Maciej Wojtas

Maciej Wojtas Blog dla kreatywnych
(maciejwojtas.pl)

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Znacie pewnie określenia typu "tekst na 1000 zzs".

Zastanawialiście się może kiedyś, co by było, gdyby schemat ten przenieść na inne dziedziny (sztuki)?

"Proszę o napisanie 10 piosenek, każda na 1000 nut z pauzami".

Chociaż, kto wie, może już coś takie funkcjonuje, tylko ja o tym nie wiem? :)

Takie SEO-piosenki, rodzaj "muzycznej sieczki"?
Łukasz Dragosz

Łukasz Dragosz Business
Development,
Strateg, PM

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

SEO teksty to nie jest temat copy a SEO.

Liczy się ilość / unikatowość a nie jakość.

SEO Copywriting jest dla mnie pisaniem takich tekstów na stronę, które będą z jednej strony sprzedawać / wywoływać efekt wizerunkowy a z drugiej, dzięki umiejętnemu zawarciu słów kluczowych po wcześniejszej analizie, będą wpływać na wysokie pozycje w Google.

Seo teksty to bardziej temat katalogowania, który można oddać osobie będącej początku swojej drogi w branży, praktykantowi, stażyście czy zdalnie studentowi / licealiście (byle by tylko nie wpłynęło negatywnie na PR firmy).
Maciej Wojtas

Maciej Wojtas Blog dla kreatywnych
(maciejwojtas.pl)

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Bardziej chodziło mi o to, że Google stworzyło (niechcący) nowy rodzaj sztuki: "śmieciowe teksty SEO".

Takie "pulp fiction", tylko bardziej:)

I że nie ma (jeszcze?) odpowiednika czegoś takiego w muzyce czy grafice.

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Maciek W.:
Bardziej chodziło mi o to, że Google stworzyło (niechcący) nowy rodzaj sztuki: "śmieciowe teksty SEO".

Co nie oznacza, że copywriter ma się tym przejmować (że o zajmowaniu nie wspomnę).
I że nie ma (jeszcze?) odpowiednika czegoś takiego w muzyce czy grafice.

Są. Teksty hitów disco polo oraz logotypy po 30 PLN na Allegro.

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

a mnie zastanawiają niskie stawki za takie teksty...

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Niski próg wejścia = duża podaż twórców = niskie stawki.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Nie. To brak szacunku dla człowieka. Problem SEO, który bezczelnie i brutalnie (oraz zupełnie absurdalnie) wpłynął na wyobrażenia o cenach usług prawdziwych copywriterów, leży w braku szacunku dla człowieka i jego pracy. Firmy SEO agresywnie rozpoczęły sprzedaż usług, ale w ich ramach jest pisanie tekstów i nikomu się nie chce tego robić. Ponieważ odkryli, że teksty te mogą być totalnie absurdalne, ale muszą zawierać keywords, no to można to zlecić śmieciorobom. Stąd już krok dalej i jesteśmy w miejscu, w którym nie mamy szacunku dla wykonawcy, bo to śmieciorób. Wyobrażam sobire, że SEOśmieciofirmy tworzą taki cennik, że na paczkach tekstów zarabiają całkiem-całkiem.

Problem promieniuje na rynek prawdziwych usług copywriterskich.
Teraz poszukuje się ultrapseudocopywriterów, którzy zgodzą się pracować za najniższe możliwe stawki, poza granicą sensu i na poziomie absurdu.
Robią to, rzecz jasna i oczywista, tylko cwaniacy i oszuści, których celem jest zarabianie na naiwniakach. Tutaj lądujemy już w największym bagnie, czyli ludzkiej mentalności.

Dlatego najlepiej jest iść do freelancera, po jakość a nie po ogryzki.

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Jakość kosztuje, a koszty tną nawet największe firmy (napisałbym co nieco, ale umowy o poufności zobowiązują). Zdecydowanej większości małych firm nie stać na usługi kreatywne wysokiej jakości, a jeśli nawet stać, to nie widzą sensu płacenia za jakość, ponieważ i tak nie widzą różnicy pomiędzy copy świetnym, dobrym i przeciętnym. I dopóki znajdują kogoś, kto odwali tę robotę "za paczkę fajek", to nic się nie zmieni.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Nie, nie "dopóki znajdują". Dopóki nie używają rozumu. Dopóki nie sięgną po narzędzia stymulacji sprzedaży, którymi są profesjonalna i unikalna kreacja. Dopóki nie uwierzą w siłę oddziaływania reklamy. Proste.

