Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Półtora roku temu napisałem i wydałem książkę "Chiński smok w polskiej firmie". Bez specjalnego rozwodzenia się można obiektywnie stwierdzić, że książka jest dobra, ceniona itd. itp. (jestem bardzo autokrytyczny - skoro tak piszę, to znaczy, że czytelnicy dali mi powody tak sądzić).
Książkę dystrybuował Espace, ale jak wiadomo firma się zwinęła (i ma kupę długów - ja też jestem ich wierzycielem).
Sytuacja ze sprzedażą jest dziwna, dlatego postanowiłem napisać do Was szanownych znawców rynku, co sądzicie.

1. Sprzedaję całkiem sporo tych książek przez Allegro i przez portal BigChina.pl.
2. Księgarnia Selkar z Białegostoku puszcza w rynek tych książek z 60 miesięcznie.
3. W związku z upadkiem Espace'a nie mam dystrybutora, aczkolwiek do poniższych hurtowni sprzedają książkę MOTYLE:
AZYMUT
ALA ŁODŹ
AVA Warszawa
SPEK Gdańsk
POLNIAK KATOWICE
LITERATURA Poznań
L&L Wrocław
To są przecież duzi odbiorcy, a mimo to MOTYL osiąga co najwyżej połowę zamówień Selkara, który przecież jest księgarnią i jest na szarym końcu tej drabinki.
Poza tym co chwilę ktoś dzwoni do siedziby mojej firmy i chce kupić książkę - najczęściej z Warszawy. Klienci mówią, że tej książki nigdzie nie ma.

Czyli reasumując:
1. Książka jest dobra i może się dobrze sprzedawać (vide Selkar, czy nasza sprzedaż).
2. Motyle puszczają książkę do największych w kraju hurtowni, ale książki nie ma w żadnej księgarni. Ludzie chcą ją kupować, ale nie mają gdzie. Nie ma jej nawet w Merlinie, który, jak ostatnio przeczytałem w Rzeczpospolitej umieścił moją książkę na 7. miejscu najlepiej sprzedających się pozycji biznesowych w II półroczu 2009. To jak Merlin tego nie ma, to jak może to mieć na liście bestsellerów?

O co tu chodzi? Może to jest tak, że księgarnie nie wiedzą, że książkę można dalej kupić, bo myślą, że Espace był jedynym dystrybutorem, a te hurtownie to jacyś nieudacznicy?

Czy ktoś to umie sensownie wytłumaczyć?
Marcin S.

Marcin S. Business Development
Director / Owner at
SALES HR

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michał,

zainteresuj się :
http://helion.pl/zostanautorem

wydają bardzo fajne książki z zakresu ebiznesu (zakladka Biznes IT), sam mam ich kilka książek, z tego co wiem promują się bardzo mocno od praktycznie wszystkich liczących się dużych księgarń internetowych po empik czy merlin.

:)

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

O witaj Marcinie. Kopę lat. Widzę, że jesteś wierny pracuj.pl. Tylko im pozazdrościć takiego pracownika:)

Dzięki za radę. Skorzystałem z niej trochę wcześniej:) Gdy napisałem drugą książkę:
http://helion.pl/ksiazki/ewizer.htm

Mimo wszystko jednak gdy popatrzeć na zarobki, to różnica jest kolosalna między wydawaniem samemu, a przez zewnętrzne wydawnictwo.

Ale wracając do tematu - ma ktoś inne rady?:)

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michale, duzi dystrybutorzy nie lubią małych wydawców, oj nie lubią... Jeśli Twój tytuł jest bardzo niszowy możesz spróbować dystrybucji bezpośredniej przez księgarnie - np w Warszawie jest kilka księgarni stricte ekonomicznych, jest też kilka e-księgarni specjalizujących się w książce biznesowej.
Pzdr

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Ja bym tego tytułu - zresztą bardzo dobrego, sam czytałem - niszowym nie nazwał. Na każdym forum biznesowym roi się od tematów o imporcie z Chin, choćby wystarczy popatrzeć na goldenline, a literatury w tym temacie brak.
Za to w dziedzinie szeroko pojętej motywacji mamy masę książek w takim empiku, a treści w nich wszystkich tyle ze można spokojnie jedno streszczenie napisać. Większość z nich motywuje do założenia biznesu, ale niewiele mówi jak to zrobić - i tu warto sięgnąć po "chińskiego smoka w polskiej firmie".

