Temat: Kolejne słowotwórstwo - WEB 3.0
U mnie w firmie ruszył cykl warsztatów i szkoleń "Think WEB 2.0". Wbrew pozorom, jest to szkolenie typowo psychologiczne mające na celu wykształcenie wiary w to, że potrafimy wymyślać naprawdę fajne rzeczy. Nic więcej.
Największą przeszkodą na drodze do sukcesu jest brak wiary we własną twórczość. Ktoś kto nie wierzy w swoje pomysły, nie zrobi nic na tyle fajnego i nowego, żeby ktoś określił to mianem projektu WEB2.0.
Projekty dzielą się na WEB 2.0- projekty, które wykorzystując istniejące technologie coś odkrywają, wnoszą, są innowacyjne, zaskakują, zadziwiają i są świetne, i na projekty niesklasyfikowane, które są powszednie, nie wnoszące niczego nowego, sztampowe. Nawet, jeżeli są naszpikowane najnowszymi technologiami, po prostu na miano WEB2.0 nie zasługują.
Ot i twór WEB2.0 służy do klasyfikacji i oceniania projektów.
A szum wokół WEB 2.0 wynika z tego, że brzmi lepiej i mniej dostępnie niż "zajebiste nowinki".
Pozdrawiam,
Piotr