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Klient nie zna się, myśli, że ktoś chce go naciągnąć na kasę, nie docenia pracy copywritera, nie widzi żadnych dowodów na to, że po zapłaceniu specowi wzrośnie sprzedaż itp. Powodów jest wiele (łącznie z wyłączeniem myślenia), ale skutek ten sam- mało kto chce płacić sensowne stawki. Obecnie chyba tylko duże agencje, które maja komfort pracy z bogatymi klientami.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.09.13 o godzinie 17:06
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Maciej B.:
Jakość kosztuje, a koszty tną nawet największe firmy (napisałbym co nieco, ale umowy o poufności zobowiązują). Zdecydowanej większości małych firm nie stać na usługi kreatywne wysokiej jakości, a jeśli nawet stać, to nie widzą sensu płacenia za jakość, ponieważ i tak nie widzą różnicy pomiędzy copy świetnym, dobrym i przeciętnym. I dopóki znajdują kogoś, kto odwali tę robotę "za paczkę fajek", to nic się nie zmieni.

Dokładnie! Nie ma nic gorszego, niż przysłowiowe zawracanie głowy (żeby nie napisać, że czegoś innego) przez zleceniodawcę przez miesiąc z nadzieją, że zgodzę się na stawkę, za którą najzwyczajniej w świecie nie chciałoby mi się robić. I, o dziwo, nie była to żadna mała firemka, tylko portal, który - jak mogłoby się wydawać - ma budżet i doskonale zdaje sobie sprawę, na czym polega jakościowa promocja. I wcale nie chodziło tu o wygórowane stawki. Wprost usłyszałam "znaleźliśmy kogoś, kto zrobi to taniej" :)

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

No bo skoro specjalista ds. marketingu odpowiedzialny za dany projekt dostaje premię za realizację na jak najmniejszym budżecie (=zatrudnienie jak najtańszych wykonawców), to nie ma co się dziwić, że każdy szuka jak najtaniej. To staje się powszechną tendencją- już nie raz byłem w szoku jak s.a. i z o.o. z kapitałem zakładowym po kilkadziesiąt milionów zbijają cenę do niemożliwości, targując się właściwie o każde 100 PLN. Dlatego tematy powinny być opierdzielane szybko i tanio, bo +- 90% klientów tego właśnie sobie życzy. A jakości i tak nie umieją docenić. Dwa przykłady przerobione przeze mnie osobiście w ciągu ostatnich tygodni:
1. Klient chce tekst na stronę www. Męczę się kilka dni i wychodzi całkiem dobre copy. Odsyłam. Przychodzi masa uwag, które podnoszą mi ciśnienie. Poprawiam zgodnie z uwagami i wychodzi dziwny zlepek dobrych kawałków i kawałków słabych- jakby ktoś zespawał Tico z Mercedesem. Odsyłam to, klient dalej ma uwagi. Wkurzony biorę pierwszy lepszy tandetny tekst ze strony konkurencji, piszę coś na tę samą modłę w kilka godzin i wysyłam. Klient zachwycony ("no, teraz się Pan postarał!"), a ja mam świadomość, że oto wysłałem klientowi coś, czego w życiu nie wrzuciłbym sobie do portfolio.
2. Klient chce projekt graficzny landing page'a "na wypasie" w RWD. Grafik męczy się dwa dni, czego efektem jest dopracowany projekt na wysokim poziomie (rzekłbym nawet, że światowym). Klient dostaje projekt i wydziwia, a następnie przesyła linki do jakiejś totalnej sieki. Wkurzony grafik robi byle jaki projekt zgodnie z tymi wytycznymi w kilka godzin i wysyła. Klient znów zachwycony. Wymienił Mercedesa na Tico i zadowolony bardzo.