Duży wydawca robi nam przede wszystkim promocje jako eksperta, natomiast większość zysków niestety zostaje u niego - pytanie czy to właśnie chcemy osiągnąć.

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Wracając jednak do Meritum tematu, to skontaktowałem się z dużymi księgarniami, w tym. np. Merlinem, który tak dobrze sprzedawał książkę. Okazało się, że Espace (były dystrybutor) puścił informację, że książki nie ma i nie będzie bo nakład jest wyczerpany. Nie dość, że zalegają z płatnościami, to jeszcze taki syf mi zrobili. Teraz muszę znaleźć innego, rzetelnego dystrybutora, który to znów puści w obieg.
Radosław P.

Radosław P. Specjalista ds
marketingu
internetowego

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michał Łebkowski:
Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Panie Michale, czy w związku z tym, że nasza księgarnia selkar.pl sprzedała prawie połowę z 2 tysięcy egzemplarzy nie powinna dostać jakiegoś dodatkowego rabatu? :P

Swoją drogą - często zdarza nam się sprzedawać książki w większych ilościach (ale nie hurtowo) niż największe hurtownie w Polsce. Nie wiem natomiast z czego wynika fakt, że wydawnictwa nie chcą nam dawać wyższych rabatów niż hurtownie pomimo, że możemy sprzedać więcej książek i płacimy gotówką!
Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Hm..., a my mamy tę książkę w ofercie i sprzedaż nie jest powalająca. Pytanie - ci, co chcą kupić nie szukają w Internecie? czy nie potrafią szukać w Internecie?
Radosław P.

Radosław P. Specjalista ds
marketingu
internetowego

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Edyta W.:
Hm..., a my mamy tę książkę w ofercie i sprzedaż nie jest powalająca. Pytanie - ci, co chcą kupić nie szukają w Internecie? czy nie potrafią szukać w Internecie?
Potrafią i szukają, czego jesteśmy najlepszym przykładem ;)

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Radek P.:
Michał Łebkowski:
Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Panie Michale, czy w związku z tym, że nasza księgarnia selkar.pl sprzedała prawie połowę z 2 tysięcy egzemplarzy nie powinna dostać jakiegoś dodatkowego rabatu? :P

Swoją drogą - często zdarza nam się sprzedawać książki w większych ilościach (ale nie hurtowo) niż największe hurtownie w Polsce. Nie wiem natomiast z czego wynika fakt, że wydawnictwa nie chcą nam dawać wyższych rabatów niż hurtownie pomimo, że możemy sprzedać więcej książek i płacimy gotówką!

Chętnie dam Państwu sensowny rabat jeżeli nawiążemy współpracę.

Na razie wydałem jedną pozycję w tym roku planuję kolejne.

Wydawnictwo Szarlatan
Google: 157 000 trafień dla tytułu + kilka recenzji w prasie papierowejStanisław Karolewski edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 15:35
Piotr Legut

Piotr Legut XX wiek: asystent
naHZ wSGPiS,
ceo/board
corporate&small ...

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Edyta W.:
Hm..., a my mamy tę książkę w ofercie i sprzedaż nie jest powalająca. Pytanie - ci, co chcą kupić nie szukają w Internecie? czy nie potrafią szukać w Internecie?
Czy są jakieś pozytywne przykłady takich wydanych przez autura książek?w Polsce? jakies przypadki do nauki z zagranicy?

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michał Łebkowski:
Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Wracając jednak do Meritum tematu, to skontaktowałem się z dużymi księgarniami, w tym. np. Merlinem, który tak dobrze sprzedawał książkę. Okazało się, że Espace (były dystrybutor) puścił informację, że książki nie ma i nie będzie bo nakład jest wyczerpany. Nie dość, że zalegają z płatnościami, to jeszcze taki syf mi zrobili. Teraz muszę znaleźć innego, rzetelnego dystrybutora, który to znów puści w obieg.
To nie jest dobra ksiazka, .
Brak ci podstawowej wiedzy. Ograniczasz sie do swoich skromnych i bardzo powierzchownych doswiadczen.
Musiz zrozumiec ze nie jestes w stanie nikogo zmusic do czytania, twoj wuj juz nie zyje.
Widisz masz okreslona wladze, taki maly cysoz z ciebie na swoim padolku, jednak naciaganie klientow ma krotkie nogi.

