ale ostatecznie ukazał się praktycznie w całości w NIE (autor nawet do mnie nie zadzwonił).
Niedawno pewien pracownik PR, kiedy myślał, że jego nazwisko znajdzie się w moim tekście i może to zaszkodzić jego pracodawcy, odgrażał się, że kupi zeznania na mój temat, które mnie raz na zawsze skompromitują...
To tylko niewielka część moich osobistych doświadczeń. Czy może dziwić, że omijam PR-owców szerokim łukiem?Anna M. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 08:53

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

To co pisze Ania Marszałek jest przerażające. Niestety słyszałem o podobnych przypadkach. Nie nazwę tego inaczej jak zwyczajnym skurwysyństwem... (przepraszam za wyrażenie)
Nie do końca jednak zgadzam się z tezą o konflikcie interesów. Istnieją dwa rodzaje PR-u: wewnętrzny i zewnętrzny. Dobry spec od PR wewnętrznego powinien śledzić to, co na bieżąco dzieje się w firmie i czuwać nad tym by do sytuacji kryzysowych nie dochodziło lub skutki ich działania były zminimalizowane. Sam PR niczego nie załatwi - jeśli w firmie źle się dzieje, to tak, czy siak to wypłynie. Dziennikarze piszą na takie tematy. OK - nie mam nic przeciwko temu. Z drugiej strony jednak żurnaliści powinni również pamiętać o etyce i rzetelności dziennikarskiej. Chodzi o to, by nie pisać o wybitym oknie w budynku jako poważnej awarii konstrukcji budynku. Nad tym powinni czuwać w pewnym sensie PR-owcy. Po prostu w obydwóch środowiskach można znaleźć naprawdę świetnych fachowców, jak i totalnych partaczy.
Kamil Sakałus podał przykład Open Finance. PR robiony w taki sposób naprawdę mi się podoba. Staram się w podobny sposób opracowywać i dostarczać redakcjom materiały dotyczące analiz rynku reklamy internetowej i marketingowego potencjału sieci. Okazuje się jednak, że takie podejście do sprawy również może skutkować nieprzychylnym podejściem dziennikarzy z redakcji, które raz po raz podkreślają, że piszą o e-biznesie, IT i innych tego typu. Takie nastawienie skutkuje artykułami w stylu "Co dwudziesty ósmy uzytwkonik naszej-klasy nie ma w profilu zdjęcia!". Rodzi się pytanie - czy chcemy sprzedawać tanią sensację czy upowszechniać rzetelne informacje?

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Grzegorz Skuza:
Rodzi się pytanie - czy chcemy sprzedawać tanią sensację czy upowszechniać rzetelne informacje?

Ale zwroc uwage na czesty konflikt interesow na linii PR-wlasna firma i PR-dziennikarz ;)
Anna Maria K.

Anna Maria K. instruktorka
teatralna,
terapeutka,
dziennikarka,
Fundacj...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Grzegorz Skuza:
To co pisze Ania Marszałek jest przerażające. Niestety słyszałem o podobnych przypadkach. Nie nazwę tego inaczej jak zwyczajnym skurwysyństwem... (przepraszam za wyrażenie)
Nie do końca jednak zgadzam się z tezą o konflikcie interesów.
Pijarowcy bronią wizerunku, co jest w intersie firmy. Dziennikarze chca pokazać status quo bez względu na to, jakie by ono nie bylo, co nie do końca musi korespondować z interesem firmy. Mamy więc potencjalny konflikt.


Sam PR niczego nie załatwi - jeśli w firmie źle się dzieje, to tak, czy siak to wypłynie. Dziennikarze piszą na takie tematy. OK - nie mam nic przeciwko temu. Z drugiej strony jednak żurnaliści powinni również pamiętać o etyce i rzetelności dziennikarskiej.