Reasumując: jeśli chcesz dobrze zarobić, to rób szybko, tanio i podobnie jak ma konkurencja. To najprostsza droga. Jeśli chcesz się natomiast realizować, to przygotuj się na ciągłe edukowanie klientów. Efekty tej edukacji i tak będą dalekie od oczekiwań, bo średnio pewnie co piąty załapie, że myślał źle. Większość klientów wymagających "kreatywnej roboty" ma już bowiem w głowie swoje wizje i szuka po prostu kogoś, kto te wizje zrealizuje. Kto się do tego dostosuje, ten w mniemaniu klienta zostanie dobrym fachowcem. I nie ma znaczenia, czy wizje te są dobre, średnie, czy zwyczajnie słabe- ważne, że powstały w głowie klienta. Kreatywny zostaje de facto sprowadzony do roli wykonawcy tych wizji, a nie ich architekta. Różnica jest zasadnicza.
Łukasz Dragosz

Łukasz Dragosz Business
Development,
Strateg, PM

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Temat ciągle schodzi z SEO-tekstów, które nic wspólnego z Copy nie mają, na relację klient - wykonawca.

Rozróżnijmy obie sprawy.

Co do SEO tekstów pojawiło się już całkiem sporo sensownych wypowiedzi.

W drugiej sprawie wyszło, że niby tylko duże marki są w stanie płacić za dobre teksty.
Powodów jest wiele (łącznie z wyłączeniem myślenia), ale skutek ten sam- mało kto chce płacić sensowne stawki. Obecnie chyba tylko duże agencje, które maja komfort pracy z bogatymi klientami.

Nie zgodzę się tutaj Macieju.

Dlaczego?
Klient nie zna się, myśli, że ktoś chce go naciągnąć na kasę, nie docenia pracy copywritera, nie widzi żadnych dowodów na to, że po zapłaceniu specowi wzrośnie sprzedaż itp.

Dokładnie! Sam sobie niejako kłam zadałeś :- )

W sektorze MŚP klient musi poczuć, że "to się uda" aby zapłacił dobre pieniądze. Dodatkowo tak jak piszesz, on ma już SWÓJ ukochany pomysł, który czasami ciężko zmienić.

W przypadku wielkich firm po prostu idzie się do największego gracza na rynku interaktywno-reklamowym żeby nikt się nie przyczepił jak się nie uda. Tutaj jest ogromny szmal bo kasę bierze się za odpowiedzialność a nie projekt.

Wracając do MŚP - czy zachwyci się flow czy przekonają go słupki sprzedaży z realizacji w portfolio a może renoma agencji czy polecenia tego a tego Project Managera / Accounta - nieważne. Ważne, że uwierzy a co będzie później to już inna bajka. Często agencje w ofercie umieszczają urywki strategii aby później z racji kosztów po łebkach realizować projekt wg. widzi-mi-się klienta jak poprzednich wypowiedział stało: szybko, tanio, jak konkurencja i/lub wg. pomysłu klienta. Pogodzenie jego wizji z celami bywa trudne.

Ponadto oferty, próbki tekstów, wstępne projekty graficzne często dotyczą tego CO CHCE COPYWRITER lub grafik / projektant (zajawki, trendy, własna super kreatywność) a nie CZEGO POTRZEBUJE KLIENT.

Umiejętność rozróżnienia i pogodzenia powyższego zjawiska jest pierwszym dużym krokiem w przejściu z Juniora do pełnoprawnego Accounta. Gorzej iż celem jest z reguły sam zysk krótkoterminowy zatem o celach klienta się zapomina. Najczęstszymi problemami jakie spotykam podczas prowadzonych szkoleń z e-marketingu dla firm czy w trakcie prowadzenia samych projektów jest nieufność do agencji i brak zrozumienia dla ich potrzeb / branży.

Z doświadczenia wiem, że istnieją projekty gdzie z początkowego budżetu 3.500 zł brutto na stronę WWW powstaje kompleksowe rozwiązanie z profesjonalnym serwisem, dobrym Copy współegzystującym z SEO i lokalna akcja promocyjna za 20.0000 zł netto.

Są oczywiście też takie, gdzie stawka będzie zawsze "głodowa". Takich, zgodnie z zasadą Pareto, jest 80% i tych należy unikać skupiając się na 20% zyskownych. Może czasem dla własnych celów wizerunkowych można czasem się tego podjąć.

Wyjście?

Jesteś freelancerem z własnymi zleceniami? Zatem jesteś też Accountem. Bądź dobrym Accountem.

Podążaj ścieżką Jedi - wybierz strategię Win Win.

Jeden wyedukowany klient, który osiągnął korzyści poleci Cię 3 kolejnym i tak w kółko.