Prawdziwym krytykiem sa ci ktozy kupuja a sam widziz ze nie utrzymalbys sie z pisania.
Moze czas zmienic fach, mam kilka pozycji dla ciebiew HK, moze bys mogl ...
Pozdrawiam
Widzisz ja potarfie byc obiektywny
Towj opddany i wietrny przyjaciel
Petyer Calka

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Radek Puchalski:
Edyta W.:
Hm..., a my mamy tę książkę w ofercie i sprzedaż nie jest powalająca. Pytanie - ci, co chcą kupić nie szukają w Internecie? czy nie potrafią szukać w Internecie?
Potrafią i szukają, czego jesteśmy najlepszym przykładem ;)


Tak jest Sam Wolton zawsze mowil, jesli towar ma wartosc zawsze znajdzie nabywce, nawet jak by mial skonczyc w WC, jako papier do twarzy, widac nie ma nawet takiej wartosci.
Widzisz Michal , ludzie kochajka wiedze, obiektywnosc, a nade wszystko prawde.
Jak chesz to ci pomoge, zrobie prace edytopra wloze kilka slow od siebie i zobaczysz masz milion sprzedanych w krotkim czasie.
Naucz sie szukac natchnienia w swiecie gdzie slowo cos znaczy, naciaganie faktow, brak podstawowej wiedzy, po prostu slaby plan
Peter
Twooj oddany przyjaciel

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Edyta W.:
Hm..., a my mamy tę książkę w ofercie i sprzedaż nie jest powalająca. Pytanie - ci, co chcą kupić nie szukają w Internecie? czy nie potrafią szukać w Internecie?

Wystarczy zobaczyc statystyki Amazon i tysiace ksiegarni internetowych.
Jesli masz cos dobrego, klient zawsze cie znajdzie.
Peter

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michał Łebkowski:
Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Michal , zastanow sie co ty mowisz! Zwalasz wine na dystrybutora??
Czy myslisz ze oni nie chca zarobic??
Wroc na ziemie, przeczytaj sam na spokojnie, naprawde musisz popracowac na razie to nie jest warte nawet na wage papieru jaki zuzyles. Slyszales o ochronie srodowiska.

Wracając jednak do Meritum tematu, to skontaktowałem się z dużymi księgarniami, w tym. np. Merlinem, który tak dobrze sprzedawał książkę. Okazało się, że Espace (były dystrybutor) puścił informację, że książki nie ma i nie będzie bo nakład jest wyczerpany. Nie dość, że zalegają z płatnościami, to jeszcze taki syf mi zrobili. Teraz muszę znaleźć innego, rzetelnego dystrybutora, który to znów puści w obieg.

