Temat: POWRÓT WILKA recenzja 6

https://www.facebook.com/groups/libraczyta/permalink/80...
Ewa Sosnowska

Ewa Sosnowska
2tSpon tmgsofaroudsefmhdz. ·
REC 02/07/21
Mirosław Tomaszewski
„Powrót Wilka”
Poplątane są ścieżki losu… nawet nie pamiętam kto to powiedział, ale doskonale oddaje to biografie głównych bohaterów.
Trójmiasto. Wakacje 2005 roku.
Andrzej zwany Wilkiem po dziewiętnastu latach przyjeżdża do Polski z Kanady. Warto zaznaczyć, że przyjeżdża tu niezbyt chętnie, bowiem ojczyznę opuszczał „na czas” i to z łatką zdrajcy.
Wyjeżdżał sam i z ciężkim sercem, bowiem Magda, która miała mu towarzyszyć na emigracji w ostatniej chwili zmieniła zdanie i… nie przyjechała do gdyńskiego portu. Wilk nie wiedział dlaczego, powód poznał dopiero później. Dziewczyna była w ciąży…
By nie zostać samotną matką (niezbyt chętnie) wychodzi za mąż za Jarka – obecnie sekretarza Głosu Bałtyckiego. Z czasem oboje zaczynają żyć obok siebie. Ona, z coraz większą niechęcią do wykonywanego zawodu, skupia się na obowiązkach nauczycielki historii, a on, poza pracą, szuka matki dla swojego dziecka, bowiem od żony się dowiedział, że ona mu nic nie urodzi. Jakby tego było mało, codzienne życie małżonków z rozsądku zakłóca brat Magdy – Bogdan. Facet ma dwie lewe ręce do biznesu i polityki a mimo to i tu i tu próbuje coś osiągnąć. I to nie skupia się na drobiazgach tylko porywa się z motyką na słońce. W polityce nie wystarcza mu skromne stanowisko gdzieś na zapleczu władzy… nie… on pcha się na fotel Prezydenta RP. Ciekawe jak wtedy powstrzyma żonę i córki przed nadmiernym konsumpcjonizmem… Może poszłoby mu lepiej gdyby Anka nie odrzuciła jego oświadczyn. Tego nie wiemy, ale możemy się domyślać dlaczego to zrobiła. Nie chciała sztucznego współczucia po wypadku z płonącą benzyną.
Życiu przyjaciół przygląda się Dżimi, Niespełniony zawodowo, źle czujący się na etacie dwukrotny rozwodnik. Ostatnie kilka lat pracuje jako wolny strzelec w wykończeniówce przy okazji (nie do końca dobrowolnie) poznając prywatne sprawy zleceniodawców.
Tak właściwie to Dżimi, a raczej Maciek, spowodował to iż Wilk wraca do ojczyzny. To z jego inicjatywy wspomniana szóstka spotka się w jednym miejscu i czasie na tak zwanym „Zjazdem Załogi”. I to on pilnował i motywował szkolnych przyjaciół, by nie zmienili zdania.
Czy Zjazd się uda?
Czy Wilkowi uda się odkleić łatkę zdrajcy? A może to właśnie on jest wszystkiemu winien?
Dlaczego niemal każde z przyjaciół szukało wymówek, by zrezygnować ze spotkania po latach?
Jak Przemek zareaguje na swojego biologicznego ojca?
Czy machlojki Bogdana ujrzą światło dzienne?
Odpowiedzi na te i inne pytania poznacie właśnie z „Powrotu Wilka”.
Przyznam szczerze, że miałam problemy z napisaniem recenzji. Nie dlatego, że książka była trudna. Czytało się ją lekko, łatwo i przyjemnie, ale musiałam tak dobrać słowa, by za dużo nie zdradzić. Czy to się udało? Oceńcie sami…
Bardzo mi się podobał spacer uliczkami Trójmiasta, w którym do niedawna sama mieszkałam. Z przyjemnością odbyłam podróż w przeszłość do lat osiemdziesiątych i, wspomnianej tylko, wizyty papieża na gdańskiej Zaspie. (w "mojej" dzielnicy)
Przez to mam też kłopot ze znalezieniem analogii z filmów, książek czy rzeczywistości. O prywatnych sprawach raczej nie chcę wspominać, bo one nie dotyczą tylko mnie, ale może bez szczegółów…? Co Wy na to?
Chyba trudno znaleźć osobę, która na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie pożegnała znajomego albo i kogoś z rodziny wyjeżdżającego za granicę. Sama, tak na szybko, przypominam sobie dwa takie „przypadki”.
Wędrując z Wilkiem po Gdyni przypomniałam sobie wiaty przystankowe, teoretycznie mające osłaniać od deszczu i wiatru, a praktycznie… stanowiące plac zabaw dla dzieci. Przynajmniej nie nudziło się czekając na autobus.
Kwestia podróży taksówką po obcym mieście jest ponadczasowa. By uniknąć oszukania przez nieuczciwego kierowcę warto znać zarówno teren jak i lokalny cennik, nie wspominając już o języku. Jednak to jest niemożliwie i pozostaje tylko liczyć na cud…