Alternatywą jest dołączyć do projektowych grup freelance tworzonych ad hoc do danego projektu lub być podwykonawcą większej agencji. Tych wakatów jednak nie ma zbyt wiele a swoboda działania jest mocno ograniczona briefem dużego klienta i wyznacznikami działań od agencji (dlatego lubię pracować dla MŚP)

Albo pisz 50 tekstów po 1000 znaków z synonimami za 1,5 zł / tekst :- )

PS. zapraszam do świeżo założonego profilu Grupy AdAstra, aktualnie poszukujemy: copywriterów i social mediowców z doświadczeniem ogólnym i w kilku specyficznych branżach (produkcja, B2B, nieruchomości, fitness, e-commerce), grafików i projektantów UX, programistów PHP, wdrożeniowców Magento, Wordpress i wszelkiej maści innych profesjonalistów w IT i marketingu.

[---Koniec reklamy ---]Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.09.13 o godzinie 12:20

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Łukasz D.:
Temat ciągle odchodzi z SEO-tekstów, które nic współnego z Copy nie mają, w kierunku relacji klient - wykonawca.


Bo relacje są tutaj kluczem. Zdrowe relacje oznaczają stawki, za które da się wyżyć. Jest to więc klucz do całej sprawy. A że akurat nie mam wiele wspólnego z SEO, więc inne przykłady podaję.
W drugiej sprawie wyszło, że niby tylko duże marki są w stanie płacić za dobre teksty.

Nie tylko, ale przyznaj się z ręką na sercu- ile znasz małych firm, które np. wyłożą 3000 PLN na naming...? Ja chyba żadnej.
Powodów jest wiele (łącznie z wyłączeniem myślenia), ale skutek ten sam- mało kto chce płacić sensowne stawki. Obecnie chyba tylko duże agencje, które maja komfort pracy z bogatymi klientami.

Nie zgodzę się z Tobą Macieju.

Dlaczego?
Klient nie zna się, myśli, że ktoś chce go naciągnąć na kasę, nie docenia pracy copywritera, nie widzi żadnych dowodów na to, że po zapłaceniu specowi wzrośnie sprzedaż itp.

Sam sobie kłam zadałeś :- )

W którym miejscu? Którego fragmentu nie rozumiesz?

Zarówno w Copy jak i designie czy wielu innych tematach, klient musi poczuć, że "to się uda". Tak to przynajmniej działa w sektorze MŚP.

"Z pustego i Salomon nie naleje". Można perswazją nagiąć budżet o 50-100% nawet, ale o 300 czy 400 już raczej nie- no, może w sporadycznych przypadkach, ale z samych sporadycznych przypadków nie utrzyma się agencji reklamy. A o takich rozbieżnościach w relacjach oczekiwania finansowe wykonawcy vs możliwości finansowe klienta najczęściej mówimy, jeśli chodzi o projekty dobrej jakości.


Ponadto oferty, próbki tekstów, wstępne projekty graficzne często dotyczą tego CO CHCE COPYWRITER lub projektant (zajawki, trendy, własna super kreatywność) a nie CZEGO POTRZEBUJE KLIENT.


To jest jednak nieco inaczej. Klient potrzebuje dobrego projektu. Copywriter/grafik chce mu dobry projekt i tutaj mamy zbieżność celów. Problem zaczyna się wtedy, kiedy klient uznaje (zwykle na skutek swojej niewiedzy, do której ma zresztą prawo), że potrzebuje badziewia i nijak nie chce dać sobie wytłumaczyć, że jest inaczej.

Umiejętność rozróżnienia i pogodzenia powyższego zjawiska jest pierwszym dużym krokiem w przejściu z Juniora do pełnoprawnego Accounta. Gorzej iż celem jest z reguły sam zysk krótkoterminowy zatem o celach klienta się zapomina. Najczęstszymi problemami jakie spotykam podczas prowadzonych szkoleń z e-marketingu dla firm czy w trakcie prowadzenia samych projektów jest nieufność do agencji i brak zrozumienia dla ich potrzeb / branży.

Temat briefowania projektów to jeszcze inna bajka- w zasadzie na osobną dyskusję.
Łukasz Dragosz

Łukasz Dragosz Business
Development,
Strateg, PM

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Maciej B.:
Bo relacje są tutaj kluczem.

99% zgody :)

1% - nie zapominajmy o doświadczeniu, przygotowaniu strategii, realnych zyskach itp itd
W drugiej sprawie wyszło, że niby tylko duże marki są w stanie płacić za dobre teksty.

Nie tylko, ale przyznaj się z ręką na sercu- ile znasz małych firm, które np. wyłożą 3000 PLN na naming...? Ja chyba żadnej.