Na pewno musiz byc bardzo ostrozny. W tym swiecie jest cala masa amatorow,, biora sie za rzeczyu ktore sa dla niech za trudne.
Sczegolnie to zauwazam w srodowisku dziennikarskim. Czesto ci co pisza , nie zwracajka uwagi na to ze czytelnik ma wjeksa wiedze niz oni sami. Jesli piszesz kompletne farmazony, jestes za leniwy zeby znalezc rzeczywsite zrodla, nie dochodzisz do prawidlowych konkluzji. Wiesz jak chesz upic makowiec muisz tzrymac sie recepty a nie tego co ci placi i mowi co masz pisac.
Bylbys dobry w pisaniu paszkwili, jednak nie taki masz cel w zyciu, domyslam sie.
Zauwaz ze w swiecie inetrenetu informacja jest jedna z tanszych comodities, uciekanie od rzeczywistoci i szukanie taniej rekalmy to fatalna recepta na sukces. NIe jestes w stanie osiagnac sukcesu, oczerniajc innych Pokaz ze jestes lepszy to jest duzo skuteczniejsze.
Importerzy zawsze zaczynaja od kaljulacji, a jak kogos nabierzesz na zlotowjke to juz od ciebie nie .nie kupi.
Podstawa w dziennikarstwie jest wiarygodnosc a wiesz doskonale ze jestes skorumpowany moralnie i etycznie. Wiesz niewielu ludzi ci to powie wprost, pomysl twoj artyukul na moj temat jest napisany w tak stronniczy sposb, jak bys mial za to otzrymac Nobla czy Puliztera.
Wiedza jest podstawa, a ty wiesz, i nadal uciekasz, tak nie robi ktos kto chce wykreowac sobie autorytet w okreslonej branzy.
Jesli chesz piasac o ucziwosci w handluz zagranicznym, chesz byc autorytetem nie mzoesz pozwlac aby twoi sposorzy czy partnerzy naciagali klientow. Te czasy sie skonczyly.
Moze mnie ocenzurowac sa blogi.
Jestjm ci oddany za niezlomana, konsekwentana polityke niszcenia, to mnie bardzo wzmocnilo, poradze sobie tylko wytlumacz mi czy naprawde wierzysz ze czytelnicy sa az tak zacofani??
Widisz teraz zaczyna wychodzic na jaw ze Kocyl klamal, i ty o tym wiedziales, wiesz jak sie to nazywa??
Pozdrawiam cie przyjacielu i badz gotow, bo dam ci szcera i dobra lekcje, z etyki zawodowej, pomoge ci zrozumiec ze nie kupisz krytyka cieplym slowem, naucz sie , jesli masz cos dobrego, masz produkt ktory, jest wart swoje ceny, zarobisz.
Pozdrawiam
Peter

Michas mozesz mnie zbanowac jak to zrobiles na Big China, ludzie to tez wiidza, ktos kto ma wiedze, i wierzy w swoje fakty, nie boi sie krytyki wrecz przeciwnie szuka jej i prosi o szczera ocena.
Baw sie dobrze, byle nie cudzym kosztem.
Pete

PS ja jej nie kupielm, dostalem ja w preazencie , probowalem czytac, przyznam szczerze, nawet ten fragment o mnie jest fatalnie wyedytowany.
Pamietaj nie chesz byc jednym z tych co http://www.youtube.com/watch?v=oraKLoetQ2gPeter Piotr Calka edytował(a) ten post dnia 26.03.10 o godzinie 18:47

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Jesli w Polsce jest grupa ponad 100.000 importerow a w swiecie jest z pewnoscia nas duzo wjecej, i kazdy madry czlowiek , bedzie szukal wiedzy uczac sie na bledach innych. To umjetnosc podania informacji w taki wielkim, bogatym rynku, jest nie tylko poszukiwana , ale jest rowniez dobrze oplacana.
Jesli ksiazka ktora uwazasz jako autor za dobrze napisana, co zle swiadczy o tobie, slabo sie sprzedaje , mimo ze ja promujesz od lat, to nie jest wina ani krytykow, ani dystrybutorow, to jest wina samej ksiazki i autora.
Zamiast szukac winnych, lub marnowac czas na zdobycie poparcia u wplywowych ludzi, wez sie za edytowanie kiczu.
Zaccznij od analizy feed backu, pomysl, dlaczego twoj produkt jest zakalcem, zmien recepture.
Wszellkie inne uniki , szukanie lepszego marketingu, lepszej krytyki to nadal ucieczka od rzeczywistosci.
Jest tyulko jedna skuteczna, efetktywna droga, musiz byc obiektywnyu, wiedza musi byc podana rzeczowo, a jednak przystepnie.
Musiz wlozyc tam swopje serce, zapominij o wszelkich poklonach wobec sponsorow, skoncentruj sie nad znalezieniem i przekazaniem informacji takl zeby byla czytelna, pomcna i przedewszystkim sprawdz czy jest poszukiwana.
Peter Calka
Piotr Legut

Piotr Legut XX wiek: asystent
naHZ wSGPiS,
ceo/board
corporate&small ...