Tak, oczywiście - powinni pamiętać. Ciagle im się o tym przypomina. Zapomniałeś jeszcze o tzw. "obiektywizmie". "Etyka, rzetelność i obiektywizm" o tych wartościach najwięcej wiedzą ci, o ktorych dziennikarze napisali nie po ich mysli. A czy pijarowcy nie powinni pamiętać o etyce i rzetelności? Jak się ma "odwracanie kota ogonem" i rozmydlanie prawdy do etyki?


Kamil Sakałus podał przykład Open Finance. PR robiony w taki sposób naprawdę mi się podoba. Staram się w podobny sposób opracowywać i dostarczać redakcjom materiały dotyczące analiz rynku reklamy internetowej i marketingowego potencjału sieci. Okazuje się jednak, że takie podejście do sprawy również może skutkować nieprzychylnym podejściem dziennikarzy z redakcji, które raz po raz podkreślają, że piszą o e-biznesie, IT i innych tego typu. Takie nastawienie skutkuje artykułami w stylu "Co dwudziesty ósmy uzytwkonik naszej-klasy nie ma w profilu zdjęcia!". Rodzi się pytanie - czy chcemy sprzedawać tanią sensację czy upowszechniać rzetelne informacje?


Chcemy zainteresować, przyciągnąć uwagę, pokazać fragment świata, sprowokować do dyskusji.
Informacje można konstruować tak, ze szklanka jest albo do polowy pełna, albo do połowy pusta. Sęk w tym, że wiekszość czytelników chętniej zainteresuje się tekstem w stylu " źle się dzieje w państwie duńskim".
Anna Maria K.

Anna Maria K. instruktorka
teatralna,
terapeutka,
dziennikarka,
Fundacj...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Jerzy K.:


:)Anna Maria K. edytował(a) ten post dnia 16.07.08 o godzinie 16:18
Łukasz Kuligowski

Łukasz Kuligowski Koordynator
projektów, D2M Grupa
Reklamowa

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Dobry PR-owiec jest zorientowany w systemie pracy redakcji i wie czym konkretnie zajmuje się dany dziennikarz. Miałem sytuację, że jedna dziewczyna zasypywała mnie informacjami o butach dziecięcych, a ja zajmuję się zupełnie czymś innym. Było to nieco drażniące. Są na szczęście tacy, którzy wiedzą czym dokładnie się zajmuję - łatwo to sprawdzić przynajmniej czytając gazety.
Bywa, że PR-owiec przesyła 5 stron wypowiedzi np. prezesa lub jakiegoś dyrektora, a później są pytania i pretensje, dlaczego wykorzystano zaledwie kilka zdań.
Bywa też tak, że dziennikarz potrzebuje zdobyć wypowiedź kogoś z firmy niemal natychmiast - taka specyfika tego zawodu. PR-owiec czasem ma pretensje, że ma za mało czasu, bo potrzebuje na to co najmniej jednego dnia. Są też tacy, którzy działają szybko. Z takimi osobami można łatwiej się dogadać, znaleźć wspólny język. Do takich osób później częściej dzwonię niż do pozostałych. Dziennikarz musi pracować szybko i potem wybiera do współpracy te firmy, które mają szybkich i skutecznych PR-owców.
Najgorsze jest nękanie pytaniami dotyczącymi terminu publikacji danego materiału. Dziennikarz czasem sam nie wie. Jeżeli materiał nie jest typowo newsowy, to leży i czeka aż wskoczy. W takich sytuacjach dziennikarze sami bywają zniecierpliwieni i nękanie zbędnymi pytaniami tylko pogarsza atmosferę.
Ale najmniej profesjonalni są ci, co nie śledzą prasy i dopytują się kiedy pójdzie materiał w sytuacji, gdy został on już opublikowany kilka dni temu. Jeżeli nie czyta się danej gazety, to PR-owiec nie może liczyć na dobrą współpracę z dziennikarzem. Monitoring prasy to podstawa. Tak przynajmniej uważam.
Kamil S.