Prowadzę aktualnie 2 klientów z sektora MŚP, którzy wyrzucili (bynajmniej nie w błoto) 5.000 zł netto na naiming i logo łącznie. Pytanie czy aby jest to najważniejszy wydatek dla większości takich firm? Moim zdaniem nie bo są optymalne na dany czas rozwiązania.
Nie zgodzę się z Tobą Macieju.

Dlaczego?
Klient nie zna się, myśli, że ktoś chce go naciągnąć na kasę, nie docenia pracy copywritera, nie widzi żadnych dowodów na to, że po zapłaceniu specowi wzrośnie sprzedaż itp.

Sam sobie kłam zadałeś :- )

W którym miejscu? Którego fragmentu nie rozumiesz?

Ojojojoj spokojnie, edytowałem wiadomość dodając "Dokładnie!" ;- )

W jednym miejscu piszesz, że tylko duże firmy mogą płacić odpowiednio a w drugim punktujesz, z czym się zgadzam, powody dla których mniejsze firmy nie chcą takiej kasy zapłacić. Ergo: przekonaj klienta z sektora MŚP w tych punktach a zapłaci więcej :)
Zarówno w Copy jak i designie czy wielu innych tematach, klient musi poczuć, że "to się uda". Tak to przynajmniej działa w sektorze MŚP.

"Z pustego i Salomon nie naleje". Można perswazją nagiąć budżet o 50-100% nawet, ale o 300 czy 400 już raczej nie- no, może w sporadycznych przypadkach, ale z samych sporadycznych przypadków nie utrzyma się agencji reklamy. A o takich rozbieżnościach w relacjach oczekiwania finansowe wykonawcy vs możliwości finansowe klienta najczęściej mówimy, jeśli chodzi o projekty dobrej jakości.

To realizuj projekt krok po kroku

1. Wersja minimum - optymalne do celów rozwiązania

Jest zysk? Super! Zatem teraz...

2. Wersja rozbudowana

Zysk się zwiększył? OK!

3. Wersja super-mega XXL

...

Ponadto oferty, próbki tekstów, wstępne projekty graficzne często dotyczą tego CO CHCE COPYWRITER lub projektant (zajawki, trendy, własna super kreatywność) a nie CZEGO POTRZEBUJE KLIENT.


To jest jednak nieco inaczej. Klient potrzebuje dobrego projektu. Copywriter/grafik chce mu dobry projekt i tutaj mamy zbieżność celów. Problem zaczyna się wtedy, kiedy klient uznaje (zwykle na skutek swojej niewiedzy, do której ma zresztą prawo), że potrzebuje badziewia i nijak nie chce dać sobie wytłumaczyć, że jest inaczej.

Nie tylko.

Rolą Accounta / PM-a jest odpowiednie przekonanie klienta do danej strategii działań. Ewentualnie stosując metodą krok po kroku jw.
Umiejętność rozróżnienia i pogodzenia powyższego zjawiska jest pierwszym dużym krokiem w przejściu z Juniora do pełnoprawnego Accounta. Gorzej iż celem jest z reguły sam zysk krótkoterminowy zatem o celach klienta się zapomina. Najczęstszymi problemami jakie spotykam podczas prowadzonych szkoleń z e-marketingu dla firm czy w trakcie prowadzenia samych projektów jest nieufność do agencji i brak zrozumienia dla ich potrzeb / branży.

Temat briefowania projektów to jeszcze inna bajka- w zasadzie na osobną dyskusję.

Jasne, że tak ale to są naczynia bezwzględnie powiązane!

Brief -> strategia -> realizacja -> analiza -> strategia -> realizacja ...Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.09.13 o godzinie 12:34

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Łukasz D.:
Prowadzę aktualnie 2 klientów z sektora MŚP, którzy wyrzucili (bynajmniej nie w błoto) 5.000 zł netto na naiming i logo łącznie. Pytanie czy aby jest to najważniejszy wydatek dla większości takich firm? Moim zdaniem nie bo są optymalne na dany czas rozwiązania.