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

trudno ocenic nie znając kontextu ani książki i jej autora-a nie znam też Ciebie, Pete - czy Twa życzliwość:) jest przydatna M.
może jednak tu na GL bedzie dla Was miejsce (mało troche sexowne ale niech mają spektakularny sukces jako gospodarze...) by ppowalczyć wprost i ściągnąc gacie publicznie oczyszczając siebie i atmosferę.
Dajcie sobie szansę bez obrażania sie wzajem, Twe pozornie ukrywane bomby niszczące wprost reputacje M. -o ile ją ma a niby dlaczego ma nie mieć - będą musiały wywołać jego reakcję automatyczną albo je zignoruje co do prawdy nikogo nie zbliży a zacietrzxewienie zwiększy nawet jak nikt tego chciec nie będzie. Tak więc proponuję by spokojnie bez ukrytych inwektyw sprawę rozegrać i pokazać gawiedzi jak mogą byli wrogowie podać sobie uczciwie ręce zyskując dla siebie przy tym - takie małe winwin.
Ty Pete bez wielkiego rozgłosu zedytuj książkę M., dopisz swe mysli i prześlij M. do dalszej dyskusji a potem wydajcie wspólnie rakietę:)))
Cętnie się włączę w jej dystrybucję w realu i necie, a Was zaproszę na live show do mej wrocławskiej nalandy:)
Peter Piotr Calka:
Jesli w Polsce jest grupa ponad 100.000 importerow a w swiecie jest z pewnoscia nas duzo wjecej, i kazdy madry czlowiek , bedzie szukal wiedzy uczac sie na bledach innych. To umjetnosc podania informacji w taki wielkim, bogatym rynku, jest nie tylko poszukiwana , ale jest rowniez dobrze oplacana.
Jesli ksiazka ktora uwazasz jako autor za dobrze napisana, co zle swiadczy o tobie, slabo sie sprzedaje , mimo ze ja promujesz od lat, to nie jest wina ani krytykow, ani dystrybutorow, to jest wina samej ksiazki i autora.
Zamiast szukac winnych, lub marnowac czas na zdobycie poparcia u wplywowych ludzi, wez sie za edytowanie kiczu.
Zaccznij od analizy feed backu, pomysl, dlaczego twoj produkt jest zakalcem, zmien recepture.
Wszellkie inne uniki , szukanie lepszego marketingu, lepszej krytyki to nadal ucieczka od rzeczywistosci.
Jest tyulko jedna skuteczna, efetktywna droga, musiz byc obiektywnyu, wiedza musi byc podana rzeczowo, a jednak przystepnie.
Musiz wlozyc tam swopje serce, zapominij o wszelkich poklonach wobec sponsorow, skoncentruj sie nad znalezieniem i przekazaniem informacji takl zeby byla czytelna, pomcna i przedewszystkim sprawdz czy jest poszukiwana.
Peter Calka
Piotr Legut

Piotr Legut XX wiek: asystent
naHZ wSGPiS,
ceo/board
corporate&small ...

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

Michale, mógłbyś podesłać mi parę egzemplarzy i siebie samego na spotkanie autorskie u mnie w nalandzie we wro? Pete Calka powyżeej Cie od czci i wiary oskubuje i to mnie zachęca do kontaktu z Tobą i (po sentymentalnej znajomości z moim byłym pracodawcą tzn Katedrą Planowania i EHZ starego Sulmickiego na HZSGPiS i generalnie z Hazetem ) skłania do wstawienia Twej książki na półkę dla moich wrocławskich i netowych klientów:)
No i jej przekartkowania choć:)
Ciekawe czy masz coś wspólnego z byłym hazetowcem (Maciejem?)Łebkowskim pracującym (dla Alfy?)w Moskwie?
pozdrawiam:)
PL

PS:i mam nadzieję że ta wymiana zdań nie zniknie z GL jak już sie w mej przytomności to parę razy na tym cenzurowanym portalu przytrafiło. może warto by ten wątek jakieś rozwiązanie merytoryczne zaoferował - no chyba że publiczny ciąg dalszy komuś grozi prokuratorem:)

C> Michał Łebkowski:
Dziękuję za rady (przy okazji dziękuję za ciepłe słowa o książce:). Czy książka jest niszowa, ciężko ocenić - na razie poszło 2 tysiące sztuk i wciąż jest duże zainteresowanie. Myślę, że niektóre specjalistyczne książki w Empikach to też nie są nakłady większe niż kilka tysięcy, a jednak się w Empikach pojawiają. Wszystko zależy od dystrybutora.