Kamil S. redaktor naczelny
tygodnika "Teraz
Toruń", Media
Regional...

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

ja tak sobie czytam i czytam co sie pisze o prowcach i sie zastanawiam, ze ktos jeszcze nie zalozyl watku z pytaniem co myslicie o dziennikarzach i odpowiedzia: szukaja sesnacji, klamia, manipuluja, oszukuja, robia bledy, daja niedopracowane teksty, kopiuja komuniktaty urzedow i firm.

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Kamil Sakałus:
ja tak sobie czytam i czytam co sie pisze o prowcach i sie zastanawiam, ze ktos jeszcze nie zalozyl watku z pytaniem co myslicie o dziennikarzach i odpowiedzia: szukaja sesnacji, klamia, manipuluja, oszukuja, robia bledy, daja niedopracowane teksty, kopiuja komuniktaty urzedow i firm.

Gdyby tak bylo, nie bylo by dziennikow papierowych, tv i radiowych.
:P
Gdyby nie bylo w ogole PR, dziennikarze tez by pracowali - identycznie tak samo, jak teraz pracuja. Ci kiepscy by klamali, zrzynali gotowce i szukali kochankow Dody, ci lepsi robili by swoje. PR nie jest dziennikarzom potrzebni. Lepszy od nich dla ich pracy jest dobry rzecznik albo kompetentny dyrektor/prezes.

PR a dziennikarstwo to dwa swiaty.
Tyle, ze dziennikarz nie potrzebuje komletnie PR, a PRowcom zalezy na dziennikarzach ;)

Czujesz roznice?

;)

EDIT:
Przyszlo mi do glowy porownanie.
PR to ziemniak w potrawie - daje "masę" ale nie "smak". Leniwej kucharce "dziennikarzowi" zechce sie upitrasic byle co, byle zimnioki napchaly glodomora "czytelnika/widza/sluchacza". Ale istnieje mnostwo potraw, gdzie ziemniaki w ogole nie wystepuja.
Gdyby "ziemniaka" nie bylo wcale, dobry "kucharz" nawet tego nie odczuje a "glodomor" bedzie jeszcze bardziej zachwycony.

Ergo: PR to cudowna proteza dla nieudolnego dzienikarza. PR jest potrzebny (firmie, klientowi firmy, posrednio [przez tworzenie "obrazu' firmy] takze dziennikarzowi itd), ale w pracy dziennikarza moglo by go w ogole nie byc.

:)

PS: Nie atakuje PR - mam w tej branzy mnostwo przyjaciol i znajmych. Ci, ktorzy przeczytaja moj wpis ze zrozumieniem, odczuja, ze to raczej atak na dziennikarstwo, nie PR :P

;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 17.07.08 o godzinie 00:07

konto usunięte

Temat: Co myślicie o PR-owcach?

Hmmm i co ja mam powiedziec?

Wydaje mi sie - co Jurek juz podniosl - ze tak naprawde dobrymi PRowcymi moga byc byli dziennikaze. Oczywiscie pod wrunkiem, ze byli to dobrzy dziennikarze. W kazdym zawodzie sa przeciez gwiazdy, dobrzy rzemieslnicy i miernoty. Takze w PR, ale i w dziennikarstwie.

Mnie sie jednak wydaje, ze PR jest potrzebny. tyle ze trzeba rozumiec media i umiec robic PR. Acha - i przede wszystkim - trzeba umiec, jako PRowiec, powiedziec swoim przelozonym/klientom, ze cos nie jest tematem, nie chwyci, ze cos jest zbyt napuszone albo, ze z tego to bedzie najwyzej jedno zdanie w ogolnym tekscie.

Ale do tego trzeba - i tu wracam do punktu wyjscia - znac sie na mediach.

PS. Aniu - calkiem niedawno siedzialas calkiem blisko mnie. A w zasadzie tuz obok :))))))))



Wyślij zaproszenie do