No to pozostaje pogratulować umiejętności sprzedażowych. W mojej agencji takie stawki płacą duże firmy. Może czas pożegnać accounta... ;)

W jednym miejscu piszesz, że tylko duże firmy mogą płacić odpowiednio a w drugim punktujesz, z czym się zgadzam, powody dla których mniejsze firmy nie chcą takiej kasy zapłacić. Ergo: przekonaj klienta z sektora MŚP w tych punktach a zapłaci więcej :)

Można przekonywać, ale jak pisałem wcześniej budżety nie są z gumy. Wszystko rozbija się o skuteczność vs czas poświęcony na przekonywanie. Bo czas też jest kosztem. Niejednokrotnie biorąc pod uwagę ceny projektów i koszty czasowe wychodzi, że zwyczajnie nie opłaca się przekonywać, ponieważ zabiera to zbyt wiele czasu = podbija cenę projektu do poziomu zbyt wysokiego dla klienta.

To realizuj projekt krok po kroku

1. Wersja minimum - optymalne do celów rozwiązania

Problem w tym, że robienie projektów na zasadzie "może kiedyś poprawimy" jest często nieopłacalne. Dlaczego? Ponieważ po pierwsze projekt robiony "po łebkach" rzadko kiedy przynosi odpowiednie rezultaty, dzięki którym można przejść do następnego etapu. To trochę tak, jakby szykować auto na wyścig i zamontować w nim 500 konny silnik, a nie zmodyfikować zawieszenia. Czy wygramy jadąc czymś takim? Szczerze mówiąc wątpliwe... Po drugie robienie projektu "połowicznego" jest często nieopłacalne. Tak czy inaczej traci się czas na dogadanie szczegółów z klientem, koncepcje, poprawki itp. a w zamian jest mała kasa. To może i dobry sposób na przetrwanie, ale na rozwój niekoniecznie.

Jasne, że tak ale to są naczynia bezwzględnie powiązane!

Brief -> strategia -> realizacja -> analiza -> strategia -> realizacja ...

Pewnie.
Łukasz Dragosz

Łukasz Dragosz Business
Development,
Strateg, PM

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Macieju, ogólnie zgoda.

ALE...

(zawsze musi być jakieś ale :D )

Nie zrozumiałeś mnie co do projektów realizowanych krok po kroku.

Można stworzyć perfekcyjną wersję mini strony www typu landing page, służącą do realizacji konkretnych celów (zapis na e-mail, szkolenie on-line, zostawienie danych kontaktowych etc.) w 2 dni i jeśli pomysł wypali (pierwsze szkolenie w formie webinaru zaowocowało mnóstwem zleceń), lecimy dalej i inwestujemy w pakiet tekstów merytorycznych wysokiej jakości (współpraca dobrego Copy i znawcy branży) gdyż wiemy, że będze z tego zysk.

Koszt etapu nr 1 - 1000-1500 zł
- sama grafika 1 podstrony na HTML + 4 nagłówki i 4x 100 znaków opisu + AdWordsy

Koszt etapu nr 2 - 2300 - 2800 zł
20 tekstów po 1500 znaków x 90 zł (30 zł / 500 znaków) + rozbudowa o menu i Wordpress (500 - 1000 zł)

W sumie zlecenie za ok. 4500 zł zaczynające się od 1000 zł.

Dlaczego?

Bo jest efekt.

MŚP zapłaci... jak wie, że zarobi ;)

Co prawda posiadam częściowo magiczne zdolności Accounta ale ww. strategia działań jest z reguły lepsza dla obu stron. Do tego możesz dodać tekst w stylu "Panie, pan nie zapłaci tego 1000 zł jeśli nie będzie efektów" i sruu, klient w garści ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.09.13 o godzinie 14:24
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Maciej B.:
Nie tylko, ale przyznaj się z ręką na sercu- ile znasz małych firm, które np. wyłożą 3000 PLN na naming...? Ja chyba żadnej.

Ja znam przynajmniej kilkanaście. I co ciekawe - akurat tym firmom się udało zbudować rozpoznawalność na rynku.

konto usunięte

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Czyli widocznie to ja mam pecha, albo faktycznie Account do wymiany :D
Łukasz Dragosz

Łukasz Dragosz Business
Development,
Strateg, PM

Temat: Absurdalność SEO-tekstów

Może HR / PR-owca zatrudnij aby Ci podpowiedział żeby takich rzeczy nie pisać... ;)

Dobrych Accountów jest niewielu i dużo zarabiają zatem mogą wybrzydzać.

Ten wpis nie tylko aktualnego ale też potencjalnych może zniechęcić.

Następna dyskusja:

Zlecę pisanie tekstów SEO




Wyślij zaproszenie do