Wracając jednak do Meritum tematu, to skontaktowałem się z dużymi księgarniami, w tym. np. Merlinem, który tak dobrze sprzedawał książkę. Okazało się, że Espace (były dystrybutor) puścił informację, że książki nie ma i nie będzie bo nakład jest wyczerpany. Nie dość, że zalegają z płatnościami, to jeszcze taki syf mi zrobili. Teraz muszę znaleźć innego, rzetelnego dystrybutora, który to znów puści w obieg.

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

piotr legut:
trudno ocenic nie znając kontextu ani książki i jej autora-a nie znam też Ciebie, Pete - czy Twa życzliwość:) jest przydatna M.
Masz racje , nie ma problemu, mozemy wybrac dowolna platforme, dowolny czas.
Jestem za. Poczytaj wjece,. zauwazysz powody mojego wejscia tu i teraz.
Poznaj szczegoly, moze znajdziemy przyczyne. Jestem gotow wspolpracowac z kazdym, w kazdym temacie, wierze ze znam temat zawarty w ksiazce, wierze w instynkt czytlenikow, wiem o co mnie pytaja, wiem o co ja bym pytal.
Nie znam wszytkichj odpowiedzi, szukam platformy windykacji, prawa do obrony wlasnej osoby.
Nie wierze w cenzure, moge sie nie zgadzac z opinia lub interpretacja, jednak zakceptuje opinie.
Moja opinia o ksiazce oparta jest na wlasnej analizie moich mysli i odczuc kiedy ja czytalem.
Fakt , od 25 lat czytam raczej ksiazki po angielsku, rownoczesnie, wiem kiedy czytam z pasja, i keidy czuje sie zmulony.
Jesli moja krytyka jest oparta na osobistej niecheci do autora to mysle ze jako obiektywny arbitrator dasz mi o tym znac. Stac mnie na wyrazanie mysli bez potrzeby uciekania sie do osobistych wad autora.
Jestem aboslutnie przekonany w wartosc mastermind.
W zamian oczekuje tego samego.
Jesli mamy isc w tym kierunku, i nasze wspolne rezultay zaowocuja jak wiem , dadza okreslone rezultay finasowe, to oczekuje konkretnej gartyfikacji.
Moje podejscie do autora moze byc brutalne, przeszlosc okreslone zachowania zachecaja do zajcia okreslonej postawy.
Dzjekuje za propzycje , czuje sie zaszcycony.
Wroclaw z tego co rozumiem stal sie centrum bizesu w Polsce, Europie, mam tam wielu przyjaciol, reprezentuja elite naszego spoleczenstwa.
Pozdrawiam
Peter

konto usunięte

Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...

piotr legut:
Michale, mógłbyś podesłać mi parę egzemplarzy i siebie samego na spotkanie autorskie u mnie w nalandzie we wro? Pete Calka powyżeej Cie od czci i wiary oskubuje i to mnie zachęca do kontaktu z Tobą i (po sentymentalnej znajomości z moim byłym pracodawcą tzn Katedrą Planowania i EHZ starego Sulmickiego na HZSGPiS i generalnie z Hazetem ) skłania do wstawienia Twej książki na półkę dla moich wrocławskich i netowych klientów:)
No i jej przekartkowania choć:)
Ciekawe czy masz coś wspólnego z byłym hazetowcem (Maciejem?)Łebkowskim pracującym (dla Alfy?)w Moskwie?
pozdrawiam:)
PL

PS:i mam nadzieję że ta wymiana zdań nie zniknie z GL jak już sie w mej przytomności to parę razy na tym cenzurowanym portalu przytrafiło. może warto by ten wątek jakieś rozwiązanie merytoryczne zaoferował - no chyba że publiczny ciąg dalszy komuś grozi prokuratorem:)
Wrzuce swoje 3 grosze.
Ja sie prokuratora nie boje, zawsze jestem gorow na konsekwencje wlasnych mysli, czynow, zycie.
Sam fakt ze zauwazeles Michala i jego ksiazke, jest pierwszym gigantycznnym sukcesem o ktory Michal blaga.
Pete

Następna dyskusja:

"Polska" sprzedaje się słabo




Wyślij zaproszenie do